Jak tutaj trafiliście?

[sądzony]

Jak kiedyś trafiłem, pisałem.

Jak trafiłem po przerwie: ktoś do mnie napisał na fejsie. No i jestem jako ateista, co pewnie będzie dla was niewąskim szokiem.

A co ktoś napisał?
"Cześć to ja Andrzej. Wpadaj na "zChrystusem."

[Efezjan]

Jak kiedyś trafiłem, pisałem.

Jak trafiłem po przerwie: ktoś do mnie napisał na fejsie. No i jestem jako ateista, co pewnie będzie dla was niewąskim szokiem.

A co ktoś napisał?
"Cześć to ja Andrzej. Wpadaj na "zChrystusem."

Że się o mnie martwicie, i co tam u mnie. Miałem opory, bo wiadomo, ja ateista, co będę robił na religijnym forum, ale stwierdziłem, że wrócę. Nie będzie oczywiście żadnej agitki - bez obaw - z waszej strony też o to proszę. Jak będziecie chcieli znać racje mojego ateizmu, to je wyłuszczę.

[sądzony]

Że się o mnie martwicie, i co tam u mnie. Miałem opory, bo wiadomo, ja ateista, co będę robił na religijnym forum, ale stwierdziłem, że wrócę. Nie będzie oczywiście żadnej agitki - bez obaw - z waszej strony też o to proszę. Jak będziecie chcieli znać racje mojego ateizmu, to je wyłuszczę.

Rozumiem. Spoko.

[abi]

powinniśmy być takim forum żeby każdy się dobrze tu czuł
nie planujesz nawracać nas na ateizm więc powinno być ok

[Efezjan]

powinniśmy być takim forum żeby każdy się dobrze tu czuł
nie planujesz nawracać nas na ateizm więc powinno być ok

Tak sądzę. W sumie to nawet się cieszę. Dużo ludzi odeszło, dużo przyszło? Jest ruch, czy zastój?

[Dezerter]

Jak kiedyś trafiłem, pisałem.

Jak trafiłem po przerwie: ktoś do mnie napisał na fejsie. No i jestem jako ateista, co pewnie będzie dla was niewąskim szokiem.

Dobrze, że jesteś z nami
A jak się dowiedziałem to szok był, bo trochę się znamy

[Efezjan]

Jak kiedyś trafiłem, pisałem.

Jak trafiłem po przerwie: ktoś do mnie napisał na fejsie. No i jestem jako ateista, co pewnie będzie dla was niewąskim szokiem.

Dobrze, że jesteś z nami
A jak się dowiedziałem to szok był, bo trochę się znamy

To prawda. Macie jakieś zloty, coby ludzi poznać na żywo. Na konferencję tę, na której poznałem Marka i Ciebie już nie pojadę, bo tam ateistom 'wstęp wzbroniony', ale może się gdzieś uda spotkać znów. Fajnie by było.

[AdamS.]

To prawda. Macie jakieś zloty, coby ludzi poznać na żywo. Na konferencję tę, na której poznałem Marka i Ciebie już nie pojadę, bo tam ateistom 'wstęp wzbroniony', ale może się gdzieś uda spotkać znów. Fajnie by było.

Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...

[Efezjan]

To prawda. Macie jakieś zloty, coby ludzi poznać na żywo. Na konferencję tę, na której poznałem Marka i Ciebie już nie pojadę, bo tam ateistom 'wstęp wzbroniony', ale może się gdzieś uda spotkać znów. Fajnie by było.

Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...

No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.

[AdamS.]

No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.

A jak byś określił proces nawrócenia? Czym on był dla Ciebie? Pytam, bo podejrzewam, że każdy z nas widzi pod tym pojęciem nieco inne aspekty wewnętrznej przemiany.

[Efezjan]

No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.

A jak byś określił proces nawrócenia? Czym on był dla Ciebie? Pytam, bo podejrzewam, że każdy z nas widzi pod tym pojęciem nieco inne aspekty wewnętrznej przemiany.

To było właśnie jak stan zakochania. Jak walnięcie piorunem. Stan zakochania się skończył i klapki spadły mi z oczu. Odwrotny proces niż u Szawła z Tarsu. On oślepł po nawróceniu, ja przejrzałem na oczy. Taki paradoks.

[Dezerter]

To prawda. Macie jakieś zloty, coby ludzi poznać na żywo. Na konferencję tę, na której poznałem Marka i Ciebie już nie pojadę, bo tam ateistom 'wstęp wzbroniony', ale może się gdzieś uda spotkać znów. Fajnie by było.

Cieszę się, że tworzymy tu własnie takie otwarte miejsce. Tak na dobrą sprawę słowa "wierzący", "agnostyk", "ateista" to tylko jakieś etykietki, które nie zawsze oddają to, co naprawdę dzieje się w człowieku. Nie chodzi mi o rozmywanie różnic, ale o postawę otwartości. Nie obawiam się, że Efezjan zacznie nas "nawracać na ateizm", bo wtedy by to oznaczało, że nasza wiara jest strasznie krucha. Natomiast ciekaw jestem, skąd się wziął Twój nick, nawiązujący do ważnego Listu Apostolskiego? No i ten awatar?...

No właśnie. Wcześniej się nawróciłem dzięki słowom z Listu do Efezjan: 'Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus. A awatar? Uwielbiam Panktokratory /wolę niż na przykład Chrystusa na krzyżu. Nie będę już zmieniał. Nadal się mi ten awatar podoba.

Adam a wiesz, że Efezjan był do niedawna naszym moderatorem? i jest jednym z nielicznych forumowiczów z którym się spotkałem w realu?

[CiekawaXO]

Może dlatego stał się ateistą:D

[AdamS.]

Adam a wiesz, że Efezjan był do niedawna naszym moderatorem? i jest jednym z nielicznych forumowiczów z którym się spotkałem w realu?

Przyznam, że jestem w szoku. Ale też nigdy nie traktowałem porzucenia wiary w kategoriach ostatecznych. Doświadczyłem u najbliższych mi osób, że w istocie to może być tylko porzucenie kokonu - dokonujące się w taki sposób, jak motyl zrzuca skorupę poczwarki. Wiara i niewiara to dwie siostry, które nie mogą się bez siebie obejść. Gdyby wiara stała się pewnością, przestałaby już być wiarą. W procesie dojrzewania wiary niejeden już raz byłem świadkiem, że trzeba czasem całkowicie porzucić coś, co wydaje się być wiarą, aby wejść w pełnię zawierzenia.

Nie piszę tego, aby zaklinać rzeczywistość czy tym bardziej, aby wywierać jakiś nacisk na Efezjan(inie?) - trudno odmienić. Piszę to dlatego, że przez 57 lat mojego życia poznałem różne oblicza wiary i niewiary. Wejście w przestrzeń nicości bywa oczyszczające z iluzji - jak pustynia dla Izraelitów. Doskonale o tym pisze ks. Tomaś Halik, którego określiłbym "teologiem ateistów". Ateizm jest często wymazaniem w sobie stworzonych wizerunków Niewyobrażalnego i wykasowaniem nazw Nienazwanego.

Jednak istnieje zasadnicza różnica między uczciwym ateizmem poszukującym a obojętnym konformizmem. Tą granicą jest Chrystus - czyli Człowiek, w którym uznaje się Tajemnicę, którego się współodczuwa w cierpieniu... Wiem, że dla wielu z Was słowa te mogą być niezrozumiałe, czy wręcz obrazoburcze (i za to przepraszam). Uważam jednak, że sam Chrystus również może istnieć w postaci nienazwanej, bo jest Ojcem żyjącym w Człowieku - czy ten człowiek o tym wie, czy nie.

[Herb]

Adam a wiesz, że Efezjan był do niedawna naszym moderatorem? i jest jednym z nielicznych forumowiczów z którym się spotkałem w realu?

Przyznam, że jestem w szoku.

Ja tez. Ale moze on tylko udaje i robi za advocatus diaboli?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Promotor_Wiary