Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2497
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1048 times
Been thanked: 938 times

Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Post autor: Susanna » 2024-01-02, 22:05

To wywiad z panią która nawróciła się po 40 latach. Była ateistką.
Jest malarką, namalowała twarz
Jezusa podczas Drogi Krzyżowej...

https://pl.aleteia.org/2018/03/30/15-tw ... obojetnie/
Ostatnio zmieniony 2024-01-02, 22:07 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Post autor: helperman » 2024-01-02, 22:20

Wartościowe świadectwo. Po przeczytaniu zwróciłem uwagę na słowa o zjawisku prawdziwego spotkania i z Bogiem i z drugim człowiekiem. Kiedy nie zwraca się uwagi na sprawy błahe a na to co naprawdę ważne w osobie która przed nami stoi.
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Post autor: Lwica » 2024-01-03, 23:18

Ale mi ciarki przeszły jak to przeczytałam, kiedy opisała, że jej nawróceniu to wynik prawdopodobnie modlitw mamy i innych. Bo u mnie też mama wymodliła...
I to mnie uderzyło: " Usłyszałam wyraźnie, że to jest czas łaski dla mnie i jeśli z niego nie skorzystam, łaska nie przyjdzie po raz drugi."
Ja do tej pory dziękuję za nawrócenie przed Najświętszym Sakramentem. A dokładnie rok minął 29 grudnia, od mojej pierwszej spowiedzi po 14(+/-) latach. A "uderzył" mnie ten tekst dlatego bo też tak się zastanawiam często, że gdybym nie skorzystała z tego impulsu, zbiegów okoliczności (które prawdopodobnie miały mnie popchnąć do powrotu), to dzisiaj nie byłoby mnie na tym forum i nadal byłabym poza wiarą.

A sam pomysł na ukazanie jedynie twarzy Jezusa - ciekawe.
Ostatnio zmieniony 2024-01-03, 23:18 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Post autor: Arek » 2024-01-04, 01:18

Bóg wie najlepiej kiedy do nas przemówić, by Łaska była przyjęta. Ale zdarza się, że ją odrzucamy i dalej idziemy w zaparte myśląc, że wiemy co jest dla nas dobre. Dróg jest tyle i nas, a szans wiele w każdym dniu. Są chwile, że te "zbiegi okoliczności" potrafią bardzo do nas przemówić, szokują i zastanawiają. Nikt tego nie mógłby lepiej wymyśleć.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Świadectwo nawrócenia po 40 latach

Post autor: Lwica » 2024-01-04, 09:37

Arek pisze: 2024-01-04, 01:18 Bóg wie najlepiej kiedy do nas przemówić, by Łaska była przyjęta. Ale zdarza się, że ją odrzucamy i dalej idziemy w zaparte myśląc, że wiemy co jest dla nas dobre. Dróg jest tyle i nas, a szans wiele w każdym dniu. Są chwile, że te "zbiegi okoliczności" potrafią bardzo do nas przemówić, szokują i zastanawiają. Nikt tego nie mógłby lepiej wymyśleć.
Tylko ta łaska nawrócenia jest taka mocna, a przynajmniej u mnie tak było, dlatego aż mi słabo, co byłoby gdybym nie poszła do spowiedzi i nie podjęła tej szansy. Z drugiej strony, to było takie silne, że chyba nie udałoby się tego odrzucić. To też nie działo się pod wpływem decyzji, że "aaaa dobra, to nawrócę się", tylko samo się działo. Dokładnie tak, jak pisze ta Pani - tego się nie planuje.
Kiedyś w parafii było kazanie, o Panu (nie pamięta niestety nazwiska, zresztą to były moje pierwsze msze, także trochę byłam zestresowana :-j ). Że ponoć wszedł zwiedzić kościoł przypadkiem z kimś, był Najświętszy Sakrament wystawiony. I nagle się nawrócił. Wrócił już jako nawrócony.
To dopiero ciekawe :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”