NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Strzelec91
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 11 lut 2023
Lokalizacja: Pleszew
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 33 times

Re: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Post autor: Strzelec91 » 2024-02-24, 21:10

Dezerter, a co jest takiego w Łodzi :D ? Andej, nie mówię nie, jest to propozycja godna rozważenia, sam czasami myślałem o pomaganiu, choć nie jakoś mega często, ale na pewno bym potrafił i odnalazł się (tak sądzę) :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Post autor: Andej » 2024-02-24, 21:14

Spróbuj. Dla mnie był to najwspanialszy okres życia. Gdy dawałem siebie potrzebującym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Strzelec91
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 11 lut 2023
Lokalizacja: Pleszew
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 33 times

Re: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Post autor: Strzelec91 » 2024-02-24, 22:27

Kiedy zakładałem tutaj konto od razu nawiązałem do miłości i trudności w podrywie. Cieszy mnie to, że dzięki szczegółowemu opisowi tej historii z Natalią, dowiedzieliście się jak to wygląda dokładnie. Teraz jest jeszcze bardziej zrozumiałe dlaczego prosiłem Was o modlitwę. Proszę Was, módlcie się dalej o to. O nic więcej nie proszę. Jesteście ludźmi o wielkich sercach :) Jednak nadzieja w Bogu jest we mnie silna. Dzisiaj w myślach prosiłem "Panie Boże, wiem że mnie kochasz najbardziej na świecie. Tak jak każdego człowieka. Wiem że pragniesz abym był szczęśliwy. Proszę Cię, postaw mi na drodze dziewczynę, z którą będę mieć dzieci, którą będę kochał i ona mnie". Wiecie, kiedy słyszę lub czytam o zdradach to mam ochotę powiedzieć "oj głupcy, co wy robicie! Nie doceniacie wspaniałego daru jaki otrzymaliście. Niektórzy marzą o tym a nie doświadczają jej choć gotowi szanować gdyby otrzymali". Tak, nie doceniają tego, nie brakuje osób które stanowią typ alfa np. Facet umie podrywac i ma dziewczyne lub zonę (oczywiście może być też odwrotnie ale to taki przykład na teraz). Pomimo że ma drugą połówkę "kręci na boku" z koleżanką z pracy, zdradza ukochaną. Taki facet nie jest Mężczyzną ale z pewnością czuję się megalomansko psychicznie "jaki to ja nie jestem ą ę, jestem atrakcyjny bo nie tylko mam ukochana ale tez i ulegaja mi inne dziewczyny". Przykład takiego drania pokazuje jak życie potrafi być niesprawiedliwe. Nie brakuje również osób dobrych, uczciwych ale nieporadnych (np w podrywie jak ja). Na szczęście ja nie mam zamiaru skakać w boki, brzydzi mnie zdrada. Niemniej te techniczne czysto powody uważam za o tyle trudne że poproszenie Pana Boga o pomoc uważam za w pełni uzasadnione. Wszyscy znamy kawał o Żydzie który prosił Boga o wygraną. Modli się i modli, a tu Pan Bóg mówi: "Icek Ty daj mi szansę i kup ten los". Myślę że kupieniem losu może być w mojej sytuacji założenie przed dwoma dniami portalu na badoo, takim portalu randkowym dzięki czemu mam poczucie że "udałem się do kolektury". Powiem tak: tragedii nie ma, tzn wiem że fizycznie mogę się podobać (kiedy dziewczyna naciśnie ❤️ i ja nacisnę na jej profilu wtedy nas paruje), i już mnie sparowalo z co najmniej 16 dziewczynami. Tak, wiem jak to wygląda ale już wyjaśniam. Wykupiony mam pakiet premium który umożliwia "serduszkowanie" lub odrzucanie bez limitów. Kiedy jakąś dziewczyna utworzyła parę zagadywałem w oparciu o zainteresowania widoczne na jej profilu. Z tych załóżmy kilkunastu kilka postanowiło odpisać i poprowadzić konwersację (potrafię odczytać ze gdy zdania są bez emotikonek i krótkie np pojedyncze slowa to mąki nie będzie z tego chleba. Kiedy podchwycą rozmowę to staram się fajnie pisać. Uwaga! To co uwazam za swój walor to to że absolutnie nie chodzi mi o sex (z opisów dziewczyn nieraz pada żal że "panowie którzy chcą fwb czyli friends with benefits, relacje przyjacielskie do seksu lub przygody na jedną noc mają dać sobie spokój). Ja taki nie jestem. Piszę na tematy wartościowe: zainteresowania, praca, itd. W ogóle ja to mam zalozenie takie ze to moze pojsc w każdą stronę, czyli zatrzymac się na pisaniu, ale jeśli udałoby się umówić na kawę to już byłby wielki powód do radości. A kto wie - moze nawet kiedys z ktoras jakis zwiazek ... Chodzi mi tylko o tworzenie sobie okazji do nawiązywania romantycznych relacji. Bo nie widzę innego sposobu. To znaczy jest jeszcze ale to modlitwa :) I w nią, w jej moc wierzę! Pan Bóg ześle mi z pewnością wartosciowa dziewczynę, w internecie bywa różnie. Niemniej aktualnie tak robię. Nie śpieszę się. Nie powielę też błędów z tamtego razu. Nie wiem kiedy można zaproponować spotkanie na kawę dziewczynie którą mieszka może z 10 km ode mnie a z którą mi się fajnie pisze od 2 dni. Wiem jednak że do tej pory byłoby za wcześnie. Ale noszę się z takim zamiarem tylko nie wiem kiedy zaproponować kawkę. I tyle. Nic więcej. Kupię wtedy różę (gdyby się zgodziła) i nic nie zakładając po prostu spędzę miły wieczór np w kawiarni, zachowując się jak gentleman. Ale kochani błagam Was, pomódlcie się do Pana Boga aby postawił na mojej drodze, pomimo pewnych trudności z podrywaniem, miłość. Obiecuję, będę szanować Ją. Ostatnio widziałem filmik o osobach że spektrum które tak jak ja pragną aby ktoś je pokochał ... i
I widzę że one wyglądają na szczere i dobre (rzecz jasna na tyle na ile umiem wyczuć). Wiedzcie, że będę Wam za to dozgonnie wdzięczny. Jak już mówiłem, księdzem być nie chcę (był czas gdy się zastanawiałem), zakonnikiem tym bardziej. Ale sam, na razie jestem, ale wierzę że jest gdzieś i na pewno żyje (wszak nawet jeśli byłaby młodsza np o 10 albo 15 lat to już chodzi po tym świecie, a różnice zazwyczaj są mniejsze choć moi dziadkowie 11 lat roznicy) moja druga połówka...
Ostatnio zmieniony 2024-02-25, 00:07 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5404
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 859 times
Been thanked: 1413 times

Re: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Post autor: abi » 2024-02-25, 06:25

ale to że fajnie się pisze od dwóch dni też jest miłe ;) nawet i bez kawy jeśli by do niej nie doszło
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Strzelec91
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 11 lut 2023
Lokalizacja: Pleszew
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 33 times

Re: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ?!! …

Post autor: Strzelec91 » 2024-02-25, 16:41

To prawda, zgadzam się :) Cieszę się z każdej małej rzeczy, a taką jest już sam fakt odpowiadania, odpisywania na zagajanie. Niczego sobie nie wyobrażam i niczego nie zakładam. Jedynie cieszy mnie poczucie pewnego "działania w kierunku randkowania". Zwiększania szansy na pojawienie się okazji do pójścia na zwykłą kawkę. A jednocześnie z pełną świadomością że choćby z powodu "konkurencji" (na pewno sporo innych chłopaków pisze oprócz mnie do nich), trudniej się jakoś przebić. To mi bardzo przypomina ... szukanie pracy. Tak, starania o dziewczynę są w pewnych kwestiach bardzo zbliżone do starań o pracę. Portal randkowy to takie np olx lub pracuj.pl. Profile dziewczyn z opisami są analogią do ogłoszeń z opisami stanowiska pracy. Tu i tu kandydatów nie brakuje. Wybór serduszka oznacza wysłanie CV. Jeśli pracodawca lub dziewczyna zainteresuje się wówczas może się odezwać lub zadzwonić. Umówienie się na randkę jest podobne do rozmowy kwalifikacyjnej. I tu i tu ważne jest dobre wrażenie, unikanie pewnych zachowań i jest to pewnego rodzaju test/egzamin. Po randce/rozmowie kwalifikacyjnej może dojść do kolejnej randki (lub przyjęcia np na okres próbny), a jeśli wszystko pójdzie dobrze - taka osoba zostaje zatrudniona/wchodzi w związek. Zarówno przyszły szef jak i druga połówka ma pewne wymagania (tak już jest i jest to dobre). Zarówno w pracy jak i w związku liczą się uczciwość, lojalność i pewność co do pracownika lub partnera. Tak jak pracodawca chce mieć możliwie najlepszego pracownika, który będzie jego firmę wspomagał swoimi umiejętnościami, tak samo dziewczyna podświadomie nawet pragnie mężczyzny a nie chłopca. Pragnie aby kandydat zrobił wrażenie (i aby tak było w istocie) odpowiedzialnego, zaradnego, stwarzającego poczucie bezpieczeństwa tak jej jak i potencjalnemu potomstwu. Tak już Bóg to uczynił choć też nie do końca. Bóg stworzył Adama i Ewe jako idealnie rozumiejących się ukochanych. Konieczność odczytywania sygnałów itd, podchody, nieporozumienia są efektem grzechu pierworodnego. To my, ludzie sknociliśmy. Niemniej analogie ukochanej do pracy są oczywiste. I pracodawca nie chce/boi się słabego, nieporadnego pracownika, i kobieta może siła swojej intuicji słyszeć "uciekaj od niego!". W miłości i kwestiach zawodowych w pewnym sensie nie ma litości dla słabych jednostek. Tzn ze maja mniejsze szanse na jedno i drugie. Dlatego świadom tego cieszy mnie np fakt posiadania zatrudnienia i dodatkowej pracy copywritera. Nieporadność w podrywie nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa jednak potrzebna tu jest pomoc i interwencja Pana Boga :)
Ostatnio zmieniony 2024-02-25, 16:44 przez Strzelec91, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ