wiara radość smutek

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Repart » 2023-11-23, 14:05

A co zrobić, gdy kochając nagle spada na nas zło?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: sądzony » 2023-11-23, 14:10

Repart pisze: 2023-11-23, 14:05 A co zrobić, gdy kochając nagle spada na nas zło?
Nie wiem o jakie zło chodzi, ale wydaje mi się, że ostatecznie próbować w jakiś sposób je przyjąć.
Choć ja osobiście to raczej się "rozpadam".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Anka-K
Bywalec
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: 30 paź 2023
Has thanked: 2 times
Been thanked: 7 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Anka-K » 2023-11-23, 14:33

Jak u Hioba? Czasem mam podobnie.
Nie ma chyba na to złotego środka.
Ja staram się być czujna, nie zagapiać się i się nie zapominać, bo zło nie śpi.
Poza tym walczyć. Czym się da, wiarą, nadzieją, modlitwą, dobrym uczynkiem, rozumem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Andej » 2023-11-23, 16:32

Repart pisze: 2023-11-23, 14:05 A co zrobić, gdy kochając nagle spada na nas zło?
Kochać jeszcze bardziej. Brać przykład z Jezusa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Abstract » 2023-11-23, 17:41

Andej pisze: 2023-11-23, 13:46
Abstract pisze: 2023-11-23, 12:06 Kochając dostrzegasz zło jeszcze bardziej, nienawiść oślepia na zło, usprawiedliwia to zło.
Odwrotnie. Kochając czynię dobro i widzę dobro.
Nienawidząc widzę zło i czynię zło. Nienawiść skłania do zła. Ale zaślepia wyłącznie na zło, które samemu chce się czynić. I uwrażliwia na zło, które skierowane w nas.
Mój wpis był dłuższy :). Człowiek kochający widzi zło i może postrzegać świat jak najbardziej jako daleki od dobrego, (dla mnie dobry świat to taki w którym nie ma zła). I myślę że tu się rozumiemy.
Anka-K pisze: 2023-11-23, 13:33 Bez wiary taka tragedia to w ogóle rozpacz i zgrzytanie zębów na lata.

Dla adepta wiary - osoby początkującej świadome wierzenie (a nie tylko bo chodziła na religię) założenia takie jak:
1) tragedia zatrzymała życie rodziców - może za sprawką szatana, a może i z woli Boga,
2) modlitwą i miłością pomogę im trafić do Boga,
3) po śmierci spotkam się z nimi i będziemy szczęśliwą rodziną na wieki,
4) to dla mnie także będzie budujące, wszak to cierpienie uszlachetnia człowieka, także duszę,
byłyby jakąś ulga w tej sytuacji. Może początkowo niewielką, ale zawsze to lepsze niż nic lub popadanie w większą rozpacz.

Dla osoby wprawionej w wierze i ufności w Bogu byłoby pewnie jeszcze łatwiej niż adeptowi.
Mogłaby się szybciej otrząsnąć z tragedii i szybciej cieszyć się życiem, tym co w nim dobre.
ad1)
a) Jeśli od szatana to za przyzwoleniem woli oprawcy (kuszonego)
b) Jeśli to tragedia to posiada znamiona zła. Czy zło może płynąć z woli Boga? Pozostaje tu jedynie miejsce na dopust Boży w ramach autonomii wolnej woli. Jeśli w woli Boga leży zło, to trzeba zastanowić się nad atrybutami Boga.

ad2) zgoda

ad3) wydaje mi się że więzy rodzinne tam mają całkiem inny wymiar. Już tutaj każdy jest bratem i siostrą, dramat tej kobiety to dramat mojej siostry której nie znałem osobiście, ale powinna mi być tak bliska jak rodzona siostra. Niestety na tym świecie nie radzimy sobie z tym, mamy ograniczenia samoświadomości, potrzebujemy relacji bezpośrednich.

ad4) tutaj byłbym ostrożny, patrzenie dzieci na matkę z obciętą głową na pewno nie uszlachetnia. Gwałt pedofila nie uszlachetnia dziecka. Cierpienie ma zawsze znamiona zła, zmienia nas, odbiera niewinność, odbiera pozytywne postrzeganie świata. Tylko poprzez pryzmat średniej z życia ludzi i ich wyborów dobro klaruje się na przewagę nad złem, niestety gdy weźmiemy już poszczególne historie niektóre z nich łamią człowieka, a niekiedy doprowadzają do pragnienia śmierci.

Dodano po 13 minutach 8 sekundach:
Anka-K pisze: 2023-11-23, 12:59 Naukowcy mają też różne wtopy i zwątpienia.
Chodziło mi bardziej o wątkotwórcę.
Gdyby uświadomił sobie mechanizm własnego wierzenia to łatwiej byłoby mu pewnie rozwiać niektóre wątpliwości związane z wiarą.
Słusznie, przede wszystkim trzeba rozróżnić dwa aspekty, woli Boga i dopustu Bożego. Dla mnie pozostaje inny problem, zło płynące ze świata przyrody i źródło pojawienia się w danym czasie i miejscu danych zjawisk. Jeśli działają sztywno wobec danych praw to pozostaje tu duże pole do ingerencji Boga, a to rodzi wiele pytań dlaczego czasem dzieje się to co się dzieje.
Ostatnio zmieniony 2023-11-23, 18:15 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Anka-K
Bywalec
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: 30 paź 2023
Has thanked: 2 times
Been thanked: 7 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Anka-K » 2023-11-23, 20:24

Abstract pisze: 2023-11-23, 17:54 Dla mnie pozostaje inny problem, zło płynące ze świata przyrody i źródło pojawienia się w danym czasie i miejscu danych zjawisk. Jeśli działają sztywno wobec danych praw to pozostaje tu duże pole do ingerencji Boga, a to rodzi wiele pytań dlaczego czasem dzieje się to co się dzieje.
Pomocne może być tutaj zastanowienie się nad właściwością Boga. Ona w zasadzie najbardziej to tłumaczy.
W kwestii mechanizmu wierzenia chodziło mi to to, jak człowiek wytwarza w sobie wierzenie oraz jak one potem oddziałuje zwrotnie.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Arek » 2023-11-23, 22:57

Abstract pisze: 2023-11-23, 12:32
Arek pisze: 2023-11-23, 12:25 Można by powiedzieć, że należy szukać dobra. Kierując się w jego stronę, być świadomym złego, ale zawsze na każdym etapie mieć wizję, że dobro dzięki naszym pragnieniom wygra.
To, że jest wiele zła i ma ono dużą moc zabija w nas nawet zalążek woli walki. Trzeba spojrzeć wiarą, że zło nic mi nie może zrobić, bo to Jezus decyduje o tym. A więc jeśli czarno widzę samo przez się jest mi pokazane, że ciemności odbierają mi rozum i wiarę.
Moneta ma dwie strony ale niezależnie, którą stroną ją odwrócimy to zawsze każda daje perspektywę dobra.
Arku zmierzam do tego, że świat nie cechuje jedynie zło moralne, ale zło płynące z praw przyrody, choroby, kataklizmy, klęski, śmierć biologiczna.
Stąd mogę powiedzieć że "Świat był dobry, ale obecnie nie jest"

...zło płynące z praw przyrody, choroby, kataklizmy, klęski, śmierć biologiczna.
A co jeśli dzięki temu wszystkiemu możemy stawać się lepsi? Czy wtedy to nie jest potrzebne dla naszego dobra. Rozumiem, że jeśli nie byłoby grzechu to i sens tych "przypadłości" byłby niepotrzebny i nie istniałby. Ale jest grzech więc widzę głębszy sens tych "przypadłości" po co? Dla naszego dobra, aby w głowach nam się nie powywracało. Dzieci Boże to straszne rozrabiaki delikatnie mówiąc. I trzeba je przywrócić do porządku, bo zapominają o tym członie Boże.
Ostatnio zmieniony 2023-11-23, 22:59 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-24, 07:02

Słusznie, przede wszystkim trzeba rozróżnić dwa aspekty, woli Boga i dopustu Bożego. Dla mnie pozostaje inny problem, zło płynące ze świata przyrody i źródło pojawienia się w danym czasie i miejscu danych zjawisk. Jeśli działają sztywno wobec danych praw to pozostaje tu duże pole do ingerencji Boga, a to rodzi wiele pytań dlaczego czasem dzieje się to co się dzieje.
Pozostaje wniosek,ze Bóg nie ingeruje w świat przyrody.
I tak też uważam.

A jeśli tak, to co z kometą i dinozaurami?
Gdyby dalej panowały, raczej byśmy nie pisali.
Czy Bóg pomógł im wyginąć, żebyśmy my mogli istnieć?

A może Bóg wpadł na nasz pomysł całkiem niedawno?
Ostatnio zmieniony 2023-11-24, 07:02 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Repart » 2023-11-24, 08:19

CiekawaXO pisze: 2023-11-24, 07:02 Pozostaje wniosek,ze Bóg nie ingeruje w świat przyrody.
I tak też uważam.
A potop?
5 Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, 6 żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się3. 7 Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».(...)11 Ziemia została skażona w oczach Boga4. 12 Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, 13 rzekł do Noego:
«Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-24, 08:26

Uważasz przypowieść o Potopie za dosłowną?

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Repart » 2023-11-24, 08:44

CiekawaXO pisze: 2023-11-24, 08:26 Uważasz przypowieść o Potopie za dosłowną?
wierzę, że było podobnie

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-24, 08:44

podobnie, czyli jak konkretnie?

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Repart » 2023-11-24, 09:52

Bóg chciał oczyścić ziemię ze zła i grzechu, by ocalić garstkę sprawiedliwych, która miała zasiedlić jakby "ochrzczoną" nową ziemię. Dlatego zmył i potopił całe zło - grzech, posługując się po prostu wodą. Trwało to latami, ale zmiany były na tyle trwałe, że na zawsze zmieniły tamtejszą okolicę. Nie musiało to oznaczać, potopienie całej kuli ziemskiej. W tamtym czasie ludzie nie zamieszkiwali przecież całej planety, wiele lądów było nieodkrytych. Dla tamtych ludzi, ziemie które zamieszkiwali, były całym światem.

Jest wiele teorii jak to mogło wyglądać, a o prawdziwości tamtych wydarzeń mogą świadczyć badania różnych naukowców: Clarey, Ballard, Snelling czy Gulbranson. Z najpopularniejszych teorii to zalanie wód dzisiejszego Morza Czarnego wodami słonymi, spowodowane przez potężne tsunami, albo pękniecie naturalnej tamy od strony Morza Śródziemnego

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-24, 10:15

To że nie była zatopiona cała Ziemia to jasne.
Ale że Bóg pozabijał swoje stworzenie?
Bóg zabija?

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: wiara radość smutek

Post autor: Repart » 2023-11-24, 10:57

Bardziej zmywa grzechy, tak jak napisałem. Może poprzez zabicie ich na ziemi, co nie oznacza, że ich potępił. Gdzieś jest fragment, jak Jezus odwiedza tych ludzi po swoim zmartwychwstaniu (i tych z Sodomy), ukazując swoje miłosierdzie.

Dodano po 2 minutach 21 sekundach:
To ten fragment:
18 Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem8. 19 W nim9 poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom9 zamkniętym w więzieniu9, 20 niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz10, zostało uratowanych przez wodę.P 3, 18-20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”