Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-24, 18:57

Czytania na 25.04.2023

PIERWSZE CZYTANIE
1 P 5, 5b-14
Najmilsi:
Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.
Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, upominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwajcie.
Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn. Pozdrówcie się wzajemnym pocałunkiem miłości.
Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
1 Kor 1, 23-24
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.


EWANGELIA
Mk 16, 15-20
Jezus ukazawszy się Jedenastu powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-04-24, 21:04

Czarna rozpacz? Czy nadzieja?
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie.
Z tego wynika, że nikt z nas nie uwierzył. Żadne znaki nie towarzyszą naszej misji na tym świecie.
Nikt z nas nie wyrzuca złych duchów. A nawet gorzej, bo Kościół zabrania nam tego. Tylko wybranym wolno czynić egzorcyzmy. Skądinąd ograniczenie jest słuszne, bo nie daje się brzytwy dziecku.
Językami niezbyt mówimy. Niektórzy znają kilka. A niektórzy mają kłopot z polskim. Tak jak ja. Często nie jest rozumiane to co napisałem, nie jest odczytywane właściwa intencja. Widać nie potrafię pisać zrozumiale. A i czytać też. Bo też nie zawsze jestem w stanie zrozumieć czyjeś posty. Zatem jestem niewierzący. Tak? Czy nie?
Węzy nie biorę do rąk. A jadowitych bym się bał.
Jedzenie nie raz mi szkodzi.
A ręce kładłem na chorych i niewiele lub wcale nie pomagało. Ale teraz tego nie robię, bo Kościół zabrania.

Czy jest wśród nas ktoś wierzący? Czy te kryteria podane przez Jezusa nie oznaczają, że nie uwierzyliśmy. A Chrystus powiedział: a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Z tego wynika, że zostaniemy potępieni. Bo nie wierzymy. Żadne znaki nam nie towarzyszą. Biada nam.

Jeśli apostołowie mieli mniej wiary niż ziarno gorczycy, to co dopiero my.

Kim jesteśmy? Dokąd idziemy? Dlaczego nie ma żadnych efektów naszego życia?

Takie Ewangelie jak ta burzą mój system. Jeśli uwierzę w to co jest napisane dosłownie, to znaczy, że cała wiara na moim poziomie nie ma żadnego sensu. Bo brak jakichkolwiek znaków, efektów. I wcale nie chodzi mi o to, aby się cieszyć tymi efektami. Chciałbym aby były na tyle, aby mnie i nas wszystkich umacniać. Aby dać nam pewność, że idziemy właściwą drogą.

Panie Boże Wszechmogący, daj nam wiarę. Przymnóż nam wiary. Przecież powiedziałeś: Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony. Zostaliśmy ochrzczeni. Wielokrotnie, już w pełni świadomie, odnawialiśmy nasz chrzest. Uwierzyliśmy Tobie, na podstawie wiary naszych rodziców, księży i świętych. Wierzymy Ci i kochamy Cię. Czy rzeczywiście, skoro nie ma znaków? Nie, nie chcemy wierzyć dla znaków. Ale chcemy aby dzięki znakom nieść dalej wiarę i miłość. Aby znaki dawały nam siłę głoszenia Dobrej Nowiny. Abyśmy zarażali gorącą wiarą innych. Błagam Panie o wiarę. Dla mnie. Dla każdego z nas.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
pom
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 775
Rejestracja: 21 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 131 times
Been thanked: 88 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: pom » 2023-04-24, 22:37

Ja modlę się o wzrost w wierze, miłości, pokoju, pokorze, czystości, nadziei i pracy w służbie Bożej. A modlić się wstawienniczo o uzdrowienie możemy wszyscy katolicy (konsekrowani mocą chrztu, bierzmowania, kapłaństwa).

Także o uwolnienie (tylko jak ktoś nie żyje non stop w stanie łaski Uświęcającej to może ściągnąć na siebie bardzo silne ataki demoniczne i sam się stać ofiarą).

A cuda Boże dzieją się naprawdę po takiej modlitwie. Wydaje mi się, że im ktoś więcej zaufa tym więcej otrzyma. Za chorych najlepiej modlić się z tymi, którzy potrzebują modlitwy „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię Moje, tam jestem pośród nich”. Ale cuda te są po to moim zdaniem by dać poznać nam moc Bożą i że Bóg nas dotyka, bo to Bóg uzdrawia i uwalnia, a nie człowiek.
Ostatnio zmieniony 2023-04-24, 22:49 przez pom, łącznie zmieniany 1 raz.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

Awatar użytkownika
pom
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 775
Rejestracja: 21 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 131 times
Been thanked: 88 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: pom » 2023-04-25, 04:29

Egzorcyzmów nie wolno wykonywać bez zezwolenia biskupa diecezjalnego (miejscowy ordynariusz).

Także modlitwę wstawienniczą o uwolnienie lepiej zostawić kapłanom.
Ostatnio zmieniony 2023-04-25, 05:33 przez pom, łącznie zmieniany 3 razy.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-26, 19:12

Czytania na 27.04.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Dz 8, 26-40
Anioł Pański powiedział do Filipa: «Wstań i pójdź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta». A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworzanin królowej etiopskiej Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza.
«Podejdź i przyłącz się do tego wozu» – powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: «Czy rozumiesz, co czytasz?» – zapytał.
A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?» I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim.
A czytał ten urywek Pisma: «Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi».
«Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym?» – zapytał Filipa dworzanin. A Filip otworzył usta i wyszedłszy od tego tekstu Pisma, opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie.
W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: «Oto woda – powiedział dworzanin – cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?» I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, weszli do wody. I ochrzcił go.
A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwa ł Filipai dworzanin już więcej go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą. A Filip znalazł się w Azocie i głosił Ewangelię, przechodząc przez wszystkie miasta, aż dotarł do Cezarei.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
J 6, 51ab
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.


EWANGELIA
J 6, 44-51
Jezus powiedział do ludu:
«Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-04-26, 20:56

Często zastanawiam się nad Trójca świętą. A tak dokładniej, kim jest dla każdego z nas Bóg. Do kogo zwracamy się w naszych modlitwach? Czy jednakowo traktujemy każdą z Osób Boskich? Czy nie jest tak, że ktoś skupia się na samym Jezusie?
Popatrzmy na nasze dyskusje. Jak często w rozmowach odnosimy się do Ojca, a jak często do Syna? I jak często do Ducha?
Czy nie jest tak, że dla wielu osób Osoba Jezusa "zastępuje" cała Trójcę?
Niedawno rozmawiałem z pewną kobietą. Rozmowa zaczęła się od tego, że powiedziałem, iż mówiąc Jezus mam na myśli także całą Trójcę. Gdy odnoszę się do Ducha świętego też. Dzieje się tak też w przypadku Ojca Niebieskiego. Oczywiście też zwracam się w modlitwach do enigmatycznej Trójcy. A ta pani powiedziała, że ona pomija Ojca, bo miała złego ojca. Nie odrzuca wiary w Trójcę, ani Ojca, ale nie potrafi się do Niego zwracać.
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał
A tu mamy wyraźnie podane sprawstwo wszystkiego. Od stworzenia świata do zbawienia w niebie. Jezus w trakcie całej swojej ziemskiej misji stawiał na pierwszym miejscu Ojca. Mówił też, że jest jedynym, który Go zna. Jak też o jedności z Nim. Tajemniczej i dla mnie niezrozumiałej jedności. Tak niezrozumiałej, że nawet nie ośmielam się rozważać tego tematu. Przyjmuję na wiarę, czyli wierzę, w to, że jest tak, jak uczy Kościół. Zatem wierzę w Trójcę.
Wierzę w równość-nierówność Osób Boskich. Wierzę-nie wierzę odnosi się do tego, że przyjmuję naukę Kościoła z pewnym zastrzeżeniem. Mianowicie takim, że na podstawie Objawienie Kościół doszedł do takich wniosków. Ludzkich wniosków. Czy Kościół się na myli? Staram się wierzyć, że się nie myli. Boję się zastanawiać na tym. Wolę odsuwać od siebie te wątpliwości, gdzieś w najdalszy kąt mojej jaźni. Moją ucieczka jest odczytywanie woli Bożej. Szczególnie tej zapisanej na kartach NT. W Ewangeliach i innych natchnionych dziełach.
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał
Ale w jaki sposób Ojciec pociąga nas? Paradoksalnie, mnie przez Jezusa. Odwrotnie niż w powyższym cytacie. Mnie Jezus pociąga do Ojca. Ja idę do Ojca, bo Ojciec posłał Syna aby mnie do Niego przyprowadził.
Pociąga mnie Chleb Żywy, który zstąpił z nieba. Chleb, który spożywam w trakcie Uczty Eucharystycznej. Czuję Jego głód. I pragnienie przyjęcia. W dawnych czasach, gdy jako dziecko przystępowałem do komunii świętej po 3 godzinnym wstrzymywaniu się od jedzenia, czułem zwykle wielki głód. I zaraz po przystąpieniu do Stołu (wtedy na klęcząco, przy stole-balaskach nakrytym bielusieńkim obrusem) przestawałem czuć głód. Nagle stawałem się syty. I mam tu na myśli sytość fizyczną.
Do tej pory nie wiem jak to jest z obecnością Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Nie mieści mi się to w głowie. Aczkolwiek, bez problemu mieści mi się we łbie to, że Bóg jest wszędzie. Że przepełnia swoi istnieniem cały świat. Jednak pomimo moich wątpliwości otaczam Hostię największą atencją. Z przejęciem adoruję na swojej dłoni. A potem, jakie to dziecinne, trzymam zaciśniętą dłoń, w której On był. Tak, jakbym Go złapał za nogi i nie pozwalał Mu odejść. Zamknięty niematerialny ślad Boga w dłoni.
Może kiedyś otrzymam łaskę lepszego rozumienia, czucia, świadomości. Chciałbym. Chce tego. Ale to nie ja rozdaje karty. Ja tylko staram się rozpoznawać, które są moje. I jak najlepiej nimi grać. I nie ubolewać na kiepską grą, ale cieszyć się każdym dobrze odczytanym ruchem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: faraon » 2023-04-26, 21:16

To Ojciec daje natchnienie i łaske wiary, ktora prowadzi do Jezusa.
A ten kto moze poznac Ojca nie moze byc skazony grzechem, dlatego nawet Mojzesz nie mogl Go zobaczyc.
Jezus przezwyciezyl ten niemal nie do pokonania problem czlowieka i uzdolnil go do bycia blisko Boga. Udowodnil ze czlowiek jest zdolny do bezgrzesznosci i godny bycia blisko Boga. Trzeba tylko uwierzyc i utrzymywac sie w łasce uswiecajacej. Nie zobaczymy Go, ale bedzie blisko nas.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-27, 19:00

Czytania na 28.04.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Dz 9, 1-20
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jeruzalem mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.
Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» «Kto jesteś, Panie?» – powiedział.
A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić».
Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Zaprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.
W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. «Ananiaszu!» – przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: «Jestem, Panie!»
A Pan do niego: «Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się tam modli». (I ujrzał Szaweł w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na niego ręce, aby przejrzał).
«Panie – odpowiedział Ananiasz – słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on tutaj władzę od arcykapłanów, aby więzić wszystkich, którzy wzywają Twego imienia».
«Idź – odpowiedział mu Pan – bo wybrałem sobie tego człowieka jako narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I ukażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia».
Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na niego ręce i powiedział: «Szawle, bracie, Pan Jezus, Ten, co ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym». Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy spożył posiłek, wzmocnił się.
Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
J 6, 56
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.


EWANGELIA
J 6, 52-59
Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-04-27, 19:22

Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
...
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.

A co z tymi, którzy wprawdzie spożywają Najświętsze Ciało, ale nie piją Krwi?
Dwa razy jest użyty ten sam spójnik. Spójnik "i" oznacza konieczność spełniania obu kryteriów. Jeden nie wystarczy.
Jednak wierzymy, że nawet a najmniejszym okruszku Hostii jest cały Jezus. Najmniejszej drobince wina przemienionego w Krew jat też cały Jezus. Do każdego z nas, niezależnie od tego, jak wiele osób przyjmuje Komunię świętą, przychodzi ten sam i zawsze cały Jezus. Nie na raty, nie po kawałku, ale zawsze cały.

Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
A czy nie jest tak, że także i ten, kto nie tylko nie spożywa, ale nie chce spożywać, nie będzie "żył na wieki"? Przecież będzie też żył, ino że w innej rzeczywistości. W rzeczywistości śmierci. Śmierci grzechu czyli piekle. Ale też wiecznie.
Zatem tu Jezus odnosi się do życia w życiu, czyli życia w miłości, zbawienie, w Jego obecności.
W takim razie czy spożywanie Chleba, który stał się Ciałem stanowi niezwodna przepustkę? Czy jest warunkiem koniecznym i dostatecznym? Otóż, myślę że nie. Ani takim, ani takim. Choć wielce pomocnym. Ale nie automatem. Albowiem wierzymy w możliwość zbawienia także tych, którzy nie mogli przyjmować Najświętszego Sakramentu, choćby dlatego, że nic o nim nie wiedzieli.
Uważam, że Ciało=Chleb jest tym, czym paliwo dla samochodu. Pozwala dojechać. Co nie znaczy, że samochodu z pustym bakiem nie da się przewieźć na lawecie względnie dopchać do mety. Korzystanie z paliwa jest zdecydowanie najlepszą i najwłaściwszą opcją. Dlatego korzystajmy z tego Pokarmu regularnie. Bo daje nam siłę i chęć dążenie do Pana Naszego. Walki o zbawienie. O życie w łasce. Otwarcie na łaskę i umiejętność jej przyjmowania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-28, 18:29

Czytania na 29.04.2023

PIERWSZE CZYTANIE
1 J 1, 5-10;2,1-2
Najmilsi:
Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.
Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
Por. Mt 11, 25
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.


EWANGELIA
Mt 11, 25-30
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-04-28, 19:17

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
Gdy czytałem, to chciałem zacząć od zdanie, że nie rozumiem powyższego. Ale zanim uderzyłem w pierwszy klawisz zaczęła kiełkować inny myśl. Myśl o tym, że ci mądrzejsi sięgają zbyt daleko i nie zauważają, tego co najważniejsze
Przeintelektualizowania może zabijać przekaz Dobrej Nowiny. Zbyt wielka wiedza, uniemożliwić może zrozumienie najprostszego przekazu
Kilka razy na Forum był wspominany obraz zwykłej wiejskiej kobieciny. Niewykształconej. Ledwie potrafiącej czytać, bo z pisaniem to już gorzej. Nie mającej pojęcia o teologii. Nie potrafiącej wyliczyć prawd wiary. Ale żyjącej miłością. Praktyczna miłością do Boga i ludzi. Tak prostą, jak wyznanie Tomasza: Pan mój i Bóg mój.
Bo Jezus nie wykładał teologii. Nie opowiadał ciekawostek na temat Ojca. Nawet nie podawał konkretnych faktów na Jego temat. Jezus pokazywał jak żyć. I ta przysłowiowa prosta kobiecina dokładnie to robi prze=z całe swoje życie. Nie wpada w ekstazy, nie ma wizji, nie snuje filozoficznych rozważań. Po prostu idzie przez swoje życie obdarowując miłości Boga i ludzi. Wykonując swoja pracę. Ofiarując Bogu swoje bóle i radości.
Ci właśnie prostaczkowie nie filozofują. Nie znają trudnych słów. Nie znają pojęcia typu medytacja, rozważanie, ale oni to p prostu robią. Na swój sposób. Naśladując Jezusa. Stając obok Niego na Golgocie. Głosząc Dobrą Nowinę swoim zwykłym uczciwym życiem. Codzienna troską o rodzinę i znajomych. Dbaniem o święty obraz czy przydrożna figurkę. Modląc się składaniem kwiatów przy ołtarzu, albo poświęcając pierwociny swoich plonów.
Prostaczkowie mogą nie rozumieć tego, co się dzieje podczas mszy świętej. Ale przychodzą i trwają przy Panu Naszym. Po prostu są z Nim. Pozwalają Mu się przenikać. Nie rozumnie. Bez analizy. Tak jak wodzie w rzece opływającej nasze ciała. Poddawać się temu, co płynie od krzyża. Bez naukowych wywodów, ot tak po prostu czyniąc to, co dobre w oczach Boga. Nic więcej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-29, 19:13

Czytania na 30.04.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Dz 2, 14. 36-41
W dniu Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem:
«Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem».
Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych apostołów. «Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła».
W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!»
Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.


DRUGIE CZYTANIE
1 P 2,20-25
Najdrożsi:
To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami.
On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale zdawał się na Tego, który sądzi sprawiedliwie. On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni.
Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.


WERSET PRZED EWANGELIĄ
J 10, 14
Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.


EWANGELIA
J 10, 1-10
Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2023-04-29, 21:49

Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko.
Nie wystarczy uwierzyć, trzeba jeszcze posłuchać Jego głosu. Pójść za nim. Bo tylko On doprowadzi do celu.
Wielu jest poszywających się. Zwodzących. Obiecujących wspaniałe pastwiska. Ale to tylko, kiełbasa wyborcza, tzn. mamienie obietnicami. Stwarzają wspaniałe wizje. Szatan s=doskonale potrafi podszywać się pod pasterza. Zna nasze pragnienia i obiecuje to, czego w danym momencie oczekujemy. Obiecuje, że od razu. Ale wyprowadza w pole. A Dobry Pasterz nie prowadzi natychmiast na urodzajne łąki. Trzeba z nim przejść także przez ciemne doliny. Ale to co obiecuje, spełnia się. Powoli. Czasem z trudem.
Konieczna jest rozwaga. Nie szybka realizacja. Bo to słomiany ogień. Lśni i zachęca. Ale to obiecanki cacanki. Konieczna rozwaga. I zaufanie temu, kto dotrzymuje obietnic.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Krnabrny
Przybysz
Przybysz
Posty: 21
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 8 times
Been thanked: 4 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Krnabrny » 2023-04-30, 18:48

Dobra, w tym tygodniu miałem mniej czasu na pisanie choć słuchałem czytań z wielu dni. Narzuca mi się, że w mijającym tygodniu w czytaniach przewija się motyw wielu nawróceń. Etiopski dworzanin, Szaweł, dziś (tak, wiem, to już zasadniczo nowy tydzień) trzy tysiące dusz. Naszła mnie refleksja, że właśnie nawrócenie jest jednym z piękniejszych i częstych cudów. Uwierzenie w Chrystusa może stanowić pierwszy krok do naśladowania go i pójścia w prawdzie, wąską drogą sprawiedliwego. To może być pierwszy krok do zbawienia, które dla każdego chrześcijanina powinno być celem. Pamiętam, że początkowo zdziwiłem się, że wystarczyła jedna wspólna podróż, aby ten etiopski dworzanin zapragnął chrztu, czyli uwierzył w Dobrą Nowinę i zapragnął zmiany swojego życia. Nie wiem ile czasu taka podróż mogła trwać, ale ile by nie trwała wydało mi się to jakoś szybko...z drugiej strony gdzieś przeczytałem, że chętni szukają sposobu a nieskorzy wymówki do odkładania na potem. Poza tym to nie Filip nawracał, ale Pan który go posłał i zesłał na niego swojego ducha. Czuję, że to może zachęcać do rozeznawania woli Boga. Ale widzę też inną rzecz. Filip idzie dalej, zostawia etiopskiego dworzanina. I zostawia mu też na barkach odpowiedzialność za własne zbawienie, za to czy będzie pogłębiał swoją wiarę i nią żył. Ta odpowiedzialność ciąży na każdym chrześcijaninie. Choć my i tak mamy szczęście. Jasne - droga modlitwy zawsze jest otwarta. Ale nam w odczytywaniu znaczenia modlitwy i woli Boga może pomóc internet, rozmowa z księdzem, kierownikiem duchowym. Kościołów jest dużo, nawet jeśli trafimy na kapłana trudnego w kontaktach możemy pójść do innego, jest też internet. Odpowiedzialność nadal ciąży na nas, ale jest się kogo poradzić. Z drugiej strony mamy też trudniej. Świat coraz głośniej krzyczy, pod niemal każdym newsem dotyczącym Kościoła są szydercze komentarze, a pełno jest fałszywych proroków promujących inne religie, style życia, ateizm. W dodatku zaczyna brakować kapłanów i osób konsekrowanych. Dlatego pamiętajmy o włączeniu do naszych intencji modlitewnych także próśb o nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-04-30, 19:17

Czytania na 01.05.2023

PIERWSZE CZYTANIE
Dz 11, 1-18
Apostołowie i bracia, przebywający w Judei, dowiedzieli się, że również poganie przyjęli słowo Boże. Kiedy Piotr przybył do Jeruzalem, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki. «Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych – mówili – i jadłeś z nimi». Piotr więc zaczął wyjaśniać im po kolei:
«Modliłem się – mówił – w mieście Jafie i w zachwyceniu ujrzałem jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego z nieba. I dotarł aż do mnie. Przyglądając mu się uważnie, zobaczyłem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie, płazy i ptaki podniebne.
Usłyszałem też głos, który mówił do mnie: „Zabijaj, Piotrze, i jedz!” Odpowiedziałem: „O nie, Panie, bo nigdy nie wziąłem do ust niczego skażonego lub nieczystego”. Ale głos z nieba odezwał się po raz drugi: „Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił”. Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba.
Zaraz potem trzech ludzi, wysłanych do mnie z Cezarei, stanęło przed domem, w którym mieszkaliśmy. Duch powiedział mi, abym bez wahania poszedł z nimi. Razem ze mną poszło też tych sześciu braci. Przybyliśmy do domu owego człowieka. On nam opowiedział, jak zobaczył anioła, który zjawił się w jego domu i rzekł: „Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem. On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”.
Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: „Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym”. Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu?»
Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: «A więc i poganom udzielił Bóg łaski nawrócenia, aby żyli».


WERSET PRZED EWANGELIĄ
J 10, 14
Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.


EWANGELIA
J 10, 11-18
Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”