Może, może, może.
Ja chciałabym argumentu, co zyskuje się, jeśli poświeci się swoje życie dla wiary?
Co zyskują moi bliscy? Którzy woleliby mnie tu ? Obok siebie?
No dla ciebie taka śmierć jest idealna, dla mnie nie.
Gdybym pozwoliła zabić bliskich, bo ja wierzę, i tego się ode mnie wymaga, też byłabym martwa. I nie wyabaczyłabym sobie, że przez moją wiarę, ktoś umarł, kto sobie tego nie życzył.
Nie wmawiaj mi stanów, których bym doświadczyła, bo tego nie wiesz.
Dodano po 8 minutach 24 sekundach:
Ja uważam, że KK po prostu tego dostatecznie nie wytłumaczył.
Gdybym wiedziała, podczas Bierzmowania, że będę musiała mieć POSTAWĘ: no dobra, zobaczymy co będzie, może mi nikt groził nie będzie, może mi Bóg da siłę żeby umrzeć za tę wiarę, od tej POSTAWY: nie widzę sensu w mówienia prawdy terroryście, -i jeszcze, gdybym wiedzaiła, że już za taką postawę, będę potępiona, nie zdecydowałabym się kontynuować wzrastania w takiej wierze.
JAk powiecie młodemu adeptowi, że w obliczu terrorysty, będzie musiał oddać życie, i nie może TERAZ już decydować że nie odda,nie może być to dla niego bez sensu, nie może nawet tak myśleć, i że konsekwencją będzie potępienie, to życzę powodzenia w Ewangelizacji.
Dodano po 2 minutach 50 sekundach:
Dzięki @Abstract za to, że choć trochę próbowałes mnie zrozumieć, choć to ci fanów nie przysporzy raczej.