miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-12-25, 10:38Jezus jest nam najbliższy, bo sam się tak zbliżył. A modląc się do jednej z Osób modlimy się do całej Trójcy Świętej. Nie mam pojęcia więc w czym widzisz problem. Też nie umiem modlić się do Boga Ojca, wydaje mi się jakiś daleki i uważam, że nie ma w tym nic złego ani niewłaściwego.
Ano, nie.
Jezus jest mi tak samo bliski, jak Ojciec i Duch święty.
Odnosząc się do wypowiedzi tej osoby, powiedziałem, że Bóg to dla mnie Trójca/ Że modląc się do Jezusa modlę się do Ojca i Ducha. Modląc do Ducha, takze do Ojca i Syna. Wzywając Jedna Osobę Trójcy zawsze zwracam się do całej Trójcy. Jedna dl tej osoby Ojciec jest obcy, niezrozumiały, zimny.
Miłośniczko, to, że Wy się tak modlicie, to pięknie. Ale oni mogą mieć inaczej. Nawet zupełnie inaczej.
Czy złego? Cos niepokojącego, gdy główną rolę odgrywają emocje, uczucia. Gdy Bogu przypisuje się ludzkie cechy.
Nie wyobrażam sobie chrześcijanina, który nie zwraca się do Ojca w Modlitwie Pańskiej.
Ale też nie kojarzę osób, co do których wiem, że mają w każdej chwili wiadomość, że zwracając się do Syna, wzywają takze Ojca. Że mają "obraz" całej Trójcy przed oczyma.
Ale może jestem zboczeńcem, bo nie wyobrażam sobie, abym wyróżniał Syna ponad Ojca. Aby myśląc o Synu nie widzieć Ojca. Trójcy. Od dawna pilnuje, aby nie zakłócić jedności Trójcy. I aby Jezus nie przysłonił mi Boga w Trójcy jedynego. A zawdzięczam to spostrzeżeniu ŚJ, którzy z rozmów z różnym chrześcijanami wywnioskowali, że dla chrześcijan Jezus jest jedynym Bogiem. Że chrześcijanie pytani od Boga, zawsze odpowiadali. ze to Jezus Chrystus, całkowicie pomijając Ojca i Ducha.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.