Św. January.

[Susanna]

January, przyszedł na świat około roku 270.
Gdy wybuchło prześladowanie chrześcijan, za cesarza Dioklecjana, został aresztowany jego diakon Sozjusz.
January udał się do więzienia aby go pocieszyć. Towarzyszyli mu diakoni: św. Festus i św. Dezyderiusz.
Wszystkich aresztowano. Ponieważ nie chcieli złożyć ofiary bożkom, Drakoncjusz który był namiestnikiem,
rzucił ich na pożarcie przez dzikie niedźwiedzie w amfiteatrze.

Gdy powleczono ich do miasta Puteoli, zaprotestowali św. Prokul, diakon, i dwie osoby świeckie - św. Eutyches i św. Akucjusz -
lecz wszyscy zostali skazani na śmierć.
Nie mogli zginąć jak January, ponieważ byli obywatelami rzymskimi, więc zostali wprowadzeni na rynek i tam ich ścięto.
Bardzo dawne dokumenty liturgiczne dowodzą, że wszyscy ponieśli śmierć za wiarę tego samego dnia, tj. 19 września 305 r.
Dokładniejsze badania wykazały jednak, że każdy męczennik poniósł śmierć na innym miejscu: January, Festus i Dezyderiusz - w Benewencie,
Sozjusz - w Miseno, a Prokulus, Eutyches i Akucjusz - w Puteoli.

Według jednego z podań dzikie zwierzęta nie chciały tknąć św. Januarego
i dlatego karę wykonano przez ścięcie mieczem. Gdy ciało męczennika krwawiło po ścięciu głowy, jedna z chrześcijańskich kobiet miała
zebrać do flakonika jego krew.

Biskup Neapolu, św. Jan I (+ 432), przeniósł je do katakumb neapolitańskich w pobliżu Puteoli, jak głosi kamień zachowany
po dzień dzisiejszy. W latach 413-432 znajdowały się one w grobowcu pewnego znakomitego obywatela, który zamieniono na kaplicę.
W roku 831 książę Benewentu, Sikone, po zdobyciu Neapolu zabrał relikwie Januarego do Benewentu i umieścił je w kościele Matki Bożej Jerozolimskiej. W roku 1154 król Wilhelm I dla bezpieczeństwa przeniósł je na Monte Vergine.

W 1480 roku znaleziono je pod głównym ołtarzem a w 1497 roku, przeniesiono je do Neapolu - tam spoczywają do dziś
a św. January jest głównym patronem tego miasta.
Arcybiskup Neapolu kardynał Alfons Castaldo 25.02.1964 roku dokonał kanonicznego badania relikwii św. Januarego.
Znaleziono napis, stwierdzający ich autentyczność.

Kilkakrotnie w ciągu roku w Neapolu, powtarza się cud św. Januarego; obok jego relikwii blisko czaszki umieszczonej w relikwiarzu,
znajdują się dwie hermetycznie zamknięte ampułki z zakrzepłą krwią Januarego. Na oczach pielgrzymów zakrzepła krew
Świętego staje się płynna i pulsująca, jakby świeżo wylana. Zjawisko to jest notowane od XIV wieku. Kościół urzędowo o tym
zjawisku się nie wypowiedział. Kilkakrotnie zaś ponawiane badania zdają się wskazywać, że fakt ten ma charakter nadprzyrodzony.

O relikwiach św. Januarego tak napisał boloński kardynał Lambertini, przyszły papież Benedykt XIV:
"Istnieje w Neapolu krew, która nie może doczekać się zmartwychwstania..."

Żródło:
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-19a.php3

Dodano po 1 minucie 28 sekundach:
https://info.wiara.pl/doc/175248.Neapol ... -Januarego