Niepolityczny komentarz aktualny-ciekawostki naukowe, rozrywkowe, medialne, popkulturowe.

[Marek_Piotrowski]

@Albertus nie rozumiesz, że teza, jakoby uprawianie homoseksualizmu (co jest statystycznie związane z wielością partnerów seksualnych) nie wpływało ujemnie na zdrowie (a także, w innych dyskusjach: że to taka sama rodzina jak normalna, a dzieci to nawet u homo-związków lepiej się wychowują) to po prostu AKSJOMAT, więc domaganie się jakichś danych poza arbitralnymi stwierdzeniami politpoprawnych stron internetowych to z Twojej strony po prostu niezręczność?
Również podawanie statystyk mówiących o fatalnych skutkach zdrowotnych, psychologicznych i społecznych homoseksualizmu nic nie da: najwyżej zostaną zakwestionowane źródła.
Szkoda Twojego czasu.

[CiekawaXO]

Potwierdzam!

[Albertus]

Bo czyżby nikt nie interesował się zdrowiem tych ludzi?

A tych ludzi katolików lub tych ludzi z neokatechumenatu się ktoś interesuje?

Gdyby były jakieś sygnały o zwiększonej śmiertelności i chorobach w tych grupach to jak najbardziej powinni się tym zainteresować lekarze i starać się wyjaśnić przyczyny takiego stanu rzeczy.

Dodano po 6 minutach 2 sekundach:

@Albertus nie rozumiesz, że teza, jakoby uprawianie homoseksualizmu (co jest statystycznie związane z wielością partnerów seksualnych) nie wpływało ujemnie na zdrowie (a także, w innych dyskusjach: że to taka sama rodzina jak normalna, a dzieci to nawet u homo-związków lepiej się wychowują) to po prostu AKSJOMAT, więc domaganie się jakichś danych poza arbitralnymi stwierdzeniami politpoprawnych stron internetowych to z Twojej strony po prostu niezręczność?
Również podawanie statystyk mówiących o fatalnych skutkach zdrowotnych, psychologicznych i społecznych homoseksualizmu nic nie da: najwyżej zostaną zakwestionowane źródła.
Szkoda Twojego czasu.

Zdaję sobie oczywiście sprawę z coraz bardziej wzrastającego fanatyzmu ideologicznego w tych kwestiach i nie liczę na to że zmienię ogólnoświatowe tendencje ale może chociaż jakieś pojedyncze osoby, jeszcze nie do końca skażone przez fałszywą ideologię, się czasem chociaż zastanowią i zaczną samodzielnie myśleć.

[CiekawaXO]

Musiałbyś mieć autorytet żeby ktoś zaczął cię słuchać...Ci nie samodzielnie myślący na tym się opierają.

[sądzony]

Ale to nie chodzi o szperanie w tym artykule ale o wyjaśnienie czy twierdzenie że aktywni homoseksualiści żyją krócej czy nie żyją krócej.

Hipotetycznie. Czy badania potwierdzające hipotezę, że kierowcy żyją krócej niż osoby korzystające z PKP sprawi, że przestaniesz prowadzić?

[kazik95]

Ale to nie chodzi o szperanie w tym artykule ale o wyjaśnienie czy twierdzenie że aktywni homoseksualiści żyją krócej czy nie żyją krócej.

Powiem tak - zaprosiłeś mnie do konsumpcji przysmaku ("mam statytyki naukowe")
a rzuciłeś mi najtańszy ochłap, kóry obok artykułu naukowego chyba nigdy nie leżał.

EDIT: ok, nie było w twoim poście słowa "naukowe". Sam sobie to dopowiedziałem.

[CiekawaXO]

Oglądałam dwa filmiki o tym jak wygląda sytuacja Polski w okrętami podwodnymi: na dzień dzisiejszy wygląda źle.Mamy tylko jeden okręt podwodny,który ciągle ma awarię i służy jedynie jako cel w ćwiczeniach Nato.
Wbrew panującym mitom, Bałtyk jest bardzo dobrym morzem do pracy okrętów podwodnych: jest morzem bardzo głośnym przez obecność różnych organizmów,co powoduje że trudno wykryć jakiś okręt. Następnie na dnie Bałtyku jest bardzo bardzo dużo wraków, co pomaga bo trudniej je wtedy zlokalizować, ponieważ radary widząc wrak i okręt,słabo rozróżniają co jest czym. Dlatego cały czas statki badają dno Bałtyku, żeby wiedzieć gdzie znajdują się wraki, co pomoże odróżnić jedno od drugiego.

Co jest ciekawe jak mówi Komandor,wykrywanie okrętów podwodnych jest bardzo bardzo trudne nawet przy mega zaawansowanej technologii: po pierwsze trzeba być blisko takiego okrętu żeby w ogóle go zarejestrować ,a przy naszym zasoleniu Bałtyku to i tak jest jeszcze bardziej utrudnione. Na wpływ wykrywalności ma także temperatura naszego morza.

Całe szczęście nie zrobiliśmy tak jak Dania i nie pozbyliśmy się wszystkich okrętów,ponieważ Dania stwierdziła że nie będą już im przydatne,i oprócz okrętów nie mają wykwalifikowanej kadry. My ją posiadamy ponieważ Orzeł jaki jest taki jest, ale dalej pływa i szkolą się na nim następne pokolenia generałów. Także jeżeli przyjdzie co do czego,to będziemy wiedzieli jak je obsługiwać i wchodzimy na gotowe.Program ,,Orka,,-zakup okrętów w przeciągu 10 lat .Tyle tylko że nasz Orzeł nie wytrzyma już 10 lat i zostajemy bez okrętów.Ponoć naszym marynarzom marzy się odkupienie jakiś okrętów od Niemiec które są mega dobre i całość będzie kosztowała 10 miliardów złotych.Są też plany wzięcia takich okrętów w leasing oraz odkupienie innych małych Mini okrętów. Ale ten program ciągle się zmienia a okrętów jak nie było tak nie ma.
Obrona Polski na Morzu Bałtyckim jest tak samo kluczowa jak na lądzie,dlatego musimy mieć nowe łodzie podwodne.Są to istne maszyny do zabijania które spowodują że wróg nie wjedzie nam przez Bałtyk jak po swoje, a raczej nie wpłynie. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego filmiku, oraz tego drugiego,podczas prac domowych,w warsztacie albo kiedy uprawia się sport
,cokolwiek,ale warto wtedy zainteresować się jakimiś poważniejszymi tematami.

[Marek_Piotrowski]

Tu nie chodzi o to, że Bałtyk jest za płytki: problem z tym, że jest mały. Praktycznie cały jest objętym zasięgiem artylerii rakietowej.
Owszem, okręty podwodne mają sens, ale tylko te bardzo małe ("Orzeł" jest za duży).
Jest niebezpieczeństwo, że nasze okręty (zwłaszcza większe) w razie wojny nie będą użyte do obrony terytorialnej, lecz tak, jak było w czasie WWII: naród się składał na marynarkę, a potem (zresztą rozsądnie) marynarka rwała do portów angielskich, by nie zostać zatopiona od razu i móc walczyć z Niemcami.

Iluzoryczna jest też obrona przed desantem: nasz główny wróg jest od wschodu, a nie za Kattatem i Skagerrakiem - więc i ta obrona może okazać się iluzoryczna.

[CiekawaXO]

Ekspert komandor obalił ten mit, że Bałtyk jest za mały za płytki czy cokolwiek innego.
Obalili go też inni generałowie NATO. Bardziej ufam ich opinii niż twojej.

Nie jest iluzoryczna, bo Rosja ma swoje okręty i je wykorzysta w wojnie.
Doinformuj się, posłuchaj tego generała a później peplaj, bo to takie mundrzenie się, a wiedzy zero.Od 15.00 minuty jest jaką okręty mają funkcje,w wojnie także z Rosją na Bałtyku.

[Marek_Piotrowski]

Ekspert komandor obalił ten mit, że Bałtyk jest za mały za płytki czy cokolwiek innego.

Nie napisałem ani jednego ani drugiego.
Natomiast zwróciłem uwagę, iż , jeśli już, potrzebujemy małych okrętów podwodnych, a nie klasy oceanicznej.

Nie jest iluzoryczna, bo Rosja ma swoje okręty i je wykorzysta w wojnie.

Nie w ataku na Polskę. Jakieś szczątkowe zadania mogą wykonywać na teatrze skandynawskim, ale jak już, głównym akwenem dla Rosji (oprócz oczywiście oceanów) jest Morze Czarne.
Owszem, jakieś zadania pomocnicze mogą być wykonywane, ale Rosja jest typowym mocarstwem lądowym. I ma doskonały lądowy dostęp do Polski.

Doinformuj się, posłuchaj tego generała a później peplaj, bo to takie mundrzenie się, a wiedzy zero.Od 15.00 minuty jest jaką okręty mają funkcje,w wojnie także z Rosją na Bałtyku.

Droga @CiekawaXO , jeśli generał mówi o poważnych sprawach w sieci społecznościowej, to możesz być pewna, że wykonuje zadanie - najczęściej dezinformacyjne. Co prawda może przekonać co najwyżej łatwowierne Panie

[CiekawaXO]

Nie wiesz co zrobi Rosja, nikt tego nie wie, a my musimy się uzbroić.Nikt nie wie co będzie, jaka wojna będzie i z kim
Nikt nie będzie ciebie słuchał w kwestii wojny i łodzi. Nikt o zdrowych zmysłach. Idź siać fejki na inny komentarz, tu jest nauka i eksperci.Dla równowagi, niech ludzie zaczną słuchać i czytać rzetelne źródła, a jest popyt i tu, niż apologetę w sprawach wojskowości. To nie twoja działka.

Dodano po 29 minutach 16 sekundach:
Dla tych co nie mają czasu na filmik:mit nr 1 o tym, że Bałtyk jest za mały, albo za płytki, dla większego wyobrażenia, Bałtyk jest tak duży jak Polska. :"Nie wiem nawet, co mam myśleć, gdy słyszę takie oto uwagi: „okręt podwodny? Na Bałtyk? Ale to za małe morze! To bajoro, więc po co tak drogi sprzęt naszej flocie?”. To, delikatnie mówiąc, wynika z niewiedzy. Zachęcam każdego, niech przepłynie Bałtyk, najlepiej wpław lub na materacu dmuchanym. W 2011 roku do Gdańska zawitał ogromny kontenerowiec o długości 398 m z 15 tys. kontenerów na pokładzie. Proszę więc adwersarzy o odrobinę pokory lub powiedzcie głośno armatorom, że ich statki są za duże na Bałtyk. Śmiech będzie unosił się długo.

Bałtyk jest za płytki? Kolejna bzdura. Najgłębsze miejsce to prawie pół kilometra, średnia głębokość to ponad 52 m, wliczając oczywiście szelfy, mielizny i zatoki. Dodatkowo, jest to morze o zmiennym zasoleniu, od 2 do 30 promili, z ponad 250 rzekami wpadającymi do niego, a warstwy wody o różnej temperaturze przenikają się. To doskonałe warunki do operowania dla okrętów podwodnych. Mogą się skryć tak doskonale, że nie będzie ich widać, gdyż to właśnie przyroda sprzyja podwodnikom. Nie ma więc znaczenia, czy do dna jest 50 czy 500 metrów. Jeżeli nad kioskiem okrętu podwodnego znajdzie się granica dwóch warstw nieprzepuszczalna dla dźwięku, fal pasma widzialnego lub temperatury, okręt jest ukryty jak za nieprzeniknioną żaluzją."
https://www.polska-zbrojna.pl/Mobile/ArticleShow/5210

[Michał91]

o zrobi Rosja, nikt tego nie wie

140 milionów ludzi żyje w tym kraju i nikt nie wie co się tam dzieje?

Nikt nie wie co będzie, jaka wojna będzie i z kim

Rzymianie wiedzieli dużo wcześniej z kim będą mieli wojnę, czasami przewidywania odnośnie tego że pewne bloki czy państwa się w końcu zetrą i dojdzie do wojny były robione na kilkadziesiąt lat wcześniej. Rosja nie zaatakuje z pewnością żadnej z "republik bałtyckich" przewiduję że za kilka lat może dojść do jakiejś specjalnej operacji w Kazachstanie, Azerbejdżanie, Gruzji tam Rosja traci/traciła wpływy na rzecz Chin, USA, Turcji w ostatnich latach a ma większe możliwości oddziaływania na region niż jej obecne wpływy. Po doświadczeniach na Ukrainie szczególnie odnośnie logistyki FR przewiduje że scenariusz zastosowania doktryny wojny mobilnej jest wykluczony, a tylko taka operacja wojskowa jeśli oczywiście byłaby dobrze przeprowadzona mogłaby dać wymierne skutki na Kazachstanie. Tak więc najbardziej prawdopodobna jest Gruzja i Azerbejdżan, w drugim przypadku mają raczej względnie dobre relacje i lekki patronat Ankary a z nią Rosja ma stosunki neutralne. Mniejsze lub większe interesy a interesy na innych niż euro-atlantyckich kierunkach są teraz dosyć ważne dla FR nawet jeśli nie są prowadzone z sojusznikami takimi jak Pekin, Teheran, Damaszek to muszą mieć więcej alternatywnych rozwiązań. W pierwszym przypadku czyli Gruzji, FR jest zadowolona z obecnej sytuacji czyli utrzymywania się pewnych form autonomicznych na terytoriach należących do Baku bo to wyklucza ich wejście do NATO, UE plus daje możliwość pewnych interwencji politycznych, społecznych, ekonomicznych czyli kwestie wpływu a na tym zależy FR niezależnie od tego czy Baku będzie bardziej "pro zachodnie" zawsze istnieje szansa że Baku będzie neutralne lub nawet zmienią się nastroje czy rząd i zacznie mocno współpracować z FR. Podejrzewam więc że Rosja może być dużo bardziej zainteresowana proxy wojnami nie pochłaniającymi tyle sprzętu i siły ludzkiej, albo budową egzotycznych baz, najlepiej nie przy swoich granicach państwowych czyli Ameryka Łacińska, Afryka, Górski Karabach, Syria

Wojna z Finlandią, Japonią, Polską w relacji długofalowej jest dla Rosji zagrożeniem egzystencjonalnym pod kątem historycznym, demograficznym, logistycznym, politycznym, finansowym, wizerunkowym. Wojna z Estonią czy Łotwą jest w zasięgu logistycznym, demograficznym, finansowym ale politycznie, wizerunkowo i historycznie nieopłacalna.

„okręt podwodny? Na Bałtyk? Ale to za małe morze! To bajoro, więc po co tak drogi sprzęt naszej flocie?”. To, delikatnie mówiąc, wynika z niewiedzy. Zachęcam każdego, niech przepłynie Bałtyk, najlepiej wpław lub na materacu dmuchanym. W 2011 roku do Gdańska zawitał ogromny kontenerowiec o długości 398 m z 15 tys. kontenerów na pokładzie. Proszę więc adwersarzy o odrobinę pokory lub powiedzcie głośno armatorom, że ich statki są za duże na Bałtyk. Śmiech będzie unosił się długo.

Pełna racja, Bałtyk jest ogólnie płytki w stosunku do otwartych mórz i oceanów z tym że łodzie podwodne na otwartych akwenach korzystają z kilku procent ich głębokości, a olbrzymie jednostki nawodne korzystają z kilkunastu metrów zanurzenia podczas gdy dno oceaniczne znajduje się czasem kilka kilometrów niżej. To że Bałtyk jest płytki w stosunku do Atlantyku, Pacyfiku, Indyku a też nieznacznie płytszy niż Morze Północne, Czarne czy Czerwone to nie znaczy że jest za płytki dla dużych jednostek oceanicznych czy łodzi podwodnych. Problemem może być co najwyżej dopłynięcie do jakiegoś płytkiego portu ale i na głębokich względnie akwenach są ogromne miasta portowe gdzie pogłębia się pewne linie żeglugi wodnej aby duże jednostki mogły podpływać pod samo wybrzeże. I to o takiej sytuacji jest mowa, to jest coś zwyczajnego i standardowego.

[CiekawaXO]

Powtarzam :wg ekspertów Bałtyk jest idealnym miejscem na okręty podwodne. I zdania nie zmienię, i oni chyba też nie:)

[Marek_Piotrowski]

Najzabawniejsze, że @CiekawaXO uparcie dyskutuje z twierdzeniami Jej adwersarzy, ktorych oni w ogóle nie wygłosili

[CiekawaXO]

@Marek_Piotrowski :
,, Tu nie chodzi o to, że Bałtyk jest za płytki: problem z tym, że jest mały,,

Ciekawa cytuje eksperta, jednego z wielu:"okręt podwodny? Na Bałtyk? Ale to za małe morze! To bajoro, więc po co tak drogi sprzęt naszej flocie?”. To, delikatnie mówiąc, wynika z niewiedzy."

Marek twierdzi, że Ciekawa polemizuje z czymś, czego nikt nie powiedział:)
Tak sobie możesz polemizować z Przeemkiem:) Nadajecie się do siebie Ale nie że mną. Nie graj eksperta okej? Nie jesteś nim. To tylko twoje błędne opinie i niech każdy ma to na uwadze.
Więcej nie będę Ci tłumaczyć, bo to niee jest dział z upartą polemiką nad faktami, a zapoznawaniem się z faktami dzięki osobom które wiedzą więcej. Czyjaś opinia jest pożądana, ale to zdanie ekspertów jest wiążące. Dla każdego zdrowo myślącego człowieka. Eot.
Ale może Marku podzielisz się tu czymś, co ostatnio wyczytałeś, i wydaje ci się ciekawe i ma naukowe źródła, o czym np. nie wiemy?