Grzech niewybaczalny

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Flyweight
Początkujący
Początkujący
Posty: 58
Rejestracja: 17 gru 2023
Lokalizacja: Kraków
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Grzech niewybaczalny

Post autor: Flyweight » 2023-12-30, 00:36

Cześć, czy jest jakiś grzech niewybaczalny? Spotykam się z bardzo różnymi opiniami na ten temat.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4222 times

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: Andej » 2023-12-30, 08:34

Tak, są grzechy niewybaczalne. To są wszystkie grzechy, których się nie żałuje. To są grzechy, z którymi się nie walczy. I walczyć nie chce. To są grzechy, które się lubi popełniać.
Każdy grzech, o którym wiesz, że jest grzechem, ale nie chcesz uważać go za grzech, jest grzechem niewybaczalnym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1442
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 564 times
Been thanked: 806 times

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: AdamS. » 2023-12-30, 09:43

Flyweight pisze: 2023-12-30, 00:36 Cześć, czy jest jakiś grzech niewybaczalny? Spotykam się z bardzo różnymi opiniami na ten temat.
Najpierw warto rozważyć dwie odrębne kwestie: 1) czym w ogóle jest WYBACZENIE? - i 2) jakie są jego SKUTKI w przypadku, gdy ono nie jest przyjęte?

Odpowiedź na pierwsze pytanie pozwala nam odpowiedzieć na Twoje pytanie przecząco. Bóg jest pełnią miłosierdzia, a ono pragnie wybaczenia w każdym przypadku, gdy tylko człowiek żałuje, gdy pragnie się odciąć od swego grzechu. Zanurzając się w Bogu, również powinniśmy być gotowi do takiego bezwarunkowego wybaczenia - co oczywiście nie oznacza zapomnienia winy.

Odpowiedź na pytanie drugie wskazuje na działanie przebaczenia. Jeśli przebaczasz swemu winowajcy (chrześcijanin powinien to czynić zawsze), ale on tego przebaczenia nie potrzebuje, bo nie czuje swej winy lub nie żałuje, wtedy Twoje wybaczenie wraca do Ciebie jako błogosławieństwo, uwalniając Cię od wszelkiej żądzy odwetu i dając pokój Twemu sercu. Jednak pozostaje palącym wyrzutem sumienia dla winowajcy (odczuje to jeśli nie w tym życiu, to po śmierci).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19256
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2651 times
Been thanked: 4674 times
Kontakt:

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-12-30, 11:18

Nie ma. Zawsze jest droga powrotna. Ale, oczywiście, ona musi być.

Awatar użytkownika
Flyweight
Początkujący
Początkujący
Posty: 58
Rejestracja: 17 gru 2023
Lokalizacja: Kraków
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: Flyweight » 2023-12-30, 17:53

Andej pisze: 2023-12-30, 08:34 Tak, są grzechy niewybaczalne. To są wszystkie grzechy, których się nie żałuje. To są grzechy, z którymi się nie walczy. I walczyć nie chce. To są grzechy, które się lubi popełniać.
Każdy grzech, o którym wiesz, że jest grzechem, ale nie chcesz uważać go za grzech, jest grzechem niewybaczalnym.
Bardzo ciekawi i tajemniczo to brzmi.

Dodano po 12 minutach 22 sekundach:
Andej pisze: 2023-12-30, 08:34 Tak, są grzechy niewybaczalne. To są wszystkie grzechy, których się nie żałuje. To są grzechy, z którymi się nie walczy. I walczyć nie chce. To są grzechy, które się lubi popełniać.
Każdy grzech, o którym wiesz, że jest grzechem, ale nie chcesz uważać go za grzech, jest grzechem niewybaczalnym.
Mi bardziej chodziło o jakiś konkretny grzech który jest zapisany koło słów NIEWYBACZALNE. Jakieś ludbójstwo czy coś. A odnosząc sie do tego co piszesz to wydaje mi się że wykluczasz możliwość nawrócenia się. Według tego co mówisz to jak lubisz przysłowiowo „zwalić konia” i nawet z tym walczysz to to jest nie ważne. Tak samo jakbyś bezmyślnie masturbował się 6 razy dziennie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4222 times

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: Andej » 2023-12-30, 20:44

Każdy grzech, którego żałujesz, przed którym się bronisz będzie wybaczony, gdy poprosisz o to Ojca w niebie. Tak, jak tzw. dobry łotr na krzyżu.
Decyduje postawa.
Konsekwentne odrzucenie boga, przez umiłowanie jakiegoś grzechu, jest powodem do potępienia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15124
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4257 times
Been thanked: 2984 times
Kontakt:

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: Dezerter » 2023-12-30, 21:01

Są przypadki gdzie nawet papież nie może odpuścić
Żaden kapłan, włącznie z papieżem, nie może udzielić ważnego rozgrzeszenia osobie, której brak wewnętrznej dyspozycji jego przyjęcia. Ów brak dyspozycji polegać może na braku żalu za grzechy, odmowie uznania swojej winy lub pomniejszaniu jej, braku postanowienia poprawy (przynajmniej w formie pragnienia), tudzież braku gotowości zadośćuczynienia na miarę swoich możliwości. (...)
Również celowe zatajenie przez spowiadającego się grzechu ciężkiego czyni całą spowiedź nieważną, (...)

Grzechy „zarezerwowane”

Istnieją takie grzechy, których nie może odpuścić zwykły ksiądz w przypadkowym konfesjonale. Rozgrzeszenie z niektórych zarezerwowane jest w prawie kościelnym kompetentnej kościelnej władzy – biskupowi lub nawet samej Stolicy Apostolskiej.
szczegóły tutaj
https://pl.aleteia.org/2021/12/05/z-cze ... zerwowane/
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

recki
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 215
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 21 times
Been thanked: 139 times

Re: Grzech niewybaczalny

Post autor: recki » 2024-05-10, 09:04

Flyweight pisze: 2023-12-30, 18:06
Andej pisze:
Tak, są grzechy niewybaczalne. To są wszystkie grzechy, których się nie żałuje. To są grzechy, z którymi się nie walczy. I walczyć nie chce. To są grzechy, które się lubi popełniać.
Każdy grzech, o którym wiesz, że jest grzechem, ale nie chcesz uważać go za grzech, jest grzechem niewybaczalnym.
Mi bardziej chodziło o jakiś konkretny grzech który jest zapisany koło słów NIEWYBACZALNE. Jakieś ludbójstwo czy coś. A odnosząc sie do tego co piszesz to wydaje mi się że wykluczasz możliwość nawrócenia się. Według tego co mówisz to jak lubisz przysłowiowo „zwalić konia” i nawet z tym walczysz to to jest nie ważne. Tak samo jakbyś bezmyślnie masturbował się 6 razy dziennie.
Andeju, nie strasz chłopaka ;) Piszesz do 15-latka, który ma problem z masturbacją, jak większość jego rówieśników. W tym wieku nawet płaty czołowe jeszcze nie są dojrzałe, żeby myśleć o dalekosiężnych konsekwencjach swoich czynów. Ktoś wrażliwy może wpaść w straszne lęki, psychiczne i duchowe, jeśli bez dostatecznego wyjaśnienia uzna że do takich grzechów niewybaczalnych zalicza się masturbacja (bo ktoś zauważy że "lubi" grzech lub stwierdzi że "zuchwale liczy na miłosierdzie", tak jak podaje jeden z punktów niewybaczalnych rodzajów grzechów - tylko że w nim nie chodzi o powtarzalność). Podana bez szerszego wyjaśnienia informacja, że jak ktoś "lubi popełniać grzech" - to znaczy że jest on niewybaczalny, nie jest poprawna.

Kilka kwestii:

1) Trzeba dobrze rozumieć, w jakich okolicznościach i czym ten grzech niewybaczalny rzeczywiście jest. W katechiźmie piszą:
KKK 1864 Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i do wiecznej zguby.
Katechizm który zawiera skondensowaną katolicką naukę, nie jest aż tak kategoryczny - zwracam uwagę na powyższe podkreślenia.

Jak przeczytamy w encyklice JPII "Dominum et Vivificantem" - chodzi o świadome odrzucenie zbawczej ofiary Jezusa. O postawę w której człowiek nie chce przyjąć przebaczenia które Bóg daje, odrzuca Jego miłosierdzie, odrzuca natchnienia Ducha Świętego do nawrócenia i wręcz gardzi tym miłosierdziem. Jest to całożyciowa postawa na zasadzie "bardzo dobrze wiem i rozumiem że to jest zło, ale chcę postępować źle aż do końca życia, nie chcę żadnego nawrócenia, nie chcę żadnego miłosierdzia" - to jest taki poziom zatwardziałości serca, że człowiek chce rządzić Bogiem, stawiając siebie jako boga.

Krótkie wyjaśnienie tego zagadnienia ojca Szustaka tu: https://www.youtube.com/watch?v=4psB7N5b1II

2) Fakt, że ktoś się "zakochał w grzechu", nie oznacza automatycznego potępienia - może nie mieć świadomości że postępuje źle, może nie mieć dobrowolności swojego działania, bardzo często w sytuacjach grzechów dotyczących seksualności, będzie wchodzić w grę ludzka słabość, egoizm i nieumiejętność wyrwania się z nich. Niewiele jest chyba osób, które by grzeszyły z wyrachowania i pogardy wobec Boga. Nie spotkałem takich które w cyniczny sposób kpiłyby sobie z Bożego miłosierdzia, lekceważyły je, jeśli znają Jezusa. Jeśli już, to ludzie nie znają zasad wiary, nie do końca są przekonani, nie rozumieją - to w różnym stopniu brak religijnego wzrostu, a nie bunt przeciwko Bogu.

3) W temacie wspomnianej tu masturbacji, młodsze osoby z reguły albo nie rozumieją dlaczego miałby to być grzech w ogóle, albo przyjmują, że to jest wprawdzie grzech, ale nie rozumieją dlaczego nie umieją tego uniknąć (wystarczy zerknąć ile jest takich rozpaczliwych pytań). Ten fakt (nieumiejętności uniknięcia) również nie implikuje zakochania się w grzechu czy gardzenia miłosierdziem. Potrzebna jest wiedza, co i dlaczego dzieje się w tym czasie z ciałem, psychiką i umysłem takiej osoby, aby mogła ona zrozumieć i odpowiednio ustrzec się nałogu masturbacji, który mógłby doprowadzić do gorszych rzeczy. U nastolatków masturbacja jest najczęściej przejściowym etapem dojrzewania i katechizm jest bardzo wyrozumiały w tym aspekcie. Przesadne dramatyzowanie i surowość ocen przyczynia się do jeszcze większych napięć i narastania problemu, zamiast go zmniejszać.

4) Jeśli w człowieku jest pragnienie, aby postępować dobrze, ale nie umie i mu nie wychodzi, prosi Boga o pomoc - to z całą pewnością nie popełnia grzechu przeciw Duchowi Świętemu.

Odnośnie pozostałych pytań:
Flyweight pisze: 2023-12-30, 18:06Mi bardziej chodziło o jakiś konkretny grzech który jest zapisany koło słów NIEWYBACZALNE. Jakieś ludbójstwo czy coś.
Nie ma takich grzechów, które byłyby niewybaczalne, jeśli człowiek chce się nawrócić. Miłosierdzie Boga jest tak ogromne, że nawet najgorsze grzechy i zbrodnie jak ludobójstwo, mogą być zgładzone przez ofiarę Chrystusa a grzesznik może otrzymać przebaczenie, jeśli żałuje. Los takiego człowieka może być straszliwy, bo naprawienie zła, odpokutowanie, musi nastąpić - jeśli nie teraz, to w czyśćcu, ale problem jest taki, że ludzie popełniający tak straszne rzeczy, nie chcą słuchać Boga, bo gdyby usłuchali, to w jednym momencie zaprzestaliby czynić zło - a więc jest niebezpieczeństwo że trwali w złu, idąc w stronę zatracenia. To czy się może w ostatniej chwili zdążyli nawrócić, czy przyszła im refleksja że dopuszczali się strasznego zła i go jednak żałują, czy trwali w uporze odrzucenia miłosierdzia do samego końca, jest dla nas tajemnicą.

Piekło jest realną i straszną możliwością, którą człowiek może wybrać.
Flyweight pisze: 2023-12-30, 18:06Według tego co mówisz to jak lubisz przysłowiowo „zwalić konia” i nawet z tym walczysz to to jest nie ważne. Tak samo jakbyś bezmyślnie masturbował się 6 razy dziennie.
Jeśli próbujesz tego unikać, to nawet jeśli nie wychodzi - to jest ważne i się liczy, liczy się że próbujesz. Nawet jeśli "z przyjemności" wracasz do tego samego, ale ponownie próbujesz się opanować lub chociaż zdajesz sobie sprawę że ciągle nie umiesz, lecz chciałbyś tak nie postępować, to mimo porażek, jeśli się próbujesz nawracać i spowiadasz - to za każdym razem odwracasz się od grzechu. I w takim kierunku trzeba iść. A jeszcze lepiej do tego rozwijać swoje zainteresowania i talenty, spełniać się w życiu robiąc coś ciekawego, zainteresować się jakąś aktywnością np. sportem lub czymś co zajmie myśli w twórczy sposób - wtedy masturbacji też będzie mniej i z czasem się nauczysz jak opanować siebie.

ODPOWIEDZ