Niepolityczny komentarz aktualny-ciekawostki naukowe, rozrywkowe, medialne, popkulturowe.

[kazik95]

Tak, ma polską wersję.
Czy się myli? Tak, czasami pisze głupoty. Szczególnie w sprawach humanistycznych - również religijnych.

[marcin]

Nie no, czytam dużo stron w innych językach i wiem jak się tłumaczy.
Chodzi mi bardziej o Binga czy ma polska wersję, ustawienia i wszystko.

Skąd wiesz, że bot się nie myli?

Bot-y nie beda sie mylily wtedy gdy czlowiek przestanie sie mylic, a to znaczy ze to jest niemozliwe.

Dodano po 10 minutach 6 sekundach:

Co to jest "zewnętrze" względem Wszechświata?
I co może się tam "poruszać"?
Wybacz, ale samo stawianie sprawy w ten sposób jest błędne.

Zresztą, napisałeś (cytuję, wyróżnienie moje): "Jesli np. obiekt emitujacy swiatlo, pedzi przez wszechswiat z szybkoscia wieksza od szybkosci swiatla"
Zatem nie "na zewnątrz Wszechświata". Stąd moje zdziwienie.

Wiec wyobraz sobie obiekt ktory przez ten wszechswiat pedzi w odwrotnym kierunku niz pozostale we wszechswiecie obiekty. Jego szybkoscakim przypadku bedzie wzgledna, jednak moze przekraczac szybkosc swiatla.

Nie, nie może. Obawiam się, że nie rozumiesz Teorii Względności.

To tylko taki teoretyczny przyklad. Innym moze byc obiekt ciagle zwiekszajacy szybkosc np. pod wplywem grawitacji planet.
Malo prawdopodobne, ale chocby w teorii mozliwe, bo caly czas piszemy o teorii i w teorii.

Niezależnie jak przyspieszy, szybkości światła nie przekroczy, bowiem przy prędkościach relatywistycznych prędkości się nie dodają, a gdy dochodzimy do prędkości światła, przyspieszenie już w ogóle nie powoduje wzrostu prędkości.
Dlatego nie jest możliwe, nawet "w teorii".

Bardzo ładny i przejrzysty przykład za https://openstax.org/books/fizyka-dla-s ... zglednosci:

Transformacja prędkości dla niewielkich prędkości
Wyobraźmy sobie samochód poruszający się po prostej drodze, jak pokazano na Ilustracji 5.19.

Zgodnie z wynikami doświadczeń i drugim postulatem szczególnej teorii względności światło opuszcza reflektor z prędkością c i z taką samą prędkością dociera do przechodnia.

Kierowca widzi światło reflektorów poruszające się z prędkością c
w układzie odniesienia samochodu. Jeżeli zastosowalibyśmy w tej sytuacji transformację Galileusza, to światło wychodzące z reflektorów dotarłoby do przechodnia z prędkością u=c+v
, co byłoby sprzeczne z postulatami Einsteina. Zarówno odległość przebyta przez światło, jak i czas przemieszczenia są różne w układach odniesienia samochodu i przechodnia. Co więcej, muszą się od siebie różnić w taki sposób, by światło miało jednakową prędkość w obu układach. Sposób przeliczania prędkości określa transformacja Lorentza.


Transformacja prędkości dla światła i prędkości bliskich prędkości światła
Załóżmy, że statek kosmiczny porusza się prosto w stronę Ziemi z prędkością c∕2
Statek wysyła sygnał do ziemskiego laboratorium za pomocą wiązki laserowej, jak na Ilustracji 5.20. Wiedząc, że widziane z perspektywy statku światło opuszcza go z prędkością c (tj. prędkością światła), obliczmy prędkość, z jaką dotrze do laboratorium.

Ilustracja 5.20 Z jaką prędkością sygnał świetlny wysłany ze statku kosmicznego poruszającego się z prędkością c∕2 dotrze na Ziemię?

Ponieważ statek i światło poruszają się z prędkościami relatywistycznymi, nie możemy skorzystać z klasycznego dodawania wektorów. Zamiast tego wykorzystamy relatywistyczne przekształcenia prędkości.

Rozwiązanie

• Określamy dane: v=c∕2 , u′=c
• Określamy szukane: u
• Wyrażamy rozwiązanie za pomocą równania
  
• Wykonujemy obliczenia
  

Znaczenie
Dodawanie prędkości w sposób relatywistyczny daje poprawny wynik. Światło opuszcza statek i dociera do laboratorium z taką samą prędkością c. Prędkość światła jest niezależna od względnego ruchu źródła i obserwatora bez względu na to, czy obserwator znajduje się na statku kosmicznym, czy w ziemskim laboratorium.

Dodawanie prędkości nie może dać wyniku większego niż prędkość światła.
Proponuję nie kontynuować, bo dla tematu forum nie ma to znaczenia. Jesli CIę to zaciekawiło, materiałów w Sieci jest mnóstwo.

Wiem ze jest to ciekawy temat, choc mnie raczej nie wciaga.
Skoro wiesz to co napisales to niewiele moge dodac, poza tym ze ugiecie swiatla grawitacja o ktorym wspomnialem moze powodowac tem sam efekt ze swiatlo rozchodzace sie promieniscie od obiektow go emitujacych, moze nie docierac do innego obiektu z bezposredniej strony tego obiektu.
Czyli majac obiekt po wschodniej stronie mozemy go widziec jedynie po zachodniej stronie, itp.
Do tego dochodzi takze dyfrakcja swiata, ktora moze tworzyc obrazy obiektow nieistniejacych. Cos na podobienstwo hologramu.

[sądzony]

To jak będziesz mieć kiedyś czas to zobacz czy on obala te teorie, bo ja nie kapuje, a chciałabym wiedzieć czy krąży wokół słońca
No, ten koleś od Sci dementuje właśnie ten filmik. Jego fragment. Więc chyba jednak dosłownie ziemia kręci się wokół słońca.

Ja odnosiłem się jedynie do teko kilkusekundowego filmiku, który zamieściłem. Nie widziałem całego spiskowego filmu, który komentuje ten gość.
To co wrzuciłem moim zdaniem jest rozsądne o ile uwzględniamy ruch Słońca wokół centrum galaktyki. Nie uważam tego za spisek, a za szerszy punkt widzenia. Spoglądając na układ słoneczny z orbity Słońca, niedaleko przez kierunkiem jego podążania, ruch planet wygląda oscylujący wokół naszej gwiazdy.

Przecież dziecko również powie, że Ziemia jest okrągła, a nie kulista, bo do jej narysowania nie musi wiedzieć czym jest sfera.
Podobnież wiedza o sprężystej trajektorii Ziemi jest nam zbędna.
Co nie oznacza, że nie może być prawdziwa.

Nie jestem astrofizykiem, ale wydaje mi się, że ten model jest OK.

Znalazłem jeszcze taki film. Niestety nie znam ang. ale animacje fajne:

[Marek_Piotrowski]

Gdy mówimy o kołowej (a właściwie "okręgowej") trajektorii Ziemi, albo o tym, że jest sprężysta (jak rozumiem chodziło o kształt sprężyny a nie sprężystość jako taką) to zawsze trzeba zacząć od wyjaśnienie - względem czego?

[marcin]

Ta sprezyna jest grawitacja.

[CiekawaXO]

Wyniki Biologicznej bzdury roku 2023.
Podium i nr 6.Mr.Braun
Głosowało 14000 osób.



Dodano po 1 minucie 33 sekundach:

[Albertus]

A czy homoseksualiści żyją krócej?

[sądzony]

A czy homoseksualiści żyją krócej?

Tak, bo statystycznie są niżsi i ich serca poddane są wyższemu ciśnieniu.

[Albertus]

Jak wpisałem to pytanie w wyszukiwarkę to pytanie to znalazłem na przykład to:

https://www.homoseksualizm.edu.pl/co-mo ... ksualistow

Cytat:

Studium epidemiologiczne z Vancouver, Kanada przeprowadzone w latach 1987 a 1992 wykazało, że mężczyźni bi i homoseksualni tracą ok 20 lat życia w stosunku do heteroseksualistów. Prawdopodobieństwo, iż 20-letni homoseksualista dożyje 65 roku życia wynosi wg badaczy zaledwie 32% - podczas gdy w ogóle męskiej populacji prawdopodobieństwo to wynosi 78% (1).
Dla porównania nałogowe palenie papierosów skraca życie zaledwie o 13,5 lat. (2)

Jednak nie tylko HIV powoduje skrócenie życia czynnych seksualnie homoseksualistów, np. syfilis, rak odbytu, wirusowe zakażenie wątroby typu B i C (3).

Nie bardzo więc rozumiem na jakiej podstawie ktoś miałby uznać stwierdzenie że statystycznie homoseksualiści żyją krócej za bzdurę?

To raczej zaprzeczanie temu można raczej uznać za bzdurę.

[Marek_Piotrowski]

Nie bardzo więc rozumiem na jakiej podstawie ktoś miałby uznać stwierdzenie że statystycznie homoseksualiści żyją krócej za bzdurę?

Na podstawie politycznej poprawności.
W tej grze fakty nie są istotne.

[kazik95]

Nie bardzo więc rozumiem na jakiej podstawie ktoś miałby uznać stwierdzenie że statystycznie homoseksualiści żyją krócej za bzdurę?

Na podstawie politycznej poprawności.
W tej grze fakty nie są istotne.

Dlatego Braun na podstawie zasady politycznej niepoprawności sformułował takie zdanie.
jest to zgodne z ideą: "Prawda jest bez znaczenia - ważne aby widziano nas w sposób w jaki chcemy aby nas widziano".

[Marek_Piotrowski]

No cóż, jeśli mówienie prawdy to "polityczna niepoprawność", to owszem.
Akurat to powiedział zgodnie z faktami. Pójście w zaparte tu nie pomoże.

[Albertus]

Nie bardzo więc rozumiem na jakiej podstawie ktoś miałby uznać stwierdzenie że statystycznie homoseksualiści żyją krócej za bzdurę?

Na podstawie politycznej poprawności.
W tej grze fakty nie są istotne.

Dlatego Braun na podstawie zasady politycznej niepoprawności sformułował takie zdanie.
Prawda jest bez znaczenia - ważne aby widziano nas w sposób w jaki chcemy aby nas widziano.

Dla mnie prawda ma znaczenie i stąd pytanie - dlaczego to co powiedział Braun mielibyśmy uważać za bzdurę skoro dane statystyczne to potwierdzają i znamy przyczyny takiego stanu rzeczy?

[kazik95]

Nie bardzo więc rozumiem na jakiej podstawie ktoś miałby uznać stwierdzenie że statystycznie homoseksualiści żyją krócej za bzdurę?

Na podstawie politycznej poprawności.
W tej grze fakty nie są istotne.

Dlatego Braun na podstawie zasady politycznej niepoprawności sformułował takie zdanie.
jest to zgodne z ideą: "Prawda jest bez znaczenia - ważne aby widziano nas w sposób w jaki chcemy aby nas widziano".

Dla mnie prawda ma znaczenie i stąd pytanie - dlaczego to co powiedział Braun mielibyśmy uważać za bzdurę skoro dane statystyczne to potwierdzają i znamy przyczyny takiego stanu rzeczy?

Przywołaj te statystyki.

[Marek_Piotrowski]

Już @Albertus przywołał - nie czytasz tych, co Ci odpowiadają?

Nic zresztą dziwnego: skoro "gej" ma statystycznie 12 partnerów rocznie, a jak żyje w stałym, stabilnym związku, to ma 8 rocznie (25% gejów w USA twierdzi że miało ponad 1000 partnerów, 50% między 500 a 1000, 25% poniżej 100) to chyba nie jest dziwne, że to skraca życie?

Statystyki Państwowego Zakładu higieny podają, że od 2007 do 2011 roku 18 proc. zachorowań na AIDS spowodowanych było kontaktami homoseksualnymi,a 22 proc. "ryzykownymi kontaktami heteroseksualnymi". Jeśli wziąć pod uwagę, że homoseksualistów jest 1-3%, wniosek jest jasny.

Ogółem, w okresie od 1985 roku do końca 2012 roku zakażenie HIV stwierdzono w Polsce u ponad 16 tys. osób – w tym nieco ponad tysiąc zaraziło się poprzez kontakt heteroseksualny, a 1,5 tys. poprzez "kontakt seksualny pomiędzy mężczyznami"