A co ktoś napisał?
"Cześć to ja Andrzej. Wpadaj na "zChrystusem."
A co ktoś napisał?
Że się o mnie martwicie, i co tam u mnie. Miałem opory, bo wiadomo, ja ateista, co będę robił na religijnym forum, ale stwierdziłem, że wrócę. Nie będzie oczywiście żadnej agitki - bez obaw - z waszej strony też o to proszę. Jak będziecie chcieli znać racje mojego ateizmu, to je wyłuszczę.
Rozumiem. Spoko.Efezjan pisze: ↑2024-04-18, 21:50 Że się o mnie martwicie, i co tam u mnie. Miałem opory, bo wiadomo, ja ateista, co będę robił na religijnym forum, ale stwierdziłem, że wrócę. Nie będzie oczywiście żadnej agitki - bez obaw - z waszej strony też o to proszę. Jak będziecie chcieli znać racje mojego ateizmu, to je wyłuszczę.
Tak sądzę. W sumie to nawet się cieszę. Dużo ludzi odeszło, dużo przyszło? Jest ruch, czy zastój?
Dobrze, że jesteś z nami
To prawda. Macie jakieś zloty, coby ludzi poznać na żywo. Na konferencję tę, na której poznałem Marka i Ciebie już nie pojadę, bo tam ateistom 'wstęp wzbroniony', ale może się gdzieś uda spotkać znów. Fajnie by było.
Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...
No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.AdamS. pisze: ↑2024-04-19, 09:39Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...
A jak byś określił proces nawrócenia? Czym on był dla Ciebie? Pytam, bo podejrzewam, że każdy z nas widzi pod tym pojęciem nieco inne aspekty wewnętrznej przemiany.Efezjan pisze: ↑2024-04-19, 17:45 No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.
To było właśnie jak stan zakochania. Jak walnięcie piorunem. Stan zakochania się skończył i klapki spadły mi z oczu. Odwrotny proces niż u Szawła z Tarsu. On oślepł po nawróceniu, ja przejrzałem na oczy. Taki paradoks.AdamS. pisze: ↑2024-04-19, 20:51A jak byś określił proces nawrócenia? Czym on był dla Ciebie? Pytam, bo podejrzewam, że każdy z nas widzi pod tym pojęciem nieco inne aspekty wewnętrznej przemiany.Efezjan pisze: ↑2024-04-19, 17:45 No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.
Adam a wiesz, że Efezjan był do niedawna naszym moderatorem? i jest jednym z nielicznych forumowiczów z którym się spotkałem w realu?Efezjan pisze: ↑2024-04-19, 17:45No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.AdamS. pisze: ↑2024-04-19, 09:39Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...
Przyznam, że jestem w szoku. Ale też nigdy nie traktowałem porzucenia wiary w kategoriach ostatecznych. Doświadczyłem u najbliższych mi osób, że w istocie to może być tylko porzucenie kokonu - dokonujące się w taki sposób, jak motyl zrzuca skorupę poczwarki. Wiara i niewiara to dwie siostry, które nie mogą się bez siebie obejść. Gdyby wiara stała się pewnością, przestałaby już być wiarą. W procesie dojrzewania wiary niejeden już raz byłem świadkiem, że trzeba czasem całkowicie porzucić coś, co wydaje się być wiarą, aby wejść w pełnię zawierzenia.
Ja tez. Ale moze on tylko udaje i robi za advocatus diaboli?