Bł. Fidelis Chojnacki.

Rozmowa na temat świętych, także błogosławionych, postaci biblijnych, ich życia, czego możemy się nauczyć z ich życia.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2502
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1052 times
Been thanked: 939 times

Bł. Fidelis Chojnacki.

Post autor: Susanna » 2024-01-19, 07:29

Hieronim Chojnacki przyszedł na świat 1.11.1906 roku w Łodzi.
Był jednym z sześciorga rodzeństwa Wacława i Leokadii (z domu Sprusińskiej).
Po ukończeniu nauki w szkole średniej przez rok był w Podchorążówce Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego,
później podjął pracę jako urzędnik w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń w Szczuczynie Nowogródzkim
i na Poczcie Głównej w Warszawie.

W Warszawie spotkał się ponownie ze starszym o dwa lata wujem, już wtedy kapłanem, ks. Stanisławem Sprusińskim.
Pomagał mu w działalności w Akcji Katolickiej. Zaangażował się też w sprawę szerzenia abstynencji.
Te wspólne działania zaowocowały decyzją o wstąpieniu do kapucynów. W 1933 roku wstąpił do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.
Nauczył się biegle niemieckiego, francuskiego, włoskiego i angielskiego.

27.08.1933 roku zamieszkał w klasztorze w Nowym Mieście nad Pilicą przyjmując imię zakonne Fidelis.
Studiował filozofię w Zakroczymiu i tam założył Klub Intelektualnej Współpracy dla seminarzystów.
Naukę kontynuował na studiach teologicznych w Lublinie. Pracę duszpasterską prowadził w środowiskach alkoholików.

Mówił: „Alkohol – tyran królewskiego człowieczeństwa.”
Konsekwentnie podążał drogą św. Franciszka. Napisał kilka artykułów w czasopiśmie "Rodzina Seraficka":
Prawdziwa pobożność w życiu tercjarza (1937), Trzeci zakon w zamiarach Kościoła (1937),
Tercjarstwo wobec wymagań współczesnego życia (1937), Tercjarz w życiu parafii (1937), Dzień porachunku (1938), Misje kapucyńskie (1939).


25.01.1940 roku gdy Lublin znalazł się pod okupacją niemiecką a losy seminarium były niepewne, Niemcy aresztowali
wszystkich kleryków i zakonników kapucyńskich w Lublinie. Uwięziono ich w Zamku Lubelskim.
Fidelis 18.06.1940 roku został przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen.
Niemcy prowadzili go w taki sposób, by wykorzystać do końca wszelkie siły więźniów jak najmniejszym kosztem.
Fidelis stracił tam właściwe sobie optymizm i pogodę ducha. 14.12.1940 roku został przeniesiony do Dachau.

Dostał pasiak i numer 22473.
Z postawnego mężczyzny stał się ledwo powłóczącym nogami starcem. Był tak słaby, że któregoś dnia przewrócił się,
przenosząc kocioł pełen gorącej, obozowej lury. Oparzenie nie zagroziło jego życiu, ale za źle wykonane zadanie
i utratę płynu blokowy pobił go brutalnie, niemal do utraty przytomności. I tamta chwila złamała w nim ducha.
Zamknął się, poddał, żył, a jakby nie było w nim życia. Choć nie przestawał się modlić.
Jeden ze współwięźniów mówił:
„Godził się na śmierć i Bogu składał w cichej ofierze wszystkie swoje sny i marzenia o pracy w przyszłości.
Ukojenie spływało powoli na serce osłabione, z trudem wybijające ostatnie swe drgnienia na ziemi.”
Latem 1942 r. z powodu zapalenia płuc trafił na blok 28. Był to obozowy szpital, z którego nikt już nie wracał.
„Był jakby dziwnie ukojony i uciszony w sobie, w oczach miał nawet pogodne błyski, ale były to już błyski nie z tego świata.
Ucałował się z każdym z nas i pożegnał nas słowami godnymi syna św. Franciszka: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Do widzenia w niebie”
– zapisał o. Kajetan Ambrożkiewicz.


Brat Fidelis zmarł 9.07.1942 roku a jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium w Dachau, prochy rozrzucone na okoliczne pola.
Św. Jan Paweł II beatyfikował go wraz z innymi czterema kapucynami w gronie 108 męczenników
II wojny światowej 13.06.1999 roku w Warszawie.


Źródło:
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-09g.php3
https://www.wikiwand.com/pl/Fidelis_Chojnacki
https://pl.aleteia.org/2021/07/07/bl-fi ... -z-dachau/
Ostatnio zmieniony 2024-01-19, 07:32 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Święci i postacie biblijne”