Uwalnianie emocji.

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Mateusz23
Przybysz
Przybysz
Posty: 5
Rejestracja: 28 lut 2024

Re: Uwalnianie emocji.

Post autor: Mateusz23 » 2024-03-02, 13:17

Andej pisze: 2024-03-02, 11:52
Mateusz23 pisze: 2024-03-02, 11:38 Proces ten obejmuje kilka kroków:
Kładziesz się i starasz się zrelaksować, rozluźnić.
Przywołujesz w pamięci sytuację, która wywołała silne emocje.
Stopniowo zaczynasz odczuwać te emocje w swoim ciele jako dyskomfort.
Akceptujesz te emocje, wyrażając w myślach zgodę na ich obecność w swoim ciele.
Intensyfikujesz odczuwanie emocji, a po pewnym czasie zauważasz, że stają się one coraz słabsze, co przekłada się na zmniejszenie stresu i napięcia w ciele.

Zastanawiam się wykonywanie tej techniki jej jest grzechem i wiążą się z tym jakieś zagrożenia duchowe . Nie interesuj mnie pozostała twórczość tego autora. Nie zamierzam z nich korzystać. Jednak ta technika wydaje mi się korzystna, przydatna w niektórych sytuacjach życiowych.
Raczej nie widzę w tym grzechu. Raczej, gdyż moje obawy budzi rozpamiętywanie. Albowiem obawiam się, że skutek może być przeciwny do zamierzonego. Bo może do doprowadzić do nienawiści. A nawet czynów nienawistnych.
Uważam za zło akceptację złych emocji. A tym bardziej ich intensyfikowanie. Wydaje mi się, że mało prawdopodobnym jest wygasanie w następstwie rozpalania.
Jeśli nie masz pewności, że osiągniesz pożądany skutek, to nie próbuj. Jeśli nie osiągniesz pożądanego skutku, czyli wyciszenia, to będzie to grzechem. Jeśli jednak uda Ci się uspokoić, to grzechu nie będzie.
Brzytwą możesz się ogolić lub zranić.

Uważam, że lepiej emocje uwalniać pozytywnym działanie. Ukierunkować energię na jakieś dobre działanie. Najlepiej ekspresyjne i męczące. Przekierować emocje na dobro.

Bardzo Panu dziękuję za odpowiedz. Będę miał to na uwadze.

ODPOWIEDZ