Jak w tytule. Boje się że zawsze już będę powtarzać (dokładnie co około miesiąc) dany grzech ciężki.
To walka z popędem seksualnym (nie nie chodzi o masturbację), co jest tak ciężkie dla mnie, a dodatkowo po grzechu przychodzi jakby fizyczny spokój, zdjęcie tego napięcia więc jest to też pod tym kątem atrakcyjne.
Nie chcę tego grzechu w moim życiu, ale co się będę oszukiwać że go więcej nie popełnię. Jest ciężko. Przed spowiedzią myślę że będę robić wszystko żeby tego nie zrobić ale jak już przychodzi pokusa to jakby wiem że jestem na przegranej pozycji, że nawet jak walcze to i tak przegram.
Jest jakaś rada? Ktoś wyszedł z takiego ciężkiego grzechu? Jak podchodzić do spowiedzi aby postanowienie poprawy się 'liczylo'?
Jak postanowić poprawę skoro powtarzam grzech?
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3471
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 361 times
Re: Jak postanowić poprawę skoro powtarzam grzech?
A probowales chwalic Boga za to ze jesteś zdrowy na tyle ze jednak biologia wygrywa?
Piszę to po to by wywalić twoje przekonanie ze sam zwalczysz biologię.
Ale jak bardzo chcesz to dostaje sie czasem laske przetrwania tych zlych kilku dni.
Piszę to po to by wywalić twoje przekonanie ze sam zwalczysz biologię.
Ale jak bardzo chcesz to dostaje sie czasem laske przetrwania tych zlych kilku dni.
- pom
- Aktywny komentator
- Posty: 775
- Rejestracja: 21 mar 2023
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 131 times
- Been thanked: 88 times
Re: Jak postanowić poprawę skoro powtarzam grzech?
Módl się o czystość, świętość do Boga. I wypełnij czas obowiązkami i modlitwą, a Bóg Ci pomoże. Mnie uwolnił ze wszystkich nałogów.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.