Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Czernin
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 424
Rejestracja: 23 sie 2015
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 4 times
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Czernin » 2024-03-08, 17:19

Witam, czy związek w którym jedna ze stron jest po rozwodzie cywilnym i czeka na stwierdzenie nieważności małżeństwa (podstawą m.in zaburzenia utrudniające tworzenie chrześcijańskiego małżeństwa), a zarazem obie ze stron są wierzące, praktykujące, dzieląc się między sobą Słowem Bożym, idąc w stronę Boga, jest u samej podstawy grzechem? Założeniem oczywiście jest czystość, brak stosunków seksualnych.

Istnieją w kościele małżeństwa niesakramentalne i wspólnoty poświęcone im. Tutaj mowa o sytuacji związku uwzględniając sprawę stwierdzenia nieważności małżeństwa w toku.
Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J 8, 32)

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: AdamS. » 2024-03-08, 22:22

Czernin pisze: 2024-03-08, 17:19 Witam, czy związek w którym jedna ze stron jest po rozwodzie cywilnym i czeka na stwierdzenie nieważności małżeństwa (podstawą m.in zaburzenia utrudniające tworzenie chrześcijańskiego małżeństwa), a zarazem obie ze stron są wierzące, praktykujące, dzieląc się między sobą Słowem Bożym, idąc w stronę Boga, jest u samej podstawy grzechem?
To są sprawy bardzo trudne do jednoznacznego określenia z zewnątrz, bo nikt nie ma przystępu do sumienia takiej osoby, ale warto zwrócić uwagę na rzecz bardzo ważną, której nie zawsze się w takich sytuacjach uwzględnia - istotą grzechu jest nie tylko realne pożycie poza małżeństwem, ale również jego zewnętrzne pozory, które mogą być powodem zgorszenia innych. Zgorszenie to nie to samo, co złość czy oburzenie (bo tak wielu to kojarzy) - to przyczynianie się do społecznego przyzwolenia na związki niesakramentalne.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Dezerter » 2024-03-08, 22:39

Czernin pisze: 2024-03-08, 17:19 Witam, czy związek w którym jedna ze stron jest po rozwodzie cywilnym i czeka na stwierdzenie nieważności małżeństwa (podstawą m.in zaburzenia utrudniające tworzenie chrześcijańskiego małżeństwa), a zarazem obie ze stron są wierzące, praktykujące, dzieląc się między sobą Słowem Bożym, idąc w stronę Boga, jest u samej podstawy grzechem? Założeniem oczywiście jest czystość, brak stosunków seksualnych.

Istnieją w kościele małżeństwa niesakramentalne i wspólnoty poświęcone im. Tutaj mowa o sytuacji związku uwzględniając sprawę stwierdzenia nieważności małżeństwa w toku.
Miło cię widzieć znów wśród nas :)
Nie wiem czy cię dobrze rozumiem
- słabo opisałeś powody starania się o uznanie małżeństwa za zawarte nieważnie, ale jeśli jakiś adwokat stwierdził, że są wystarczające powody, przesłanki, albo przynajmniej osoba przyjmująca i analizująca dokumenty w kurii, to ok jest jakaś szansa. Wiedz jednak, że to trwa ok 2 lata - jeśli strony współpracują, bo jeśli nie, to może to trwać dłużej - miej tego świadomość.
- "Założeniem oczywiście jest czystość, brak stosunków seksualnych" - po takiej deklaracji ja nie widzę żadnego powodu do nazwania waszego związku grzesznym, bo przecież przyjaźń, czy miłość brata z siostrą w Chrystusie jest jak najbardziej właściwą i pożądaną postawą.
- a nawet (znając życie - z góry przepraszam jak się mylę) jeśli kochasz ją jak mężczyzna kobietę i okazujecie sobie miłość poprzez gesty, słowa itp, ale bez zachowań powszechnie uznawanych za seksualne, to też nie widzę problemu.
Istnieją w kościele małżeństwa niesakramentalne i wspólnoty poświęcone im. Tutaj mowa o sytuacji związku uwzględniając sprawę stwierdzenia nieważności małżeństwa w toku.
albo jeśli nieważności nie będzie- rozważasz taką opcję, jak się angażujesz mocno emocjonalnie, to może być bardzo trudna sytuacja życiowa dla ciebie
Rozważ proszę, czy chcesz się angażować głębiej w taki związek, może lepiej poczekać aż sprawa się wyjaśni?
Ostatnio zmieniony 2024-03-08, 22:40 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

marcin
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 661
Rejestracja: 3 lut 2024
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 110 times
Been thanked: 62 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: marcin » 2024-03-08, 23:22

Pytanie zasadnicze, to czy kuria poprzez ktora odbywa sie ta sprawa uniewaznienia malzenstwa wie o waszym nieformalnym zwiazku, bo jesli nawet zyjecie w czystosci, to sam ten fakt ze ta osoba ktora zlozyla wniosek o uniewaznienie malzenstwa, jest w jakims nieformalnym zwiazku, moze byc przyczyna negatywego rozpatrzenia niewaznosci malzenstwa.
Po prostu taka sytuacja sprawia ze jest prawdopodobienstwo iz wasz nieformalny zwiazek moze byc przyczyna wniosku o uniewaznienie malzenstwa.
Uniewaznienie malzenstwa to nie jest jakas formalnosc i wszelkie okolicznosci sa wazne do podjecia decyzji.
Obawiam sie ze sam ten fakt ze jestescie w nieformalnym zwiazku przed decyzja o uniewaznieniu malzenstwa, jest przyczyna ze to uniewanienie nie powinno nastapic, nawet jesli oficjalnie ta osoba otrzyma uniewanienie malzenstwa.

Tu raczej prawnik powinien to doprecyzowac, ale uwazam ze potwierdzi moja opinie.
Ostatnio zmieniony 2024-03-08, 23:28 przez marcin, łącznie zmieniany 1 raz.

Arletta Bolesta
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 11 cze 2019
Has thanked: 82 times
Been thanked: 49 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Arletta Bolesta » 2024-03-09, 07:31

Czernin pisze: 2024-03-08, 17:19 Witam, czy związek w którym jedna ze stron jest po rozwodzie cywilnym i czeka na stwierdzenie nieważności małżeństwa (podstawą m.in zaburzenia utrudniające tworzenie chrześcijańskiego małżeństwa), a zarazem obie ze stron są wierzące, praktykujące, dzieląc się między sobą Słowem Bożym, idąc w stronę Boga, jest u samej podstawy grzechem? Założeniem oczywiście jest czystość, brak stosunków seksualnych.

Istnieją w kościele małżeństwa niesakramentalne i wspólnoty poświęcone im. Tutaj mowa o sytuacji związku uwzględniając sprawę stwierdzenia nieważności małżeństwa w toku.
Czy jest grzechem? Zakrawa to na znajomość, przyjaźń.
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny

Dodano po 2 minutach 56 sekundach:
marcin pisze: 2024-03-08, 23:22 Pytanie zasadnicze, to czy kuria poprzez ktora odbywa sie ta sprawa uniewaznienia malzenstwa wie o waszym nieformalnym zwiazku, bo jesli nawet zyjecie w czystosci, to sam ten fakt ze ta osoba ktora zlozyla wniosek o uniewaznienie malzenstwa, jest w jakims nieformalnym zwiazku, moze byc przyczyna negatywego rozpatrzenia niewaznosci malzenstwa.
Po prostu taka sytuacja sprawia ze jest prawdopodobienstwo iz wasz nieformalny zwiazek moze byc przyczyna wniosku o uniewaznienie malzenstwa.
Uniewaznienie malzenstwa to nie jest jakas formalnosc i wszelkie okolicznosci sa wazne do podjecia decyzji.
Obawiam sie ze sam ten fakt ze jestescie w nieformalnym zwiazku przed decyzja o uniewaznieniu malzenstwa, jest przyczyna ze to uniewanienie nie powinno nastapic, nawet jesli oficjalnie ta osoba otrzyma uniewanienie malzenstwa.

Tu raczej prawnik powinien to doprecyzowac, ale uwazam ze potwierdzi moja opinie.
Ośmielę się nie zgodzić, jakoby taki związek był przeszkodą w procesie. Wręcz przeciwnie, to nowy związek jest bodźcem ku procesowi.
Pozdrawiam
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: sądzony » 2024-03-09, 08:40

Arletta Bolesta pisze: 2024-03-09, 07:34 Ośmielę się nie zgodzić, jakoby taki związek był przeszkodą w procesie. Wręcz przeciwnie, to nowy związek jest bodźcem ku procesowi.
Pozdrawiam
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
To oczywiste, że może być bodźcem.
Ale czy budowanie fundamentu nowego związku przed stwierdzeniem nieważności małżeństwa jest wskazane i jak jest odczytywane?
Przecież zachodzi wtedy podejrzenie, że możemy dążyć do stwierdzenia nieważności nie ze względu na nieważność zawarcia małżeństwa, a ze względu na fakt pragnienia zawarcia kolejnego związku.
Z mojego, może błędnego punktu widzenia, niesie to wątpliwość.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Abstract » 2024-03-09, 09:22

Nie budujemy żadnych fundamentów pod związek, tutaj działają emocje niezależne od nas, bez tych emocji pozostaje tylko i wyłącznie przyjaźń która w jakiejkolwiek konfiguracji nie jest żadną przeszkodą w relacjach. Stąd w Chrześcijaństwie w takich sprawach powstaje kampania przeciw emocjom które ukierunkowują się będąc już w związku kiepskiej jakości na inną osobę, a owa kampania nie działa gdy osoby działające pod wpływem emocji nie są w żadnych związkach małżeńskich, a więc mamy relatywizm postrzegania tych samych emocji i zarzucania ich udziału w podejmowaniu decyzji.

Dodatkowo natura funduje nam w zdrowym ciele do starości popęd seksualny który ma małe wymagania obiektu spełnienia oraz emocje zorientowane na jedną osobę które w większości przypadków z czasem mijają.
Emocje są częścią nas, bez ich udziału podejmujemy równie irracjonalne decyzje jak w przewadze emocji. I tak samooszukując się z tym relatywizmem błądzimy po tym świecie.
Tak! Mogę ulegać błędowi zbyt małej próby reprezentatywnej, wnioski wyciągam z mojego otoczenia.
Ostatnio zmieniony 2024-03-09, 09:29 przez Abstract, łącznie zmieniany 3 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Arletta Bolesta
Bywalec
Bywalec
Posty: 104
Rejestracja: 11 cze 2019
Has thanked: 82 times
Been thanked: 49 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Arletta Bolesta » 2024-03-09, 11:29

sądzony pisze: 2024-03-09, 08:40
Arletta Bolesta pisze: 2024-03-09, 07:34 Ośmielę się nie zgodzić, jakoby taki związek był przeszkodą w procesie. Wręcz przeciwnie, to nowy związek jest bodźcem ku procesowi.
Pozdrawiam
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
To oczywiste, że może być bodźcem.
Ale czy budowanie fundamentu nowego związku przed stwierdzeniem nieważności małżeństwa jest wskazane i jak jest odczytywane?
Przecież zachodzi wtedy podejrzenie, że możemy dążyć do stwierdzenia nieważności nie ze względu na nieważność zawarcia małżeństwa, a ze względu na fakt pragnienia zawarcia kolejnego związku.
Z mojego, może błędnego punktu widzenia, niesie to wątpliwość.
Zgadzam się w "całej okazałości", stąd w procesie nie uczestniczą tyko Strony, ale i Świadkowie, nawet Biegły.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: sądzony » 2024-03-09, 12:14

Abstract pisze: 2024-03-09, 09:22 Nie budujemy żadnych fundamentów pod związek, tutaj działają emocje niezależne od nas, bez tych emocji pozostaje tylko i wyłącznie przyjaźń która w jakiejkolwiek konfiguracji nie jest żadną przeszkodą w relacjach. Stąd w Chrześcijaństwie w takich sprawach powstaje kampania przeciw emocjom które ukierunkowują się będąc już w związku kiepskiej jakości na inną osobę, a owa kampania nie działa gdy osoby działające pod wpływem emocji nie są w żadnych związkach małżeńskich, a więc mamy relatywizm postrzegania tych samych emocji i zarzucania ich udziału w podejmowaniu decyzji.

Dodatkowo natura funduje nam w zdrowym ciele do starości popęd seksualny który ma małe wymagania obiektu spełnienia oraz emocje zorientowane na jedną osobę które w większości przypadków z czasem mijają.
Emocje są częścią nas, bez ich udziału podejmujemy równie irracjonalne decyzje jak w przewadze emocji. I tak samooszukując się z tym relatywizmem błądzimy po tym świecie.
Tak! Mogę ulegać błędowi zbyt małej próby reprezentatywnej, wnioski wyciągam z mojego otoczenia.
A ilu masz znajomych (związków), którzy mają stwierdzoną nieważność zawarcia małżeństwa? Jak duża ta próba?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Abstract » 2024-03-09, 19:22

@sądzony mój komentarz dotyczył emocji, potencjalna nieważność jest intencyjna. Emocje są podwaliną do związku i jednocześnie rozmijają się często z założeniami małżeństwa. Stąd wyśrubowane i zawiłe, często sprzeczne wyjaśnienia.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: sądzony » 2024-03-09, 20:34

Abstract pisze: 2024-03-09, 19:22 Emocje są podwaliną do związku i jednocześnie rozmijają się często z założeniami małżeństwa.
Tak często jest. Jednak nie zawsze. Bywa, że małżeństwa wynikają np. z rozsądku.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Abstract » 2024-03-09, 21:38

@sądzony to bez znaczenia. Małżeństwo z rozsądku może skończyć się podobnie, zwłaszcza przez powód jego zawarcia, tak zwany rozsądek -> kalkulacja. Tak jak te zrodzone z emocji chce utrzymać się nadal z rozsądku, tak te z rozsądku może dosięgnąć głód emocji, znudzenie jałowością. Jesteśmy emocjonalni, tak zostaliśmy stworzeni.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: Dezerter » 2024-03-09, 21:45

Abstract pisze: 2024-03-09, 21:38 @sądzony to bez znaczenia. Małżeństwo z rozsądku może skończyć się podobnie, zwłaszcza przez powód jego zawarcia, tak zwany rozsądek -> kalkulacja. Tak jak te zrodzone z emocji chce utrzymać się nadal z rozsądku, tak te z rozsądku może dosięgnąć głód emocji, znudzenie jałowością. Jesteśmy emocjonalni, tak zostaliśmy stworzeni.
Prawda, ale w życiu chyba jednak powinniśmy kierować się rozumem, rozsądkiem, wolą i duchem a nie ulotnymi i zmiennymi emocjami.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: konserwa » 2024-03-09, 21:55

Dwa modele zwiazku malzenskiego ( a chodzi o samo wejscie w ten zwiazek ):
- model zachodni: stawiamy goracy garnek na zimnej kuchni - wszystko wrze, parzy, emocje, zaklecia i przyrzeczenia ( ze nigdy nie opusci, ze zawsze w biedzie czy dostatku ) ... kuchnia zimna, garnek stygnie, na stole papiery rozwodowe, popiol ...
- model wschodni: stawiamy zimny garnek na goracej kuchni - jakies takie obojetne, zycie idzie naprzod, partnerzy zblizaja sie do siebie, zyczynaja sie wspomagac, w kotle zaczyna byc coraz wiecej wrzenia ... niewiele pustych zaklec, slow bez znaczenia - za to przychodzi odpowiedzialnosc za druga osobe, uczucie, ze nalezy, a moze i uczucie, ze chce tylko z ta osoba - kuchnia goraca, garnek goracy, dziecci przy stole, razem az smierc nie rozlaczy ...

To dwa zalozenia - a wychodzi nie tylko bialo-czarne, ale jak to w zyciu : wiele odcieni szarosci.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Pytanie odnośnie związku w którym jedna ze stron ma trudną sytuację

Post autor: sądzony » 2024-03-09, 22:00

Abstract pisze: 2024-03-09, 21:38 @sądzony to bez znaczenia. Małżeństwo z rozsądku może skończyć się podobnie, zwłaszcza przez powód jego zawarcia, tak zwany rozsądek -> kalkulacja. Tak jak te zrodzone z emocji chce utrzymać się nadal z rozsądku, tak te z rozsądku może dosięgnąć głód emocji, znudzenie jałowością. Jesteśmy emocjonalni, tak zostaliśmy stworzeni.
Zgadza się. Ale małżeństwo to start, nie meta. To początek pracy i jakby nie patrzeć głównie nad sobą samym w sensie cóż jeszcze mogę oddać (zabrać sobie), by ta relacja była prawdziwsza. Co jeszcze z siebie odłupać, byśmy już się siebie nie wstydzili, nie bali, byśmy mogli zedrzeć z siebie "odzienie ze skór" i na powrót stali się jednością. Małżeństwo to "uprawia tej ziemi, z której zostałeś wzięty". Jesteśmy rolnikami.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”