Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Lunka » 2021-11-17, 14:03

@Efezjan bo właśnie napisałeś to jakby trzeba było wymieszać wszytsko razem 😉 także dobrze, że prostujesz choć ja i tak bym zrobiła po swojemu 😉
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Dezerter » 2021-12-17, 18:43

Marek_Piotrowski pisze: 2021-12-17, 11:59
Repart pisze: 2021-12-17, 11:41 Swoją drogą to zaciekawiła mnie ta karkówka DeGrandisa.
Służę:

Karkówka ala de Grande
Składniki:
1 duża karkówka w całości (najlepiej tak ok. 1 -1.2 kg)
2 łyżki oleju
kilka cienkich plastrów słoniny lub surowego boczku
kilka sparzonych liści z kapusty
marchew
cebula
ziemniaki
jabłko (opcjpnalnie)
por (opcjonalnie)
cynamon (ja nie daję),
pieprz
jagody jałowca (opcjpnalnie)
1 szklanka białego półwytrawnego wina (ja stosuję wodę, bo nie lubię specyficznego posmaku w mięsie)
Wykonanie:
Karkówkę myjemy i osuszamy, a następnie oprószamy cynamonem (ja nie stosuję cynamonu, bo bez niego moim zdaniem jest lepsza) i świeżo zmielonym pieprzem. Odstawiamy na czas przygotowania pozostałych składników. Warzywa obieramy i kroimy w grubsze plastry (ja ziemniaki kroję na pół lub w ćwiartki, jeśli większe).

Na dno brytfanny lub dużego zamykanego naczynia żaroodpornego wlewamy olej i układamy plastry słoniny, a na nie sparzone liście kapusty. Na tak przygotowany spód układamy karkówkę w całości. Mięsko okładamy plastrami warzyw (u mnie głównie mięso jest obłozone cebulą, reszta warzyw mniej ważna). Całość posypujemy jeszcze pieprzem i jagodami jałowca (jak ktoś lubi), wstawiamy pod przykryciem do piekarnika (temperatura 180 st. C) i pieczemy do miękkości. Podczas pieczenie wlewamy wino .
Na 1 kg około 1,5 godziny pieczenia (ja piekę dłużej).
Można też pod koniec zdjąć przykrycie, by trochę zarumienić od góry.
Kawałki karkówki podajemy z upieczonymi warzywami.
Karkówkę możemy również odstawić do przestygnięcia i zimną kroić w plastry na kanapki.

Wbrew pozorom mało pracochłonny sposób a karkówka wychodzi świetna.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Lunka » 2021-12-18, 20:37

Poproszę o przepis na dobra salatke. Nie mam głowy do szukania. Coś oprócz jarzynowej. Ja zostawiam przepis na moja ulubiona bardzo prosta, która szybko znika ze stołu:

Sałata lodowa, suszona żurawina, płatki migdałów, ser feta, sos czosnkowy.

Bierzemy miskę i układamy warstwowo:
- poszarpana sałata
- Polewamy sosem czosnkowym ( ja robię 3 łyżki jogurtu naturalnego, 3 łyżki majonezu, duży ząbek czosnku, sól i pieprz)
- kładziemy żurawinę wcześniej spArzona we wrzątku,
- pokrojony ser feta w kostki
- na wierzch prażone na suchej patelni płatki migdałów.

Smacznego jakby ktoś miał ochotę. Naprawdę palce lizać ☺️
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Dezerter » 2021-12-18, 20:52

Taka naturalna - my ją nazywamy porowa
Na spód miski ugotowany na sypko i odsączony dokładnie ryż.
kropimy na przemian keczupem i majonezem by powstała warstwa "sosu"
dodajemy kolejno 3 warstwy, posiekane w drobną kostkę 2-3mm
jaka na twardo
kiszony ogórek
por - białą część i trochę zielonej
przykrywamy to warstwa kropek majonezu i keczupu
i dodajemy kolejną 3 warstwy
jaka na twardo
kiszony ogórek
por - białą część i trochę zielonej
Przepięknie pachnie, dobrze smakuje, jest bardzo dobrym dodatkiem do szynki, wędlin, kiełbasek na ciepło, białej itp
nabieramy łyżką do spodu, by na talerzu znalazły się wszystkie warstwy
Ostatnio zmieniony 2021-12-18, 20:55 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Skaza » 2021-12-18, 21:56

Niestety nie mogę pomóc i nic podesłać od siebie, u mnie zawsze tylko jarzynowa i innej nie znam właściwie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2021-12-22, 22:13

Piecze się. Makowiec. Nawet 4. Czekam, chociem znużony.
Ale został mak. Zrobiłem to, o czym rozmawialiście. Makówkę. Co wyjdzie? Czy komuś posmakuje? I przyznam się, że z premedytacją kupiłem chałkę, na te podkłady z pieczywa. Ale makówki nie piekę. Bowiem wskazówek takich nie znalazłem. Czy, jeśli mak zbyt suchy, to będzie zjadliwe?
Domek z piernika udekorowałem. Wstyd przyznać, bo kiepsko. Alem to zrobił. I dam sąsiadce. W prezencie świątecznym. Bo lubię dawać dzieła swoich rąk.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Skaza » 2021-12-23, 10:28

Andej pisze: 2021-12-22, 22:13 Piecze się. Makowiec. Nawet 4. Czekam, chociem znużony.
Ale został mak. Zrobiłem to, o czym rozmawialiście. Makówkę. Co wyjdzie? Czy komuś posmakuje? I przyznam się, że z premedytacją kupiłem chałkę, na te podkłady z pieczywa. Ale makówki nie piekę. Bowiem wskazówek takich nie znalazłem. Czy, jeśli mak zbyt suchy, to będzie zjadliwe?
Domek z piernika udekorowałem. Wstyd przyznać, bo kiepsko. Alem to zrobił. I dam sąsiadce. W prezencie świątecznym. Bo lubię dawać dzieła swoich rąk.
I jak makowce udały się Andeju ? mi zawsze wychodziły z tzw. daszkiem i przerzuciłem się z czasem na drożdżówki makowe bo one mi wychodziły bez kłopotu :) Wczoraj upiekłem babkę taką jasną waniliową i niestety trochę zakalca się wdarło :( ale da się zjeść mimo to. Muszę dalej próbować i odkryje co knocę :-? może masa za rzadka za mało mąki albo proszku do pieczenia :-? Makówki w te święta nie dam rady niestety już ogarnąć, ale w planach jest jej próba generalna :) Sąsiadce Andeju z pewnością bardzo się spodoba Twój własnej roboty domek z piernika :-bd
Czasami zerkałem na stronach z przepisami w stronę różnych pierników domowych, ale nie mając namiarów na jakiś sprawdzony przepis odwagi zawsze zbrakło by spróbować. Jeśli będziesz miał trochę wolniejszego czasu to poproszę byś mi na priv przesłał ten z którego już korzystasz albo jakiś namiar na niego :-bd z góry dziękuję i pozdrawiam :-h

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2021-12-23, 15:56

Makowce się udały. Niemal. Część popękała z wierzchu. A to dlatego, że zbyt cienko rozwałkowałem ciasto. Ale tak lubię. I odrobinę za długo w piekarniku. Ale nie na tyle, aby stracić wypiek.
Tym razem nie lukrowałem, nie czekoladowałem, ani nie oprószałem cukrem.
Przepisami chętnie się podzielę, Ale one są tylko inspiracją. Zawsze marzę, aby udało się zapisać, wszystkie składniki i ich ilości. Niestety, to niemożliwe. Zawsze cos jest inaczej. Na przykład, makowce robię od lat wielu. Wg jednego przepisu. A w nim podane naj wół: 25 dag mąki. Od razu walę kilogram. I zwykle jeszcze dosypuję. W przepisie zrobić dwa ciasta z różnych ingrediencji i po wyrośnięciu wyrobić je razem i jeszcze raz odstawić. Nie patrzę na kolejność. Walę w michę w kolejności, jak podleci i wszystko jednocześnie mieszam, wyrabiam. Sam mak, też inaczej. W przepisie masło, jajka i cos tam jeszcze. A jak sam mak z cukrem. Ino, po rozwałkowaniu i wyłożeniu masy makowej sypię na to rodzynki. A wczoraj dodatkowo mieszankę keksową. Aż żona się zezłościła. Zaczęła gadać, gadać, gadać, że złe, że źle robię, że niesmaczne będzie i tak dalej. Ale dziś rzuciła się, zjadła i ani słowem nie wspomniała, że nie jest dobre. Złość przeszła, że nie według jej instrukcji i się uspokoiła.
Uważam, że nie ma co się przejmować. A z masą makową to tak, że ostatnio kupuję mak mielony. Wbijam do garnka. Ładuję cukier. I leję wrzątek. Najpierw ileś. Potem więcej. Aż wszystko mokre będzie. I zacznie się lepić jak mokry piasek w piaskownicy lub na plaży. I zupełnie mi obojętne, czy zbyt mokry. Co by ino nie spływał z ciasta.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2021-12-23, 20:52

Domek z piernika robiłem z następującego materiału:
Mąka 600 g (tym razem użyłem tortowej 450, ale używam dowolnej dość lekkiej)
Masło 250 g (wziąłem roślinne)
Cukier 200 g
Miód 7 łyżek (nie wiem, ile wziąłem, bo brałem kopiaste,, a miód był twardy, chyba 5)
Przyprawa do pierników 5 łyżeczek, a raczej troszkę więcej
Soda ok. 2 płaskich łyżeczek
Kakao 1 łyżka (chyba ok. ale nie dałem to co miałem, czyli rozpuszczalny proszek-napój kakaowy)
Jajko 1 szt M
Do pierwszego domku masło, cukier i miód do rondelka na mały gaz, aby rozpuścić masło i wszystko wymieszać na jednolita maź. Ale się nie udało, tj. zabrakło cierpliwości. Wywaliłem więc do lidlomiksa i podziabałem jak trza. Przy drugim domku już nie używałem rozdelka, tylko od razu lidlomiks na 50 stopni i małe obroty. Po stopieniu na większe, aby posiekać drobniutko.
Potem wwaliłem pozostałe ingrediencje. I włączyłem urządzenie na ugniatanie. Myślałem, że się zbuntuje, ale dało radę. Potem pod wałek i na blachę. Do momentu przybrązowienia. I gotowe. Można jeść, jak ostygnie. Po wyjęciu z pieca, mięciutkie. Ale szybko twardnieje. Może nie jak beton, ale jak pumeks. Ale znacznie smaczniejszy od pumeksu. Resztki pozjadałem. Zanim stwardniało pociąłem na kawałki potrzebne do budowy domku. Jako zaprawy użyłem lukru. Pisakami namalowałem okna, drzwi, dachówkę.

Ale przypomniało mi się, że kiedyś, jakaś krewna robiła prawdziwy piernik. Ale ona to robiła przez kilka miesięcy. Wspaniały. Niezniszczalny. Niewiędnący. Ale wtedy nie bardzo chciało mi się zaglądać do rondli. Żałuję, że się tego nie uczyłem. Bo jej ciasto (surowe leżało w lodówce po kilka miesięcy czekając na okazję do pieczenia) pom upieczeniu mogło tygodniami czekać na zjedzenie. Zawsze było dobre. I nazajutrz, i po miesiącu lub dłużej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Skaza » 2021-12-23, 21:08

Fajnie, że makowce się udały i wyszły smaczne :-bd
Dziękuję za podzielenie się przepisem, spisze go sobie i w przyszłości wypróbuję.
Ciężko fakt aby robić kalka w kalkę zgodnie z zaleceniami coś w kuchni i zazwyczaj rządzą zawsze dwa zwroty " na oko " i " kiedy będzie gotowe ? jak będzie gotowe" :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2021-12-31, 09:49

A mi makówka się nie udała. Taka sobie. Poleżała, poleżała, aż wczoraj się zlitowałem. Wgniotłem jak mogłem, rozpłaszczyłem na cieście francuskim, zwinąłem i wygrzałem w piekarniku. I mam dodatkowe makowce. Nieco odmienne. Mniej słodkie, za sprawą ciasta. Ale lepiej smakują niż makówka. No i o to chodziło.
Teraz piekarnik czeka na chleb. Ze słonecznikiem i siemieniem. Que sera, sera.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2022-02-26, 18:10

Lubię ruskie. Takie domowe, dobrze przyprawione. Czasem w barach też się trafiało na robione. Teraz tylko z zamrażarki. A w Krakowie ich brak. Cąłe szczęście.

Obrazek
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-03-15, 15:09

@Ciateczkowa Chleb Zawsze Wychodzący

Przygotowanie: 7 minut
Oczekiwanie 1+0,25 godziny
Pieczenie - 35-50 min

Proporcje na niewielki bochenek:
  • do 1/2 szklanki ciepłej (nie gorącej) wody 1 łyżeczka cukru, wsypac drożdze (14g drożdzy suchych tj dwie torebki) i zamieszać, poczekać 5 min
  • 500g mąki do michy albo dużego gara (najlepiej przesiać)
  • dodać 1,5 łyżeczki soli
  • 4 solidne łyżki otrębów owsianych (opcja niekonieczna, ale wskazana)
  • pomieszać łyżką
  • wlać te drożdże i jeszcze ciepłej wody (ok 1,5 szklanki, ciasto powinno być dość luźne)
  • pomieszać łyżką
  • Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia
  • Ponownie zamieszać łyżką, włozyć do formy (keksówka) wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą
  • Odstawić na 15-20 min
  • Wstawić do piekarnika (200 stopni) - piecze się od 35 do 50 min (sprawdzić patyczkiem, różne sa piekarniki). Jak się za bardzo spala od góry, można na ostatnie 15 min przykryć folią aluminiową
  • Wyjąć i jak tylko trochę ostygnie, wyjąć z foremki na jakąś kratkę (żeby nie parowało od spodu)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Andej » 2022-03-15, 22:05

Chleb dla leni

• 1 kg różnych mąk (zwykle pół na pół tortowa i zytnie, ale w sumie to, co pod ręką, czyli resztki z różnych torebek, aż się uzbiera)
• 1 litr ciepłej wody
• 0,5 szklanki ziarenek jednych, drugich i trzecich albo i płatków np. owsianych (daję to, co pod ręką, a zwykle najłatwiej sięgnąć po siemię lniane i słonecznik - i po pół szklanki. A jak jest dynie, albo czarnuszka to jeszcze dowalam każdego po pół szklanki)
• 10 g drożdży
• 1,5 - 2 łyżek cukru
• 1 - 1,5 łyżki soli
• kilka łyżek oleju (jak się lejnie, tak będzie).
1. Troszkę wody, troszkę mąki, troszkę cukru, troszkę soli i całe drożdże.
2. Wszystkie suche składniku wrzucam do michy i mieszam, co by były w miarę równomiernie rozłożone.
3. Zbieram rozsypaną mąkę, ziarna, ścieram rozlaną wodę. Gdy skończę, mogę wlać płyny do suchej mieszaniny. I użyć miksera.
4. Następnie uczyniona masę, bez względu na jej konsystencję (a bywa różnie, bo nie raz cos na oko), przekładam (czasem przelewam) do tzw. keksówek. Czynię to najszybciej, jak to możliwe. Trzech, czterech, różnie. Do połowy wysokości lub nieco mniej.
5. Wkładam do piekarnika i zabieram się za sprzątanie stołu, podłogi, blatów kuchennych, spodni, koszuli. Następnie myję używane narzędzia i naczynia. Po wykonaniu tegoż przechodze do kolejnego punktu.
6. Włączam piekarnik. Na 180 lub 200 (chyba losowo). Teoretycznie godzina przy 200 lub godzina i kwadrans przy 180 i idę do kompa.
7. Sprawdzam godzinne i okazuje się, że nie popatrzyłem na zegarek włączając piekarnik (góra + dół, bez termoobiegu). Zatem używam organu powonienie i idę spokojnie lub biegnę do kuchni. I spozieram na wnętrze piekarnika. Jeśli blade, dalej czekam. Jeśli czarne, to wyłączam i otwieram okno. A jeśli ma miły kolor, to staram się troszkę poparzyć wyjmując chlebki z foremek i zostawiając w piekarniku. W zależności od widoku spodniej strony pozostawiam piekarnik włączony (zwykle 10 - 15 minut), a po tym czasie wyłączam grzanie i zostawiam do czasu, aż bez obawy o skórę można chleby wyjąć gołymi rękoma. Potem w ściereczkę i do woreczka foliowego.
8. Wyjmuję chlebek, kroją na plasterki (tzw. kromki) smaruję roślinnym, kładę wędlinę i jakieś coś (musztardę, dżem, korniszona, ketchup, paprykę, miód albo cos innego, co jest pod ręka (niektóre pozycje są żartem, ale jest też wiele innych które czasem lądują). Kroję na kawałeczki wielkości jednako kęsa, przeżuwam i połykam.
9. Sorry, tego już nie opiszę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Rafał
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 438
Rejestracja: 6 lis 2021
Has thanked: 100 times
Been thanked: 113 times

Re: Kucharz prawie doskonały, czyli mój przepis na ...

Post autor: Rafał » 2022-03-15, 22:22

Andej pisze: 2022-03-15, 22:05 Chleb dla leni
Nie wiedziałem, że dla leni jest jakiś specjalny chleb. Zakładam, że jest mało kaloryczny bo lenie pewnie dużo kalorii nie spalają. ;)

ODPOWIEDZ