Ale Pismo to też Sary Testament którego cały kanon był znany i "zatwierdzony"/zamknięty kiedy Żydzi byli jego depozytariuszami - więc nawet apostołowie nie mieli tu nic do gadania - bo to dorobek wszystkich Żydów - więc jak IVw. mógł mieć jakieś prawo do zatwierdzania tego objawienia - kuriozalna koncepcja...... kolejna logiczna sprzeczność....krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 Objawienie to Tradycja Apostolska i Pismo Św. Chrystus nie napisał Biblii za życia, ani nie skompilował jej. Zrobił to Kościół w IVw, więc nie wiem czemu czytasz to co uważał za Biblię jakiśtam Tertulian czy Euzebiusz, zamiast machać nam np Ewangelią Tomasza.
Po drugie, Synod w Kartaginie w 397r. zakończył dyskusje kościołów na temat kanonów Biblii tylko w Zachodniej części chrześcijaństwa, ale na Wschodzie trwały jeszcze bardzo długo, więc proszę nie wciskać wszystkim abberacji historycznej i przypisywać IVw. jako rzekomo decyzji całego ówczesnego chrześcijaństwa z dorobkiem starożytnego Kościoła - i podkreślę temu z ważnymi sukcesjami apostolskimi - bo to nieprawda......... Kościół KK zwyczajnie nie ma prawa, bo nie ma podstaw przywłaszczać go sobie.....
Przykład..... Kościół Syryjski nadal nie uznawał kilku Listów: 2Pt, 2J, 3J, i Apokalipsę. Dopiero w XI w. dołączono do kanonu brakujące Listy, a w XIII w. Apokalipsę. Kościół Etiopski włączył do swego kanonu Pasterz Hermasa, 1 i 2 List Klemensa, Księgę Przymierza oraz Konstytucje Apostolskie. Kościół Ormiańskim uznawał kanon 22 Ksiąg, a nawet uznawał apokryf 3 List Do Koryntian Pawła i dopiero zatwierdził 27 w XV w. w czasach reformacji - one wszystkie miały ważną sukcesję apostolską.
A więc nie jest tak, że protestanci obudzili się dopiero po 1500 latach..... Bo Kościoły z ważną sukcesją apostolską też się dłuuugo budziły, a nawet uznawały apokryfy. Więc argument, że "nauka zasługuje na wiarę" tych biskupów w linii prostej od apostołów w kwestii określania i interpretacji Biblii - jest błędny co pokazuje dobitnie historia.
A logicznym jest, że cała Biblia musiała zostać spisana przed śmiercią ostatniego apostoła, więc istniała już w pełnym kanonie przed 100 rokiem. Tabela https://www.bible.ca/b-canon-apostolic- ... ogists.htm pokazuje, że świadomość pełnych 27 ksiąg większości chrześcijaństwa była osiągnięta już w 230r., pierwsi Ojcowie (przednicejscy) cytowali wszystkie Pisma kanoniczne jako Pisma na długo przedtem, zanim nawet Atanazy wydał swoją listę, jako dorobek rozpoznania tego co objawione......
" Między IX, a XIV wiekiem stał się największym z chrześcijańskich kościołów, jeśli chodzi o zasięg geograficzny – jego diecezje rozciągały się od Morza Śródziemnego do Chin i Indii." [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bc ... 82_Wschodu ]. Jeżeli zasięgiem terytorialnym objął tyle ziemi, to logiczne jest, że musiał mięć więcej wiernych aby sobie z takim obszarem poradzić? Czy nie?krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 Nie wiem ile było nawróceń dzięki nim i nie jestem w stanie tego znaleźć - masz jakieś udowodnione liczby?
Według szacunkowych danych W X wieku patriarsze nestoriańskiemu na obszarze większym niż ten, jaki kiedykolwiek podlegał władzy papieży przed odkryciem Ameryki, podlegało dwudziestu metropolitów, 250 biskupów i około 12 mln wiernych – czwarta część całego ówczesnego chrześcijaństwa.
No ale przecież Nestorianie nie chcieli się zgodzić by Maryję nazywać Matką Boga - Theotokos, tylko Matką człowieka, ludzkiej części Jezusa Christotokos (tak jak protestanci - kolejny element opierając się na starożytnym Kościele). Odrzucili to co wam biskupi przekazali od apostołów w sukcesji, a zaakceptowali to co im przekazali apostołowie w sukcesji i jakoś im "nieźle" Duch Boży pobłogosławił, że przez setki lat byli więksi i liczebnie reprezentowali czwartą część chrześcijaństwa............... dzięki tej separacji nie zaakceptowali innych doktryn(pomysłów) w sukcesji jak kultu świętych, itd...... A z kolei X w. to ogromny spadek zaufania do KK i rosnący spadek liczby wiernych, właśnie m. in. przez te fakty które wymieniłem wcześniej, wystarczy poczytać historię.......
Po pierwsze, wszystkie wypowiedzi przed 300 rokiem nie zawierają terminu "papież", taki nawet nie istniał w chrześcijaństwie, nawet nie było jeszcze utworzonego oficjalnie Kościoła Katolickiego przed decyzjami Konstantyna, więc trzeba te wypowiedzi trochę nadinterpretować, by widzieć w nich papiestwo.krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 1. Autorytet papieża u Ojców https://www.churchfathers.org/authority-of-the-pope
Po drugie, w Biblii jest napisane: "(6) A co do cieszących się uznaniem -........Jakub, Kefas i Jan, którzy są uważani za filary,...."(Ga2), że pierwszy Kościół jaki cieszył się uznaniem był jednak w Jerozolimie, a nie w Rzymie i to za nim Paweł zdobył jeszcze uznanie jako apostoł. "Filar wiary" chyba takie określenie obejmuje wiarę w kontekście chrześcijańskiej, a więc dotyczy całego ówczesnego chrześcijaństwa. No i "Trzy filary" - to nie jeden filar - papież, tu chyba matematyka jest prosta?
Poza tym twój link skupił się na wypowiedziach dokładnie 10 Ojców. A ja podawałem linka który przebadał zdanie wszystkich Ojców tamtego okresu https://psd.edu.pl/wp-content/uploads/2 ... awnego.pdf i owszem kilku Ojców widziało autorytet jednego apostoła, ale było ich 17-u na 89. Historycznie można wyczytać z poglądów Ojców, że 68 było innego zdania odnośnie autorytetu dla jednego apostoła.
I jeżeli chodzi o fakty z historii i faktyczne biskupstwo Piotra w Rzymie:
"Bez wątpienia obecność Piotra w Rzymie w latach sześćdziesiątych wskazuje na troskę o helleńskie chrześcijaństwo, nie posiadamy jednak żadnych informacji na temat jego tamtejszej aktywności ani długości pobytu. Z III wieku pochodzi legendarna opowieść o tym, że przebywał w Rzymie przez dwadzieścia pięć lat." [ ks. Henry Chadwick, "Kościół w epoce wczesnego chrześcijaństwa", str.14 ]
A przyglądając się niektórym wypowiedziom:
Klemens I: "..Przyjmij naszą radę, a nie będziesz miał czego żałować....". Jedyne zdanie, które zdaje się ma być tym kluczowym, że niby przyjmowanie rady od ówczesnego biskupa Rzymu ma świadczyć o autorytecie papieża? Nawet gdyby, przecież wtedy jeszcze żył apostoł Jan, jeden z 3-ech filarów jak Paweł podkreślił. Więc również można było pójść po radę do apostoła Jana i też człowiek by nie miał czego żałować, prawda? Wszystkie Kościoły jakie założył w Azji Mniejszej mogą powołać się na Jana - jako filara ich wiary i autorytet. Baa.. nawet apostoł Jan raczej w hierarchii był wyżej nad biskupem Klemensem I (nie apostołem), czy to nie ma znaczenia? Widzę, że przypisuję się tym wypowiedziom więcej niż rzeczywiście mają one znaczyć.......
Albo opinia Ireneusza :"......założonego i zorganizowanego w Rzymie przez dwóch najwspanialszych apostołów, Piotra i Pawła, Kościoła, który ma tradycję i wiara, która sprowadza się do nas po ogłoszeniu ludziom przez apostołów......", która wskazuje, nie na papieża, tylko na dwóch papieży/apostołów, w tym Pawła, który nigdy nie otrzymał żadnego "nałożenia rąk" czy namaszczenia od żadnych apostołów czy filarów, ale prosto od Jezusa i sam wypracował sobie renomę.......
Kolejne stwierdzenie Ireneusza:
"Z tym kościołem, ze względu na jego nadrzędne pochodzenie, muszą się zgodzić wszystkie kościoły, to znaczy wszyscy wierni na całym świecie i to w nim wierni na całym świecie zachowali tradycję apostolską"
- Po pierwsze, co to znaczy muszą? To znaczy, że zdanie reszty apostołów się już nie liczy? Że Duch Święty zostawiony innym Kościołom musi się podporządkować Duchowi w Rzymie?
- Po drugie, z jakiej racji dwóch, bo nawet nie tylko Piotr w tym jeden nigdy oficjalnie nie wyświęcony Paweł, apostołów ma znać właściwą tradycję apostolską, a reszta tych 10-ciu już nie ma o niej pojęcia? To po co Jezus powołał 12-stu, nie mógł powołać tylko dwóch, skoro ta 10-ka nie głosi właściwie prawd wiary obdarzona Duchem... bez sensu....
- Po trzecie, jak wiemy jakoś się jednak nie zgodziły, bo gdyby upatrywać jakiegoś wyższego uznania wśród regionów, to z pewnością już w początku IV w. można wyodrębnić Aleksandrię, Antiochię, Konstantynopol i wciąż jeszcze Jerozolimę (której Sobór nicejski przyznawał specjalne honory/biskupstwu) na równoważne z Rzymem, kiedy pod "kontrolą" Rzymu były tylko Kościoły południowej Italii - a nie całego chrześcijaństwa jak się dzisiaj uzurpuje. Po 330r. jedynym greckim miastem z najwyższej rangi świętościami była nadal Jerozolima, której biskupi byli przekonani, że przewodzą Kościołowi-matce całego chrześcijaństwa - a chyba mieli podstawy tak pomyśleć, skąd wywodzą się jego założyciele Jan, Jakub, Kefas... Więc jednak nie musiały.......
Czy nie widać tu demagogii Ireneusza lub życzeniowego myślenia?
Poza tym, gdybyśmy mieli budować doktryny Kościoła na bazie takich Ireneuszów, to dość poważne "prawdy wiary" by wyglądały inaczej dzisiaj........ Bo np. twierdził, że według tradycji apostolskiej pochodzącej od Jana i pozostałych apostołów, Jezus został ukrzyżowany jako starzec, tłumaczył, że nie może być inaczej:
"Otóż, że pierwszy etap wczesnego życia obejmuje trzydzieści lat i że rozciąga się on dalej do czterdziestego roku, każdy przyzna, ale od czterdziestego i pięćdziesiątego roku człowiek zaczyna podupadać do starości, którą nasz Pan posiadał podczas kiedy nadal pełnił funkcję Nauczyciela, o czym świadczy Ewangelia i wszyscy starsi; ci, którzy w Azji rozmawiali z Janem, uczniem Pana, [potwierdzając], że Jan przekazał im tę informację. I pozostał wśród nich. aż do czasów Trajana. Niektórzy z nich, poza tym, widzieli nie tylko Jana, ale i innych apostołów, i słyszeli od nich tę samą relację i składają świadectwo o [ważności] tego oświadczenia. raczej wierzyć?..(...)" [ https://www.newadvent.org/fathers/0103222.htm; Przeciw Herezjom (Księga II, rozdział 22, pkt. 5)]
Zaklina się, że to sam apostoł Jan przekazał.......
Według Ireneusza Jezus umarł mając ponad 50 lat, wierzysz mu? Jeśli nie, to dlaczego wierzysz mu w kwestii innych rzeczy, które usłyszał od tych samych "apostołów"? Nie, ewidentnie tutaj Ireneusz nie kierował się nauką apostołów, wręcz się bardzo pomylił, dodatkowo wymyślił i wierzył w teorię rekapitulacji ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Ireneusz_z_Lyonu), więc miało to wpływ na jego teologię i poglądy, chciał widzieć w tradycji apostolskiej czego tam nie było. Jak widać niebezpieczne jest budować doktryny na opiniach często omylnych ludzi....
Jezus miał 12-kę apostołów i wszystkich traktował równo. Opinia typu "dwóch najwspanialszych" to tylko opinia, w sumie to z dyskryminował resztę, nie mając prawa od Chrystusa tylko dwóch apostołów wywyższyć - to nie jest działanie pod wpływem Ducha. Zachwycał się dwoma apostołami, ale to nie daje podstaw, by teraz nie słuchać tej pozostałej 10-ki apostołów lub ignorować ich zdanie na temat Kościoła, bo się pojedynczy wierny nimi zachwycił, prawda?
Widać tu trend wynoszenia na piedestał swoich ulubieńców przez pojedynczych ludzi, ale to nie ma nic wspólnego z ich właściwszą interpretacją Pism......
Oczywiście historycznie Rzym cieszył się uznaniem wśród chrześcijan, ale nie tylko Rzym, w sprawach interpretacji Pisma i wyjaśnień można było przecież pójść do dowolnego Kościoła który założył apostoł.
A prawosławni nie mają wielkich cudów na swoim koncie? Więc już argument chybiony......krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 2. Współczesne wielkie cuda katolickie (Fatima, tilma z Guadalupe, Eucharystyczne, niezniszczalne ciała jak np Charbel czy Andrzej Bobola).
Z samych objawień mógłbym zrobić osobny temat i wskazać wiele sprzeczności z Pismem lub zastanawiające kwestie, np. Fatimskiej, jak 10-letnie dziecko mogło zapamiętać tak obszerne przekazy, czy obraz z Guadalupe idealnie wpasowuje się w kodeks azteckich wierzeń............
Poza tym protestanci mają też ich tysiące, tysiące świadectw działania Boga w ich życiu i nie mówię tu tylko o cudownych uzdrowieniach, czy "mowie na językach". Wystarczy pójść do dowolnej społeczności i zapytać się o świadectwa, bo z tego nikt nigdy sensacji medialnej nie robi.
Cuda dzieją się zresztą na całym świecie, jak można zakładać, że Bóg ograniczyłby się tylko do cudów w obrębie jednego Zboru/Ekklezji czy w ogóle tylko samego Kościoła?
Tu się zgodzę, ale analogiczna historia dotyczy całego Kościoła, również i strony Zachodniej. Damazy kiedy został biskupem Rzymu po starciu z kontrkandydatem Ursynem, z którego wyniesiono ponad 137 ciał z bazyliki tego drugiego zwolenników i kiedy Damazy potem do końca życia oglądał się za siebie - taki sposób osiągania urzędu biskupa nie można nazwać działaniem i wyborem Ducha Świętego, ale można nazwać wyświęceniem w sukcesji apostolskiej bo się oficjalna ceremonia odbyła, tyle tylko ile jedno miało wspólnego z drugim? Oczywiście tylko z poparciem prefekta miasta Damazy przejął tron papieski, ale za straszną cenę publicznej dyskredytacji swego Kościoła. Jego wątpliwej moralnie pozycji nie poprawiło formalne oskarżenie przed nowym i niezbyt życzliwym prefektem miasta o morderstwo, od upokorzenia uratować go mogli jedynie bogaci przyjaciele, którym udało się doprowadzić do osobistej interwencji cesarza na jego korzyść.....krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 3. Sięgające Bizancjum stosunki "prawosławia" z różnymi tyranami, wobec których przejawiało ono służalczy stosunek.
Bogate zdobienia, jakich nie skąpił Damazy na kaplicach męczenników, oraz waga nadana apostołom założycielom potwierdzać miały roszczenie do prawdziwej chwały Rzymu, która miała być chrześcijańska, a nie pogańska skąd się jednak pierwotnie wywodziła. Jednak sam przyznał "Chociaż Wschód przysłał apostołów, to jednak dzięki chwale ich męczeństwa Rzym otrzymał większe prawo do nazywania ich swoimi obywatelami" [ ks. Henry Chadwick, "Kościół w epoce wczesnego chrześcijaństwa", str.162 ].
Od czasów Konstantyna struktura Kościoła była wzorowana i budowana na wzorze Cesarstwa Rzymskiego, np. osiągnąwszy wyższą rangę, biskupi uzyskali także odpowiednie insygnia. Insygnia te używane były w Kościele długo jeszcze po tym, kiedy przestały obowiązywać na świecki użytek. W ten sposób biskupi zaopatrzyli się w pastorał, mitrę, a także prawdopodobnie paliusz. Zwyczaj całowania dłoni biskupa poświadczony jest po raz pierwszy w IV wieku. Pierścień nie rozpowszechnił się przed VII wiekiem, a pektorał był noszony wyłącznie przez biskupów dopiero od XIII wieku. Używana "wasza świętobliwość" była skutkiem przyswojenia panujących wówczas w dobrym towarzystwie konwencji, z kolei wzorzec ceremoniału na dworze cesarskim wywarł nawet wpływ na niektóre z zewnętrznych form kultu eucharystycznego, jak np. użycie świec, był to odpowiedni sposób oddawania czci Królowi Królów. Już na czasy Konstantyna datują się pierwsze przejawy wpływania cesarza na obsadzanie niektórych ważnych biskupstw, niż nawet sama "sukcesja apostolska". Biskup początkowo wybierany był w wolnych wyborach przez lud, głos świeckiego ludu znaczył o wiele więcej niż tylko zgodę na kandydata czy potwierdzenie jego zdatności. Miejscowe kongregacje nie miały jednak pełnej wolności, ponieważ wybrane przez nie osoby musiały uzyskać uznanie ze strony sąsiednich Kościołów. Dopiero z czasem biskupi, którzy przybywali z innych Kościołów, aby wyświęcić kandydata przez modlitwę i nałożenie rąk, okazali się ważniejsi niż miejscowa kongregacja, powoli zaczyna się wyraźnie rozwarstwiać Kościół na rządzący kler i poddany laikat. To wpierw na Zachodzie, a zwłaszcza w merowińskiej Galii w VI wieku, a nie na greckim Wschodzie, wyłonił się regularny system królewskich nominacji biskupów. Jednak charakterystyczny jest fakt, że nabożeństwa koronacyjne przeszły z Bizancjum na Zachód za panowania Karola Wielkiego, ale ile w tym było działania Ducha w sukcesji apostolskiej?
Nawet wytworzył się znany do dzisiaj historycznie termin "Cezaropapizm":
"Władza cesarska, dążąc do podporządkowania sobie kościoła, rozstrzygała spory dogmatyczne, brała udział w obsadzie stanowisk kościelnych, karała za odstępstwo od chrześcijaństwa. Cesarz był najwyższą władzą zarówno świecką, jak i duchowną. Przez to kościół został włączony w struktury państwa i stał się jednym z instrumentów sprawowania władzy[3][4]. System ten przetrwał aż do upadku Cesarstwa Wschodniorzymskiego w roku 1453." [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Cezaropapizm ] - Tak można by podsumować katolicyzm Rzymski i tą Tradycję, oczywiście Wschodnie kościoły też były pod wpływem cesarzy, nawet w Cesarstwie Bizantyjskim cesarze byli stawiani na równi z apostołami.
W III wieku Orygenes komentował, że w wielkich miastach o towarzystwo biskupów zabiegały "bogate i wytworne damy". Po Konstantynie szybko wzrósł status społeczny wyższego kleru, coraz rzadziej wyzwolony niewolnik stawał się biskupem, a coraz częściej ludzie pochodzący np. ze stanu senatorskiego trafiali do stanu duchownego. Konstantyn nadał biskupom urzędnicze uprawnienia do potwierdzania testamentów i rozsądzania sporów. Już w 313 roku obdarzył wyższy kler chwalebnym, świeckim tytułem Illustrius.
W miarę upływu IV wieku, narastała tendencja, by ostateczne decyzje w sferze polityki kościelnej podejmował cesarz, a sterującym w danym momencie biegiem wydarzeń ugrupowaniem w Kościele było bardzo często to, któremu udało się wywalczyć dostęp do cesarskiego ucha...... itd.itp.... Zachęcam do przyjrzeniu się historii.....
Te zaledwie fragmenty historii które powyżej nakreśliłem, dobitnie właśnie świadczą o tym, że sukcesja apostolska nie jest wcale żadnym wyznacznikiem lub autorytetem dla działania Ducha i reprezentowania autorytetu Chrystusa.
Gdybyś na prawdę trochę poczytał historii Kościoła..... To ci powiem, że lepiej samozwańczy ale przynajmniej wzorujący się tylko na Biblii, niż instytucje, które zostały zbudowane i od początku były sterowane pogańskimi Cesarzami, realizującymi swoje własne cele i niepochamowane rządze, często z daleka od Biblii, mający ją w rękach dosłownie kilka razy w swoim życiu........krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 Oczywiście jak wyżej zaznaczył Marek to prawosławie to i tak stoi dużo wyżej niż jacyś samozwańczy pseudoreformatorowie typu nowoczesnego.
Ale w Kościele nie chodzi o to kto stoi wyżej: "(42) Ale Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, panują nad nimi, a ich wielcy sprawują nad nimi swą władzę. (43) Lecz nie tak ma być wśród was, ......"(Mk10).
A kontekstem jest udowodnienie kogo słuchać, którą interpretację uznawać za najlepszą/prawidłową, a nie kto jest większy..... chyba, że udowodnisz, że "wielkość" jest tym czynnikiem?
A wam nie daje to ani podstaw, ani prawa do przywłaszczenia sobie wiary chrześcijańskiej i dorobku wiary pierwszych Ojców Kościoła oraz zawężania działania Ducha tylko do obrębu kapłanów KRK?krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 To że są jednak nie daje Ci w żaden sposób carte blanche na rozkręcanie swojej własnej sekty w oparciu o "Biblię".
Nigdy nie zaprzeczałem, że Chrystus założył Kościół który można rozpoznać w sposób fizyczny. Problem polega na tym, że Ty imputujesz inny Kościół niż jest w Biblii, co powyżej parę przykładów pokazało, a co nieubłagalnie dowodzi historia.krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 W cudzysłowiu, bo jak możesz twierdzić że ją czytasz stawiając swoje spekulacje przeciw temu co Chrystus i Apostołowie mówili otwarcie w Biblii, ustanawiając widzialny Kościół i jego sakramenty?
Powiedz mi gdzie jest wprost napisane w Biblii, że tylko wyświęcony ważnie kapłan w obrzędzie religijnym zwanym "święcenia kapłańskie" otrzymuje moc i wyłączność na władanie Duchem Świętym i przekazywanie znaków podczas udzielania sakramentów? I jeszcze udowodnij, że Duch ogranicza się tylko do KRK?
Powiedz mi gdzie jest napisane w Biblii "sakrament"?
Jak Ty stawiasz swoje spekulacje przeciwko temu co czytasz w Biblii i zostało zostawione przez Chrystusa i Apostołów? Gdzie wyczytałeś w Biblii, że Chrystus lub apostołowie potwierdzają, że upadły człowiek nadal przekazuje właściwie depozyt wiary?
To ja się pytam dlaczego Ty nie stosujesz dociekliwości? Dlaczego tak łatwo jest Tobie zignorować tak bogatą historię naruszeń KK, jak działań wbrew prowadzeniu Duchem - wskazując w tym kontekście, że jednak nie przekazywali tej wiary jak trzeba...., dlaczego tak lekką rączką przymykasz oko na przeszłość? W sumie Ty akurat dałeś już odpowiedź...... mimo, że ktoś jest "upadły" nadal może "robić swoją robotę dla Chrystusa i przekazywać wiarę tak jak ją przekazano..", masakra..... Jak ktoś ma takie wyobrażenie o Kościele Chrystusa, to ja rozumiem dlaczego ignoruje historię.....krystian.zawistowski pisze: ↑2022-05-18, 12:36 Tu zaś przechodzimy do problemu, że sam takim reformatorem usiłujesz być, bo masz nieskończony krytycyzm wobec KK, a do swoich wymysłów żadnej dociekliwości nie stosujesz - dowolne dowody KK odrzucasz, a sam nie musisz przedstawić żadnych.
Poza tym to nie jest krytyka, nie w kontekście tego wątku, tylko rzetelne dowody na poparcie mojej tezy o interpretacji Biblii.
To ile jeszcze mam przedstawić faktów? Przecież piszesz, że tylko krytykuję KK, a jak wstawię więcej to powiesz, że się uwziąłem, albo pałam nienawiścią....... Tak będziesz moje dowody argumentował - pustymi merytorycznie odwołaniami do emocji...... Zamiast podejść do nich konstruktywnie, zdobyć się na trochę refleksji i jednak przemyśleć kwestię....