Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 119
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: posz65 » 2024-04-23, 18:16

Witam problem jest nie mały dlatego chciałem się tym podzielić i prosić o jakieś wskazówki. Od jakiegoś czasu poważnie myślę o zmianie pracy a główne motywacje to chęć robienia czegoś nowego oraz motywacja finansowa po prostu chciałbym lepiej zarobić, odłożyć na nowszy samochód itp jednak pojawiają się wątpliwości typu że stracę to co jest pewne i uporządkowane,w nowej pracy z pewnością z początku będzie szło dość topornie i wyobrażenie sielankowe jest tylko w mojej głowie zapewne gdyż są powody żeby sądzić ze raczej będzie z początku ciężko gdyż będzie to całkiem co innego...Więc lęk przed strata tego co mam teraz czyli spokój i uporządkowane życie w pracy oraz lęk że w nowej pracy jakoś pójdzie ale wolno,topornie i to mnie zniechęci w pierwszych dniach i będę żałował że trzeba było zostać tam gdzie byłem(no niestety taki charakter że szybko się zniechęcam i brak mi cierpliwości bo mam myślenie typu że jak pójdę do nowej pracy to będzie mi szybko szło jak tym co już pracują od dawna wiem to głupie ale taki sposób myślenia siedzi głęboko we mnie..tym bardziej że praca ta pod pewnym względem jest "zadaniowa" czyli obowiązków jest na tyle i tyle godzin z tym się zgadzam ale jako nowy będę się grzebał dluzej i to mi mówili wprost ludzie którzy mieli z tą robota styczność) do tego sytuacja z rodzicami z którymi wciąż mieszkam oni naciskają abym nic nie zmieniał nie kombinował bo z moim charakterem stracę pracę obecna do której powrotu nie będzie w nowej szybko się zniechęcę i nie będzie lepszej kasy ale bezrobocie itp nie mówić o tym też się nie da bowiem na jednym mieszkaniu z rodzicami jestem... z drugiej strony czuje potrzebę zmiany..I mam taki konflikt wewnętrzny myślę o tym rano w ciągu dnia i przed snem i nie mogę się za chiny zdecydować! Tym bardziej że mam numer już do kierownika jest wolne miejsce i pasuje już dzwonić ale ja nie jestem przekonany i trwam w zawieszeniu i każdy dzień to jest męczarnia i natłok myśli raz tak potem mi się wydaje że inaczej i nie idzie do żadnych wniosków dojść...druga opcja to praca dorywcza zbliżona obowiązkami do tej na którą chciałbym zmienić I wtedy jednocześnie pracuje u siebie i dorywczo w innej pracy i sprawdzam jak to w realu wygląda itp no sam nie wiem? jesscze mam wątpliwości skrupuły że takie myślenie to pycha że zamiast cieszyć się tym co mam to myślę o innej pracy lepszych pieniądzach itp
Ostatnio zmieniony 2024-04-23, 18:22 przez posz65, łącznie zmieniany 1 raz.

recki
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 201
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 17 times
Been thanked: 129 times

Re: Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: recki » 2024-04-29, 22:10

posz65 pisze: 2024-04-23, 18:16 Witam problem jest nie mały dlatego chciałem się tym podzielić i prosić o jakieś wskazówki. Od jakiegoś czasu poważnie myślę o zmianie pracy a główne motywacje to chęć robienia czegoś nowego oraz motywacja finansowa po prostu chciałbym lepiej zarobić, odłożyć na nowszy samochód itp jednak pojawiają się wątpliwości typu że stracę to co jest pewne i uporządkowane,w nowej pracy z pewnością z początku będzie szło dość topornie i wyobrażenie sielankowe jest tylko w mojej głowie zapewne gdyż są powody żeby sądzić ze raczej będzie z początku ciężko gdyż będzie to całkiem co innego...Więc lęk przed strata tego co mam teraz czyli spokój i uporządkowane życie w pracy oraz lęk że w nowej pracy jakoś pójdzie ale wolno,topornie i to mnie zniechęci w pierwszych dniach i będę żałował że trzeba było zostać tam gdzie byłem(no niestety taki charakter że szybko się zniechęcam i brak mi cierpliwości bo mam myślenie typu że jak pójdę do nowej pracy to będzie mi szybko szło jak tym co już pracują od dawna wiem to głupie ale taki sposób myślenia siedzi głęboko we mnie..tym bardziej że praca ta pod pewnym względem jest "zadaniowa" czyli obowiązków jest na tyle i tyle godzin z tym się zgadzam ale jako nowy będę się grzebał dluzej i to mi mówili wprost ludzie którzy mieli z tą robota styczność) do tego sytuacja z rodzicami z którymi wciąż mieszkam oni naciskają abym nic nie zmieniał nie kombinował bo z moim charakterem stracę pracę obecna do której powrotu nie będzie w nowej szybko się zniechęcę i nie będzie lepszej kasy ale bezrobocie itp nie mówić o tym też się nie da bowiem na jednym mieszkaniu z rodzicami jestem... z drugiej strony czuje potrzebę zmiany..I mam taki konflikt wewnętrzny myślę o tym rano w ciągu dnia i przed snem i nie mogę się za chiny zdecydować! Tym bardziej że mam numer już do kierownika jest wolne miejsce i pasuje już dzwonić ale ja nie jestem przekonany i trwam w zawieszeniu i każdy dzień to jest męczarnia i natłok myśli raz tak potem mi się wydaje że inaczej i nie idzie do żadnych wniosków dojść...druga opcja to praca dorywcza zbliżona obowiązkami do tej na którą chciałbym zmienić I wtedy jednocześnie pracuje u siebie i dorywczo w innej pracy i sprawdzam jak to w realu wygląda itp no sam nie wiem? jesscze mam wątpliwości skrupuły że takie myślenie to pycha że zamiast cieszyć się tym co mam to myślę o innej pracy lepszych pieniądzach itp
To co wiadomo na pewno, to że:

1) Takie myśli nie są pychą.
2) Jeśli nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz co by było gdyby.

Reszty rzeczy nie wiadomo i nikt za Ciebie nie zdecyduje, co masz robić. Masz swoich znajomych, rodzinę, albo ludzi którzy Cię znają, kolegów, przyjaciół - ich pytaj. Oni będą wiedzieć lepiej, znając jaką jesteś osobą w życiu, niż ktoś z drugiej strony ekranu.

Jeśli czujesz motywację do zmiany, obecna praca jest nudna, męcząca, słabo płatna, bez perspektyw - to korzystaj z szansy i przenoś się do nowej. Wiara w siebie to jedno, ale umiejętności czy zapał do pracy to drugie. Jeśli "da się" nauczyć nowej roboty i chcesz to robić, widzisz siebie w tym, masz predyspozycje - to może warto spróbować.

Nikt nie ma szklanej kuli, żeby powiedzieć co się stanie, ale nasze życie składa się właśnie z tego rodzaju wyborów - czasem właściwych, czasem niezbyt. Jednak lęk, że jest słabo ale stabilnie, to nie jest dobry motywator - chyba że naprawdę potrzebujesz mieć ten minimalny dochód i naprawdę nie możesz ryzykować, bo np. musisz spłacić co miesiąc kredyt, a utrata pracy skutkowała by stratą domu. Ryzyka trzeba przekalkulować, co może się w najgorszym razie stać, a co jeśli wszystko pójdzie OK. Jeśli jest jakiś bufor finansowy, mieszkaniowy, to że - nawet tracąc pracę - przetrwasz przez kilka miesięcy żeby znaleźć nową lub wrócić do poprzedniej, to może warto spróbować?

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1425
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 553 times
Been thanked: 791 times

Re: Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: AdamS. » 2024-04-30, 10:35

posz65 pisze: 2024-04-23, 18:16 Od jakiegoś czasu poważnie myślę o zmianie pracy a główne motywacje to chęć robienia czegoś nowego oraz motywacja finansowa po prostu chciałbym lepiej zarobić, odłożyć na nowszy samochód itp jednak pojawiają się wątpliwości typu że stracę to co jest pewne i uporządkowane,w nowej pracy z pewnością z początku będzie szło dość topornie i wyobrażenie sielankowe jest tylko w mojej głowie zapewne gdyż są powody żeby sądzić ze raczej będzie z początku ciężko gdyż będzie to całkiem co innego...
Warto, abyś przed podjęciem wyboru zadał sobie kilka pytań:
1) Czy w obecnej pracy naprawdę się męczysz i czy nie daje Ci ona szans na utrzymanie? Czy jest to praca, która daje owoce?
2) Czy nowa praca będzie służyła dobru? (porównaj ją pod tym względem z obecną pracą).
3) Czy czujesz do tej nowej pracy autentyczne powołanie? (tzn. czy bardziej byś się w niej spełniał?)
4) Jak wpłynęłaby nowa praca na Twoje relacje rodzinne? (czy nie byłaby nadmiernym obciążeniem?)

To tylko kilka pytań. Reszta na pewno przyjdzie Ci do głowy, gdy przedstawisz ten problem Jezusowi. Po prostu zapytaj w modlitwie i proś o rozjaśnienie myśli - jestem pewien, że wtedy pytania przyjdą razem z klarownymi odpowiedziami.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19234
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2646 times
Been thanked: 4664 times
Kontakt:

Re: Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-30, 10:50

Jeśli uważasz to za rozsądne z Twojego punktu widzenia i tego chcesz, to naprzód!
(Niemniej rady zadania sobie pytań podanych przez @AdamS. bardzo rozsądne).

posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 119
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

Re: Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: posz65 » 2024-05-01, 12:48

Myślę że zaryzykuje po prostu... finansowych obciążeń nie mam żadnych(kredyty alimenty itp) z drugiej inwestuje w siebie aby zdobyć i rozszerzyć uprawnienia...po prostu obecna praca mnie denerwuje już z kilku powodów i postanowiłem że jeszcze około 3 miesiące zostaje(umowa na czas określony ktorej po prostu nie przedłuże lub mi nie przedłuża to juz bez znaczenia..) i nie będę już tego kontynuował. W najlepszym układzie znajdę coś pod siebie,zyskam wiarę w siebie itp a gdyby się nie udało to chwila bezrobocia nie zrobi też większej tragedii gdyż dzieci na utrzymaniu,-kredytów nie mam a jakieś oszczędności tez są..Więc szkoda życia by robić coś wbrew sobie bo rozumiem że praca nie zawsze jest idealna ale gdy już zaczyna denerwować irytować i dzień w dzień myślę już o zmianie no to raczej czas na zmianę....

Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2519
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1058 times
Been thanked: 943 times

Re: Decyzja,sprzeczne myśli,zmiana pracy, pycha?

Post autor: Susanna » 2024-05-01, 13:04

Mam podobną sytuację...nie chce już pracować gdzie pracuje a w przyszłym tygodniu będą dzwonić do mnie w sprawie innej pracy (w godzinach rannych na czym najbardziej mi zależy) ale jest ten lęk i wątpliwości czy w nowej pracy będzie mi się podobało.
Zaproponuje nowym pracodawcom że pojadę do nowego miejsca pracy i zobaczę jak tam wygląda, co mam sprzątać, jacy są ludzie...nim się zwolnię z obecnej pracy.
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”


Edward Stachura

ODPOWIEDZ