Św. Aniela z Foligno-Mistrzyni teologów.

Rozmowa na temat świętych, także błogosławionych, postaci biblijnych, ich życia, czego możemy się nauczyć z ich życia.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2498
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1048 times
Been thanked: 938 times

Św. Aniela z Foligno-Mistrzyni teologów.

Post autor: Susanna » 2024-01-04, 20:31

Aniela przyszła na świat w 1248 roku w Foligno w Umbrii.
Spędziła szczęśliwie dzieciństwo w zamożnej rodzinie, potem wyszła za mąż, została matką miała kilku synów.

Do majątku rodziców doszedł majątek męża, więc Aniela korzystała z majątku jak mogła.

Gdy miała 37 lat przyśnił jej się św. Franciszek, powiedział surowo by nie marnowała cennych lat życia. Po tym śnie Aniela
odbyła generalną spowiedź, nawróciła się i zaczęła "nowe" życie.
Wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka i oddała się życiu pokutnemu. Wkrótce potem utraciła matkę, męża i synów,
prawdopodobnie w czasie jednej z wielkich epidemii. Rozdała cały swój majątek ubogim i oddała się życiu pokutnemu.

Jej śladami poszło wiele niewiast, była uboga ale i pokorna. Bóg obdarzył ją głębokim nabożeństwem do świętych tajemnic z życia
Jezusa, szczególnie do Trójcy Przenajświętszej i Chrystusa cierpiącego.
W nagrodę za to otrzymała mistyczny znak na sercu, który do dzisiaj można oglądać w relikwiarzu zawierającym serce w kościele św. Franciszka w Foligno, gdzie także spoczywają pozostałe relikwie św. Anieli. To jedyny taki wypadek w hagiografii.
Ostatnie lata spędziła jako rekluza - pustelnica zupełnie odcięta od świata. Opuściła ziemię po długiej i ciężkiej chorobie 4 stycznia 1309 roku, w wieku 61 lat.

"Pozostawiła po sobie ok. 35 pism i nieco listów, które dyktowała franciszkaninowi Arnoldowi z Asyżu, swojemu powiernikowi i kierownikowi duchowemu. Najcenniejszym z nich jest Memoriale - rodzaj autobiografii. Pisma Anieli nie tylko odsłaniają tajniki jej duszy, ale wskazują drogi, po których Pan Bóg wiedzie swoich wybranych ku najwyższym szczytom chrześcijańskiej doskonałości. Dla ich głębi nazywano ją nawet "mistrzynią teologów". Jej pisma po starannym przejrzeniu otrzymały aprobatę kościelną już w roku 1310 - a więc już w rok po śmierci. Zaliczana jest do największych mistyczek średniowiecza.
Do chwały błogosławionych wyniósł ją dopiero Innocenty XII w 1693 roku. W dniu 9 października 2013 r. papież Franciszek ogłosił, że Anieli przysługuje tytuł świętej - tym samym rozciągnął jej kult na cały Kościół (jest to tzw. kanonizacja równoważna)."



Fragment jednego z jej pism ascetycznych:

"Na drodze ubóstwa upadł pierwszy człowiek i na drodze ubóstwa podniósł nas drugi człowiek, Chrystus, Bóg-Człowiek. Zgubne jest to ubóstwo, które jest złączone z nieznajomością jego wartości. Adam upadł na skutek tej nieznajomości. I wszyscy ludzie, którzy upadają lub w przyszłości upadną, upadają na skutek owej nieznajomości. Dlatego zaistniała potrzeba, abyśmy jako dzieci Boże zostali podniesieni i abyśmy powstali z upadku przez przeciwne ubóstwo. Przykład takiego ubóstwa daje nam Bóg-Człowiek Jezus Chrystus. Tenże Bóg-Człowiek Jezus Chrystus podniósł nas i odkupił przez ubóstwo. Było to zaiste ubóstwo niewypowiedziane, skoro ukrył tak wielką Swoją potęgę i całe Swoje dostojeństwo. Dopuścił bowiem, aby Mu bluźniono, aby Go lekceważono, aby Nim gardzono. Pozwolił się pojmać, wodzić, biczować i ukrzyżować. Zawsze zachowywał się jak człowiek bezsilny. Takie ubóstwo jest przykładem dla naszego życia. Z takiego ubóstwa winniśmy czerpać wzór. Nie w tym znaczeniu, jakobyśmy mieli ukrywać potęgę, której nie posiadamy, lecz przeciwnie, wielką naszą niemoc trzeba nam z konieczności ukazywać i dostrzegać. Również chwalebna Dziewica, Najświętsza Matka Boga daje nam wzór takiego ubóstwa. Ona poucza nas o tym bardzo wymownie, kiedy w odpowiedzi na wtajemniczenie Ją w zbawcze plany, uważając się za uczestniczkę naszej skażonej natury, nazywa siebie bardzo skromnie, mówiąc: „Oto ja służebnica Pańska”. Było to najskromniejsze określenie. Takie ubóstwo jest bardzo miłe Bogu. Doskonały przykład tego ubóstwa dał nam chwalebny nasz Ojciec, św. Franciszek. Trudno wprost wypowiedzieć, jak jaśniał tą cnotą. Jej światłość tego stopnia go napełniła, a nawet przepełniała, że życie swoje uczynił przez to znamienne i wzorcowe dla nas. Nie mogę dostrzec innego świętego, który by mi lepiej ukazał drogę „księgi życia”, czyli przykład życia Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa. Nie widzę również nikogo, który by do Niego tak bardzo przylgnął. Franciszek tak bardzo przylgnął do Chrystusa, że nigdy nie oderwał od Niego oczu swej duszy. Ujawniło się to również w ciele. A ponieważ przylgnął do Niego w zupełności, w pełni też został obdarzony najwyższą mądrością, którą napełnił i napełnia cały świat. "


Źródło:

https://twojradom.pl/bunkier-porucznika ... ny/1413062

https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-04a.php3

Dodano po 6 minutach :
*Nazywana jest mistrzynią bądź damą teologów.
Ostatnio zmieniony 2024-01-04, 20:37 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Święci i postacie biblijne”