Pasterka

[Lwica]

Tylko w tym roku dziwnie, bo dwa razy dziś trzeba iść
ja zaraz na 11 i później na 22
(Miło Cię Lwico znów widzieć)

Dziękuję zaglądam na forum, ale raczej czytam ostatnio niż aktywniej uczestniczę.
No właśnie, tylko u nas jest zawsze o północy Pasterka, dlatego nie ma wątpliwości, że na następny dzień nie trzeba już do kościoła.

Susanna ja tam się nie szczypię i idę sama przed północą na Pasterkę, przez swoją zieloną (aktualnie w śniegu) okolicę a przynajmniej taki mam zamiar. Jest klimat wtedy. Byłam dwa lata temu, jeszcze jako ta NIEwierząca, ale chodząca kilka razy w roku do kościoła. U nas chór bierze udział, kościół pełny, choinki błyszczą ahhh zazwyczaj był też krótki koncert kolęd w wykonaniu chóru.

[Dezerter]

Tylko w tym roku dziwnie, bo dwa razy dziś trzeba iść
ja zaraz na 11 i później na 22
(Miło Cię Lwico znów widzieć)

Dziękuję zaglądam na forum, ale raczej czytam ostatnio niż aktywniej uczestniczę.
No właśnie, tylko u nas jest zawsze o północy Pasterka, dlatego nie ma wątpliwości, że na następny dzień nie trzeba już do kościoła.

Mszą z dnia następnego jest każda msza po zmroku, lub po 18. (?)

[Susanna]

Tylko w tym roku dziwnie, bo dwa razy dziś trzeba iść
ja zaraz na 11 i później na 22
(Miło Cię Lwico znów widzieć)

Dziękuję zaglądam na forum, ale raczej czytam ostatnio niż aktywniej uczestniczę.
No właśnie, tylko u nas jest zawsze o północy Pasterka, dlatego nie ma wątpliwości, że na następny dzień nie trzeba już do kościoła.

Susanna ja tam się nie szczypię i idę sama przed północą na Pasterkę, przez swoją zieloną (aktualnie w śniegu) okolicę a przynajmniej taki mam zamiar. Jest klimat wtedy. Byłam dwa lata temu, jeszcze jako ta NIEwierząca, ale chodząca kilka razy w roku do kościoła. U nas chór bierze udział, kościół pełny, choinki błyszczą ahhh zazwyczaj był też krótki koncert kolęd w wykonaniu chóru.

Super, do odważnych świat należy
o sobie nie mogę powiedzieć żebym byla odważna pójdę tradycyjnie rano

[Lwica]

Tylko w tym roku dziwnie, bo dwa razy dziś trzeba iść
ja zaraz na 11 i później na 22
(Miło Cię Lwico znów widzieć)

Dziękuję zaglądam na forum, ale raczej czytam ostatnio niż aktywniej uczestniczę.
No właśnie, tylko u nas jest zawsze o północy Pasterka, dlatego nie ma wątpliwości, że na następny dzień nie trzeba już do kościoła.

Mszą z dnia następnego jest każda msza po zmroku, lub po 18. (?)

Tak, w sumie u nas o 18 w sobotę też jest jako już "niedzielna"
Susanna ale ja oczywiście rozumiem Ciebie, no kwestia też jakie osiedle, otoczenie itd. U nas w mieście są ze dwie dzielnice, gdzie nawet w południe nie chętnie bym się poruszała.
U nas niby spokój, ale znowu idę że dwie minuty przez taką prawie dżunglę serio, w lato, jak jeszcze jak zarośnie, to autentycznie wygląda ten kawałek drogi jak dżungla, jeszcze ptaki śpiewają, bo tam mnóstwo drzew. Ale zimą też ma klimat!

[Susanna]

Tylko w tym roku dziwnie, bo dwa razy dziś trzeba iść
ja zaraz na 11 i później na 22
(Miło Cię Lwico znów widzieć)

Dziękuję zaglądam na forum, ale raczej czytam ostatnio niż aktywniej uczestniczę.
No właśnie, tylko u nas jest zawsze o północy Pasterka, dlatego nie ma wątpliwości, że na następny dzień nie trzeba już do kościoła.

Mszą z dnia następnego jest każda msza po zmroku, lub po 18. (?)

Tak, w sumie u nas o 18 w sobotę też jest jako już "niedzielna"
Susanna ale ja oczywiście rozumiem Ciebie, no kwestia też jakie osiedle, otoczenie itd. U nas w mieście są ze dwie dzielnice, gdzie nawet w południe nie chętnie bym się poruszała.
U nas niby spokój, ale znowu idę że dwie minuty przez taką prawie dżunglę serio, w lato, jak jeszcze jak zarośnie, to autentycznie wygląda ten kawałek drogi jak dżungla, jeszcze ptaki śpiewają, bo tam mnóstwo drzew. Ale zimą też ma klimat!

Moja dzielnica kiedyś była Najlepszą - tak mówiło mi wiele osób które tutaj mieszkali a teraz najgorsza, uwierz.
Latem siedzą, piją, w nocy latem nieraz podpalają śmietniki. Ale jest już dużo zmian na lepsze, nowe latarnie, huśtawki dla dzieci
a nawet kamery. Mam nadzieję ze nie zepsują.

Uważaj na siebie. !

[majka77]

Dodano po 1 minucie 3 sekundach:
Pokój na ziemi ludziom,
a w niebie cisza gwiazd
grają anieli
świat się chlebem dzieli
Świat ma dziś świąteczny blask…
Pięknych i Radosnych
Świąt Bożego Narodzenia

[Lwica]

Susanna kurczę, no to słabo, że takie akcje...
Ja właśnie odwrotnie pamiętam, jak byłam dzieckiem (no tak może do 13 roku życia?), to moja dzielnica miała jakieś spiny z inną i często np. po weekendzie szłam do szkoły, a tam jakieś małe, stojące śmietniki powywracane, albo dużo szkła na chodniku, wiadomo napisy na blokach typu: "je....ać dzielnicę X". Słychać było wieczorami też jak przechodziły takie grupy facetów (podejrzewam, że właśnie z tej drugiej dzielnicy), coś tam krzyczeli. Słabo to pamiętam bo nie interesowałam się tak, no dziecko jak dziecko, miało swoje zajęcia, a nie jakieś obserwacje osiedla
Ale raz pamiętam jak poszłyśmy z koleżankami na wagary w podstawówce i widzimy właśnie tak nie wiem może 18 lat, może więcej chłopaków, w typie "chuliganów", coś do nas zaczęli krzyczeć, a my zaczęłyśmy się z nich śmiać, to machnęli na nas ręką i poszli dalej. A za chwilę nauczycielki do nas podbiegły, my już załamane, że nas gonią za wagary a one kazały nam wejść do szkoły, bo tamci ponoć jakieś dziecko pobili. Masakra, ogólnie gdyby nie nasza pewność siebie, to prawdopodobnie nam też mogliby krzywdę zrobić. No ale dzieci jak dzieci, nie mają takiego wyczucia jeszcze i nie widzą wszędzie zagrożenia.
Ale później gdzieś to kompletnie ucichło, nie wiem co z tymi ludźmi się stało i już od długiego czasu jest uroczo, zielono, spokojnie

[Dezerter]

Lwico, jak ja bym miła takie piękne klimaty zimowe (zazdroszczę) to bym pieszo na obie pasterki poszedł

[Lwica]

Lwico, jak ja bym miła takie piękne klimaty zimowe (zazdroszczę) to bym pieszo na obie pasterki poszedł

Niestety to nie jest zdjęcie z dziś. Dzisiaj również padało, było mnóstwo śniegu, podobnie jak na zdjęciach. Ale jakoś po 16 wszystko zamieniło się w ciapę
I aktualnie pada deszcz.

[Dezerter]

Z żoną wspominamy często pasterkę z przed lat,....
wyszliśmy z kościoła a tutaj wielkie płaty śniegu spadają z Nieba i jest wszędzie biało, pięknie i TAK świątecznie jak z Disneya. Mieliśmy dzwonić po teścia by po nas przyjechał samochodem, ale zamiast tego wybraliśmy spacer, 2,5 km w bajkowej scenerii, my młodzi, świeżo poślubieni, zakochani - było cudownie, romantycznie i nieziemsko
- namawiam do spacerów
Inny przypadek z tą samą przyszłą żoną - odprowadzałem ja po randce do domu, było po zmroku, pełnia księżyca, był po prawej naszej stronie. idziemy rozmawiamy, pusta droga pomiędzy miejscowościami, spoglądam w prawo i zdumienie! widzę nasze cienie, które mają nad głowami aureole jakie znam ze obrazów świętych. Odwracam głowę od tego bluźnierczego dla mnie widoku, ale po chwili znów patrzę i widzę to samo .
Więc by nic nie sugerować , proszę moją dziewczynę , by spojrzała w lewo - spojrzała i widząc jej zdumienie spytałem co widzi?
wahała się z odpowiedzią, więc spytałem, czy też widzi aureole nad naszymi głowami ( a święci nie byliśmy - byliśmy rockowymi ludźmi a nie "kościółkowymi", choć wierzącymi)
odpowiedziała , że też to widzi
to zjawisko towarzyszyło nam jakieś 500 metrów.
Po latach zostaliśmy Doradcami życia rodzinnego z misją od Prymasa,
ja Nadzwyczajnym szafarzem Komunii
oboje lektorami
i myślę, że genezy naszego obecnego życia w Kościele mogę śmiało znaleźć w tej
Pasterce śnieżnej i w tym odprowadzaniu dziewczyny po randce
... taka tam "opowieść wigilijna" Dezertera pod wpływem Lwicy i filmu Zmartwychwstały (2016)
opowiadałem ją tylko najbliższym ...
Radosnych Świąt, On rzeczywiście się narodził

[Andej]

Piękne wspomnienia.
Piękno też w umiejętności zauważanie piękna i doceniania go.
Wydaje mi się, że piękni ludzie mają częściej doznania piękna. Ja niestety jest malkontentem, zgorzknialcem i marudą.
Może dlatego rzadko widzę piękno zewnętrzne. I tak na zimno analizuję. I zawsze dochodzę do wniosku, że piękno wewnętrzne jest piękniejsze od tego zewnętrznego. Staram się na nim skupiać. Dostrzegać je. Wydłubywać je za najgłębszy zakamarków ludzkich dusz. A gdy czasem się uda, to radośnie patrzę na stopiony śnieg i lód. Nie tylko ludzkich serc. Bo wtedy największa chlapa i najbrzydsza aura raduje. I w największy mróz czuje się ciepło.

[Morkej]

Wczoraj trochę poruszyły mnie słowa Andeja, aby korzystać z okazji, dopóki możemy. Przyznam się, że tak jak mam tyle lat, tak ani razu nie byłem na pasterce. Ale wczoraj zmieniłem ten stan rzeczy, i bardzo się z tego cieszę.
Ta oprawa, świąteczne dekoracje, chór, organy, zespół na skrzypcach, kościół pełen wspólnie śpiewających ludzi. No i ten klimat. A to wszystko w celu oddania chwały Temu, który się narodził.
Nie będę ukrywał, ale jako taki zwyczajny chłop nie wzruszam się często. No a tutaj po prostu nic nie mogłem poradzić. Szklanki w oczach same się pojawiły

[Susanna]

Ja jako dziecko z rodzicami rok w rok, chodziłam na pasterkę, pamiętam mnóstwo śniegu, a ludzi w Kościele było tyle że mam jedno wspomnienie gdzie jestem u taty na tak zwanycg "barana" i wszystko widzialam
Mimo wszystko dzięki Bogu są chwilę które miło i ciepło wspominam.