Nie zroumiałeś moich intencji, mówił o ogólnym podejściu Jezusa do kwestii świadectwa naocznych świadków Jego cudów.Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-02-14, 21:17 GDZIE Jezus "opierał się na świadectwie naocznych świadków?!
W jakiej sprawie? Co Ty pleciesz?
Jezus dokonywał cudów i uzdrowień w obecności wielu świadków, którzy potem mogli zaświadczać o Jego mocy i Boskim posłannictwie. Nie zlecał swoim uczniom formalnych procedur weryfikacji tych wydarzeń, polegał po prostu na relacjach naocznych świadków jako dowodzie swojego pochodzenia i działania w imieniu Boga.
Jezus nakazując uzdrowionym z trądu pójście do kapłanów, realizował przepisy Prawa Mojżeszowego dotyczące oczyszczenia z tej choroby. Nie chodziło więc o jakąś "komisję weryfikacji cudów", tylko o wypełnienie istniejących regulacji religijnych.Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-02-14, 21:17 Serio?
„Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie."/1J 4,1/
......
Świadectwo kapłanów, że dana osoba została oczyszczona z trądu, było swoistym "potwierdzeniem cudu" wynikającym z Prawa - skoro kapłani stwierdzali, że ktoś wyzdrowiał, to znaczyło, że Bóg go uzdrowił. I był to dowód tylko dla faryzeuszy. Do tego widać w (Łk 5:14), Jezus nakazuje uzdrowionemu milczeć o tym - więc nie chodzi o jakieś "rozgłaszanie" cudu and szerokie "przekonywanie" do niego, tylko po prostu o wypełnienie Prawa wobec kapłanów.
Ale generalnie nie ma baz biblijnych do tworzenia procedur badania cudów czy powoływania komisji w tym celu. Dlatego moja krytyka dotycząca instytucjonalizacji i "odpowiedzialnego podejścia" wykraczającego poza Słowo Boże odnosi się do ogólnej tendencji do formalizacji i weryfikacji cudów, a nie do tych konkretnych wersetów.