Element objawień fatimskich ?

[kazik95]

Czas dziecięctwa jest po to by być dzieckiem.
Bycie dorosłym wtedy gdy trzeba być dzieckiem - - to sytuacja nadzwyczajna.
Przyspieszanie lub zwalnianie dorastania nie jest dobre.

[Marek_Piotrowski]

Proponuję nie recenzować rozeznania Matki Boskiej w tej kwestii.

[Lwica]

Proponuję nie recenzować rozeznania Matki Boskiej w tej kwestii.

No właśnie trochę nie rozumiem tych wszystkich rozważań.
Jeżeli wierzymy, że to była prawda, to jakim cudem chcemy być mądrzejsi niż Matka Boska? To wierzymy w Boga i ufamy Mu czy robimy sobie jakieś analizy: czy On mógł sobie zrobić z nas żarty albo próbował przez Matkę Boską zabrać im dzieciństwo?

Poza tym, te dzieci rozumiały istotę tego wszystkiego, z tego co ja akurat słyszałam jakieś fragmenty (przyznaję, że tylko fragmenty, mogę nie posiadać całej wiedzy), to wychodzi na to, że sprawiało im radość, że zadowalają swoją Matkę i mogą pomóc innym. Nawet cierpiąc przy tym. Nie patrzyły na ciało, a głębiej.

[AdamS.]

(...) sprawiało im radość, że zadowalają swoją Matkę i mogą pomóc innym. Nawet cierpiąc przy tym. Nie patrzyły na ciało, a głębiej.

Myślę, że dotknęłaś tu sedna Tajemnicy. Nie chodziło w tych objawieniach, aby wstrząsnąć światem i zmusić go do zmiany poglądów, co obudzić wrażliwość tych, którzy pragną tą droga podążać. Wiara jest tutaj kluczem - i uszanowanie jej Tajemnicy. Jeśli ktoś chce pozostać przy czysto światowym sposobie myślenia, zawsze będzie takie przesłania traktował krytycznie.

[Dezerter]

Co innego zaprzęgać do takiej ofiary dorosłego, a co innego - dzieci.

Czy ja coś przeoczyłem?!
prosiłem wyraźnie o cytat z tej książki, obiecałeś i ... gdzie to obiecane zdjęcie?

[Bruszkat]

Jutro wstawię, obiecuję. Czym bowiem byłoby życie bez suspensu?

[Bruszkat]

"Dzień dobry".

Rozdział, poświęcony Fatimie, ma 103 strony. Ja zaś właśnie dopiero co powróciłem był z ulic, gdzie spędziłem cały dzień, mam zatem dosłownie minutę, aby spośród 103 stron wysupłać żądany wyimek i zadośćuczynić obietnicy.

Nie zdołam.

Nie dziś.

[CiekawaXO]

Oj tam.A co robiłeś na ulicach?

Dodano po 29 sekundach:
Podaj nazwę Chociaż tej książki.

[Dezerter]

"Dzień dobry".

Rozdział, poświęcony Fatimie, ma 103 strony. Ja zaś właśnie dopiero co powróciłem był z ulic, gdzie spędziłem cały dzień, mam zatem dosłownie minutę, aby spośród 103 stron wysupłać żądany wyimek i zadośćuczynić obietnicy.

Nie zdołam.

Nie dziś.

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz wpółweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
Mi jednak trochę brakuje do tego ideału więc cierpliwie czekam

[kacperek29]

"Dzień dobry".

Rozdział, poświęcony Fatimie, ma 103 strony. Ja zaś właśnie dopiero co powróciłem był z ulic, gdzie spędziłem cały dzień, mam zatem dosłownie minutę, aby spośród 103 stron wysupłać żądany wyimek i zadośćuczynić obietnicy.

Nie zdołam.

Nie dziś.

I pewnie nigdy bo łatwo rzucić coś, trudniej udowodnić.

Może tak ad rem?

Zbyt wiele wymagasz.

[Bruszkat]

Proponuję nie recenzować rozeznania Matki Boskiej w tej kwestii.

No właśnie trochę nie rozumiem tych wszystkich rozważań.
Jeżeli wierzymy, że to była prawda, to jakim cudem chcemy być mądrzejsi niż Matka Boska? To wierzymy w Boga i ufamy Mu czy robimy sobie jakieś analizy: czy On mógł sobie zrobić z nas żarty albo próbował przez Matkę Boską zabrać im dzieciństwo?

Poza tym, te dzieci rozumiały istotę tego wszystkiego, z tego co ja akurat słyszałam jakieś fragmenty (przyznaję, że tylko fragmenty, mogę nie posiadać całej wiedzy), to wychodzi na to, że sprawiało im radość, że zadowalają swoją Matkę i mogą pomóc innym. Nawet cierpiąc przy tym. Nie patrzyły na ciało, a głębiej.

Tak nieco luźniej nawiązując do tej materii, to jest to coś poważnego wedle mnie. Jeśli Bóg przez jakiegoś proroka rzekomo kazałby czynić ludziom coś, co naturze samego Boga wydaje się całkiem przeciwny, czy nie należałoby wówczas poddać w wątpliwość wiarygodności proroka, miast przyjmować bezkrytycznie fałszywy obraz Boga?

"Dzień dobry".

Rozdział, poświęcony Fatimie, ma 103 strony. Ja zaś właśnie dopiero co powróciłem był z ulic, gdzie spędziłem cały dzień, mam zatem dosłownie minutę, aby spośród 103 stron wysupłać żądany wyimek i zadośćuczynić obietnicy.

Nie zdołam.

Nie dziś.

I pewnie nigdy bo łatwo rzucić coś, trudniej udowodnić.

Chciałoby Ci się Kacperku brnąć przez 100 stron dla wyszukania nawet nie jednej linijki wśród tychże stron? To wiele roboty.

[Marek_Piotrowski]

Wybacz, ale może najpierw poszukaj i zacytuj to, o czym rozmawiamy, a potem kontynuuj dyskusję, bo to się robi niepoważne.
Jeśli podasz tytuł książki, może będę mógł CI pomóc w szukaniu.
Przy okazji zweryfikujemy wiarygodność tej pozycji.

[kacperek29]

Chciałoby Ci się Kacperku brnąć przez 100 stron dla wyszukania nawet nie jednej linijki wśród tychże stron? To wiele roboty.

To się myśli wcześniej zanim się napisze post. Tytuł książki też też taki trudny do podania?

[Bruszkat]

Równie trudny, co przeczytanie wątku, w którym postanawia się udzielić. Podałem go ileś stron wcześniej. Na pewno nie 100

[Marek_Piotrowski]

Sorry, ale:

• książka nie traktuje cała o objawieniach w Fatimie, więc nie ściemniaj o 300 stronach, które musisz przejrzeć. Wywołałeś temat i od prawie 3 tygodni nie możesz znaleźć? Mało poważne.
  Zaczynam się zastanawiać, czy po prostu nie przepisałeś tego zarzutu gdzieś z Internetu...
• Czy autor (Andy Collins), to ten sam, który napisał "Horoskop na cały rok"? W takim razie możesz tę książkę jako źródło wyrzucić do kosza