Ja wiadomo Bóg działa w każdym z nas. Ale czy my chcemy odczytać co Bóg nam chce powiedzieć? W każdym razie jak myślicie, kiedy człowiek chce pracować na bazie Łaski Bożej? Zastanawia mnie kiedy ta szala w jakim momencie życia człowieka przechyla się na stronę bardziej Boga?
Kiedy człowiek naprawdę widzi i rozumie swoje błędy? Zdaję sobie sprawę, że Duch Święty działa kędy chce. A człowiek najlepiej rozumie swój upadek, gdy jest na dnie lub jest blisko dna.
Wydaje mi się jednak, że to Łaska Boża ma największe znaczenie tak jak miało to miejsce w przypadku Szawła. Trzeba zobaczyć/doswiadczyć Chrystusa, by ze skrajności przejść drogę przemiany w zupełnie inną skrajność, taką która Bogu się podoba.
A może Wy możecie na przykładzie swojego życia powiedzieć co sprawiło, że chcecie się naprawić? Co Was pobudziło jakie zdarzenia, myśli, by chcieć odchodzić od grzechu, a przybliżać się do Boga. Co było takim punktem zwrotnym w Waszym życiu? Może to była jedna chwila, a może ciąg wydarzeń?
Jeśli były takie tematy już poruszane to proszę o podanie linków.
Świadomość autentycznej naprawy
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1442
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 564 times
- Been thanked: 808 times
Re: Świadomość autentycznej naprawy
Paradoksalnie świadomość własnego grzechu jest bardzo ważnym doświadczeniem w życiu człowieka - mówię tu o paradoksie, bo przecież żaden z nas nie powie, że należy do tego dążyć, by takie doświadczenie zdobyć. Gdy chodziłem w grzechu, świat wydawał mi się zupełnie inny - był ponury, pełen zagrożeń i przygnębień. Czułem brak motywacji, a jeśli nawet jakaś motywacja się pojawiała, była bardzo krótkotrwała i po niej następował jeszcze większy dołek. Był też cały ciąg koszmarów sennych.Arek pisze: ↑2024-04-15, 16:44 A może Wy możecie na przykładzie swojego życia powiedzieć co sprawiło, że chcecie się naprawić? Co Was pobudziło jakie zdarzenia, myśli, by chcieć odchodzić od grzechu, a przybliżać się do Boga. Co było takim punktem zwrotnym w Waszym życiu? Może to była jedna chwila, a może ciąg wydarzeń?
Jeśli były takie tematy już poruszane to proszę o podanie linków.
Co było punktem zwrotnym? Doświadczenie, że Jezus nie jest jakimś odległym Bogiem tronującym w abstrakcyjnych niebiosach, ale bliską mi Osobą, która pragnie mego dobra - było też pierwsze doświadczenie uzdrowienia... Co ciekawe, w dzieciństwie zawsze czułem tą osobę blisko siebie - i tak realnie, że nawet rozmawiałem z tą osobą na głos - był to bliżej nieokreślony mężczyzna, który przychodził jako przyjaciel. Wtedy nikt mi nie powiedział, że to mógł być Jezus. Grzechy okresu młodzieńczego oddaliły mnie od wszelkiej relacji - tej wewnętrznej i tych zewnętrznych, z ludźmi. Dopiero spotkanie z zielonoświątkowcami - i dzięki nim odkrycie Pisma Świętego - sprawiło, że zacząłem już tym razem świadomie rozmawiać z Bogiem, odnajdując Go również w naszym Kościele.
- pom
- Aktywny komentator
- Posty: 784
- Rejestracja: 21 mar 2023
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 91 times
Re: Świadomość autentycznej naprawy
Jak miałem nałogi to starałem się je zwalczyć po nowo nawróceniu. Po zwalczeniu ich z pomocą Bożą wydawało mi się, że jestem na prostej i nie zauważyłem, że zacząłem się porównywac z innymi i że to połączone z myślami pysznymi jest grzeszne. Teraz staram się kontrolować swoje myśli i staram się o ile to możliwe nie porównywać się z innymi.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2037 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Świadomość autentycznej naprawy
Są wydarzenia w życiu, które w pewien sposób "zmusiły" mnie do spojrzenia na swoje życie w inny sposób i wzbudziły chęć zmiany.
Wydaje mi się jednak, że najważniejszym jest głęboko wewnętrzne doświadczenie Bożej Miłości, które odczytuję jako zachęcająca do współpracy "dłoń bożej łaski".
Doświadczenie takie wzbudza chęć zmiany nie ze względu na nagrodę, nie z lęku przed karą, a po prostu na pragnienie obecności z Kimś Kogo starasz się miłować.
Chcesz się naprawiać, bo wiesz, że Bóg tego chce, czynisz to, bo wiesz, że On to czyni swą łaską.
EDIT:
(tak tego doświadczam i tak mogę to opisać; w rzeczywistości ta praca nad sobą często jest żmudna, nieskuteczna, pełna upadków, cofnięć, grzechów)
Ostatnio zmieniony 2024-04-17, 14:26 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20