Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-09, 19:48

Wiem, kto jesteś: Święty Boga.
Szczególne wyznanie. Szczególnie dlatego, że wyszło z ust opętanego. To dość niesamowite, że akurat duch nieczysty to wyznał. To wiedział.
A może wcale nie dziwne? Bo duchy nieczyste sa jednak duchami. Mają dostęp do tego, co nie jest dostępne dla ludzi. Przynajmniej dla żyjących.
Zdumiewające to, że wie kim On jest i wie, że musi się Mu podporządkować. Ale i tak się Mu sprzeciwia. I tak uważa za wroga. Zmarnował szansę (jesli duchy nieczyste ją mogą mieć; bo jeżeli potępione na wieki, to jednak nie mają żadnych szans).

Dygresja: Jak to jest, że Jezus mając władzę nad złymi duchami nie wykorzystał jej do jednorazowej i totalnej obrony gatunku ludzkiego przed nimi? Dlaczego wypędzał z poszczególnych osób, a nie ze wszystkich? Musiało byc w tym człowieka, a także w innych którym pomógł w podobny sposób, cos szczególnego. Jakaś wiara, jakieś pragnienie. Co było w tym, teraz opisanym? Zapewne to, że był w synagodze. To znaczy, że szukał. Że walczył ze złem, które go opanowało. A Jezus to dostrzegł.

Kto z nas wyznałby podobnie, gdyby spotkał Jezusa? Kto by Go rozpoznał? Po czym by rozpoznał? Po stygmatach? Wiele osób je posiada. Czy zareagowalibyśmy tak, jak opisał to Łukasz (Łk 24.32) I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?». Ale oni dostrzegli to dopiero wtedy, gdy się z Nim rozstali. Za późno. A jednocześnie w sam czas, aby podjąć ostateczną i wiążącą decyzję. Zawrócić ze zlej drogi. Iść już tylko drogą wyznaczoną przez Jezusa. Do samego końca.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4451
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-11, 18:11

Czytania na 12.01.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Hbr 3, 7-14
Bracia:
Postępujcie, jak mówi Duch Święty: «Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak podczas buntu, w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mnie ojcowie wasi, wystawiając na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez lat czterdzieści. Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu. Oni zaś nie poznali dróg moich, toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku».
Baczcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co zwie się «dziś», aby ktoś z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.
Jesteśmy bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną.

WERSET PRZED EWANGELIĄ
Por. Mt 4, 23
Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

EWANGELIA
Mk 1, 40-45
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić ». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Ostatnio zmieniony 2023-01-11, 18:13 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-11, 20:37

A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony».
Co by to było, gdyby teraz Jezus tak dotykał każdego, kto o to prosi? Świat byłby idealny? Czy wprost przeciwnie, bo wrogowie podnieśliby wielkie larum i starali się zlinczować uzdrowionego?
Każdy wierzący chciałby, aby Jezus go dotknął. Wierzymy, że może to uczynić. Ale dlaczego nas nie uzdrawia. Nie tyle z chorób fizycznych, ale ciągłego pogrążania się w grzechu. Przecież systematycznie się spowiadamy, przyjmujemy Jego Ciało. I co? Niewiele. Staramy się być coraz lepsi, ale kiepsko to wychodzi. Wciąż słabości powodują kolejne upadki.
Czy Jezus nie chce nas uzdrawiać? Nie chce nas dotykać? Czy może Jego dotyk ma nas tylko prowadzić w naszych wysiłkach? Dodawać sił. Sprawiać, że wciąż chcemy być lepsi.
A może ta walka o lepszą jakość życia jest tym uzdrowieniem? Wszak nie wiemy, czy ten uzdrowiony już nigdy nie zapadł na jakąś chorobę. Czy już nigdy nie uległ zarażeniu trądem. Ani, na ile jego życie się zmieniło.
Oby nasze się zmieniało. Na lepsze. Panie, proszę Cię, wspomóż nas w naszych staraniach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4451
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-12, 19:04

Czytania na 13.01.2022

PIERWSZE CZYTANIE
Hbr 4, 1-5. 11
Bracia:
Lękajmy się, gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do Bożego odpoczynku, aby ktoś z was nie mniemał, iż jest jej pozbawiony. Albowiem i my otrzymaliśmy dobrą nowinę, tak jak i tamci, lecz tamtym słowo usłyszane nie było pomocne, gdyż nie łączyli się przez wiarę z tymi, którzy je usłyszeli
Wchodzimy istotnie do odpoczynku my, którzy uwierzyliśmy, jak to Pan powiedział: «Toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku», aczkolwiek dzieła były dokonane od stworzenia świata. Powiedział bowiem Bóg na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: «I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich». I znowu tamże: «Nie wejdą do mego odpoczynku».
Śpieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie poszedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Łk 7,16
Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.


EWANGELIA
Mk 2, 1-12
Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę.
I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy».
A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?»
Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!»
On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: «Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego».
Ostatnio zmieniony 2023-01-12, 19:06 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-12, 19:25

Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?
...
Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!

No właśnie. Kto może odpuszczać grzechy?
J 20.22-23 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Dopóki nie tchnął, tylko Bóg sam mógł odpuszczać. Konieczne było przekazanie Ducha świętego. To tchnienie jest przekazywane dalej. W trakcie święceń kapłańskich.
Ale czy dotyczy to także dawania odpustów? Cały czas mam z tym kłopot. Nie odrzucam tego co Kościół mówi na ten temat, a jednak coś się we we mnie sprzeciwia. Niedowierzam. Może teraz zmienię zdanie? Wydaje mi się, że zbyt łatwo szafowane są odpusty. Ale w końcu, czy Jezus "wysilał się" odpuszczając grzechy? Co więcej, nie wymagał, ani oczekiwał od chorego niczego. Żadnej skruchy, żalu. Nawet wiary. Wiarę okazali ci, którzy go przynieśli. Zapewne to ich wiara sprawiła, że Jezus go uzdrowił. Najpierw na duszy, a następnie na ciele. Z tego wynika, że nasza wiara w to, że grzechy zostaną komuś odpuszczone może wystarczyć do tego, aby tak się stało. Niesamowite. Zatem, gdy Kościół wyznacza jakieś postępowanie, to wypełniając je z głęboka wiarą możemy się komuś przysłużyć. Ale z wiarą mądrą i pełna, a zarazem pełna dziecinnej ufności.
Niby wszystko się jakoś układa. Muszę się z tym jeszcze przespać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 592
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Pytający » 2023-01-12, 19:56

A więc widać, ze nie jest prawdą, ze tylko i jedynie...może odpuszczać grzechy. Jedną z takich osób był ten, który sam o sobie powiedział, żema na ziemi władzę odpuszczania grzechów".Taka otrzymali również jego pierwsi uczniowie. "władzę odpuszczania grzechów". Wydaje się, że żydzi nie po raz pierwszy, i nie jedyny, nie mieli racji, mylili się, tzn. byli w błędzie. Ich twierdzenie, nie miał podstaw.
Ostatnio zmieniony 2023-01-12, 19:58 przez Pytający, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4451
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-13, 20:33

Czytania na 14.01.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Hbr 4, 12-16
Bracia:
Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili.

WERSET PRZED EWANGELIĄ
Łk 4, 18
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

EWANGELIA
Mk 2, 13-17
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim.
Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?»
Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Ostatnio zmieniony 2023-01-13, 20:35 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-13, 20:44

Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
W tym cała nasz nadzieja. Bo to wyraźnie świadczy o tym, że przyszedł do nas. Nas powołać. Do świętości. Do nieba. Do takich, jak my. Którzy chcemy dobrze, ale wychodzi nam to, tak jak wychodzi. Raz lepiej, raz gorzej.
Jest to zarazem przestroga dla tych, którzy już się przemienili. I wyparli się grzechów. Bo oni, uważając, że już osiągnęli szczyty, uważają, że mają prawo pouczać wszystkich. Bo wiedzą, że są lepsi. Bo porównują się z innymi grzesznikami i maja satysfakcję, że nie grzeszą jak oni. Ta satysfakcja zabija dalsze dążenie do doskonałości. Doskonałości, która jest ideałem.
Człowiek grzeszny. Cały czas walczy. Dostrzega źdźbło w swoim oku. I jest dla niego ważniejszym usunięcie tego źdźbła, od wytykania innym belek.
Prawdziwa droga, jest mozolna. Krok po kroku. Z własnym krzyżem. Bo tylko ten krzyż, który potrafimy nieść drogą Jezusa może nas prowadzić do zbawienia. Czyjś krzyż nie da nam tego. Czyjeś grzechy nas nie pogrążą. Tylko i jedynie własne. Także te, które powodują grzeszenie innych. A może przede wszystkim? Bo napisane jest Mt 18.6,7 Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 592
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Pytający » 2023-01-15, 11:25

"nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych,tylko grzeszników".
I jak czytamy w Łuk.15:7Mówię wam:Tak będzie radość w niebie z jednego [opamiętującego się] grzesznika większa, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie mają potrzeby opamiętaniaI w istocie idzie o przejawianie: "potrzeby opamiętania".
I jak sam o sobie powiedział W Łuk.19:10przyszedł bowiem odszukać i ocalić to, co zagubioneI wędrował po ziemi, żeby ich "odszukać".
I prawda ta, o poszukiwaniu przez niego grzeszników, stała się nauczaniem pierwszych chrześcijan. Jak czytamy w 1 Tym.1:15przeszedł na świat, aby zbawić grzeszników...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-15, 11:34

Pytający pisze: 2023-01-15, 11:25... w istocie idzie o przejawianie: "potrzeby opamiętania"...
Na pewno nie przejawiania. To proces wewnętrzny,
Poza tym, rzecz rzecz w tym, aby aby odrzucać pokusy, bo wtedy nie ma potrzeby opamiętywania się, gdy w zarodku odrzuci się zło.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 592
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 37 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Pytający » 2023-01-15, 11:51

Nie wiem, czy jest jak uważasz. Gdy jednak w Mat 3:1-12 czytamy o "głosie wołającego na pustkowiu" w wer. 2 mamy wezwanieOpamiętajcie sięJednak w wer.8 czytamywydajcie więc o w o c, godny opamiętania
Opamiętanie to w w istocie zmiana sposobu patrzenia na pewne sprawy. "zmiana sposobu myślenia". Za nią jednak muszą iść czyny.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-15, 12:33

Tak, zmiana sposobu myślenia jest konieczna, gdy jest to myślenie niewłaściwe. Jednak, gdy kroś idzie drogą wskazana przez Biblię, trzeba tylko się doskonalić i utwierdzać. A czyny, rzeczywiście są świadectwem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4451
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-15, 16:56

Czytania na 16.01.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Hbr 5, 1-10
Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron.
Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: «Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem», jak i w innym miejscu: «Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka».
Z głośnym wołaniem i płaczem, za swych dni doczesnych, zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają, nazwany przez Boga arcykapłanem na wzór Melchizedeka.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Hbr 4, 12
Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

EWANGELIA
Mk 2, 18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?»
Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków».
Ostatnio zmieniony 2023-01-15, 16:59 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-01-15, 18:22

Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Jak to jest z tym poszczeniem? Czy zawsze tak łatwo jest anulować post? Różnie jest to interpretowane. Wydaje mi się, że po to, aby godnie i w pełni cos świętować, celebrować, trzeba anulować post. Ale mam wątpliwości, czy zawsze.
Kiedyś zetknąłem się ze stwierdzeniem, że jak się ktoś wypości porządnie, to już więcej nie musi. Chodziło o ekswięźnia z obozu koncentracyjnego. No bo czy to był post? Wydaje mi się, że post musi być dobrowolny. Musi być własna decyzją. Nie wymuszona przez kogoś wzgl. sytuację.
No dobrze, powiesz, ale Wielki Post wymusza. Nie wiem, czy wymusza. Bo każdy sam podejmuje decyzję.
Zrozumiałe jest dla mnie to, że uczniowie mieli, jakby, święto. Bo obcowanie z Chrystusem jest świętem. To tłumaczy ich zachowanie, jak też przyzwolenie Jezusa na takie zachowanie. Ale, czy oni byli tego świadomi? Tego nie wiem.
Nie potrafię wysnuć z tego swojego zdania. Dlatego, zwykle, staram się zachowywać nieco większy rygory, niż zakładane. Staram się nie korzystać z pokarmów mięsnych, gdy w piątek przypada jakieś święto. Chyba, że jakieś ważne święto.
Obawiam się, że gdy zbyt łatwo sobie odpuszczamy, to w niedługim czasie odpuścimy sobie całkowicie.
Pamiętam, jak jakieś pół wieku temu, byłem zgorszony, jak pewien ksiądz w piątek zrezygnował z wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i częstował nimi swoich gości imieninowych. Jakoś cały czas uważam, że nie było to w porządku.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4451
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-16, 19:20

Czytania na 17.01.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Hbr 6, 10-20
Bracia:
Nie jest Bóg niesprawiedliwy, aby zapomniał o czynie waszym i miłości, którą okazaliście dla imienia Jego, gdy usługiwaliście świętym i jeszcze usługujecie. Pragniemy zaś, by każdy z was okazywał tę samą gorliwość w doskonaleniu nadziei aż do końca, abyście nie stali się ospałymi, ale naśladowali tych, którzy przez wiarę i cierpliwość stają się dziedzicami obietnic.
Albowiem gdy Bóg Abrahamowi uczynił obietnicę, nie mając nikogo większego, na kogo mógłby przysiąc, poprzysiągł na samego siebie, mówiąc: «Zaiste, hojnie cię pobłogosławię i ponad miarę rozmnożę». A ponieważ Abraham tak cierpliwie oczekiwał, otrzymał to, co było obiecane. Ludzie przysięgają na kogoś wyższego, a przysięga dla stwierdzenia prawdy jest zakończeniem każdego sporu między nimi.
Dlatego Bóg, pragnąc okazać dziedzicom obietnicy ponad wszelką miarę niezmienność swego postanowienia, wzmocnił je przysięgą, abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzy uciekliśmy się do uchwycenia zaofiarowanej nadziei. Trzymajmy się jej jak bezpiecznej i silnej dla duszy kotwicy, która przenika poza zasłonę, gdzie Jezus jako poprzednik wszedł za nas, stawszy się arcykapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Ef 1, 17-18
Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem,
abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.

EWANGELIA
Mk 2, 23-28
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?»
On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».
I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».
Ostatnio zmieniony 2023-01-16, 19:22 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”