Nawrócenie

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Andej » 2024-02-14, 13:07

Arek pisze: 2024-02-14, 10:04 Co to znaczy nawrócić się? Jakie są wymiary wewnętrzne i zewnętrzne metanoi nawrócenia.
Wyznam szczerze, że nie lubię, gdy mówi się o nawróceniu. Bo nawrócenie to akt jednorazowy. A jestem przekonany, że człowiekowi potrzebny jest ciągły proces nawracania. Jedna literka zmieniona i dotyczy albo jakiegoś przebłysku, albo ciężkiej mozolnej pracy przez całe życie.
Wielki post, to nie namawianie do nawrócenia, ale przypomnienie o potrzebie ciągłego nawracania. Ten proces ma trwać dłużej, niż niż okresy kuszenia. Każdy etap życia musi się kończyć nawróceniem. Ciągłym powtarzaniem nawrócenia. Dlatego za właściwe uważam nawracanie.

Dlaczego zewnętrzna i wewnętrzne? To uzmysławia mi, że w tym roku jestem bardziej skoncentrowany na ciele. Na zmianie pewnych nawyków. Na wprowadzenia pewnego reżimu i rytmu życia. A gdy się zacznie udawać, to będę mógł przejść do drugiego etapu jakim jest ofiarowania Bogu tych zmian. Ofiaruję zarówno wyrzeczenia, związane z tym cierpienia, obronę przed pokusami, jak też radość z wytrawiania, z osiągania celów. I wtedy przejdę do etapu trzeciego, do duchowego wymiaru. Jeszcze nie wiem jak. Ale mam nadzieję, że pierwsze dwa etapy mnie ukierunkują.

I osobna kwestia. Wydaje mi się, że nic na postanawiam na post. Ale dokonuję pewnego wyboru. Nie postanawiam, ale zaczyna wprowadzać w czyn. Nie akcja, tylko proces. A Środa Popielcowa jest doskonałym początkiem. Jest bodźcem. Silnym bodźcem. Progiem przez który trzeba przejść, aby rozpocząć nową drogę. Nowy odcinek drogi.

Dodano po 12 minutach 15 sekundach:
kazik95 pisze: 2024-02-14, 10:36
Arek pisze: 2024-02-14, 10:12 A co Ci sprawia najwięcej przyjemności i nie chcesz z tego zrezygnować?
Czyli przez analogię - dla Ciebie sensem chrześcijaństwa jest sprawianie sobie cierpienia, tak?
Wszystko co nieprzyjemne jest dobre?
Prześmiewcze, ale słuszne.
W samym cierpieniu nie ma dobra. Cierpienie jest bezsensowne. Ale czy przyjemności mają jakiś sens? Wszystko zależy od naszych reakcji. Jedno i drugie można ofiarować Bogu. Można i trzeba.
Ofiarować to co cieszy i to co boli. W różny sposób. I samych doznań nie stawiać w centrum. W centrum jest Bóg i pośrednio to, co Mu ofiarujemy.

A propos ofiary. Czy nasze ofiary mają jakąś wartość? To kojarzy mi się z laurkami robionymi przez dzieci swoim rodzicom. Bo tak jak wszystko co posiadamy należy do Boga, tak i wszystko co posiada dziecko należy do nas. I ta nabazgrana laurka jest skarbem przechowywanym przez lata. Wyciekającym łezkę wzruszenia i c=szczęścia, gdy przeglądając stare papierzyska natrafimy na nią.
Kiedyś ktoś na tym Forum posługiwał się nickiem Konik i miał rozpoznawczy rysuneczek. Bazgrolę dziecinną. Jest na tym Forum ktoś używający jako wizytówki swój portret spod kredki dziecka. Prymitywny. Ale najpiękniejszy. Dla artysty kicz. Dla osoby związanej uczuciowo skarb. Patrząc na te obrazki czuję ciepło, falę miłości. Firma nie ma znaczenia. Liczy się treść. Liczy się to, co dziecko chciało przekazać. Takie same są nasze laurki oddawana Bogu. Kicze naszych rąk i umysłów. Ale liczy się tylko miłość, która w ten sposób ofiarujemy. I zaufanie. Nie trzeba się bać, że dajemy Bogu za mało. Jemu chodzi o nasze serca i umysły, a nie wielkie monumenty, które czasem są puste. Albo kupione z przeceny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Nawrócenie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-02-14, 15:13

Jest poważna różnica pomiędzy:
  • poszukiwaniem cierpienia a znoszeniem cierpienia
  • cierpieniem a umartwieniem
Nie ma powodu szukać prawdziwego cierpienia. Ale umartwienie, to coś zupełnie innego.
Czy to jest "istotą chrześcijaństwa"? Nie. Ale to ważne ćwiczenie.
Po to, by to nie ciało nami rządziło.
"Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.”/Ga 5:17/
"Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch.”/Rz 8:5/
dlatego Paweł pisze:
"lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.”/ 1Kor 9:27/
"A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami.”/Ga 5:24/

Parę innych cytatów do rozważenia:
"przez poznanie Go: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych."/Flp 3,10-11/

"Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół." /Kol 1,24/

"Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, wy również tą samą myślą się uzbrójcie, że kto poniósł mękę na ciele, zerwał z grzechem" /1Ptr 4,1/

"ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały." /1Ptr 4,13/

"Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego - niezmordowany." /Ap 2,3/

Awatar użytkownika
Petro
Początkujący
Początkujący
Posty: 35
Rejestracja: 29 cze 2023
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Petro » 2024-02-14, 23:19

Samo "nawrócenie" bywało też w przeszłości różnie rozumiane. Vulgata na przykład zdanie "Nawracajcie się i wierzcie w w Ewangelię" oddaje: "paenitemini et credite evangelio" (Mk 1,15), stąd w starszych przekładach popularne było tłumaczenie: "pokutujcie". W oryginale jest tam użyte oczywiście "metanoeite" ("metanoeo" generalnie znaczy 'zmieniam myślenie', ale ponoć także może oznaczać: 'dostrzegam po czasie', 'nawracam się', 'żałuję', 'pokutuję'). Kiedyś w internecie widziałem próbkę jakiegoś nowoczesnego przekładu, który rzeczone słowo oddawał jako: "opamiętajcie się" czy "upamiętajcie się". To ostatnie wydaje mi się trochę za bardzo zawężone, bo samo "opamiętanie" to trochę za mało. Z opamiętaniem też coś trzeba zrobić: można opamiętać się i przejść jakąś przemianę duchową, a można opamiętać się na chwilę, a zaraz potem machnąć ręką i dalej robić swoje.
Arek pisze: 2024-02-14, 10:04 Co to znaczy nawrócić się? Jakie są wymiary wewnętrzne i zewnętrzne metanoi nawrócenia. Czym jest modlitwa, post, jałmużna?
Byłem dzisiaj na Mszy świętej, na której kapłan mówił w homilii (nie wiem, czy uda mi się w przybliżeniu powtórzyć), że wyrzeczenie pozwala nam poczuć niedostatek i uświadomić sobie, że są dobra, bez których możemy się obejść, a to z kolei prowadzi do jałmużny, z kolei ta jest potwierdzeniem modlitwy, że jest ona zgodna z praktyką życiową.
"Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie." (Dz 10,35; BT)

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Arek » 2024-02-15, 08:15

Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
kazik95
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1807
Rejestracja: 20 lis 2023
Has thanked: 463 times
Been thanked: 224 times

Re: Nawrócenie

Post autor: kazik95 » 2024-02-15, 08:19

Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
Być może mają w głowie błędny obraz tego, co to znaczy "nawrócić się"?
Nie widzą w tym sensu.
Nie widzą w tym dobra.
Nie rozumieją "jak to działa?"

Ale tylko gdybam
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Andej » 2024-02-15, 08:20

Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
Za pewnością dlatego, że nie są katolikami. Nie widzę innej przyczyny. Chociaż nie, moga chyba też być przyczyny natury zaburzeń psychicznych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Nawrócenie

Post autor: sądzony » 2024-02-15, 08:32

Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
A Ty się nie boisz bracie? ;)
Nawrócenie, moim zdaniem, to proces, w którym lęk dzięki wierze, nadziei "leczony" jest miłością.
Jak dla mnie to kwestia perspektywy.
Z punktu widzenia św. Jana od Krzyża, wcale nie idę "ciasną bramą".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6020
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 456 times
Been thanked: 919 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Albertus » 2024-02-15, 09:25

sądzony pisze: 2024-02-15, 08:32
Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
Nawrócenie, moim zdaniem, to proces, w którym lęk dzięki wierze, nadziei "leczony" jest miłością.
To o czym piszesz to jest element procesu uświęcenia i wydawania owoców Ducha.A nie nawrócenie.

Nie wiem tylko czy mamy na myśli to samo bo być może ty piszesz tylko o jakichś efektach psychologicznych.


Nawrócenie to jest przyjęcie przez wiarę Objawienie Bożego i Ewangelii głoszonej przez Apostołów.Zmiana myślenia w sensie wybrania innego kierunku myślenia. Nie wynika z nawrócenia automatycznie to że ustają wszelkie lęki.
Ostatnio zmieniony 2024-02-15, 09:30 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Arek » 2024-02-15, 10:34

Przykłady nawróconych: dla mnie takim twardzielem pełnym Bożej Łaski jest Święty Paweł.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Nawrócenie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-02-15, 11:05

Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
A boi się i nie chce?
Andej pisze: 2024-02-14, 13:19 [Wyznam szczerze, że nie lubię, gdy mówi się o nawróceniu. Bo nawrócenie to akt jednorazowy. A jestem przekonany, że człowiekowi potrzebny jest ciągły proces nawracania.
Poruszyłeś ciekawe zagadnienie: jeden błyskotliwy akt, czy ciągłe nawracanie przez całe życie? A może to pierwsze (tzw. przeżycie kluczowe) jest czasem potrzebne, a czasem nie?
Bo że drugie jest konieczne, to nie mam wątpliwości.
Ostatnio zmieniony 2024-02-15, 11:05 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Nawrócenie

Post autor: sądzony » 2024-02-15, 12:05

Albertus pisze: 2024-02-15, 09:25
sądzony pisze: 2024-02-15, 08:32
Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
Nawrócenie, moim zdaniem, to proces, w którym lęk dzięki wierze, nadziei "leczony" jest miłością.
To o czym piszesz to jest element procesu uświęcenia i wydawania owoców Ducha. A nie nawrócenie.
Miło, że wiesz o czym piszę.
Albertus pisze: 2024-02-15, 09:25 Nie wiem tylko czy mamy na myśli to samo bo być może ty piszesz tylko o jakichś efektach psychologicznych.
Pewnie nie myślimy tego samego, jak zwykle.
Albertus pisze: 2024-02-15, 09:25 Nawrócenie to jest przyjęcie przez wiarę Objawienie Bożego i Ewangelii głoszonej przez Apostołów. Zmiana myślenia w sensie wybrania innego kierunku myślenia. Nie wynika z nawrócenia automatycznie to że ustają wszelkie lęki.
A jaki to inny kierunek myślenia?
Nigdzie nie napisałem, że ustają wszelkie lęki.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Nawrócenie

Post autor: Arek » 2024-02-15, 12:08

Marek_Piotrowski pisze: 2024-02-15, 11:05
Arek pisze: 2024-02-15, 08:15 Czy i dlaczego część Katolików boi się i nie chce nawrócenia?
A boi się i nie chce?
Andej pisze: 2024-02-14, 13:19 [Wyznam szczerze, że nie lubię, gdy mówi się o nawróceniu. Bo nawrócenie to akt jednorazowy. A jestem przekonany, że człowiekowi potrzebny jest ciągły proces nawracania.
Poruszyłeś ciekawe zagadnienie: jeden błyskotliwy akt, czy ciągłe nawracanie przez całe życie? A może to pierwsze (tzw. przeżycie kluczowe) jest czasem potrzebne, a czasem nie?
Bo że drugie jest konieczne, to nie mam wątpliwości.
Na podstawie rozmów z ludźmi wnioskuję, że część się boi, sądząc, że gdy się przybliżą do Boga będą musieli zrezygnować, wyrzec się materializmu, a także uważają, że doświadczą cierpienia.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Nawrócenie

Post autor: sądzony » 2024-02-17, 22:00

Marek_Piotrowski pisze: 2024-02-15, 11:05 Poruszyłeś ciekawe zagadnienie: jeden błyskotliwy akt, czy ciągłe nawracanie przez całe życie? A może to pierwsze (tzw. przeżycie kluczowe) jest czasem potrzebne, a czasem nie?
Bo że drugie jest konieczne, to nie mam wątpliwości.
Jest jeszcze trzecia opcja. Nawrócenie to proces naznaczony aktami.
I zgadzam się to dość indywidualne dla każdego człowieka.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Nawrócenie

Post autor: Dezerter » 2024-02-17, 23:07

sądzony pisze: 2024-02-17, 22:00
Marek_Piotrowski pisze: 2024-02-15, 11:05 Poruszyłeś ciekawe zagadnienie: jeden błyskotliwy akt, czy ciągłe nawracanie przez całe życie? A może to pierwsze (tzw. przeżycie kluczowe) jest czasem potrzebne, a czasem nie?
Bo że drugie jest konieczne, to nie mam wątpliwości.
Jest jeszcze trzecia opcja. Nawrócenie to proces naznaczony aktami.
I zgadzam się to dość indywidualne dla każdego człowieka.
Zgoda z wami
Znam ludzi, którzy nigdy się nie nawrócili, bo zawsze wierzyli, mocno, głęboko, ba nawet zanim ktoś w Polsce usłyszał o Odnowie i napełnieniu Duchem, to one już żyły w przyjaźni z Duchem.
Ja zawsze szukałem Boga i byłem człowiekiem wierzącym, ale był czas , że odszedłem nie tylko od katolicyzmu, ale nawet od chrześcijaństwa, więc w moim wypadku nawrócenie było wieloetapowe:
najpierw na chrześcijaństwo, a dopiero później na katolicyzm, ale taki ciepły i nieprzesadnie praktykujący ;)
kolejnym etapem było pisanie na forach chrześcijańskich, moje uzdrowienie z nałogu palenia a z tego powodu bliższe zainteresowanie charyzmatykami i Duchem świętym
prawdziwym nawróceniem i nowym narodzeniem były rekolekcje w Odnowie, kurs Alfa i Nowe Życie czyli przyjęcie Jezusa za Pana i Zbawiciela i napełnienie Duchem świętym - to był dopiero przełom i stanie się (powoli) świadomym katolikiem.
W odnowie dostałem formację, modlitwę o uwolnienie, spowiedź generalną, świadome odnowienie chrztu (przyrzeczeń chrzcielnych).
Dostając tak wiele od Boga i Kościoła, musiałem odpowiedzieć na słowa Pawła- Biada mi gdybym nie głosił Ewangelii
więc sam zacząłem posługiwać, dając innym to co sam otrzymałem, ale to już nie ten wątek ...
Teraz są tylko moje małe nawrócenia z grzechów na spowiedzi, bo święty nie jestem (jeszcze :p )
Ostatnio zmieniony 2024-02-17, 23:11 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Nawrócenie

Post autor: sądzony » 2024-02-18, 14:10

"Ustalenie zaś punktów granicznych na duchowej drodze św. Jana od Krzyża oznacza ujęcie tegoż procesu przemiany w pewne zasadnicze i krańcowe bieguny. Rozpoczyna się on od chwili, gdy ktoś świadomie zaczyna przeżywać swój doświadczalny kontakt z Bogiem. Wówczas możemy mówić o procesie w znaczeniu duchowym. Zaś za punkt wyjściowy, który jest bardzo ważny dla ustalenia początku wspomnianego procesu, św. Jan od Krzyża uważa drugie nawrócenie, które następuje wtedy, gdy człowiek “zdecydowanie postanawia służyć Bogu” (NC I, 1, 2). Od tego momentu wszystkie okresy życia duchowego stają się dynamiczne i pełne progresywnego ruchu. Wtedy również kończą się wszelkie poprzednie stany na rzecz stanu zjednoczenia, w którym noce oczyszczeń przeplatają się z miłosną radością odczucia obecności Boga. Jest to stan ustawicznego wchodzenia w górę i schodzenia na dół – pisze Doktor Karmelu (NC II, 18, 3). Oznacza on zatem głęboką przemianę duchową człowieka, dokonującą się stopniowo, choć nierównomiernie w trakcie przechodzenia od jednego bieguna procesu do drugiego. Jest to proces nie tylko przemiany samego człowieka, ale wszystkich jego relacji z Bogiem, ze światem i z sobą (2), którego punktem wyjściowym jest – jak już wspomniałem – drugie nawrócenie, “przekształcenie” dokonujące się wewnątrz samego jestestwa człowieka. Ponieważ mają zostać duchowo zmienione władze ludzkie u samych swoich korzeni, a razem z nimi sama istota człowieka w taki sposób, aby “stary człowiek” przemienił się w “nowego” (NC II, 16, 4; DGK I, 5, 7; 6, 1-2). Wobec tego proces przemiany przebiega od “starego człowieka” do “nowego”, od bieguna naturalnego do nadprzyrodzonego, w którym moment przemiany odgrywa istotną rolę. Potwierdza to św. Jan słowami: “Bóg osłabia duszę i obnaża, aby ją obnażoną i odartą z dawnej skóry przyodziać na nowo” (NC II, 13, 11; por. DGK I, 5, 7). Wyraża on jakby zupełne unicestwienie bieguna naturalnego w swym działaniu, w sensie aktów ludzkich, właściwych dla naturalnego poznania i działania.

Zakończeniem drogi tegoż procesu jest “nowy człowiek”, człowiek “przebóstwiony”, ponieważ “noc” jest wpływem miłości Boga na duszę (NC II, 5, 1), w wyniku którego dusza zostaje przeobrażona, osiąga doskonałość bytową na płaszczyźnie:

– psychiczno – duchowej, w której następuje integracja osobowości człowieka, władze zaś ludzkie są zaktualizowane na najwyższym poziomie aktywności;
– moralnej, w której cnoty osiągają rozwój w stopniu heroicznym;
– cielesnej, w której zmysły są poniekąd “uduchowione” tak, iż one również na swój sposób doświadczają udzielania się Boga w wymiarze duchowym. Człowiek więc we wszystkich swoich wymiarach dosięga – od momentu drugiego nawrócenia, czyli odrzucenia “starego człowieka” – pełnej realizacji swoich potencjalności."


https://www.karmel.pl/droga-do-zjednocz ... od-krzyza/
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”