Hejka. Muszę wam się do czegoś przyznać. Ze wstydem, ale i pewną nadzieją że się wszystko ułoży ... Mam problem z masturbacja i oglądaniem filmów i zdjęć erotycznych. Mój problem polega na tym, że z jednej strony CHCĘ się zmienić, czyli żyć wg przykazań (czyli czystość bo nie mam żony, wiadomka). Ale ... problem polega na tym że wracam do tego wiele razy. Ostatnio byłem u spowiedzi, po której wytrwałem aż cztery pełne doby i był to naprawdę piękny czas. Czas kiedy udawało mi się odganiać złe myśli i zduszać pokusy "w samym zarodku".Wówczas również zamierzałem chodzić do spowiedzi co tydzień, góra dwa. To się nie zmieniło i zamierzam wkrótce iść, chciałem wcześniej ale nie udało się (nie było spowiedzi akurat). Mój problem polega na tym że ja pierwszy raz zrobiłem "to" w 2009 roku. W tym okresie 14 ponad lat miałem na początku okres czystości wynoszący rok i niecałe cztery miesiące... Potem upadłem i tak mijały lata
Teraz od jakiegoś czasu chcę z tym walczyć ale ... od momentu ostatniego upadku mimo chęci ulegam i upadam. Po upadku zakladam od razu filtr w google na złe treści problem polega na tym że upadajac go odblokowuje
i tak w kółko, co mnie wykańcza. Mam zawsze po upadku (i przez pewien czas) silne postanowienie że to ostatni raz i że wytrwam do następnej spowiedzi. Niestety, potem pojawiają się pokusy, czasem nagle mi się coś przypomni (jakiś filmik, obraz, dźwięk), i ... niestety siła necenia jest nieraz taka że szybko.opadam z sił i "lecę w dół". Najgorsze jest to że te pokusy o 1sze dopadają nieraz znienacka, a po 2gie że wtedy ta moja determinacja i silne przekonanie o czystości, jej walory chwilowo słabnie...
Co tu robić? Boję się kolejnych upadków. Nie chcę iść do piekła, ale najważniejsze jest dla mnie raczej pragnoenie "bycia dobrym", duma z bycia czystym (ale nie pycha!), pragnienie pójścia po śmierci do nieba, no i dostrzegam mnogość walorów czystości: patrzenie z szacunkiem na płeć przeciwną, nieprzedmiotowo ale po ludzku, tak samo widzę zagrożenia jakie pociąga nieczystość: z egoizmu dochodzi do złych myśli, potem powstają gorsze patologię, filmy porno, prostytucja, choroby weneryczne, molestowanie, gwałty, zdrady i dramaty rozbitych rodzin ... Proszę Was o modlitwę aby udało mi się nawrócić (chociaż nawrocenie jest to proces trwający całe życie).
Na pewno czuję się szczęśliwszy i to dużo aniżeli kiedy ciężko grzeszyłem. Teraz staram się nie wybiegać zanadto w przyszłość i po prostu cieszyć się spokojem jaki odczuwam obecnie na skutek braku nękania przez pokusy, a zarazem iść do spowiedzi przy najbliższej okazji i poszukać stałego spowiednika - kierownika duchowego. Oprócz tego czuję że starając się zachować czystość już teraz robię coś dobrego dla swojej (jeśli będzie mi to pisane) przyszłej żony, gdyż przemieniam swoje serce tak aby ją postrzegać dając jej miłość i pragnąć jej dobra i szczęścia. Jeśli natomiast będzie mi pisane bycie singlem to również czystość będzie pewnego rodzaju dobrym uczynkiem w stronę piękniejszej części naszej planety, ponieważ nie spotka jej ode mnie żadna przykrość, a zamiast niej szacunek i patrzenie na kobiety z miłością, którą jest czystość