Obżarstwo

[Kamilo]

Hej, mam do was pytanie czy obżarstwo to grzech ciężki czy lekki. Bo zdarzyło mi się pojeść więcej niż powinienem i się nad tym zacząłem zastanawiać.

[sądzony]

Jeżeli obeżresz się ostro to jest ciężko, a zatem ciężki. Jeżeli lekko to lekki

Oczywiście żart. Mi też zdarza się zjeść więcej niż dla zaspokojenia głodu. Zwykle jem do syta, a często na zapas. Zdarza mi się to jednak rzadko i ja osobiście uważam to za grzech lekki. Nie jestem jednak księdzem i mogę się mylić.

[kazik95]

Ja często zajadam stres.
Ale tak naprawdę to nie mam pojęcia jakie warunki muszą nastąpić aby było obżarstwo.
Bardziej kojarzy mi się to z jedzeniem do oporu dla żartów.

[Andej]

Hej, mam do was pytanie czy obżarstwo to grzech ciężki czy lekki. Bo zdarzyło mi się pojeść więcej niż powinienem i się nad tym zacząłem zastanawiać.

Zerknij do katechizmu, kanon 1866.
Jest 7 grzechów głównych: pychę, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo lub znużenie duchowe.
Sprawdź, jaki jest szósty z nich.
Jednak, jeśli to była jednorazówka, to nie zaliczyłbym do ciężkich. Jeśli jednak to serial, to uznałbym za ciężki.

[kazik95]

Hej, mam do was pytanie czy obżarstwo to grzech ciężki czy lekki. Bo zdarzyło mi się pojeść więcej niż powinienem i się nad tym zacząłem zastanawiać.

Zerknij do katechizmu, kanon 1866.
Jest 7 grzechów głównych: pychę, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo lub znużenie duchowe.
Sprawdź, jaki jest szósty z nich.
Jednak, jeśli to była jednorazówka, to nie zaliczyłbym do ciężkich. Jeśli jednak to serial, to uznałbym za ciężki.

Jaka jest definicja "łakomstwa"?

[Andej]

Wiki: Łakomstwo, obżarstwo czy też nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu − jeden z siedmiu grzechów głównych w chrześcijaństwie, polegający na pochłanianiu większej ilości pokarmów i napoju niż osoba potrzebuje do swego życia.

[kazik95]

Wiki: Łakomstwo, obżarstwo czy też nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu − jeden z siedmiu grzechów głównych w chrześcijaństwie, polegający na pochłanianiu większej ilości pokarmów i napoju niż osoba potrzebuje do swego życia.

A ile to jest "potrzebuje do swego życia"?

[Andej]

To już musisz sam wylukać lub poradzić się dietetyka..

[kazik95]

To już musisz sam wylukać lub poradzić się dietetyka..

Wiesz, bo z tego tekstu Wikipedii wynika, że wszyscy są winni grzechu obżarstwa.

[Andej]

Tak. Ale można też wziąć pod uwagę, oprócz kryterium zbędności, także kryterium przydatności, jako też szkodliwości.
Podobno każda przesada jest szkodliwa.

[kazik95]

Tak. Ale można też wziąć pod uwagę, oprócz kryterium zbędności, także kryterium przydatności, jako też szkodliwości.
Podobno każda przesada jest szkodliwa.

Na przykład czy deser jest potrzebny do życia?
Czy kawa jest potrzebna do życia?
Czy wino do obiadu jest potrzebne do życia?

To zdanie z artykułu z wikipedii jest trochę zbyt ogólne i chyba zbyt szerokie.
Myślę, że KKK to bardziej precyzuje, ale to trzeba by poszukać.

[Andej]

ale to trzeba by poszukać.

... w sobie.
Bóg nie jest aptekarzem.

[kazik95]

ale to trzeba by poszukać.

... w sobie.
Bóg nie jest aptekarzem.

Ale co w sobie?
Przecież nie chodzi o wmawianie sobie grzechu tylko ustalenie jego obiektywnych kryteriów.
W siebie to mozna zawsze wmawiać zło i generować wyrzuty sumienia
a potem skrupulantyzm itd itp
Zwłąszcza w takiej nieostrej kwestii jak to ile wolno zjeść

[sądzony]

Na przykład czy deser jest potrzebny do życia?
Czy kawa jest potrzebna do życia?
Czy wino do obiadu jest potrzebne do życia?

To zdanie z artykułu z wikipedii jest trochę zbyt ogólne i chyba zbyt szerokie.
Myślę, że KKK to bardziej precyzuje, ale to trzeba by poszukać.

Nie wiem czy nie błądzę, ale wydaje mi się, że jest troszkę tak, iż w miarę "obierania" z zewnętrznej warstwy grzechów dostrzegasz kolejny warstwy coraz "drobniejszych" grzechów.

Deser, alkohol, kawa, papierosy, wakacje za granicą czy w dobrym hotelu, samochód za 100 tyś., telefon za 4 tyś., dom, jedzenie w restauracji, sery pleśniowe, marihuana to wszystko nie jest nam potrzebne.

Wystarczy porozmawiać ze swoimi babciami, które doświadczyły wojny.
Dziś nie skupiamy się na relacji (z Bogiem, sobą, drugą osobą), a na posiadaniu, doświadczeniu przyjemności i zaspokajaniu pragnień. I nie ma co się oszukiwać. Tak jest. Więcej mamy, pragniemy i potrzebujemy niż jesteśmy.

[Andej]

Przecież nie chodzi o wmawianie sobie grzechu tylko ustalenie jego obiektywnych kryteriów.

Sądzę, że niedługo obecne władze moga to ustalić. Tak jak już kiedyś było. Mędrcy siądą i ustalą ile komu i czego potrzeba.