Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
kazik95
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1807
Rejestracja: 20 lis 2023
Has thanked: 463 times
Been thanked: 225 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: kazik95 » 2024-02-13, 22:17

Andej pisze: 2024-02-13, 22:04 Doczytałem. Tak było w czasach komuny. I tak dzisiaj chce lewica. Aby zamknąć się ze swoja wiara gdzieś, gdzie nikt nie zauważy.
Jezus mówi tu abyś się właśnie tego nie bał. Bo Ojciec zauważy.

‭‭‭‭Ewangelia według św. Mateusza‬ ‭6:6‬ ‭BW1975‬‬
[6] Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.

https://bible.com/bible/3490/mat.6.6.BW1975
Ostatnio zmieniony 2024-02-13, 22:19 przez kazik95, łącznie zmieniany 1 raz.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-15, 19:46

Czytania na 16.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Iz 58, 1-9a
Tak mówi Pan Bóg:
«Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy! Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jak naród, który kocha sprawiedliwość i nie porzuca prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga:
„Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Ty tego nie uznałeś?”
Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich swoich robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród niegodziwego walenia pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: „Oto jestem!”»


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Am 5, 14
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli,
a Pan Bóg będzie z wami.


EWANGELIA
Mt 9, 14-15
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?»
Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-15, 21:33

«Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć». Niedawni ktoś pytał, jak się zachować na stypie. Czy można będzie zjeść potrawę mięsną. Zaraz ktoś odpowie, że stypa to nie wesele. Zapewne tak. Aczkolwiek często stypy na pewnym etapie zaczynają przypominać wesela. W miarę rozgrzewania nastrojów moga pojawiać się tańce. Poza tym, jakby nie było, w końcu stypa jest wyrazem radości, ze ktoś został zbawiony.
Zastanawiam się jak łatwo udzielamy sobie dyspens powołując się na powyższy cytat. Jest wesele, piekła nie ma. Nie ma postu, bo święto znosi post. A weselimy się nie tylko na weselu. Na imieninach. Urodzinach. Na niespodziewanym spotkaniu. Właściwie w każdej okazji, która sprawia radość, weselimy się. Praktycznie nie ma okazji do postu. Bo pan młody jest z nami. Zawsze się znajdzie jakieś uzasadnienie. Bo jest impreza. W domu, to co innego. W domu bym się powstrzymał od mięsiwa. Ale na imprezie jem co dają. I cieszę się, bo jest pan młody, solenizant, przyjaciółka... Tak samo w podróży. Nie muszę się wstrzymywać, bo podróż. A to, że karcie są dania wegetariańskie, a nawet wegańskie, nie przeszkadza. Jestem w drodze, mam dyspensę, a schaboszczak tak się uśmiecha.

Nie chodzi o to, aby się smucić. Poszczenie nie musi być smutne. Ani nawet nie powinno. Ale zasad powinno się przestrzegać.
Uczniowie Jana postępowali dobrze. Wsłuchani w jego naukę. Ale uczniowie Jezusa byli w innej sytuacji. Oni byli wpatrzeni w Syna Bożego. Oni przestali zauważać wszystko, co nie pochodziło z ust Jezusa. Byli na Nim skoncentrowani. A Jezus uważał, że ważniejsze jest pochłanianie Jego nauki, niż dbanie o zasady. A czy wiecie, że ówczesny post, to nie było powstrzymanie się od potraw mięsnych, ale powstrzymanie się od jedzenia i picia. Z tego co czytałem, to nie wolno było nawet przepłukać sobie ust wodą. Jak w takiej sytuacji przemawiać? Jak skupić się na tym co najważniejsze?

A Ty, o czym myślałeś wczoraj, gdy odmawiałeś sobie jedzenia? O Bogu, czy o głodzie?
A czym jest dla Ciebie post? Okazją do odchudzania się? Czy coś więcej? Czy myślisz te o "odchudzaniu się" z pokus, złych nawyków, nałogów? Czy myślisz, aby w czasie postu nie powstrzymywać się, ale aby zacząć jakieś dobre dzieło? Spróbuj odpowiedzieć sobie na te pytania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-16, 21:05

Czytania na 17.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Iz 58, 9b-14
Tak mówi Pan Bóg:
«Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.
Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska, wzniesiesz fundamenty pokoleń. I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów, odnowicielem uliczek – na zamieszkanie.
Jeśli powściągniesz nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.
Albowiem usta Pańskie to wyrzekły».


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Ez 33, 11
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika,
lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.


EWANGELIA
Łk 5, 27-32
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł.
Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?»
Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-16, 21:33

Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?
Co się kryje w tym pytaniu? Wydaje mi się, że przede wszystkim własne przekonania o bezgrzeszności. Taka duma z bycia kimś lepszym. Niedostrzeganie własnych ułomności. Własnych grzechów.
Zastanawia mnie też to, czy w tym pytaniu nie było pretensji o to, że to nie do nich w gościnę się udał. Ciekawe, gdyby tak do nich w=chciał się wprosić. I to tak obcesowo.
A Lewi na wezwanie rzucił wszystko i poszedł za Nim. A faryzeusze? Nie chcieli iść za Nim, ale Go przekonywać do swoich racji.
Zastanawiam się też na strona polityczną tego wydarzenia. Dlaczego nie spytali: Dlaczego jecie i pijecie z kolaborantami i zdrajcami? Bali się zadzierać z Piłatem? Wiedzieli, że zawsze ktoś mu doniesie. A oni wbrew oficjalnej wrogości, jakoś się dogadywali.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-17, 19:51

Czytania na 18.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Rdz 9, 8-15
Tak rzekł Bóg do Noego i do jego synów: «Oto Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; z wszelką istotą żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi. Zawieram z wami przymierze, tak iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię».
Po czym Bóg dodał: «A to jest znak przymierza, które Ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego istnienia».


DRUGIE CZYTANIE
1 P 3, 18-22
Najdrożsi:
Chrystus raz jeden umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia przez Ducha. W Nim poszedł ogłosić zbawienie nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.
Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zobowiązanie dobrego sumienia wobec Boga – dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali aniołowie i Władze, i Moce.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Mt 4, 4b
Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.


EWANGELIA
Mk 1, 12-15
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-17, 21:34

Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.
Dręczy mnie to, że nikt nie wie, co to jest Królestwo Boże. Ileż to razy powtarza się to określenia w Biblii? Jest wiele porównań. Żadne jednak nie wyjaśnia, czym ono jest.
Tutaj mamy zapowiedź bliskości. Co można wywnioskować z tej Ewangelii? Chyba to, że Królestwo Boże przychodzi w śmierci. Albo, że w śmierci się objawia. A może inaczej? Może dociera do nas, czym ono jest, gdy zbliżamy się do śmierci. Niekoniecznie przez nią przechodząc.
Pierwsza cześć zacytowanego zdania wyraźnie wskazuje na koniec czasu. Czyli jednak śmierć.
Czy, zatem, przyjście Królestwa Bożego oznacza śmierć i niebo. Zbawienie? A jeśli tak, to jak? Bo przecież nie każdy osiąga niebo.
Za trudne jak dla mnie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-18, 22:02

Czytania na 19.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Kpł 19, 1-2. 11-18
Pan powiedział do Mojżesza: «Przemów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!
Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego. Ja jestem Pan!
Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. Zapłata najemnika nie będzie pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka. Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał Boga twego. Ja jestem Pan!
Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczy na korzyść ubogiego, ani nie będziesz miał względu dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego. Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. Ja jestem Pan!
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie ponieść winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!»


WERSET PRZED EWANGELIĄ
2 Kor 6, 2b
Oto teraz czas upragniony,
oto teraz dzień zbawienia.


EWANGELIA
Mt 25, 31-46
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.
Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”
A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?”
Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”.
I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-19, 08:43

byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie
Przed tym jednym się wzdragam. Nigdy nie odwiedziłem nikogo w więzieniu. I nie chcę tego czynić. Nie chcę wspierać odsiadujących wyroki. Z kilku powodów. Niestety, znam/znałem kogoś, kto siedzi. Adoptowany syn kuzynki. Na początku jego kariery proponowałem mu wsparcie finansowe, jeśli podejmie stałą pracę. Jeśli zmieni zawód, na jakikolwiek uczciwy. Wspomagałem jego mamę I pośrednio jego, bo wszystkim się dzieliła. I obserwowałem jak się pogrąża. Jak każda odsiadka czyni go coraz bardziej zdemoralizowanym. Brat go odwiedzał. Za każdym razem coś obiecywał, coś wyłudzał, wypraszał. A jak wychodził, to okradał. Nie potrafię pomagać komuś, kto nie wykazuje dobrej woli. Nie potrafię odwiedzać w więzieniu kogoś, kto nie ma najmniejszego zamiaru zmieniać swojego życia. Nie potrafię, jeśli nie jestem w stanie dostrzec żadnych dobrych intencji. Żadnych starań. Bo jestem przekonany, że taka pomoc szkodzi. Że działa tak, jak dawanie kasy pijakowi na kolejną flaszkę, albo ćpunowi na kolejną działkę. Utwierdza w takim wyborze życia.
Uważam, że odwiedzanie słusznie odsiadującego karę notorycznego przestępcy nie jest udzielaniem mu pomocy. Jest tylko umacnianie go w dotychczasowej postawie i ronienie łezek na "niesprawiedliwym" losem. I robieniem z siebie jelenia. Bycie dobrowolną ofiarą przestępcy.

Czuję niesmak, że tak jest. Ale nie potrafię się przemóc. Bo uważam, że każde działanie powinno mieć jakiś pozytywny efekt. A pocieszanie kogoś, kto dalej chce źle czynić uważam za zło. Miałbym wspierać marzenia o wyjściu na wolność po to, aby znów robić to samo?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
kazik95
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1807
Rejestracja: 20 lis 2023
Has thanked: 463 times
Been thanked: 225 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: kazik95 » 2024-02-19, 08:52

Andej pisze: 2024-02-19, 08:43 byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie
Przed tym jednym się wzdragam. Nigdy nie odwiedziłem nikogo w więzieniu. I nie chcę tego czynić. Nie chcę wspierać odsiadujących wyroki. Z kilku powodów. Niestety, znam/znałem kogoś, kto siedzi. Adoptowany syn kuzynki. Na początku jego kariery proponowałem mu wsparcie finansowe, jeśli podejmie stałą pracę. Jeśli zmieni zawód, na jakikolwiek uczciwy. Wspomagałem jego mamę I pośrednio jego, bo wszystkim się dzieliła. I obserwowałem jak się pogrąża. Jak każda odsiadka czyni go coraz bardziej zdemoralizowanym. Brat go odwiedzał. Za każdym razem coś obiecywał, coś wyłudzał, wypraszał. A jak wychodził, to okradał. Nie potrafię pomagać komuś, kto nie wykazuje dobrej woli. Nie potrafię odwiedzać w więzieniu kogoś, kto nie ma najmniejszego zamiaru zmieniać swojego życia. Nie potrafię, jeśli nie jestem w stanie dostrzec żadnych dobrych intencji. Żadnych starań. Bo jestem przekonany, że taka pomoc szkodzi. Że działa tak, jak dawanie kasy pijakowi na kolejną flaszkę, albo ćpunowi na kolejną działkę. Utwierdza w takim wyborze życia.
Uważam, że odwiedzanie słusznie odsiadującego karę notorycznego przestępcy nie jest udzielaniem mu pomocy. Jest tylko umacnianie go w dotychczasowej postawie i ronienie łezek na "niesprawiedliwym" losem. I robieniem z siebie jelenia. Bycie dobrowolną ofiarą przestępcy.

Czuję niesmak, że tak jest. Ale nie potrafię się przemóc. Bo uważam, że każde działanie powinno mieć jakiś pozytywny efekt. A pocieszanie kogoś, kto dalej chce źle czynić uważam za zło. Miałbym wspierać marzenia o wyjściu na wolność po to, aby znów robić to samo?
Mam bardzo podobnie.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-19, 17:41

Czytania na 20.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Iz 55, 10-11
Tak mówi Pan Bóg:
«Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa».


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Mt 4, 4b
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika,
lecz aby się nawrócił i miał życie.


EWANGELIA
Mt 6, 7-15
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię! Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie. Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-19, 19:47

Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani.
Co to znaczy być gadatliwym w modlitwie? Zacząłem się nad tym zastanawiać, gdy jedna osoba ważna na ty Forum (już nieobecna, a szkoda) wytknęła mi hipokryzję, gdym wyjawił, że gdy dostaję w ramach pokuty odmówienie jakiejś modlitwy, to modlę się więcej razy, niż mi nakazano. Bo wciąż się rozpraszam i staram się, aby modlitwy było odmawiane porządnie.
Co to jest gadatliwość? Czy jak ktoś się dużo modli to znaczy, że jest gadatliwy? Na dodatek jak poganin?
A co z takimi, którzy odmawiają różaniec? 53 Zdrowaśki i na tym nie koniec. A jak ktoś cały różaniec codziennie? Czy nie jest to zbrodnią gadatliwości?

I odwrotnie. Czy mamy się ograniczać do Modlitwy Pańskiej? Czy to, co poza nią jest gadatliwością?

Co z litaniami?

Modlitwa kojarzy mi się z relacją miłosną. Może być głupawym szczebiotaniem, ale skierowanym do osoby kochanej. A ten, kto kogoś kocha, z przyjemnością słucha głosu tej osoby. Gdy za dużo, gdy przebierze się miarka, może nie słuchać uważnie traktując to jak brzęczenie muchy. Co wtedy czuje? A szczebioczące dziecko? Męczy. To prawda, gdy bez sensu gada. Przez analogię myślę, że nie chodzi tu o ilość wypowiadanych słów, ale o ich sens. Jeśli dziękujemy Bogu, to nigdy za dużo nie mówimy. Gdy prosimy Boga, to też nie przebieramy miary. Tak z=samo, gdy przepraszamy. Albo zwierzamy się z najgłębszych tajemnic.

No ale: Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie. Znów analogia z dzieckiem. Rodzice wiedzą, czego małemu dziecku potrzeba. Znają je i rozpoznają jego potrzeby. Ale czy nie sprawia przyjemności, gdy dziecko prosi? Zwłaszcza, gdy prosi o to, co już przygotowaliśmy dla niego. Czy nie jest to piękne? Czy nie sprawia przyjemności obojgu?
Tak, Ojciec w niebie wie, czego potrzebujemy. Ale też oczekuje, że mądrze to wyartykułujemy. Że okażemy Mu zaufanie prosząc i wierząc, że wysłucha. Proszą o to, co dobre i mądre. Prosząc o to, co zgodne z Jego wolą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-21, 21:39

Czytania na 22.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
1 P 5, 1-4
Najmilsi:
Starszych, którzy są wśród was, proszę ja, również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Mt 16, 18
Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół,
a bramy piekielne go nie przemogą.


EWANGELIA
Mt 16, 13-19
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?»
A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».
Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».
Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2024-02-21, 22:06

Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Jezus pytał Ciebie: «A Ty za kogo Mnie uważasz?» Codziennie o to Cię pyta. Słyszysz to pytanie? Zapewne, nie. Dlatego nie odpowiadasz. Nie słyszysz, by wydaje Ci się, że to oczywiste. Odpowiedź prosta. No to teraz zastanów się. Wyobraź sobie, że właśnie teraz spotykasz jednego z apostołów, który zadaje Ci pytanie: Kim jest Jezus? Za kogo Go uważasz?
Co odpowiesz?
Nie spiesz się. Pomyśl. Bo odpowiedź wcale nie jest prosta. A może nawet niemożliwa. Wraz z wiarą się zmienia. Wraz z wiedzą się zmienia. Zmienia się też w zależności od tego, komu odpowiadamy. Inaczej dziecku. Inaczej ateiście. Choć w myślach podobna odpowiedź. Tylko zwerbalizować ją trudno. Zwłaszcza, gdy ma dotrzeć do adresata.

Podobają mi się słowa Tomasza: Pan mój i Bóg mój. Nic więcej. Ale nie każdy zrozumie te słowa. Dla jednych nic nie znaczą, dla innych gorącym wyznaniem są, a dla jeszcze innych zagadką.
Kim Jezus jest dla Ciebie? Kim jest w Twoim życiu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4477
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-23, 19:26

Czytania na 24.02.2024

PIERWSZE CZYTANIE
Pwt 26, 16-19
Mojżesz powiedział do ludu:
«Dziś Pan, Bóg twój, rozkazuje ci wykonać te prawa i nakazy. Przestrzegaj ich, wypełniaj z całego swego serca i z całej duszy.
Dziś uzyskałeś od Pana oświadczenie, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, przestrzegał Jego praw, poleceń i nakazów oraz słuchał Jego głosu.
A Pan uzyskał to, że ty będziesz, jak ci zapowiedział, ludem stanowiącym szczególną Jego własność, i będziesz przestrzegał Jego wszystkich poleceń. On cię wtedy wywyższy we czci, sławie i wspaniałości ponad wszystkie narody, które uczynił, abyś był ludem świętym dla Pana, Boga twego, jak powiedział».


WERSET PRZED EWANGELIĄ
2 Kor 6, 2b
Oto teraz czas upragniony,
oto teraz dzień zbawienia.


EWANGELIA
Mt 5, 43-48
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”