Zaczynam czasem rozumieć Andeja, Marka...Naprawdę.
Opisałem tylko jak JA TO widzę. Nic wiecej
Zaczynam czasem rozumieć Andeja, Marka...Naprawdę.
Po prostu nikt nie miał z tym problemu.Gzresznik Upadający pisze: ↑2024-01-31, 09:45Zaczynam czasem rozumieć Andeja, Marka...Naprawdę.
Opisałem tylko jak JA TO widzę. Nic wiecej
Znajomy był opętany. Zmieniła się się jego osobowość i popadł w skrajny alkoholizm prowadzący do samozagłady.
Sama zabawa nie wystarczy do opętania, konieczna jest zgoda woli osoby opętywanej.
Ależ bzdury opowiadał ten Wasz proboszcz. Może go źle zrozumiałeś?Nasz proboszcz twierdził, że żaden człowiek nie może już cofnąć opętania, można tylko złagodzić jego objawy, nawet do bardzo łagodnych na lata.
Ale wtedy szatan pastwi się zwykle nad bliskimi opętanego.
Podobno czasem wystarczy. Nie ma tu ścisłej reguły lub przynajmniej nie jest powszechnie znana.Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-01-31, 10:55 Sama zabawa nie wystarczy do opętania, konieczna jest zgoda woli osoby opętywanej.
Faktycznie przypowieść o opętanym przez Legion jest zastanawiająca.
Tak sądzą niektórzy egzorcyści, choć zwykle są zdania, że musi to być konkretnie matka.Gzresznik Upadający pisze: ↑2024-01-31, 11:19 Czasem zgoda rodziców albo poświęcenie bezpośrednio dziecka diabli wystarcza