tylko, że szatan nie ma władzy nad Maryją. Baa, on nawet się Jej boi. Wiesz jak najproościej rozpoznać prawdziwość ub fałszywość objawień? Po owocach . Jeśli treść danego objawienia powoduje wzrost wiary, moralności, pragnienia dążeń do świętości to wiadomo przecież, że szatanowi na tym nie zależyJaabes pisze:Szatan jest mistrzem w zwodzeniu i okłamywaniu ludzi. Zrobił to z pozytywnym skutkiem zwodząc Ewę w Edenie. Podobnie działa też i dzisiaj, szczególnie wobec słabszej płci. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę na ten poniższy fragment, i pomyślałaś w jakim celu jest on zamieszczony w Biblii ?Angeli pisze: Wierzę bo doświadczam na różne sposoby Jej opieki.
Nie mamy obowiązku wierzyć w objawienia nawet te uznane przez Kościół za prawdziwe (o tych nie uznanych już tu nie wspominam). Ludzie się poświęcają. Mój przyjaciel Piotrek jest jedynym Polakiem, który przeszedł na pieszo z polski do sanktuarium maryjnego w Kibeho (Rwanda). Chciałoby się iść tak daleko jeśli nie doświadczałoby się w życiu Jej obecności? No chyba nie sądzę. Wierzę bo dostrzegam Jej obecność. Zresztą są to objawienia prywatne. Mamy obowiązek wierzyć w objawienie publiczne opisane na kartach Pisma Świętego natomiast w objawienia prywatne wierzymy jeśli treść tych objawień nas wewnętrznie przemienia ( w dobrym znaczeniu tego słowa), umacnia.
Ja byłam w tamtym roku w Medjugorie i powiem szczerze, że przed wyjazdem trochę sceptycznie nastawiona do objawień natomiast inaczej się to postrzega kilkaset kilometrów od miejsca tego (lub innego) gdzie objawiła się Maryja a inaczej gdy jest się tam na miejscu.
? Dlaczego? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg to wie.Co zaś czynię, będę i nadal czynił, aby nie mieli sposobności do chlubienia się ci, którzy jej szukają; aby byli jak i my w tym, z czego się chlubią.Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa.I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości.Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według dzieł swoich. ?
[ 2 Kor 11;11-15 BWP].
Tak więc proszę weryfikuj stale Swoje odczucia, czy przejawia się w nich Owoc Ducha Świętego z godnie z zapisem w liście do Galatów 5;22-23.
Gdzie są opisane objawienia Maryjne w Piśmie Świętym ???
[ Dodano: 2016-01-25, 17:50 ]
Coś wam opowiem. Byłam w sierpniu w Medjurogie. W Medjugorie objawienia maryjne nie są jeszcze przez Kościół uznane bo się jeszcze nie skończyły. To jest piękna miejscowość. Leży może z 7 km od granicy Chorwacji z Bośnią i Hercegowiną. Są tam dwie góry. Większa to Kriżevac (to jest ta góra, na szczycie której jest biały krzyż). Znacznie mniejsza to Podbrdo. Podbrdo słynie z tego, że tam były objawienia. Miejsca pierwszych objawień na Podbrdo oznaczone są niebieskimi krzyżami http://previews.123rf.com/images/rparys ... -Photo.jpg - później było już tyle tych objawień, że zrezygnowali ze stawiania tych krzyży w każdym z miejsc. Wchodząc na Podbrdo (i schodząc) odmawia się różaniec. W górę jak się idzie to tajemnice radosne, później bolesne (gdzieś na szczycie Podbrdo jest trzecia tajemnica bolesna), a jak się schodzi na dół to tajemnice chwalebne. Każdą z tajemnic oznaczona jest takimi właśnie tabliczkami http://3.bp.blogspot.com/-Sr9jkTPsoBA/V ... C_7320.jpg (to chyba druga tajemnica radosna). Na Podbrdo dwa razy wchodziłam: za pierwszym razem z grupą, za drugim razem sama. Gdy wchodziliśmy na górę i odmawialiśmy różaniec to miałam takie myśli (nie wiem czemu): "muszę coś stąd zabrać". I to mi nie dawało spokoju. Coś zabrać... Ale co? Podnosiłam kamienie - jakiś kamień chociaż z tego miejsca do domu wziąć. Miałam jakiś kamień może z pół godziny w ręku ale pytałam się: "o co chodzi..." Coś w głębi mnie mi mówiło, że muszę coś wynieść - no ale co.... Ten kamień nie, tamten też nie. Skończyliśmy odmawiać tajemnice chwalebne i skręciliśmy trochę w bok do miejsca, w którym stała ta figura http://pielgrzymkitarnow.pl/wp-content/ ... odbrdo.png - ja się modlę i w głębi słyszę głos: "Tu nie chodzi. Nie to masz wynieść z tego miejsca". Później po modlitwie (nie pamiętam ile tam spędziliśmy - dosyć długo, ale każda z chwil tam była po prostu cudowna) schodziliśmy z góry a ja ciągle nie wiedziałam o co chodzi i co mam z tego wynieść. Później gdy już zeszliśmy na dół to mieliśmy czas wolny, mogliśmy chodzić do godziny 16:00 gdzie chcemy. Z koleżanką postanowiłyśmy pójść kupić trochę pamiątek i ogólnie pospacerować. No i weszłyśmy do pewnego sklepu z pamiątkami to mój wzrok padł na napis (był po polsku): "Daję wam broń do walki z Goliatem. Oto wasze kamienie:
1. Eucharystia
2. Biblia
3. Post
4. Modlitwa różańcowa
5. Comiesięczna spowiedź"
To mnie po prostu zatkało. Zrozumiałam, że to o to chodzi, że nie mam brać do plecaka jakieś kamienie w sensie dosłownym z góry Podbrdo ale właśnie Maryja chce bym żyła tymi pięcioma kamieniami, tymi filarami, na których odtąd będzie opierać się wzrost mojego życia duchowego, że to mam stąd wynieść. To było niezwykłe. Wierzę, że objawia się tam prawdziwa Maryja, wierzę w prawdziwość tych objawień. Gdyby to szatan się objawiał no to sorry ale on raczej gardzi różańcem (bodajże św. Jan Bosko mówił, że jedno Zdrowaś Maryjo wstrząsa całym piekłem), odciąga od Eucharystii, a co tu dużo mówić o sakramencie pokuty. Nauczyłam się tam w Medjugorie tak naprawdę jaki jest sens pewnych rzeczy. Praktycznie o poście więcej tam się nauczyłam w 5 minut niż we wszystkich latach katechezy w szkole. A samo to, że cała ta miejscowość (wszyscy mieszkańcy Medjugorie) w środy i w piątki pości o chlebie i wodzie to też jest niezwykłe i post swój ofiarują w intencjach Kościoła, w intencjach kapłanów.