Dlaczego stałem się ateistą?

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
Zablokowany
Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Arek » 2024-04-25, 00:49

Chodziło mi o to drugie, dobra sugestia - ale czy pierwsze też?

Dodano po 9 minutach 51 sekundach:
Znalazłem ciekawy artykuł obrazujący postawę wobec ateizmu:

https://www.przymierzezmaryja.pl/katoli ... 272,a.html
Jezus Chrystus jest moim Królem.

marcin
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 716
Rejestracja: 3 lut 2024
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 112 times
Been thanked: 69 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: marcin » 2024-04-25, 02:26

Arek, ciekawy artykul, ale jak dla mnie nie udalo mi sie znalesc zadnych informacji podawanych na ich stronie ktore mowily by cokolwiwk o powiazaniu z Kosciolem.
Nie wiem czy to tylko blad w redagowaniu strony, ale dla mnie choc artykul jest do przyjecia, nie spelnia moich wymagan by zakwalifikowac ich jako pelnych zaufania.
Wiesz, kazdy mo,e piekne artykuly pisac, jednak kontekstem zawsze bedzie wspolnota z Kosciolem, ktorej na tej stronie nie udalo mi sie znalesc.
Pewnie jestem nierozgarniety i dlatego nie udalo mi sie znalesc powiazania z Kosciolem, ale mam nadzieje ze wskaxesz mi to powiazanie.

Aidan
Przybysz
Przybysz
Posty: 21
Rejestracja: 24 kwie 2024
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Aidan » 2024-04-25, 06:41

Efezjan pisze: 2024-04-19, 21:39 Niektóre znam lepiej inne gorzej, ale na przykład teodyceę odrzucam. Te argumenty mnie nie przekonują. Jeśli widzę, że ktoś czyni komuś krzywdę, to reaguję, bo inaczej sam jestem moralnie winny.

Bóg widział, że ludziom działa się krzywda, ale nie reagował - tak wiem, argument o wolności... Ale to mnie nie przekonuje. Wolności nie można absolutyzować; przecież jak widzę, gdy jakiś dorosły krzywdzi dziecko, to gdy tego dorosłego zwiążę, to owszem, odbieram wolność dorosłemu, ale ratuję dziecko. Bóg tego nie robi.
Z moralnego punktu widzenia, gdy widzimy krzywdę, naturalnym odruchem jest interwencja i ochrona słabszych.

Argument o wolnej woli, często używany w teodycei, zakłada, że Bóg szanuje autonomię człowieka, nawet gdy prowadzi ona do zła. Bóg, według tej koncepcji, nie ingeruje bezpośrednio, by chronić przed krzywdą, aby nie ograniczać wolności wyboru.
Teodycea nie oferuje satysfakcjonującej odpowiedzi na problem zła i cierpienia. Nie tłumaczy ona w pełni, dlaczego Bóg, będąc wszechmocnym i miłosiernym, dopuszcza do istnienia tak wielu tragedii.

Warto również wspomnieć o teologii procesu, która proponuje inne spojrzenie na problem zła. Według tej koncepcji, Bóg nie jest wszechmocny w absolutnym sensie, a zło jest nieodłącznym elementem procesu tworzenia i stawania się. Bóg cierpi wraz ze światem i dąży do jego zbawienia, ale nie eliminuje zła siłą, aby nie zniweczyć wolności człowieka.

Dodano po 3 minutach 59 sekundach:
Efezjan pisze: 2024-04-19, 22:14 Wieczności? Jakiej wieczności? Naprawdę chciałbyś wiecznie żyć? Byś się zanudził na śmierć.
W kontekście wieczności: więc dopuszczam ludzką krzywdę, bo wieczność. Nie, to się mi nie spina moralnie. Krzywda ludzka jest krzywdą ludzką niezależnie od wieczności, bądź jej braku. Jest krzywdą tu i teraz! I tu i teraz musi zostać ukarana.
Pomysł akceptowania krzywdy ze względu na wieczność jest moralnie nie do przyjęcia. Każdy człowiek ma prawo do godności i ochrony przed krzywdą, niezależnie od tego, czy istnieje życie pozagrobowe.

Ważne jest, aby pamiętać, że wieczność nie oznacza zapomnienia o doczesnym cierpieniu. Nawet jeśli wierzymy w życie pozagrobowe, nie możemy lekceważyć bólu i krzywdy zadawanej w tym życiu.

Sprawiedliwość i troska o drugiego człowieka to wartości, które powinny obowiązywać niezależnie od naszych przekonań religijnych czy metafizycznych.

Dodano po 17 minutach 5 sekundach:
Efezjan pisze: 2024-04-21, 16:09 Zobaczymy, czy twoja teza zwycięży, czy jednak Tomasza Polaka. Czytałeś w ogóle jego książkę: 'System kościelny, czyli przewagi pana K.?'. On był katolickim księdzem, teraz opisuje to z zewnątrz jako ateista i moim zdaniem ma rację. Ale czas pokaże!
Czytałem inne, o podobnej tematyce:
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie: Frédéric Martel
Gomora: pieniądze, władza i strach w polskim kościele: Artur Nowak i Stanisław Obirek
Babilon. Kryminalna historia Kościoła : Artur Nowak, Stanisław Obierek
Bielmo: Co wiedział Jan Paweł II: Marcin Gutowski

problem patologii w polskim Kościele jest niezwykle złożony i bolesny. Chociaż wymiana księży i biskupów może nieść pewne zmiany, to rdzeń problemu tkwi głębiej i wymaga systemowych rozwiązań.

Wśród wymienionych przez Ciebie kwestii, takich jak nierozliczone przestępstwa (w tym pedofilia), brak przejrzystości finansowej, nepotyzm, dyskryminacja kobiet, sztywny model władzy, nadużycia seksualne, korupcja, czy hipokryzja, wiele z nich stanowi rażące naruszenie zasad moralnych i nauczania Kościoła.

Niestety, zamiast wziąć odpowiedzialność za te problemy i podjąć zdecydowane działania naprawcze, obserwujemy często zamiatanie ich pod dywan, chronienie sprawców i bagatelizowanie cierpienia ofiar.

Skandale, które ujawniają media, budzą słuszny gniew i rozczarowanie wiernych. Domagają się oni nie tylko ukarania winnych, ale także głębokiej reformy instytucji kościelnej, która zapewni przejrzystość, rozliczalność i zerową tolerancję dla nadużyć.

Pamiętajmy, że Kościół jest wspólnotą ludzi, a nie instytucją władzy. Wierni mają prawo do prawdy, sprawiedliwości i przejrzystego funkcjonowania instytucji kościelnej.

To od ich zaangażowania i determinacji w dużej mierze zależy, czy uda się zbudować Kościół wolny od patologii, w którym będą respektowane wartości takie jak prawda, dobroć, miłosierdzie i sprawiedliwość.

Dodano po 19 minutach 40 sekundach:
Efezjan pisze: 2024-04-22, 17:07 A co by to miało konkretnie znaczyć, że jest niematerialny?
Jeśli jest, to jest materialny.
Jeśli Go nie ma, to jest niematerialny. Inaczej się nie da.
Jeśli go nie widzę, nie słyszę, nie czuję, nie mogę dotknąć, posmakować, zaobserwować urządzeniami wszelakimi, to dlaczego miałbym zakładać jego istnienie.

O krasnoludkach możemy powiedzieć dokładnie to samo. A wiesz, że krasnoludki nie istnieją? Ja wiem. Potrzebujesz jakieś metody empirycznej, by stwierdzić, że krasnoludki nie istnieją?
Z naukowego punktu widzenia, nie ma dowodów na istnienie ani nieistnienie Boga. Nauka opiera się na obserwacji i empirii, a metody naukowe nie są w stanie zbadać kwestii wykraczających poza sferę fizycznego świata.

Porównanie Boga do krasnoludków jest interesujące, ale nie do końca trafne. Krasnoludki są zazwyczaj przedstawiane jako istoty fantastyczne, których istnienie opiera się na folklorze i opowieściach. Z kolei koncepcja Boga często wiąże się z wierzeniami religijnymi i filozoficznymi, które wykraczają poza sferę fikcji.

Ważne jest, aby podchodzić do tych argumentów za istnieniem/przeciw istnieniu z krytycznym myśleniem i oceniać ich moc i słabości. Należy również pamiętać, że religia i wiara często wykraczają poza sferę czystej logiki i dowodów.

Herb
Początkujący
Początkujący
Posty: 68
Rejestracja: 13 kwie 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 5 times
Been thanked: 11 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Herb » 2024-04-25, 07:49

Wiara i nauka w dobie sekularyzacji. Powrót hipotezy Boga
Faith and Science in the Age of Secularization: Return of the God Hypothesis
Zamek Królewski w Niepołomicach

Program konferencji


Poniedziałek, 3 czerwca

10.00 – Rejestracja

11.00 – Otwarcie (Prezes SKCH, Sławomir Olejniczak, o. Michał Chaberek)

11.15 – Wykład I: Bóg, przypadek i ewolucja. Jay W. Richards

12.00 – Przerwa

12.30 – Wykład II: Kosmiczne precyzyjne zestrojenie jako argument na rzecz projektu. Brian Miller

13.30 – Obiad

14.30 – Wykład III: Dlaczego białka mówią “nie” ewolucji niekierowanej? Douglas Axe

16.30 – Niespodzianka. Wyjazd na ciekawe wydarzenie.

21:00 - Powrót do Niepołomic

Wtorek, 4 czerwca

7.30 – Msza św. (opcjonalnie)

8.15 – Śniadanie

9.15 – Wykład IV: Św. Tomasz z Akwinu i ewolucja. o. Michał Chaberek

10.15 – Wykład V: Czy nasza planeta jest uprzywilejowana? - Nowe spojrzenie. Jay W. Richards

11.15 – Przerwa

11.45 – Wykład VI: Teorie spontanicznego powstania życia i ich naukowa porażka. Brian Miller

13.00 – Obiad

14.30 – Wykład VII: Dlaczego niekierowana ewolucja nie może obejść wokół tego „nie”? Douglas Axe

15.30 – Wykład VIII: Teologia Johna Templetona. o. Michał Chaberek

16.30 – Przerwa

17.30 – Panel: Jak porzuciłem darwinizm? Jak odkryłem inteligentny projekt?

18.30 – Sesja: pytania i odpowiedzi

19.30 – Zakończenie konferencji

https://konferencja.wiarainauka.pl/program
W Chrystusie ukryte są wszystkie skarby mądrości i wiedzy.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Arek » 2024-04-25, 07:59

marcin pisze: 2024-04-25, 02:26 Arek, ciekawy artykul, ale jak dla mnie nie udalo mi sie znalesc zadnych informacji podawanych na ich stronie ktore mowily by cokolwiwk o powiazaniu z Kosciolem.
Nie wiem czy to tylko blad w redagowaniu strony, ale dla mnie choc artykul jest do przyjecia, nie spelnia moich wymagan by zakwalifikowac ich jako pelnych zaufania.
Wiesz, kazdy mo,e piekne artykuly pisac, jednak kontekstem zawsze bedzie wspolnota z Kosciolem, ktorej na tej stronie nie udalo mi sie znalesc.
Pewnie jestem nierozgarniety i dlatego nie udalo mi sie znalesc powiazania z Kosciolem, ale mam nadzieje ze wskaxesz mi to powiazanie.
Proponuję przyjąć zasadę co dobre zachować, a co złe odrzucić. Czasem w Kościele Katolickim duchowni też mówią herezję i czynią herezję tak samo wierni. Nikt nie jest wolny od błędu. Czasem drążymy wiertłem do drewna w kamieniu, aż smrud można poczuć palącego się wiertła i myślimy, że jest wszystko porządku.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 233
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 26 times
Been thanked: 6 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Piotr55 » 2024-04-25, 08:02

Marek_Piotrowski pisze: 2024-04-19, 21:33 Na wszystkie te wątpliwości znajdziesz odpowiedź w nauce Kościoła. Czy zapoznałeś się, zanim zdecydowałeś się nie być chrześcijaninem?
Czy potrafisz przestać żartować? Przedszkole? Ciągle czujesz się apologetą?

Dodano po 24 minutach 51 sekundach:
Efezjan przedstawił właśnie sporą część moich także wątpliwości co do nauk KK. Co do wiary.
Dodam jeszcze jedno.

Bóg wymyśla i tworzy świat. Być może światy. I nie wiemy dziś, co jeszcze. Jest bliski doskonałości w swych postanowieniach i działaniach.
Na naszej planecie uruchamia życie i proces samodoskonalącej się ewolucji.
Obdarza nas kompletem właściwości dających szansę przetrwania i rozwoju gatunku.
I nagle zmienia zdanie, wysyła Syna Jednorodzonego na zgubę, by narzucić dyrektywy całkiem sprzeczne ze swym Dziełem?

Wyobraźmy sobie , że jakiś naród, jakiś kraj nagle przyjmuje CAŁE nauczanie Chrystusa.
I, co najgorsze, STOSUJE w praktyce.
Nadstawia policzki, miłuje nieprzyjaciół, wybacza, ustępuje,
nie kłamie, nie pożąda, nie konsumuje itd. itp. słowem zwija się .
Nie mija dekada - znika taki naród/kraj z planety jak sen jaki złoty. Zdominowany, wymazany przez real, przez otoczenie, "Jego" nauk nie wyznające.
Wymagać skrajnego nieprzystosowania do środowiska?
Jeszcze piekłem sankcjonować nieposłuszenstwo? Niewiarę?
Taki mógłby być zamysł Boga? Twórcy genialnego?
Tak bezsensownie, przeciwskutecznie, ba, przewrotnie nie postąpiłby nie tylko On, Konstruktor, ale nawet średnio rozumny człowiek.

W XXI wieku bierzemy serio dydaktyczne nauki kierowane do pasterskich prymitywów sprzed wieków. Czemu?
Bo każdy ma ukryty "gen Boga" z czasów plemiennych?
Bo strach przed tym, co po drugiej stronie?
Bo...?
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13865
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2032 times
Been thanked: 2216 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: sądzony » 2024-04-25, 08:35

@Albertus żadną miarą nie przeczę temu co mówi KKK. Zwracam jedynie uwagę, że Objawienie to Słowo Boże, nie zaś Pismo Święte, które jest Jego (Objawienia) natchnionym zapisem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Arek » 2024-04-25, 08:56

Dezerter pisze: 2024-04-24, 23:37 Dlaczego stałem się ateistą? - bo wszyscy na forum chrześcijańskim, w każdym wątku robią offtopy :p
Nasz drogi @Dezerterze, zapraszamy do dyskusji z braćmi ateistami. Z całą pewnością zaskoczysz nas szare myszki katolickie swoją wiedzą, odwagą czy jako guru na forum ale wśród ludzi mniej zasobnych w wiedzę i odkryjesz dowody na istnienie Boga. Prosimy o wsparcie Marka, bo sobie słabo radzi. Słyszałem, że o sobie mówiłeś w tonie - twardziel. Zapraszamy. Może być w tym przypadku coś w stylu uwolnienia, masz praktykę. Powodzenia.
P.S. nie kasują wypowiedzi. Dziękuję
Ostatnio zmieniony 2024-04-25, 09:03 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2566
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 414 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Abstract » 2024-04-25, 08:59

Piotr55 pisze: 2024-04-25, 08:27
W XXI wieku bierzemy serio dydaktyczne nauki kierowane do pasterskich prymitywów sprzed wieków. Czemu?
Bo każdy ma ukryty "gen Boga" z czasów plemiennych?
Bo strach przed tym, co po drugiej stronie?
Bo...?
Piotr55 a może ty wyjaśnisz jakim CUDEM wiara pasterskich prymitywów przetrwała ponad 2000 lat?
A cóż znaczy XXI wiek? W tekstach podobnych jak twój będzie drwiną za 1000 lat. Rozwój to drabina, bez szczebla niżej nie byłbyś na obecnym. Jak pisałem wcześniej samoświadomość jest kluczowa.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 233
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 26 times
Been thanked: 6 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Piotr55 » 2024-04-25, 09:09

Chrześcijanie 23% katolicy 12% populacji świata. Istotnie, sukces marketingowy. A jak z tego wyjąć "niedzielnych, kościółkowych' ile zostanie ? 3% ? 5%??
Stwórca galaktyk z taką efektywnością? Ktoś się chyba pod Niego ośmielił podszyć.

A do tematu? Wyżywiłbyś siebie i rodzinę w konkurencyjnym realu biorąc dosłownie nauki Chrystusa?
Czy może być Bóg, którego nauki prowadzą do zguby, do zatracenia?

Gdyby małpa z genem (może i Boskim?) człowieczenstwa nie grzeszyła pierworodnie, albo ciężko, albo powszednio - zdołałaby, miałaby szansę przekazać swe geny potomstwu?
_
Ostatnio zmieniony 2024-04-25, 09:17 przez Piotr55, łącznie zmieniany 2 razy.
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2566
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 414 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Abstract » 2024-04-25, 09:27

Piotr55 pisze: 2024-04-25, 09:09 Chrześcijanie 23% katolicy 12% populacji świata. Istotnie, sukces marketingowy. A jak z tego wyjąć "niedzielnych, kościółkowych' ile zostanie ? 3% ? 5%??
Stwórca galaktyk z taką efektywnością? Ktoś się chyba pod Niego ośmielił podszyć.
Piotrze pytanie nadal pozostaje aktualne. Biorąc pod uwagę pasterskich prymitywów to jest największy sukces marketingowy w dziejach ludzkości o których powinni pisać tony książek z analizą.

Napisałeś że chcesz wrócić. Jeśli ta próba kpienia i układania słów to wewnętrzna walka z samym sobą to jak najbardziej rozumiem te wpisy i ten proces. Jestem w stanie to akceptować. W innym wypadku są to fortyfikacje we własnej nowej bańce budowane z kiepskiego materiału.
Piotr55 pisze: 2024-04-25, 09:09 A do tematu? Wyżywiłbyś siebie i rodzinę w konkurencyjnym realu biorąc dosłownie nauki Chrystusa?
Czy może być Bóg, którego nauki prowadzą do zguby, do zatracenia?
Zatracenia czego? Zło które nas otacza próbuje zrobić z ciebie towar dla innych, z innych towar dla ciebie. Sztuką jest nie przehandlować samego siebie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2648 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-25, 09:33

Arek pisze: 2024-04-25, 08:56
Dezerter pisze: 2024-04-24, 23:37 Dlaczego stałem się ateistą? - bo wszyscy na forum chrześcijańskim, w każdym wątku robią offtopy :p
Nasz drogi @Dezerterze, zapraszamy do dyskusji z braćmi ateistami. Z całą pewnością zaskoczysz nas szare myszki katolickie swoją wiedzą, odwagą czy jako guru na forum ale wśród ludzi mniej zasobnych w wiedzę i odkryjesz dowody na istnienie
CÓż Arku, jakie są realne działania ewangelizacyjne - już od wielu lat - @Dezertera wiem. Pochwal się swoimi...

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1425
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 553 times
Been thanked: 791 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: AdamS. » 2024-04-25, 09:46

Drogi Efezjaninie (wciąż nie wiem, jak odmieniać Twój nick), przed chwilą czytałem słowa Jezusa, które byłyby najlepszą odpowiedzią: "Domagali się znaku, ale nie będzie im dany żaden znak, tylko znak Jonasza" (Mt 16,4). I powinienem na tych słowach poprzestać, bo jestem świadom, że na Twój obecny stan nie zaradzą żadne argumenty. To kwestia ducha, nie intelektu. Niemniej odpowiem na Twoje pytania.
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Chrześcijański Bóg jest istotą wewnętrznie sprzeczną, gdyż wszechwiedza o tym, co się stanie, wyklucza wszechmoc w tym sensie, że jak Bóg wie, co się stanie w przyszłości, to nie może jej zmienić, a zatem nie jest wszechmocny, a jeśli zmieni przyszłość, to nie jest wszechwiedzący.
Patrzysz na to wyłącznie z perspektywy człowieka zanurzonego w czasie (to zresztą zrozumiałe, bo inna perspektywą nie dysponujemy). Powyższe słowa płyną też z antropomorfizacji Boga. Sprowadzasz go do jakiegoś superczłowieka, który się zabawia normalnymi ludźmi. Boża wszechwiedza to nie jest stan jakiejś wiedzy doskonałej. Tego nie można nawet nazwać wiedzą, bo sama wiedza jest zobrazowaniem rzeczywistości, a Bóg stanowi jej źródło i podstawę.
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Stwórcę poznajemy po jego dziele. Czy gdyby waszym oczom ukazał się źle namalowany obraz, to bronilibyście za wszelką cenę kiepskiego malarza, twierdząc, że wcale nie jest on kiepski? A zakładając, że Bóg stworzył choćby Ziemię, to dlaczego dopuścił jej trzęsienia? Dlaczego uczynił ziemię aktywną geologicznie - corocznie są wielkie trzęsienia Ziemi /ostanie przecież było na Tajwanie w tym roku/,
Świat zjawisk, o którym piszesz, stanowi jedynie swoistą scenerię świata właściwego, jakim jest świat ducha. Możemy się skupić na niedoskonałościach teatralnej dekoracji, ale czy wtedy nie umknie nam cała istota sztuki? A skoro już jesteśmy przy analogii teatralnej, zadam Ci jedno pytanie. Dlaczego scenarzysta wkłada do swego dramatu zdarzenia tragiczne?
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Bóg do objawienia wybiera dziwne sposoby. Dlaczego nie ukazał się na przykład dobrze rozwiniętym cywilizacjom starożytnym typu Grecja, Rzym, Chiny, Persja; tylko prymitywnym nomadom niepiśmiennym? Z marketingowego i logicznego punktu widzenia nie ma to najmniejszego sensu!
Jesteś pewien, że nie objawiał się Grekom czy Persom? Przecież mity mają przed nami odsłaniać prawdę. Owszem, bywają bardzo okrutne, ale każdy z nich niesie jakąś cząstkę światła. Bóg wyłania się z mgły ludzkiej świadomości, uwzględniając jej rozwój - również w zakresie rosnącej wrażliwości. Religia stanowi jedynie "opakowanie" Jego obecności. Chrześcijaństwo pod względem kulturowym jest jedną z religii (i gdy się na tym zatrzymamy, łatwo nam dojść do wniosku, że nie warto przy nim trwać), ale jednocześnie Droga, jaką jest Chrystus (Bóg w Człowieku) rozsadza wszelkie struktury religijne. Dlatego mamy do czynienia z DROGĄ, a nie z TRONEM - dynamika ducha jest istotą naszego życia.
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Dlaczego ten Bóg jest tak przerażająco prymitywny i zbrodniczy w Starym Testamencie? Bo został stworzony na wzór i podobieństwo prymitywnych nomadów!
W tym pytaniu sam sobie odpowiedziałeś. :) Tak, Jego wizerunek został stworzony na nasze podobieństwo, bo od tysiącleci jest antropomorficznie kreowany przez ówczesną mentalność człowieka, zanurzonego w konkretnej kulturze i wyobrażeniach. To jednak nie ujmuje faktu, że poprzez powłokę tych wyobrażeń przedziera się ku nam Objawienie (czyli Bóg, który przez te wyobrażenia nawiązuje z człowiekiem dialog). Kim jest ten Bóg? Kosmitą czy jakimś duchowym hegemonem, oddzielonym człowieka zaświatami? A może jest nam tak bliski, że właśnie dlatego nie możemy Go dostrzec?
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Jeśli Bóg jest doskonały, dlaczego stwarza w ogóle cokolwiek? Jeśli jestem doskonały, to niczego nie potrzebuję. Potrzeba implikuje pewien brak i trzeba ją zaspokoić, więc jest albo albo. Albo istnieje Bóg i wtedy nie istnieje Wszechświat. Albo istnieje Wszechświat, lecz wtedy nie istnieje Bóg. Mamy właśnie tę drugą możliwość.
Myślisz dualistycznie, oddzielając Boga od stworzenia, bo tak głosi tradycja teologiczna. Ale spróbuj przyłożyć do tego inny pryzmat. Pryzmat Tajemnicy istnienia - weź pod uwagę, że tak jak Izraelici tworzyli wyobrażenie Boga na miarę swojej mentalności, tak czynimy również my sami. I nie jest od tego wolna nawet wysublimowana teologia.
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Bóg nie objawia się dzisiaj. Nie piszę tutaj o tzw. 'objawieniach, co to mają niektórzy ludzie'. Jak to zweryfikować? Jak wiedzieć, że to nie wymysł wybujałej fantazji, choroba psychiczna itd. I dlaczego tylko niektórzy mają te tak zwane objawienia? Dlaczego Bóg nie ukaże się ludzkości tak, żeby nie było żadnej wątpliwości,
Czy byłby wtedy możliwy rozwój duchowy? Czy wiara nie zostałaby zastąpiona przez wiedzę? Znowu sięgnę do analogii teatralnej - czy nie lepiej streścić sztukę w dwóch zdaniach? Po co tracić czas na wysiadywanie w teatrze? Sztuka jest dobrym obrazem Łaski - jedna i druga wymaga pewnej dramaturgii. W jednej i drugiej rodzi się coś niewymiernego, co nadaje sens życiu. W tym pierwszym przypadku jest to Piękno, w drugim - Miłość.
Efezjan pisze: 2024-04-19, 20:58 - Bóg jest megalomanem, skoro chce by go wielbić. Patrzcie, jaki jestem wspaniały, wielbcie mnie.
Bóg nie potrzebuje tronów i ołtarzy - to my ich potrzebujemy, nie potrafiąc inaczej wejść w tajemnicę Osoby, która wychodzi ku nam wyłącznie na naszym polu mentalnym, aby nie pogwałcić naszej wolności. Dlatego Paweł Apostoł pisał: "ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składa się je na podstawie Prawa." (Hbr 10,8).
Ostatnio zmieniony 2024-04-25, 10:12 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2566
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 414 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Abstract » 2024-04-25, 10:51

Aidan pisze: 2024-04-25, 07:22 Pomysł akceptowania krzywdy ze względu na wieczność jest moralnie nie do przyjęcia. Każdy człowiek ma prawo do godności i ochrony przed krzywdą, niezależnie od tego, czy istnieje życie pozagrobowe.

Ważne jest, aby pamiętać, że wieczność nie oznacza zapomnienia o doczesnym cierpieniu. Nawet jeśli wierzymy w życie pozagrobowe, nie możemy lekceważyć bólu i krzywdy zadawanej w tym życiu.

Sprawiedliwość i troska o drugiego człowieka to wartości, które powinny obowiązywać niezależnie od naszych przekonań religijnych czy metafizycznych.
Aidan akceptowanie krzywd, a więc dopust Boży nie realizuje się ze względu na samą wieczność, a podarowaną wolność.

Co do prawa do godności i ochrony przed krzywdą. Bóg tego nie zabiera a dopuszcza łamanie tych praw naszymi wyborami w ramach wolności. A więc krzywda nie leży w woli Bożej lecz dopuście. To poczucie niesprawiedliwości, poczucie prawa do godności i braku akceptacji krzywd pochodzi z naturalnego prawa moralnego, ono od Boga.
Co do zła na świecie, jeśli Bóg jest dobrem, a brak dobra złem, my mamy wybór czy wybrać dobro czy zło ponieważ Bóg nie chce być oskryptowaną koniecznością to jak na razie wszystko jest na swoim miejscu. Nawet jeśli... ocena tego czy chce być oskryptowany czy też nie płynie z wolności a nie ze skryptu. Wnioskując przeciwko wolności używamy jej do wnioskowania. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić braku wolności, ponieważ wówczas jesteśmy elementem domina który nie analizuje swojego położenia i celu, analiza płynie z wolności której nie ma.

Jeśli zostaliśmy stworzeni na boże podobieństwo, każdy z nas woli przebywać z kimś kto może w każdym momencie nas opuścić jeśli leży to w jego woli, a nie tkwić przy nas bez wyjścia jak w celi z dożywociem. Kto swoim wyborem chce z nami być, a nie jest maszyną która została zaprogramowana na przebywanie ze mną bez względu na wszystko. Nasz ocena danego zła w danym czasie ma bardzo krótkowzroczną perspektywę, nie mamy pojęcia o poziomie skomplikowania wiązań przyczynowo-skutkowych każdej naszej decyzji jak i realizujących się praw fizyki we wszechświecie. Można to porównać do wyobrażania sobie przez nas wielkości wszechświata. musimy to przeskalować to małego modelu, a to umniejsza i zaciera sens.

ps ciekawy i wyważony wpis stworzyłeś.
Ostatnio zmieniony 2024-04-25, 10:58 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Aidan
Przybysz
Przybysz
Posty: 21
Rejestracja: 24 kwie 2024
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times

Re: Dlaczego stałem się ateistą?

Post autor: Aidan » 2024-04-25, 11:36

Abstract pisze: 2024-04-25, 10:51 Aidan akceptowanie krzywd, a więc dopust Boży nie realizuje się ze względu na samą wieczność, a podarowaną wolność.

Co do prawa do godności i ochrony przed krzywdą. Bóg tego nie zabiera a dopuszcza łamanie tych praw naszymi wyborami w ramach wolności. A więc krzywda nie leży w woli Bożej lecz dopuście. To poczucie niesprawiedliwości, poczucie prawa do godności i braku akceptacji krzywd pochodzi z naturalnego prawa moralnego, ono od Boga.
Co do zła na świecie, jeśli Bóg jest dobrem, a brak dobra złem, my mamy wybór czy wybrać dobro czy zło ponieważ Bóg nie chce być oskryptowaną koniecznością to jak na razie wszystko jest na swoim miejscu. Nawet jeśli... ocena tego czy chce być oskryptowany czy też nie płynie z wolności a nie ze skryptu. Wnioskując przeciwko wolności używamy jej do wnioskowania. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić braku wolności, ponieważ wówczas jesteśmy elementem domina który nie analizuje swojego położenia i celu, analiza płynie z wolności której nie ma.

Jeśli zostaliśmy stworzeni na boże podobieństwo, każdy z nas woli przebywać z kimś kto może w każdym momencie nas opuścić jeśli leży to w jego woli, a nie tkwić przy nas bez wyjścia jak w celi z dożywociem. Kto swoim wyborem chce z nami być, a nie jest maszyną która została zaprogramowana na przebywanie ze mną bez względu na wszystko. Nasz ocena danego zła w danym czasie ma bardzo krótkowzroczną perspektywę, nie mamy pojęcia o poziomie skomplikowania wiązań przyczynowo-skutkowych każdej naszej decyzji jak i realizujących się praw fizyki we wszechświecie. Można to porównać do wyobrażania sobie przez nas wielkości wszechświata. musimy to przeskalować to małego modelu, a to umniejsza i zaciera sens.

ps ciekawy i wyważony wpis stworzyłeś.
Istotnie, Bóg nie jest "oskryptowaną koniecznością". Pragnie wolnych istot, które świadomie wybierają dobro. Dopuszcza zło, aby chronić wolną wolę. Gdyby Bóg ingerował w każdy zły wybór, oznaczałoby to odebranie nam wolności.

Masz rację, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie braku wolności. Jesteśmy istotami wolnymi i to właśnie wolność czyni nas podobnymi do Boga. Bóg pragnie relacji z nami opartej na miłości, a miłość wymaga wolnego wyboru.

Porównanie naszej krótkowzrocznej perspektywy do wielkości wszechświata jest trafne. Nie pojmujemy w pełni konsekwencji naszych wyborów i złożoności świata. Musimy ufać, że Bóg, w swojej nieskończonej mądrości, doprowadzi wszystko do dobrego.

Zablokowany

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”