http://www.pch24.pl/kardynal-cordes-gan ... z4FhZNZ3l8Kardynał Paul Josef Cordes zgromił kard. Marxa za twierdzenie, że ?Kościół katolicki patrzy na wspólnotę w Niemczech i wiele od niej oczekuje?. Zauważył, że religijność Niemców jest w opłakanym stanie (jedynie 12,6 katolików wierzy w? osobowego Boga) i z pewnością niemiecki Kościół nie może być wzorem do naśladowania dla innych. ?Nie ma powodu, aby umieszczać niemiecki Kościół przed Kościołami innych krajów? ? stwierdził. Kardynał Cordes potępił buntowniczą postawę kard. Reinharda Marxa, który przekonywał niedawno, że niemiecki Kościół ?nie powinien podporządkowywać się Rzymowi?, powinien za to ?nauczać Ewangelii we własny sposób?
Były przewodniczący Rady Cor Unum podkreślił, że w kwestii Komunii dla rozwiedzionych katolików pozostających w nieformalnych związkach, niemiecki Kościół nie może podejmować decyzji niezależnie od Rzymu. Przypomniał, że sakrament małżeństwa to jedna z kluczowych kwestii teologii. ?Nie można oddzielać duszpasterstwa od nauczania i nie można ignorować wiążących słów samego Pana Jezusa oraz wiążących postanowień Soboru Trydenckiego? - podkreślił.
Kardynał Paul Cordes przestrzegł kard. Marxa przed ?antyrzymską postawą?, która podważa jedność wiary. Szef episkopatu Niemiec stwierdził bowiem, że Niemcy nie mogą ?czekać na to, co postanowi synod w Rzymie w sprawach małżeństwa i rodziny?. Hierarcha zganił także biskupa Bode, który jest gorącym orędownikiem szybkiego wprowadzania w życie idei kard. Marxa. ?Wiara Kościoła katolickiego może płynąć jedynie z Pisma Świętego i Magisterium Kościoła. Byłoby paradoksem, gdyby abstrahując od tych jasnych instrukcji, próbowano uprzywilejować grupkę członków Kościoła, pozostających w opłakanej i nieuregulowanej sytuacji, by decydowali oni o źródle wiary? ? podkreślił kard. Cordes.
Żyjemy w czasach gdy matka (Kościół niemiecki) kąsa w stopę swoje dziecko (Ojciec Święty Benedykt XVI).
Jak mamy się zachować w takich sytuacjach, by uratować swoją wiarę?
Ufać tylko Bogu, a na ziemi Ojcu Świętemu w sprawach wiary i moralności.
Oczywiście ufać tym wszystkim, którzy wspierają Kościół i Ojca Świętemu.
Nie jesteśmy sami, jesteśmy wielką wspólnotą Kościoła Chrystusa. Strzeżmy się jednak wilków w owczych skórach, które wtargnęły do Kościoła i zagarniają bezbronne owce.