Lekarz zabronił współżycia

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 236
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 27 times
Been thanked: 6 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Piotr55 » 2024-04-25, 07:58

Ludzie, popukajcie się w głowę. On, Stwórca światów, pomysłodawca i producent DNA, kwantów, kwarków będzie się babrał w naszych tu drobnostkach w Pcimiu w dodatku dolnym?
Dał nam/wam zdolność wytrysku, będzie teraz zabawiał się w buchaltera? Po mojemu, na ten żart kolegi Efezjana jak ktoś tylko próbuje na serio cokolwiek wywodzić - obraża Stwórcę. Popełnia świętokradztwo ?
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-25, 09:29

Twój post, Piotrze, znakomicie pokazuje jak bardzo nie rozumiesz wiary.
Tu nie jest istotne, czy Bóg będzie "rozliczał". Istotne jest, by postępować właściwie.

A swoją drogą, to Twoja argumentacja przypomina mi islamską na temat postu "jak Allach nie widzi (noc), to można".
Oczywiście mam na myśli tę bardziej "ludową" odmianę islamu.

Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 236
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 27 times
Been thanked: 6 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Piotr55 » 2024-04-25, 11:43

Dla mnie jest oczywiste, że Bóg, Stwórca ani takich błahostek, ani niczego rozliczać nie będzie.
Tak jedynie naucza KK.
I szczerze przyznam, podoba mi się , że tak naucza . Że względu na jakieś tam jednak efekty wychowawcze w populacji.
Ostatnio zmieniony 2024-04-25, 11:45 przez Piotr55, łącznie zmieniany 1 raz.
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-25, 12:20

Nie powinieneś bazować - jako człowiek dorosły - na tym, jak CI to tłumaczono jako dziecku. To strasznie spłyca.
Jeśli naprawdę chciałbyś się przekonać do wiary to - przepraszam, jeśli to źle zabrzmi - zacząłeś nie od tej strony.
To wszystko o czym piszesz to "nadbudowa". Zacznij od ewangelizacji.

Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 236
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 27 times
Been thanked: 6 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Piotr55 » 2024-04-26, 23:03

krz30 pisze: 2024-04-23, 08:37 Rel = relate.

Dziadki. :P
Serio?
Rel = prawda. Trochę jak baza.
Dziadek
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

Awatar użytkownika
Piotr55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 236
Rejestracja: 23 kwie 2024
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: pod Otwockiem
Wyznanie: Deista
Has thanked: 27 times
Been thanked: 6 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Piotr55 » 2024-04-27, 09:59

Repart pisze: 2024-04-23, 08:41
krz30 pisze: 2024-04-23, 08:37 Rel = relate.

Dziadki. :P
relować (w skrócie Rel) jest od relatable, czyli zgadzać się z kimś, utożsamiać się z czyimś zdaniem

to tak uściślając, kowboju :YMCOWBOY:
Coś jakby "baza".

Pradziadek.
Niepojęty, nie zmierzony, światy stworzyłeś

recki
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 201
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 17 times
Been thanked: 129 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: recki » 2024-04-29, 17:51

YaMeen pisze: 2024-04-25, 07:13 Moja Żona jest w ciąży. Ze względu na ciąże (ryzyko krwawienie po współżyciu) jest zakaz na seks.
Czy inna forma seksu wchodzi w grę żeby nie grzeszyć?
Np. pieszczoty z wytryskiem ?
YaMeen pisze: 2024-04-25, 07:13 Będę szukał dalej. Jestem po prostu ciekaw odpowiedzi z literą prawa/miłości.
Pozdrawiam.
Pytanie było proste, więc odpowiadając: nie można zgodnie z nauczaniem katolickim doprowadzać do wytrysku poza pochwą. Ogólnie takie działanie jest w ocenie moralnej grzechem ciężkim, tak samo jak masturbacja (i tu od razu przychodzą na myśl wyłączenia kiedy nie jest). Niezależnie od tego jakie są przeszkody czy intencje, nie jest jednak moralnie uprawnione podejmowanie aktów miłosnych w postaci pieszczot jeśli wiadomo że ich celem jest tylko doprowadzić do orgazmu (jeśli z góry to wiadomo i jest taka intencja), bez pełnego zjednoczenia się ciała męża i żony. Założenie jest takie, że chociaż czas braku współżycia jest trudny, to małżeństwo powinno w duchu ofiary miłości przeżyć te trudności, troszcząc się o siebie w inny niż seksualny sposób. Tak od strony teoretycznej i ogólnej.

W praktyce jednak wychodzi różnie, jedne pary radzą sobie lepiej z brakiem możliwości współżycia, inne radzą sobie gorzej. Ale jako motywację i zasadę - że skoro nie możemy współżyć, to postanowimy mieć seks w formie pieszczot z orgazmem - nie można takiej postawy przyjąć jako z góry ustalony i zamienny sposób swojego funkcjonowania.

Doświadczenie par jest jednak takie, że niektóre małżeństwa mają bardzo duży problem, aby na wiele tygodni, czasem wiele miesięcy (np. po porodzie), zrezygnować z wszelkiej aktywności seksualnej - doświadczają że pomimo chęci, to im nie wychodzi, jest trudne, nierzadko mocno frustrujące, emocjonalnie bolesne dla nich itd.

Nie powinno się wtedy takich trudności, jeśli komuś się nie udaje zachować "ideału braku współżycia", traktować z pozycji moralnej wyższości i dowalać argumentami, że mąż się "onanizuje za pomocą żony", albo przekonywać że "to tylko wzajemna masturbacja", jak tu czytam. Jeśli jest miłosna relacja w kochającym się małżeństwie, to takie opisy strasznie trywializują, spłycają, oceniają i wpychają się z butami w czyjąś najbardziej intymną przestrzeń życia.

Ojciec Knotz pisał o tym, że jeśli małżeństwo ma trudność dotyczącą pieszczot przed którymi nie umieją się powstrzymać i te pieszczoty, czasem spontaniczne przeradzają się w takie że wywołują orgazm (nawet nie chodzi o sławetny "przypadkowy" orgazm, tylko o sytuacje kiedy para wie, że się już nie zatrzyma w drodze do orgazmu), to nie jest to tożsame z masturbacją, choćby zewnętrznie było do tego podobne i tak się komuś kojarzyło - ocena moralna jest w ogólnym przypadku negatywna, ale potrzebny jest bardziej odpowiadający rzeczywistości język opisujący takie działanie. Nie można w ocenach takich przypadków sprowadzać pragnień bliskości męża i żony, opisując je tak, jak by chodziło wyłącznie o własną złą egoistyczną przyjemność - to byłoby spłycanie całej małżeńskiej relacji do wymiaru instynktów i samej biologii.

Pomimo że także będzie to ogólnie oceniane jako grzech (doprowadzenie do orgazmu przez pieszczoty, bez pełnego współżycia), to raczej na małżeństwo które ma taką trudność, trzeba spojrzeć ze wyrozumiałością jeśli ich intencje/założenia są dobre, a tylko z powodu długiego czasu abstynencji przeżywają trudność, próbują zachować wstrzemięźliwość, ale nie umieją tego zrobić. Proces nauki jak to ogarnąć może trochę potrwać.

Kategoryczne oceny moralne (że oni się na pewno nie kochają, egoistycznie używają itp) i żądania natychmiastowego podporządkowania się zasadom, często są parawanem, za którym kryje się nieakceptacja własnych słabości - projektujemy nasze lęki na innych. Rygoryzm moralny w takich przypadkach nie pomaga, może tylko wpędzać w nerwice, odsunąć małżonków od siebie - a nie o to chodzi w wymaganiu więziotwórczości i płodności, żeby spełnienie normy moralnej rozwalało małżeńską więź. Czasami, podkreślam czasami, jedną rzecz zawiesza się, aby nie stracić drugiej, jeśli nie da się mieć obu. Trudne sytuacje są możliwe do omawiania ze spowiednikami.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2568
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 414 times

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Abstract » 2024-04-29, 18:29

W zasadzie to nie znalazłem jeszcze pary "katolickiej" która stosuje się do tych zasad, oczywiście wynik rozmów a nie domysłów. Wystarczy brak popędu i te tony problemów który przewalają się pod małżeńskimi pierzynami nie miałby miejsca. Dziecko jedynie z wyboru jako obojętna czynność np podczas spaceru, czy skręcę dzisiaj w lewą alejkę, czy w prawą.

@Piotr55 zauważ że to jest jak najbardziej spójne z tym za co siebie uznajesz, jako transporter genów, tutaj w bardzo rygorystycznym wydaniu. Jawi się to tak jakby geny miały duszę, nie my.
Ostatnio zmieniony 2024-04-29, 18:37 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19237
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2649 times
Been thanked: 4665 times
Kontakt:

Re: Lekarz zabronił współżycia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-30, 09:54

Krótko streszczając odpowiedzi w wątku: "nie grzesz ciężko, chyba że to wymagałoby wysiłku"
Wspaniale wpisuje się to w ideologię, że "nie zamordowanie swojego dziecka to heroizm, którego nie można od nikogo wymagać" (choć jest jej nieco łagodniejszym objawem).
To to samo zjawisko.

Jedyne, z czym mogę się zgodzić w Waszych odpowiedziach to zdanie "Trudne sytuacje są możliwe do omawiania ze spowiednikami."
I to bym radził Autorowi wątku.
Ostatnio zmieniony 2024-04-30, 09:56 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 3 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”