O powołaniu

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Angeli

O powołaniu

Post autor: Angeli » 2015-12-30, 23:00

Mam problem z rodziną. Oni chyba mnie nie akceptują. Nie rozumieją mojej wiary, dlaczego jestem taka a nie inna. W jaki sposób mogę im powiedzieć, że rozeznaję powołanie?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15112
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4251 times
Been thanked: 2981 times
Kontakt:

Re: O powołaniu

Post autor: Dezerter » 2015-12-31, 00:08

Angeli pisze:Mam problem z rodziną. Oni chyba mnie nie akceptują. Nie rozumieją mojej wiary, dlaczego jestem taka a nie inna. W jaki sposób mogę im powiedzieć, że rozeznaję powołanie?
masz 22 lata jesteś więc w pełni dorosła. Rodzice już swoje zrobili - dali ci co mieli dać, ich rola skończona, teraz ty przejmujesz stery i odpowiedzialność za swoje życie. Rodzicom w tym wieku pozostaje doradztwo, wspieranie, itp
Rodzice na pewno cię kochają i chcą dla ciebie jak najlepiej (...według nich! ;-) )
Jeśli pokażesz im, że to daje ci szczęście, to to ich przekona, bo każdy rodzić chce szczęścia dla swojego dziecka.... tylko inaczej je widzi i rozumie
Użyj tego argumentu! to ich przekona
ale
najpierw pokaż im wyraźnie i powiedz to wyraźnie, że to daje ci szczęście, zadowolenie, radość
to taka rada ojca córki w twoim wieku :-D
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angeli

Re: O powołaniu

Post autor: Angeli » 2015-12-31, 11:47

Dezerter pisze:
Angeli pisze:Mam problem z rodziną. Oni chyba mnie nie akceptują. Nie rozumieją mojej wiary, dlaczego jestem taka a nie inna. W jaki sposób mogę im powiedzieć, że rozeznaję powołanie?
masz 22 lata jesteś więc w pełni dorosła. Rodzice już swoje zrobili - dali ci co mieli dać, ich rola skończona, teraz ty przejmujesz stery i odpowiedzialność za swoje życie. Rodzicom w tym wieku pozostaje doradztwo, wspieranie, itp
Rodzice na pewno cię kochają i chcą dla ciebie jak najlepiej (...według nich! ;-) )
Jeśli pokażesz im, że to daje ci szczęście, to to ich przekona, bo każdy rodzić chce szczęścia dla swojego dziecka.... tylko inaczej je widzi i rozumie
Użyj tego argumentu! to ich przekona
ale
najpierw pokaż im wyraźnie i powiedz to wyraźnie, że to daje ci szczęście, zadowolenie, radość
to taka rada ojca córki w twoim wieku :-D
Tylko, że raczej nie wesprą mnie słowami: "jesteś głupia" albo "jak to wybierzesz to będzie największy wstyd i obciach dla całej rodziny"

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15112
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4251 times
Been thanked: 2981 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2015-12-31, 17:39

cóż mam ci napisać....?
rodziny się nie wybiera - rodzinę ma się na całe życie, są to najmocniejsze więzy jakie człowiek zawiązuje w życiu - poza małżeństwem
Pamiętaj również o 4 przykazaniu
- spróbuj wykorzystać to co ci napisałem w poprzednim poście
pozdrawiam i pomodlę się o spełnienie twych planów i Boże Błogosławieństwo dla ciebie w nowym roku
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angeli

Post autor: Angeli » 2015-12-31, 18:33

Dezerter pisze:cóż mam ci napisać....?
rodziny się nie wybiera - rodzinę ma się na całe życie, są to najmocniejsze więzy jakie człowiek zawiązuje w życiu - poza małżeństwem
Pamiętaj również o 4 przykazaniu
- spróbuj wykorzystać to co ci napisałem w poprzednim poście
pozdrawiam i pomodlę się o spełnienie twych planów i Boże Błogosławieństwo dla ciebie w nowym roku
Wiem. Jak mam powiedzieć im, że być może Bóg mnie powołuje do dziewictwa konsekrowanego? Oni twierdzą, że jestem zbyt wierząca i mnie nie rozumieją a co dopiero przyjęcie czegoś takiego do wiadomości. Próbowałam z mamą o tym rozmawiać kiedyś to mi awanturę zrobiła i zabroniła mi się spotykać z pewnymi moimi znajomymi, co do których sądziła, że mi namieszali w głowie (w tym z księdzem proboszczem naszej parafii)

konik

od konika

Post autor: konik » 2015-12-31, 19:36

Idz za glosem ktory Cie wola - zacisnij zeby i idz do zakonu.
Jesli Bog Cie wola, to nie zawrocisz z tej drogi, o ile chcesz naprawde na nia wkroczyc. A inni zawsze beda Cie szantazowac emocjonalnie - od tego sie nie uwolnisz.
Jeli to jest autentyczne powolanie - to w Bogu bedziesz wolna. A bedac wolna dokonasz tego do czego Pan Cie wola.
I nie ogladaj sie za siebie.
Zyczwe powodzenia.

Angeli

Re: od konika

Post autor: Angeli » 2015-12-31, 19:47

konik pisze:Idz za glosem ktory Cie wola - zacisnij zeby i idz do zakonu.
Jesli Bog Cie wola, to nie zawrocisz z tej drogi, o ile chcesz naprawde na nia wkroczyc. A inni zawsze beda Cie szantazowac emocjonalnie - od tego sie nie uwolnisz.
Jeli to jest autentyczne powolanie - to w Bogu bedziesz wolna. A bedac wolna dokonasz tego do czego Pan Cie wola.
I nie ogladaj sie za siebie.
Zyczwe powodzenia.
No nie wiem czy do zakonu... Mogę w życiu świeckim też być konsekrowana. Od kilku miesięcy chodzę na spotkania dziewic i wdów konsekrowanych (i kandydatek do tych stanów). One nawet już mnie traktują jako kandydatkę ale ja tego terminu w odniesieniu do siebie jeszcze nie używam bo formalnie przygotowań jeszcze nie rozpoczęłam. Rozpocznę je gdy uzyskam od biskupa dekret, a żeby to zrobić to wpierw muszę wziąć z parafii dokumenty (świadectwo chrztu, opinię proboszcza) przejść rozmowę z biskupem i jak on zadecyduje to dekret wyda i wtedy formalnie przygotowania rozpocznę. Ale zrobię to jak już bardziej rozeznam, przemodlę wszystko.

Nikomu z rodziny nie mówiłam, że na takie spotkania chodzę.

Piotrek

Post autor: Piotrek » 2015-12-31, 19:54

A może chcesz mieć bliskiego przyjaciela... po co do tego religia, budzenie nieznanych sił...

konik

od konika

Post autor: konik » 2015-12-31, 20:00

Piotrek ... nie nawijaj makaronu na uszy . Juz na przyjaciela sie nie przymilaj, nakrecisz dziewczynie samcze popedy ... a potem dasz jej trzy razy przez esemes slowo zerwnia ... i tyle Cie beda widzieli. Nawet nie bedziesz mial odwagi spojrzec w oczy ...

Ps: Angeli - tak wywnioskowalem, ale oczywiscie sens pozostaje ten sam: nie daj sie zwiesc przez ludzkie sily, emocje z drogi, na ktorej Pan pragnie Cie postawic . To tyle - pisze tak, bo z niejednego zlobu kon juz siano jadal ... i na swiecie jedynie na Antarktydzie nie byl, tak ze co nieco wie i przezyl.

Piotrek

Post autor: Piotrek » 2015-12-31, 20:22

konik,OK... przecież pary, poznają się również przez internet...

Angeli

Post autor: Angeli » 2015-12-31, 20:39

Piotrek pisze:A może chcesz mieć bliskiego przyjaciela... po co do tego religia, budzenie nieznanych sił...
No wiesz... Przyjaźnić się możemy

[ Dodano: 2015-12-31, 21:39 ]
konik pisze:Piotrek ... nie nawijaj makaronu na uszy . Juz na przyjaciela sie nie przymilaj, nakrecisz dziewczynie samcze popedy ... a potem dasz jej trzy razy przez esemes slowo zerwnia ... i tyle Cie beda widzieli. Nawet nie bedziesz mial odwagi spojrzec w oczy ...

Ps: Angeli - tak wywnioskowalem, ale oczywiscie sens pozostaje ten sam: nie daj sie zwiesc przez ludzkie sily, emocje z drogi, na ktorej Pan pragnie Cie postawic . To tyle - pisze tak, bo z niejednego zlobu kon juz siano jadal ... i na swiecie jedynie na Antarktydzie nie byl, tak ze co nieco wie i przezyl.
dziękuję. Jeszcze długa droga przede mną

Awatar użytkownika
Czernin
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 424
Rejestracja: 23 sie 2015
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 4 times
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: Czernin » 2015-12-31, 21:35

Piotrze, rozmowę na ten temat przenieś na PW ewentualnie zostaje jeszcze shoutbox, czy poza forum. A tak na marginesie, to chciałbym aby moja żona była katoliczką, nie chciałbym się żenić z dziewczyną, która jest związana z inną wiarą, to przysporzyłoby dodatkowych problemów, zwłaszcza jeśli pojawiłyby się dzieci. Ale tak jak mówiłem, tak na marginesie, temat jest inny.

Angeli, dokładnie to co napisał Dezerter. Rodzice muszę uszanować, że jesteś dorosła, a Ty ze swojej strony w tej sytuacji najlepiej gdybyś pokazała rodzinie, że jesteś szczęśliwa wierząc w to co wierzysz, mając takie a nie inne poglądy. Rodzice muszą uznać również, że Twój sposób na szczęście, jest najlepszym dla Ciebie.

Powołanie pomaga człowiekowi wyzwolić się, ale trzeba także wyzwolić powołanie. Ty musisz czuć się wyzwolona. I co do powołania, to słuchaj głosu serca.

Jedni czują wyzwolenie wiążąc się z drugą osobą, inni natomiast w stanie konsekrowanym. Trzeba iść za własnym powołaniem i dokładnie obserwować je, aby potem wybrać i nie czuć się uciśnionym we własnym wyborze. Księża przeżywają momenty, kiedy chcieliby cofnąć czas i wybrać inaczej. Takie chwilę może każda osoba konsekrowana czuć, czy to świecka czy duchowa. Radą na wyeliminowanie takich zwątpień czy raczej na zminimalizowanie ich jest postępowanie w myśl zasady:

Jeśli będziemy się ograniczać, to świat będzie szedł za nami dając nam wszystko co do życia potrzebne, jeśli jednak będziemy ze świata korzystać, to konsumpcyjnie będziemy podążać za światem nie doznając nigdy zaspokojenia.

Niektórym brak ograniczenia. Niektórzy księża, którzy mogą pozwolić sobie na zakup auta, wybierają takie, które jest w modzie, droższe, chociaż kilkunastoletnie auta również są w pełni sprawne. Nie taka droga.

Pamiętaj, że to co zaniedbasz, to stracisz. Jeśli zdecydujesz się na czystość, będziesz musiała o to dbać przez całe życie, bo jeśli nie nie zadbasz to stracisz i lepiej wtedy byłoby dla Ciebie gdybyś miała męża. Wielkie łaski przed Tobą.

http://adonai.pl/powolanie/?id=158 - coś dla Ciebie.
Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J 8, 32)

Angeli

Post autor: Angeli » 2015-12-31, 22:05

masz rację

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2016-01-07, 19:58



Zobacz to całe. Jest tam kawałek o rodzinie, nawet o reakcji przełożonych na pomysł Szustaka.

Napiszę kilka rzeczy:

- ?Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
W starszym przekładzie jest, aby być przygotowanym na prześladowanie z powodu Pana Jezusa

- Zazwyczaj jeśli chcesz coś poświęcić dla Boga to w wkracza zły z typowymi pokusami, nie dasz rady, nie poradzisz sobie, etc. Post pokazuje to najlepiej.

- Polecam Nowennę Pompejańską w intencji rozeznania powołania

-

- Spróbuj, w drodze się zweryfikuje ;)

- Jezus mu odpowiedział: ?Jeśli chcesz być doskonały, idź sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!? Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości?

Gotowa byś była porzucić wszystko?

dominikbartlomi
Początkujący
Początkujący
Posty: 68
Rejestracja: 25 paź 2015
Lokalizacja: Polska
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: dominikbartlomi » 2016-01-10, 18:07

Pięknie, Nowenna Pompejańska, tylko bardzo intensywna jest :)
Szczęść Boże! Polecam odwiedzić stronę z modlitwami - www.jezuschrystus.com.pl

ODPOWIEDZ