Element objawień fatimskich ?

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: CiekawaXO » 2024-02-09, 14:10

Naprawdę musi ci się nudzić,że się tyle produkowałeś.
https://www.modlitewnik.pl/dobrowolne-u ... osiennica/
Ostatnio zmieniony 2024-02-09, 14:12 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kazik95
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1807
Rejestracja: 20 lis 2023
Has thanked: 463 times
Been thanked: 224 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: kazik95 » 2024-02-09, 14:19

Taka ciekawostka.
Na angielskiej wikipedii, w artykule "Cilice" czyli "Włościennica" główna grafika przedstawia protestanckie (metodystyczne) użycie włosienicy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Cilice
https://en.wikipedia.org/wiki/Cilice#/m ... rshirt.jpg

Obrazek

Dodano po 4 minutach 44 sekundach:
Ale włosienica jest dla mięczaków
Dzisiaj na czasie są bicze
https://www.cilice.co.uk/product-category/disciplines/

Obrazek

Dodano po 3 minutach 26 sekundach:
Ciekawy artykuł:
Dla niektórych wręcz symbole chrześcijaństwa. Kościół uczy traktowania ich z rozeznaniem. Czy bicze i włosiennice jako narzędzia pokuty są jeszcze używane?

Cielesne umartwienia, szczególnie te bardziej ofensywne, mogą mieć błogosławione skutki, ale też – traktowane jako dobro samo w sobie – mogą prowadzić do grzechu. Wszystko zależy od szczerej intencji pokutnika.

Wór pokutny
Od samego początku swego istnienia chrześcijańska wspólnota znała instytucję penitentów, pokutujących publicznie za grzechy własne oraz innych. W okresach trudnych (wojny, zarazy) takie poczucie deklarowanej wszem wobec winy oraz zadośćuczynienia nieraz opanowywało całe środowiska – z czasem jednak ta fala intensywnej pokuty opadała. Stałe umartwienia ciała praktykowali niektórzy zakonnicy oraz święci. Materialnym znakiem tego rodzaju pokuty stała się włosiennica. Po łacinie zwie się ona „cilicium”, od Cylicji, krainy z której pochodził św. Paweł. Była to surowa w formie szata pasterska, wykonana z szorstkiej sierści kozy albo wielbłąda. Jej noszenie, szczególnie w upał, nie należało do przyjemności, dlatego też dość wcześnie, jeszcze przed Chrystusem, została uznana za dobre narzędzie odprawiania żalu za grzechy. Wspomina o niej Izajasz (Iz 50, 3), nazywając ją „worem”, gdyż „cilicium” rzeczywiście przypominało odwrócony worek z wyciętym otworem na głowę. W katolickim klasztorach włosiennicę noszono dosyć powszechnie, aż do reform II Soboru Watykańskiego. Ponieważ traktowano ją jako rodzaj osobistej bielizny, na którą nakładano habit albo sutannę, nikt – może poza najbliższym otoczeniem zakonnika – nie wiedział o jego umartwieniu. Gdy po zabójstwie św. Tomasza Becketta (1170) rozebrano zwłoki z pysznych, jedwabnych szat liturgicznych, świadkowie ze zdziwieniem spostrzegli na ciele prymasa Anglii prostą wełnianą włosiennicę.

Kolczuga i psalmy
Taki rodzaj pokuty nie wszystkim wystarczał. W Kościele co jakiś czas pojawiali się ludzie, żądający mocnego, widzialnego znaku odrzucenia grzechu oraz wezwania do nawrócenia. W połowie XI w. w kamedulskim klasztorze Fonte Avellana (środkowe Włochy) osiadł pustelnik Dominik. Zwano go Loricatus, co w polskiej tradycji tłumaczy się jako „Opancerzony”. Nosił on bowiem na gołym ciele żelazną kolczugę (po łacinie „lorica”), taką samą, jaką wdziewali do boju średniowieczni rycerze. Dominik jednak kazał do każdego ogniwa doczepić stalowy cierń, który ranił ciało przy byle poruszeniu. Taką właśnie pokutę naznaczył sobie sam, dowiedziawszy się, iż jego ojciec przekupił biskupa, by on sam jeszcze jako dziecko mógł przyjąć święcenia kapłańskie. Przebywając z Fonte Avellana, Dominik zradykalizował się jeszcze bardziej. Opracował – na własnym ciele – program tak zwanej Stuletniej Pokuty. Polegała ona na odmawianiu całego Psałterza nieustannie przez sześć dni Wielkiego Tygodnia. W sumie cały psałterz należało odmówić 20 razy, co w sumie daje trzy tysiące psalmów. Już sama ta liczba budzi respekt, ale Dominik był jednak perfekcjonistą: przy każdym psalmie sto razy bił się rzemieniem po plecach. 300 tysięcy razów, wymierzonych samemu sobie w ciągu niecałego tygodnia: nawet jeżeli Dominik robił to przez 20 godzin na dobę (zakonnicy spali wtedy krótko), to i tak musiał się chłostać średnio 41 razy na minutę. Wykonawszy cały program, „zarabiał” sto lat odpuszczenia grzechów, które darował w intencji wybranej osoby.

Biczownicy wyklęci?
Wkrótce Dominik znalazł naśladowców. Pierwsza zorganizowana grupa biczowników („flagellantes” od łacińskiego flagellum, czyli bicz) pojawiła się w Perugii, mieście leżącym na zachód od Fonte Avellana. Nowy ruch szerzył się z szybkością błyskawicy. Korowody zakapturzonych, ubranych na biało biczowników, chłoszczących się po plecach, wędrowały od miasta do miasta. Początkowo przyjmowano ich serdecznie, jak pobożną pielgrzymkę, wkrótce jednak miasta Lombardii zaczęły zamykać przed nimi swe bramy. Biczownicy przestali bowiem słuchać Kościoła, a ich religijny zapał szybko przemienił się w histerię. Chłoszczący się penitenci często grzeszyli pychą, uważając się za lepszych od innych chrześcijan. Niektórzy zaczęli nawet jawnie odrzucać sakramenty. W końcu papież Klemens VI potępił ich i uznał za heretyków (1261). Ruch biczowników nadal jednak trwał, a nawet przybierał na sile, szczególnie w czasach naturalnych klęsk, takich jak epidemia Czarnej Śmierci (1347–1349). W tym właśnie czasie kolumny chłoszczących się wędrowców dotarły w granice Polski. Skądinąd Czarna Śmierć, wyludniwszy prawie całą Europę, dziwnie ominęła nasz kraj. Może więc błagania biczowników jakoś pomogły? W późniejszych wiekach biczownicy wrócili pod pełną kontrolę Kościoła, który uznał ich praktyki, zakazując tylko zbytniej surowości oraz innych ekscesów. W Polsce zwano ich kapnikami, od kap (kaptur ze spadającą na ramiona osłoną), którymi nakrywali głowy. W każde większe święto, jak pisze ks. Jędrzej Kitowicz, kronikarz XVIII-wiecznej obyczajowości, kapnicy „zawinąwszy kaptura z pleców na ramię, biczowali gołe plecy dyscyplinami rzemiennymi albo nicianymi, w powrózki kręte splecionymi”. Kapnicy wymarli niedługo po upadku Rzeczypospolitej. Pozostało po nich niewiele pamiątek, jak choćby drewniany kościół w Baranowie koło wielkopolskiego Kępna, gdzie regularnie odprawiali swoje ceremonie.

Praktyka świętych
Dziś publiczne samobiczowanie, traktowane jako wyraz religijności, wydaje się przeżytkiem. W większości krajów Europy obecne pokolenia nie mają już zrozumienia dla tego rodzaju praktyk. Wyjątek stanowi tutaj Hiszpania, która mimo znaczącej laicyzacji zachowała lokalne obrzędy z udziałem bractw biczowniczych. Procesje biczowników odbywają się też na Filipinach. Chłostanie własnych pleców, traktowane jako umartwienie, pozostało jednak indywidualną praktyką niektórych księży i zakonników. Dokonuje się ona dyskretnie i bez świadków, trudno więc powiedzieć, jak szeroki zasięg ma (lub miała do niedawna) taka forma pokuty. Zmarły siedem lat temu o. Joachim Badeni, relacjonując swój pobyt w jednym z klasztorów dominikańskich na terenie Anglii, wspomniał o podobnych praktykach pokutnych, panujących tam jeszcze w połowie ubiegłego stulecia. W ocenie o. Badeniego nie przynosiły mu one dobrego skutku: „Czułem się lepszy od innych, chociażby od pijaczyny, który mijał mnie na ulicy. A może pijaczyna miał straszną żonę, jeszcze gorszą teściową, nie wytrzymywał w domu, więc pił?”. To oczywiście indywidualna ocena, która nie powinna rzutować na wszystkie tego rodzaju przypadki. Umartwienia ciała poprzez nakładanie włosiennicy czy nawet chłostę to – potwierdzona zeznaniami samych zainteresowanych – praktyka niejednego ze współczesnych świętych, jak choćby siostry Faustyny. W 2009 r. media całego świata obiegła wiadomość o rzekomym stosowaniu pokutnej chłosty przez zmarłego cztery lata wcześniej Jana Pawła II. Wiadomość tę przekazała polska sercanka, siostra Tobiana Sobótka, która opiekowała się świętym papieżem, czuwając przy nim także w ostatnich godzinach jego życia. Kościół, jak dotąd, nie potwierdził oficjalnie tej nowiny.
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... losiennica
Ostatnio zmieniony 2024-02-09, 14:20 przez kazik95, łącznie zmieniany 1 raz.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]

Awatar użytkownika
Bruszkat
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 23 sty 2024
Ostrzeżenia: 1
Has thanked: 7 times
Been thanked: 13 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Bruszkat » 2024-02-09, 16:17

Bóg nie miał problemu z tym, by dzieci znosiły dla niego ból. Jeśli to Was nie niepokoi...

To mnie niepokoi aż nadto Wasza wolność od niepokoju.
Ostatnio zmieniony 2024-02-09, 16:24 przez Bruszkat, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-02-09, 16:51

Bruszkat pisze: 2024-02-09, 16:18 Bóg nie miał problemu z tym, by dzieci znosiły dla niego ból. Jeśli to Was nie niepokoi...
To mnie niepokoi aż nadto Wasza wolność od niepokoju.
Dlaczego "dla Niego"?
Po to, by zjednoczyć się z Tym, który dla nas zniósł ból i śmierć.

marcin
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 661
Rejestracja: 3 lut 2024
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 110 times
Been thanked: 62 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: marcin » 2024-02-09, 17:12

Bruszkat pisze: 2024-02-09, 16:18 Bóg nie miał problemu z tym, by dzieci znosiły dla niego ból. Jeśli to Was nie niepokoi...

To mnie niepokoi aż nadto Wasza wolność od niepokoju.
Powiedz wiec nam co wedlug ciebie wskazuje na to ze chodzilo o pas druciany, a nie zwykla wlosiennice z siersci?
Bo wyglada na to ze sam zdecydowales sobie ze nadasz temu slowu wlosiennica troche tragizmu by wygladalo bardziej efektownie do tego co zamierzyles tu propagowac.
Ostatnio zmieniony 2024-02-09, 17:17 przez marcin, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: CiekawaXO » 2024-02-09, 17:23

Weźcie przestańcie robić Teorie spiskowe, ty i sądzony.
Może zwyczajnie nie wiedział ze są dwa typy włosiennic.
Ale macie wodę na młyn o jejku jejku.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3471
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-02-09, 17:29

Jak by sie nosiło cały czas włosiennicę to przestanie organizm na nia reagować,
To troche jak z obrzezniem. po kilku tugodniach organizm odcina bodzce z gołej żałądzi.

Awatar użytkownika
Bruszkat
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 23 sty 2024
Ostrzeżenia: 1
Has thanked: 7 times
Been thanked: 13 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Bruszkat » 2024-02-09, 20:29

Tolerancja tolerancją, ale tu chodzi o małe dzieci - jest zupełnie nieważne, czy cierpienie będzie większe czy mniejsze, w zależności od rodzaju włosiennicy; rzecz jest w tym, że Bóg krzywdzi dzieci, nieważne, że dla pokuty, zbawienia, jeszcze czego innego. I tak, wygląda jakbym tragizował, ale tragizm zawiera się już w tym fakcie; ja go tylko unaoczniam i może przez to mój głos przesiąka jego wymową.

marcin
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 661
Rejestracja: 3 lut 2024
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 110 times
Been thanked: 62 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: marcin » 2024-02-09, 20:41

A co powiesz na to ze w tamtych czasach wlasnie, wiekszosc wiesniakow chodzilo w takich ubraniach, a nie tylko kamizelkach.
To byl najtanszy material, wlasnie dlatego ze byl taki szorstki i tylko na takie ubrania bylo stac wiesniakow, nawet dla ich dzieci.
To ze dzis ludziom nawet jedwab jest za szorstki, nie oznacza ze w tamtych czasach bylo to cos tak strasznego i krzywdzacego.
Po prostu zalatw sobie ta zwykla wlosiennice i sprobuj, zamiast robic z igly widly.

Awatar użytkownika
Bruszkat
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 23 sty 2024
Ostrzeżenia: 1
Has thanked: 7 times
Been thanked: 13 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Bruszkat » 2024-02-09, 20:44

Gzresznik Upadający pisze: 2024-02-09, 17:29 Jak by sie nosiło cały czas włosiennicę to przestanie organizm na nia reagować,
To troche jak z obrzezniem. po kilku tugodniach organizm odcina bodzce z gołej żałądzi.
W prymitywnych kulturach gorsze rzeczy uchodzą jako coś normalnego; możemy to widzieć w perspektywie naszej, co jednak pociąga za sobą nie widzenie nie gorszych w jej, naszej kultury obrębie. Że Ci Pan Ojciec, głowa tradycji, ucina czubek członka i nikt nie ma z tym problemu, nie znaczy, że nie jest to problem.

Dodano po 3 minutach 19 sekundach:
marcin pisze: 2024-02-09, 20:41 A co powiesz na to ze w tamtych czasach wlasnie, wiekszosc wiesniakow chodzilo w takich ubraniach, a nie tylko kamizelkach.
To byl najtanszy material, wlasnie dlatego ze byl taki szorstki i tylko na takie ubrania bylo stac wiesniakow, nawet dla ich dzieci.
To ze dzis ludziom nawet jedwab jest za szorstki, nie oznacza ze w tamtych czasach bylo to cos tak strasznego i krzywdzacego.
Po prostu zalatw sobie ta zwykla wlosiennice i sprobuj, zamiast robic z igly widly.
Gdyby ta forma pokuty nie wymagała najmniejszej ofiarności, prośby Maryi by nie było albo za pokutę wystarczyłoby chodzić, w czym się wtedy chodziło, i spać, w czym się wtedy spało.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: sądzony » 2024-02-09, 20:55

CiekawaXO pisze: 2024-02-09, 17:23 Weźcie przestańcie robić Teorie spiskowe, ty i sądzony.
Może zwyczajnie nie wiedział ze są dwa typy włosiennic.
Ale macie wodę na młyn o jejku jejku.
ale, że co ja?
:-?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

marcin
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 661
Rejestracja: 3 lut 2024
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 110 times
Been thanked: 62 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: marcin » 2024-02-09, 21:02

Bruszkat, ta prosba nie byla tym o czym piszesz, tylko by nie dbaly o wygody, bo o to wlasnie chodzi w noszeniu wlosiennicy.
To jest znak, tak jak wory pokutne, czy posypywanie sie popiolem, a nie celowe meczenie sie, czy szkodzenie zdrowiu.
To jest przyznanie sie ze jest sie grzesznikiem. A tak przy okazji zapytam, czy wyszedl bys w worze pokutnym w niedziele do kosciola?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: sądzony » 2024-02-09, 21:12

Św. Jan od Krzyża ponoć w wieku 9 lat sam zrezygnował z łóżka i przeniósł się na podłogę posłaną gałęziami.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15002
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4220 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Dezerter » 2024-02-09, 22:01

Bruszkat pisze: 2024-02-09, 01:31 Czytałem o tym już pewien czas temu, ale nie daje mi rzecz spokoju. Maryja podczas jednego z tychże objawień poprosiła fatimskie dzieci o pokutnicze noszenie włosiennic podczas snu. Dzieci, o noszenie okaleczających skórę, sprawiających ból włosiennic.

Jakie macie odczucia w związku z tym? Fatima to są objawienia zatwierdzone, więc dla mnie to przemawia przeciwko wierze katolickiej.
A ja poproszę cię o jakiś uwiarygadniając te rewelacje wpis, źródło, cytat- cokolwiek, bo szukałem długo i internet nic na ten temat nie wie
a ty skąd wiesz?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Bruszkat
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 23 sty 2024
Ostrzeżenia: 1
Has thanked: 7 times
Been thanked: 13 times

Re: Element objawień fatimskich

Post autor: Bruszkat » 2024-02-09, 22:58

Dobrze, Dezerterze. Ta informacja "skanalizowała" się we mnie w trakcie następującej lektury: Największe objawienia maryjne autorstwa Andy Collinsa. Znalezienie dokładnie tego wyimka, zawierającego rzeczoną informację, brzmi jak robota na całą noc (to jest w rozdziale, traktującym o Fatimie, najdłuższym), więc obiecuję, że to zrobię, ale nie dzisiejszej nocy, bo gram w Ghost Warrior 3 (grał w to ktoś może stąd? Soundtrack tej gry nadaje się na pielgrzymki w strony wschodnie, zresztą gra jest w tych wschodnich krainach osadzona; strzela się we łby wschodnie, by tak prowokacyjnie tu rzec).

Zatem... powiedziane już wszystko.

Zablokowany

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”