Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 gru 2023
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 2 times
Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Jestem w klasie 2 liceum i jestem jedyną chrześcijanką na całą klasę, reszta klasy to ateiści i sataniści, nie mam znajomych w klasie, ale nie dlatego ze jestem jakaś nietolerancyjna i nie szanuje innych wyznań (oj jestem aż nadto tolerancyjna), tylko dlatego ponieważ oni nie szanują mojej wiary, np. kiedy mieliśmy na polskim o Biblii to nieraz słyszę jak klasa przypisuje Biblię do książek fantasy, albo na geografii kiedy mieliśmy o religiach świata to kiedy nauczyciel mówił o chrześcijaństwie to słyszałam jakieś śmiechy i kiedy nauczyciel doszedł do momentu w którym powiedział ze chrześcijanie wierzą w ponowne nadejście Chrystusa na ziemię to słyszałam darcie się większości osób z klasy ze to nieprawda i nic nie nadejdzie, na historii tez jak jest mowa o jakiejkolwiek religijności to również zdarza się ze lekceważą Boga. Nie chodzę na religie w szkole tylko dlatego bo wtedy jak mam religie to na tej samej godzinie mam tez zajęcia przygotowujące do matury z geografii rozszerzonej, ale zmienią plan lekcji na taki ze będę mogła chodzić na religie to natychmiast się zapisuję, chociaż nie liczę ze poznam chrześcijańskich znajomych w szkole jak się zapisze na lekcje religii, bo jak słyszę uczniów z innych klas wychodzących z tej lekcji to głównie słyszę komentarze „czemu matka mi każe na to chodzić” albo „znowu ta baba pi****liła 45 minut o tym ze Jezus jest ważny”. Dlatego chcę zapisać się na religie tylko dla siebie i dla 45 minut z Jezusem, bo nie liczę ze poznam chrześcijańskich znajomych w swojej szkole. Jestem dosyć wrażliwą osobą i jak widzę już nawet w internecie (np. na tiktoku) jak ludzie nie szanują Boga to potrafię się rozpłakać z tego powodu, mam ochotę uruchomić agresje do takich ludzi bo czuje ogromną złość i gniew kiedy się wyśmiewają z Boga ale staram się stłumić gniew w zarodku i po prostu się modlę za tych ludzi ze znajdą drogę do Boga w swoim życiu i ze Bóg im wybaczy, ale kiedy ich wyśmiewanie mnie za bardzo zrani to zdarza się ze się rozpłaczę z tego powodu. Dziele się tym na forum ponieważ mam potrzebę się wygadać ludziom którzy podzielają moje poglądy religijne i zrozumieją dlaczego jest to dla mnie dosyć przytłaczająca sytuacja.
- helperman
- Bywalec
- Posty: 180
- Rejestracja: 8 lis 2019
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 50 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
@Alishee podzielamy twoje poglądy i rozumiemy twoją niełatwą sytuację. Ateizm i wrogość wobec ludzi uczciwych i wierzących są teraz dość często spotykane. I chyba zwłaszcza wśród młodych pokoleń. Pokoleń dla których autorytetami są często bezbożni celebryci i ich dokonania.
Myślę że do wzmocnienia możesz szukać sojuszników w wierze, kogoś z kim będziesz mogła o tym wszystkim rozmawiać. Tutaj na forum masz to zapewnione. Może Pan Bóg przyprowadzi do Ciebie jeszcze kogoś dobrego w twoim miejscu zamieszkania. O to będę się modlił.
Myślę że do wzmocnienia możesz szukać sojuszników w wierze, kogoś z kim będziesz mogła o tym wszystkim rozmawiać. Tutaj na forum masz to zapewnione. Może Pan Bóg przyprowadzi do Ciebie jeszcze kogoś dobrego w twoim miejscu zamieszkania. O to będę się modlił.
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Naprawdę twoja sytuacja jest bardzo trudna, Szczególnie w takim wieku kiedy młodym ludziom bardzo zależy na relacjach koleżeńskich i przyjaciołach.Alishee pisze: ↑2024-01-06, 11:54 Jestem w klasie 2 liceum i jestem jedyną chrześcijanką na całą klasę, reszta klasy to ateiści i sataniści, nie mam znajomych w klasie, ale nie dlatego ze jestem jakaś nietolerancyjna i nie szanuje innych wyznań (oj jestem aż nadto tolerancyjna), tylko dlatego ponieważ oni nie szanują mojej wiary, np. kiedy mieliśmy na polskim o Biblii to nieraz słyszę jak klasa przypisuje Biblię do książek fantasy, albo na geografii kiedy mieliśmy o religiach świata to kiedy nauczyciel mówił o chrześcijaństwie to słyszałam jakieś śmiechy i kiedy nauczyciel doszedł do momentu w którym powiedział ze chrześcijanie wierzą w ponowne nadejście Chrystusa na ziemię to słyszałam darcie się większości osób z klasy ze to nieprawda i nic nie nadejdzie, na historii tez jak jest mowa o jakiejkolwiek religijności to również zdarza się ze lekceważą Boga. Nie chodzę na religie w szkole tylko dlatego bo wtedy jak mam religie to na tej samej godzinie mam tez zajęcia przygotowujące do matury z geografii rozszerzonej, ale zmienią plan lekcji na taki ze będę mogła chodzić na religie to natychmiast się zapisuję, chociaż nie liczę ze poznam chrześcijańskich znajomych w szkole jak się zapisze na lekcje religii, bo jak słyszę uczniów z innych klas wychodzących z tej lekcji to głównie słyszę komentarze „czemu matka mi każe na to chodzić” albo „znowu ta baba pi****liła 45 minut o tym ze Jezus jest ważny”. Dlatego chcę zapisać się na religie tylko dla siebie i dla 45 minut z Jezusem, bo nie liczę ze poznam chrześcijańskich znajomych w swojej szkole. Jestem dosyć wrażliwą osobą i jak widzę już nawet w internecie (np. na tiktoku) jak ludzie nie szanują Boga to potrafię się rozpłakać z tego powodu, mam ochotę uruchomić agresje do takich ludzi bo czuje ogromną złość i gniew kiedy się wyśmiewają z Boga ale staram się stłumić gniew w zarodku i po prostu się modlę za tych ludzi ze znajdą drogę do Boga w swoim życiu i ze Bóg im wybaczy, ale kiedy ich wyśmiewanie mnie za bardzo zrani to zdarza się ze się rozpłaczę z tego powodu. Dziele się tym na forum ponieważ mam potrzebę się wygadać ludziom którzy podzielają moje poglądy religijne i zrozumieją dlaczego jest to dla mnie dosyć przytłaczająca sytuacja.
Ale musimy wytrwać w wierze i dawać świadectwo. Nadchodzą czasy pogaństwa i prześladowania wierzących chrześcijan a jednym z tych elementów jest wyśmiewanie i nieustanne "podgryzanie" naszej wiary.
Ze względu na to że bardzo trudno jest wytrwać w wierze samotnie i bez wsparcia innych wierzących katolików i głębszej relacji z nimi to zachęcam cię gorąco do poszukania sobie jakiejś wspólnoty katolickiej, najlepiej takiej gdzie są jacyś w miarę młodzi ludzie.
Niech Pan Bóg da ci światło na twoją sytuację, niech
Cię prowadzi, obdarzy odwagą, cierpliwością i radością w uciskach!
Amen!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Niestety, współczesny świat żąda tolerancji dla silnych, przebojowych. Dla tych, którzy siłą potrafią wywalczać dla siebie większe prawa. Dla skromnych chrześcijan nie ma tolerancji.
Ja w takiej sytuacji nie pozwoliłbym swojemu dziecku na szkolne lekcje religii. Porozmawiałbym z proboszczem, z katechetą aby doradzili, jak rozwiązać problem. Na podstawie tych uwag, które przytoczyłaś uważam, że taka nauka religii przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie interesowałem się tym, ale chyba są jakieś możliwości nauki via Internet. Bo zapewne w parafii takowych nie ma). Ale jeszcze jedno, co prawda jest to czymś zupełnie innym niż nauka religii, ale na pewno w wielkim stopniu pozwala na zdobywanie wiedzy religijnej oraz rozwój w wierze, to Neokatechumenat. Problem w tym, że nawet jeśli jest w parafii, to musiałabyś znaleźć się tam wraz z mamą lub tatą. Z tego co pamiętam nieletni moga uczestniczyć tylko wraz z opiekunami.Alishee pisze: ↑2024-01-06, 11:54 Nie chodzę na religie w szkole tylko dlatego bo wtedy jak mam religie to na tej samej godzinie mam tez zajęcia przygotowujące do matury z geografii rozszerzonej, ale zmienią plan lekcji na taki ze będę mogła chodzić na religie to natychmiast się zapisuję, chociaż nie liczę ze poznam chrześcijańskich znajomych w szkole jak się zapisze na lekcje religii, bo jak słyszę uczniów z innych klas wychodzących z tej lekcji to głównie słyszę komentarze „czemu matka mi każe na to chodzić” albo „znowu ta baba pi****liła 45 minut o tym ze Jezus jest ważny”.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
W neokatechumenacie nie wiem jak jest z nieletnimi osobami których rodzice nie są we wspólnotach ale warto zapytać jeśli taka wspólnota w parafii jest. Może wystarczy po prostu zgoda rodziców. Ale nie wiem, nie interesowałem sie tym i sam bym musiał pytać. Ale są też inne wspólnoty niż neokatechumenat. Ważne abyś miała jakichś wierzących kolegów i przyjaciół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Dlatego wyjaśniłem, aby nie było rozczarowania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
A co na to nauczyciele? Jakoś mi się wierzyć nie chce, że nauczyciele pewnych spraw nie mogą z jakichś względów zauważać, chyba że przyjmiemy do wiadomości, że nie od tego są. Że co, że zamienimy "relatywizm moralny" na "relatywizm tolerancyjny"? Że tolerancja dla czegoś jest lepsza od tolerancji dla czegoś innego w imię właściwie jakich wartości? Jedne rodzaje tolerancji propagujmy, a na brak innych przymykajmy oko? I dorośli tego nie widzą?
Ostatnio zmieniony 2024-01-06, 15:12 przez INSTI, łącznie zmieniany 1 raz.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 355 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
@Alishee jest mi zwyczajnie przykro, że doświadczasz tego typu zachowań ze strony rówieśników. Moje doświadczenie było takie, że gdzieś pod koniec podstawówki spotykałem się z nieprzyjemnymi uwagami ze strony niektórych osób właśnie z powodu przekonań religijnych. Docinki czy inne zaczepki co jakiś czas miały rzeczywiście miejsce.
Ty jesteś bardzo wrażliwą osobą, ja zaś ze względu na swój charakter nieszczególnie się tym przejmowałem. Później przyszła szkoła średnia, i naprawdę pozytywnie się zaskoczyłem. Bo o ile większość moich znajomych nie ma poglądów chrześcijańskich, to w pełni szanują to, jakie wartości są dla mnie ważne. Podczas wspólnego spędzania czasu, poznawania się, i rozmów na różne tematy po prostu gdzieś to samo wychodziło. Na początku pojawiało się pewne zaskoczenie, ciekawość, a teraz traktują to zupełnie naturalnie. Gdy rozmawiamy ze sobą o różnych sprawach np. dotykających płaszczyzny religijnej, to zupełnie normalnie pytają mnie o moją perspektywę na dany temat, albo co może Kościół o czymś sądzi, sami zaś przedstawiają swój pogląd. I rozmowa toczy się w fajnej atmosferze.
No może być rzeczywiście ciężko. Chociaż na pewno w Twojej szkole są jakieś osoby, które biorą wiarę na poważnie. Na pewno łatwiej byłoby Ci znaleźć takie osoby, ale w jakiś grupach młodzieżowych o charakterze religijnym. Może np. w Twojej parafii jest coś podobnego? Jeśli masz czas, to mogłabyś spróbować.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2553
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1070 times
- Been thanked: 950 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
@Alishee oby było wszystko dobrze będę się modliła za ciebie.
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Masz Alishee najwyraźniej żałośnie niski poziom makiawelizmu. To jest dobry wiek, żeby się ogarnąć z tym, czas już pewnie najwyższy. Z ateistami czy innymi kalekami religijnym wcale nie trzeba walczyć, ani reagować na nich jakąkolwiek formą agresji. Przy tych wartościowych można za to trwać cierpliwie, aż Słowo Boże same do nich dotrze i zrobi swoje.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Obrzydliwa. A nawet psychopatyczna. Zatem najlepiej nie mieć takich cech.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Uzyskanie maksymalnej liczby punktów w skali makiawelizmu podpada zapewne pod psychopatię, jednakże pewien odpowiedni poziom, pozwalający na sprawną i bezbolesną adaptację do społeczeństwa powinien mieć każdy zdrowy człowiek. Adaptacja ta ma zwykle także swoją interakcję i dzięki niej można wnieść też sporo pozytywnego od siebie.
Jak zwykle słyszałeś Andej, że gdzieś dzwoni i bzdury piszesz narzucając innym swoja skalę ocen opartą w większości na swojej ignorancji.
Jak zwykle słyszałeś Andej, że gdzieś dzwoni i bzdury piszesz narzucając innym swoja skalę ocen opartą w większości na swojej ignorancji.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2054
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 282 times
Re: Życie nastoletniego chrześcijanina wśród bezbożnych rówieśników
Makiawelizm to oszukiwanie, manipulacja. Pewnie każdy coś w tym ma, Jezus ma zerową ilość, my powinniśmy mieć jak najmniej.
Zauważ że Machiavelli był jednym z fałszywych proroków.
Zauważ że Machiavelli był jednym z fałszywych proroków.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)