Kazanie na Górze

[kazik95]

Jak dobre/luksusowe? życie [ang.: good life] czeka w Królestwie Bożym ludzi, którzy dzisiaj są:
- w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
- smutni
- bezwartościowi w oczach innych
- głodni i spragnieni właściwych/uczciwych relacji międzyludzkich
- okazujący innym miłosierdzie
- o czystych myślach i motywach
- prześladowani za to, że postępują uczciwie
- prześladowani za to, że są uczniami Jezusa

Mt 5:3-11 wg Bible Project

Jezus rozpoczął swoje nauczanie od zwykłych ludzi, nawet tak zwykłych jak ja czy Ty.
Mimo naszej kiepskiej kondycji psychicznej czy duchowej
Mimo naszego smutku
Mimo tego, że jesteśmy uznawani za bezwartościowych w oczach innych (również ludzi religijnych)
Nas, którzy jesteśmy spragnieni dobrych relacji z ludźmi i z Bogiem.
Nas, którzy mimo tego wszystkiego okazujemy innym miłosierdzie.
Którzy mimo tego wszystkiego staramy się mieć czyste myśli i intencje.

Zaprasza mnie i Ciebie do tej sfery Bożego Panowania.
A życie w tej przestrzeni w swojej zwykłości jest niezwykłe.

[Marek_Piotrowski]

Nie łapię co zacytowany tekst ma wspólnego z tym pod nim.

[kazik95]

Nie łapię co zacytowany tekst ma wspólnego z tym pod nim.

Ja tak rozumiem błogosławieństwa z Kazania na górze.

[kazik95]

Nie łapię co zacytowany tekst ma wspólnego z tym pod nim.

Ja tak rozumiem błogosławieństwa z Kazania na górze.

Każde z tych błogosławieństw rozumiem jako zdanie zaczynające się od słów:
"O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są ..."
- przygnębieni,
- smutni,
- ignorowani,
itd

[Marek_Piotrowski]

Błogosławieństwa skupiają się nie na tym, jakie to rzeczy konkretnie w Niebie dostaniemy, ale na tym, jak powinniśmy postępować i jakimi być.
W tym celu Jezus wymienia różne rzeczy za każdym razem odnosząc się eschatologicznie do Nieba (przedstawionego w alegoriach): "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" (a co, do pozostałych wymienionych nie? zwłaszcza że czytamy też "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"), "będą pocieszeni" (a reszta co?), "miłosierdzia dostąpią", "będą nazwani synami Bożymi" itd.
To wszystko oznacza po prostu: "będziecie w Niebie" (warto w tym kontekście przeczytać podobny do błogosławieństw tekst z Mt 25:32-46).

[kazik95]

Błogosławieństwa skupiają się nie na tym, jakie to rzeczy konkretnie w Niebie dostaniemy, ale na tym, jak powinniśmy postępować i jakimi być.
W tym celu Jezus wymienia różne rzeczy za każdym razem odnosząc się eschatologicznie do Nieba (przedstawionego w alegoriach): "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" (a co, do pozostałych wymienionych nie? zwłaszcza że czytamy też "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"), "będą pocieszeni" (a reszta co?), "miłosierdzia dostąpią", "będą nazwani synami Bożymi" itd.
To wszystko oznacza po prostu: "będziecie w Niebie" (warto w tym kontekście przeczytać podobny do błogosławieństw tekst z Mt 25:32-46).

"Nieba"?
Raczej "Nowego Nieba i Nowej Ziemi"
Które w Panowaniu Boga zainaugurowane są juz tu i teraz a kulminacja ich i pełne urzeczywistnienie nastapi wraz z przyjściem Jezusa.

Ja na KazanieNG patrzę jako na rozpoczęcie nauczania Jezusa.
Coś w rodzaju przywitania się ze słuchaczami.
Do takich właśnie ludzi mówił Jezus jacy są wymienieni w KnG

Oczywiście to tylko pewne przykłady ludzi
ale w jakiś sposób reprezentatywne dla tych pomijanych własnie

NIe traktuje tego też jako równania matematycznego czy przepisu na roztwór
Tak samo jak Prawo Mojżesza nie pokrywało explicite swoimi zasadami wszelkiej możliwej aktywności ludzkiej.
Ale tak jak w Prawie są pewne zasady, tak w Kazaniu tez są pewne zasady.

Taka jest moja propozycja odczytania tych błogosławieństw i ciszę się, że zareagowałeś i to napisałeś.
Bo chętnie skrzyzuję swoje arguemnty.

[Marek_Piotrowski]

Na razie nie wiem co chcesz powiedzieć. Uwagi na tematy ogólne tylko zaciemniają przekaz

[sądzony]

Z mojego punktu widzenia te określenia opisują ludzi podążających ścieżką ku zbawieniu, zjednoczeniu, przebóstwieniu, ku życiu wiecznemu

"ubodzy, smutni (spokojni), cisi, sprawiedliwi, miłosierni, czystego serca, prześladowani, spokojni (pokojowi), cierpiący (cierpliwi), pokorni (urągają wam)"

[kazik95]

Na razie nie wiem co chcesz powiedzieć. Uwagi na tematy ogólne tylko zaciemniają przekaz

Błogosławieństwa skupiają się nie na tym, jakie to rzeczy konkretnie w Niebie dostaniemy, ale na tym, jak powinniśmy postępować i jakimi być.

No właśnie ja chyba nie jestem zwolennikiem takiego czytania KnG.
Bardziej spójne i sensowne wydaje mi się patrzenie na błogosławieństwa jako na pewną "rzeczywistość zastaną, startową" niż na "rzeczywistość wynikową oczekiwaną".
Jezus mówi tu do prostych ludzi prostym językiem.
Mówi do ludzi o takich cechach jakie wymienia w błgosławieństwach.
Podobnie jak mówi w przekleństwach do uczonych w piśmie i faryzeuszy, w równoległym tekście gdzies pod koniec Mt.

Nie owija w bawełnę.
Nie ukrywa w swoich słwowach też mistycznej głębi.

[sądzony]

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5:3).
No ale ci już Tam są
Jaki to start?

[kazik95]

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5:3).
No ale ci już Tam są
Jaki to start?

Ja ten werset rozumiem w sposób:
"O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej"

[sądzony]

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5:3).
No ale ci już Tam są
Jaki to start?

Ja ten werset rozumiem w sposób:
"O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej"

W sensie, że ja dzięki temu, że jestem chory psychicznie otrzymałem łaskę i jestem już w Niebie
Czy się gubię?

[kazik95]

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5:3).
No ale ci już Tam są
Jaki to start?

Ja ten werset rozumiem w sposób:
"O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej"

W sensie, że ja dzięki temu, że jestem chory psychicznie otrzymałem łaskę i jestem już w Niebie
Czy się gubię?

Jezus wszedł na górę i weszli za nim inni ludzie.

I on rozmawiając z tymi ludźmi, niejako wskazuje ich kolejno palcem i mówi:
"Wy - chorzy psychicznie - mam dla was coś wspaniałego - życie pod Panowaniem Bozym
Wy - płaczący dzisiaj ze smutku, depresji,
Wy - ignorowani przez wszystkich,
Wy - którzy mimo tych wszystkich przeciwności szukacie dobrej relacji z Bogiem
Wy - którzy jesteście wyśmiewani i przesladowani za to, że przyszliście tu do mnie

chcę Wam wszystkim powiedzieć, że ja Jezus jako Król zapraszam Was do życia pod Bożym Panowaniem
już tu i teraz a w pełni w przyszłości gdy moje królestwo obejmie całą ziemię

a teraz opowiem Wam jak widzę to nowe życie ..."

tak bym to sparafrazował

[sądzony]

tak bym to sparafrazował

Osobiście nie przeszkadza mi czytanie w tym kluczu.

[Marek_Piotrowski]

...ale zdecydowanie nie ograniczałbym znaczeń wyłącznie do tego klucza. Moim zdaniem jest to znaczenie raczej drugorzędne.
Ale nie ma co się chyba spierać.