kwestia jedzenia a grzech?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 118
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

kwestia jedzenia a grzech?

Post autor: posz65 » 2023-12-13, 18:25

Temat od jakiegoś czasu mnie męczy i nie daje spokoju.Mianowicie chciałem zapytać czy zbyt małe porcje posiłków które mnie trzymają w stanie pewnej niedowagi (chociaż nie jakieś anoreksji)może być grzechem? O co chodzi?W skrócie kiedyś walczyłem z nadwagą,narzuciłem sobie pewne rygory i nie ukrywam że sytuacja spod kontroli się wymknęła w tym znaczeniu ze schludlem bardziej niż potrzebowałem a było to spowodowane chyba przyzwyczajeniem że uważam co jem,o której godzinie i po prostu z przyzwyczajenia nie objadałem się do fulla bo po prostu zdrowiej jest tak i lepiej i swobodniej się czuje..do tego pewnie stres bo ogólnie jestem osobą co się lubi stresować,czasem w biegu pewne pracę i czynności czasem gdzieś niedojadlem itp z tego wszystkiego wykształciło się we mnie takie podejście że nie objadam się jakoś przesadnie,pomimo że nie walczę z nadwagą to dalej staram się ograniczać słodkie i nie wssystko też jem itp wobec tego mam kilka kg niedowagi wg BMI a każda próba przytycia kilku kg kończy się niepowodzeniem gdyż meczy mnie to na dlusza metę bo stwierdzam że głodny nie chodzę,nie zachowuje się jak osoba z anoreksja a po prostu w moim przypadku musiałbym przez wiele miesięcy przyswajać sporo więcej kcal a mi się nie chce bo na dlusza metę jest to męczące gdyż wydaje mi się że całe życie trzeba podporządkować jedzeniu i pewnemu planowi a mi się to nie chce bawić.Waga stoi w zasadzie w miejscu ew. +/- 1kg a badania które zrobiłem z ciekawości u lekarza nie wykazały żadnej choroby,jeść też się nie głodzę po prostu taki tryb życia mam i spalanie chyba też dobre i szybkie.Czy rozpatrywać to wgl w kategorii grzechu? Niedowaga kilka kg,zawrotów głowy i oslabien nie mam. Jak z kolei traktować sytuację kiedy pewnego dnia chciałbym dla samego siebie trochę przytyć w sposób świadomy i jak poradzić sobie ze skrupulami które by mnie oskarżały że popełniam grzech obzarstwa ?
Ostatnio zmieniony 2023-12-13, 18:30 przez posz65, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6025
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 456 times
Been thanked: 919 times

Re: kwestia jedzenia a grzech?

Post autor: Albertus » 2023-12-13, 18:50

posz65 pisze: 2023-12-13, 18:25 Temat od jakiegoś czasu mnie męczy i nie daje spokoju.Mianowicie chciałem zapytać czy zbyt małe porcje posiłków które mnie trzymają w stanie pewnej niedowagi (chociaż nie jakieś anoreksji)może być grzechem? O co chodzi?W skrócie kiedyś walczyłem z nadwagą,narzuciłem sobie pewne rygory i nie ukrywam że sytuacja spod kontroli się wymknęła w tym znaczeniu ze schludlem bardziej niż potrzebowałem a było to spowodowane chyba przyzwyczajeniem że uważam co jem,o której godzinie i po prostu z przyzwyczajenia nie objadałem się do fulla bo po prostu zdrowiej jest tak i lepiej i swobodniej się czuje..do tego pewnie stres bo ogólnie jestem osobą co się lubi stresować,czasem w biegu pewne pracę i czynności czasem gdzieś niedojadlem itp z tego wszystkiego wykształciło się we mnie takie podejście że nie objadam się jakoś przesadnie,pomimo że nie walczę z nadwagą to dalej staram się ograniczać słodkie i nie wssystko też jem itp wobec tego mam kilka kg niedowagi wg BMI a każda próba przytycia kilku kg kończy się niepowodzeniem gdyż meczy mnie to na dlusza metę bo stwierdzam że głodny nie chodzę,nie zachowuje się jak osoba z anoreksja a po prostu w moim przypadku musiałbym przez wiele miesięcy przyswajać sporo więcej kcal a mi się nie chce bo na dlusza metę jest to męczące gdyż wydaje mi się że całe życie trzeba podporządkować jedzeniu i pewnemu planowi a mi się to nie chce bawić.Waga stoi w zasadzie w miejscu ew. +/- 1kg a badania które zrobiłem z ciekawości u lekarza nie wykazały żadnej choroby,jeść też się nie głodzę po prostu taki tryb życia mam i spalanie chyba też dobre i szybkie.Czy rozpatrywać to wgl w kategorii grzechu? Niedowaga kilka kg,zawrotów głowy i oslabien nie mam. Jak z kolei traktować sytuację kiedy pewnego dnia chciałbym dla samego siebie trochę przytyć w sposób świadomy i jak poradzić sobie ze skrupulami które by mnie oskarżały że popełniam grzech obzarstwa ?
Nie wydaje mi się że warto to rozpatrywać w kategoriach grzechu.

Skoro jednak sam masz w tej kwestii takie wątpliwości to może warto się zastanowić czy nie za bardzo skupiasz się na swoim ciele i jego stanie? O ciało warto dbać ale żeby tak się ciągle kontrolować to chyba przesada ( ale to tylko moja opinia i nie wiem czy słuszna :D ).

Może nie rezygnuj ze swoich przyzwyczajeń ale niedziele i święta zacznij sobie pozwalać na więcej niż zwykle. I rób to na chwałę Pana! :D

Katolik nie powinien pościć w niedzielę i święta.
Ostatnio zmieniony 2023-12-13, 18:50 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ