Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

[CiekawaXO]

Efezjanie, wśród zadawania pytań, obrażasz kogoś, dla kogo ten Ktoś jest ważny: że okrutny to nie, to opinia, ale głupi czy coś...
I za to dostałeś ostrzeżenie, a nie za pytania przecież.
Czemu kłamiesz?

[sądzony]

Wyobraźcie sobie, że przychodzi człowiek, który nigdy chrześcijaninem nie był i zadaje proste pytanie, które ja zadałem.

Nie jesteś nim.
W duchu i miłości

[Efezjan]

Efezjanie, wśród zadawania pytań, obrażasz kogoś, dla kogo ten Ktoś jest ważny: że okrutny to nie, to opinia, ale głupi czy coś...
I za to dostałeś ostrzeżenie, a nie za pytania przecież.
Czemu kłamiesz?

A co to ma do rzeczy czy ważny czy nie?
To prawdy nie można napisać?
Jak nóż nad dzieckiem wzniesiesz, wywołując w nim traumę, to będziesz okrutna czy nie? Czy nieokrutny Bóg żądałby czegoś takiego od kogokolwiek?
Czy nakazałby przywódcom izraelskim wyrzynać wszystko, co się rusza /dziewice na swoją seksualną uciechę mogli zostawić przy życiu/, reszta kobiet też ostrzem miecza potraktowane być miała w drodze do Ziemi Obiecanej?

Tak, a Izraelici byli przecież tak mądrzy... Oni żyli na pustyni, a owadów na oczy nie widzieli, bo wg nich mają one cztery nogi... a nietoperz jest ptakiem... Faktycznie - mądrzy byli. Tak mądrzy, że mieli okrutnego Boga; tak mądrzy, że kobiety nic u nich nie znaczyły /nawet przecież Lot dał chciał dać swoją córkę na publiczny gwałt/. Abraham swoją żonę stręczył faraonowi /a Bóg faraona ukarał, za to że nie byl winny, a Abrahama nie tylko nie ukarał za stręczenie własnej żony /nie chcę pisać bardziej dosadnie, bo znowu nieczytający Biblii polecą na skargę/, ale jeszcze dał mu błogosławieństwo.

Wygonienie dziecka i kobiety na pustynię /Abraham nie prostestował, gdy niewolnica Hagar i jej syn zostali wygnani na pustynię/ też przecież jest godne pochwały. To najwyższy objaw miłości - nie ma co do tego wątpliwości.

Bo jak ktoś kogoś wygania z domu na pewną śmierć na pustyni, to przecież czyni największe dobro. A Bóg go za to nie ukarał. Tych przykładów naprawdę jest mnóstwo w ST, jak byście czytali Biblię, to byście wiedzieli, a że wy nie czytacie, a i czytań nie słuchacie w kościołach, to o czym my w ogóle mówimy...?

[Quinque]

Efezjanie, wśród zadawania pytań, obrażasz kogoś, dla kogo ten Ktoś jest ważny: że okrutny to nie, to opinia, ale głupi czy coś...
I za to dostałeś ostrzeżenie, a nie za pytania przecież.
Czemu kłamiesz?

Przecież lewica od zawsze stosuje taką taktykę. Robią z siebie ofiary tylko po to by móc prześladować innych... "jeśli na mieście mówi się że trzeba zabić króla, to należy to zrobić" stare

To prawdy nie można napisać?

(...) [Takie słownictwo i dyskryminacyjny przekaz są niedopuszczalne na tym forum - mF
Punkt regulaminu 5h - całkowicie zabrania się używania słów powszechnie uznanych za wulgarne, obraźliwe lub poniżające]
I co prawdy nie można napisać? Widzisz co ty robisz?

Powyższe zdanie nie ma nikogo obrazić. Jest analogią do zachowania Efezjana z innej perspektywy

[sądzony]

Jak nóż nad dzieckiem wzniesiesz, wywołując w nim traumę, to będziesz okrutna czy nie?

Nie wiem czy masz dzieci. Z pewnością jednak masz rodziców.
Czy nie wzniosłeś nigdy nad dzieckiem "noża" lub "nóż" nad Togą, gdy byłeś dzieckiem, nie został wzniesiony?
Czy uważasz, że trauma w życiu jest czymś wyjątkowym?

[Pompieri]

Nie , wowczas inaczej systematyzowano nature ... i wiedziano w syste,ie rolniczo-pasterskim wiecej o dzialaniu natury, niz dzisiejszy przecietny mieszczuch, ktory zwie sie ateista, ale nawet i tego nie moze pojac, ze ateizm to cos wiecej niz idiotyczne wpisy na forum.

Pozdrawiam mieszczucha - ja mieszczuch Terazniejszy ( choc cale lata wychowany poza miastem).

Acha - prymitywizm wczesnych cywilizacji wzgledem dzisiejszej to rzecz oczywista - na calym swieie tak bylo.
Ale chamstwo i prostactwo, zadzieranie nosa i ciamajdactwo - to juz nie - to domena dzisiejszej rozwydrzonej i niedouczonej dziatwy, co wszystkie rozumy pozjadala, ale madrosc gdzies zgubila.

[Marek_Piotrowski]

Jak uda ci sie sprawdzic i cokolwiek zrozumiec, to praktycznie bedzie juz za pozno.

Chyba że sprawdzi, i okaże się, że proroctwo było fake

[Piotr55]

Pism sie nie naciaga, gdyz same Pisma gdy powstawaly, opieraly sie na znanych faktach natury przyrodniczo-kosmologicznej.
...

I takie powinny pozostac, jakie byly wtedy kiedy powstaly, bez zmieniania ich interpretacji, by pasowaly do teorii naukowych.
Zobacz ile to i ciagle zmieniajacych sie interpretacji powstalo tylko przez sama jedna teorie ewolucji.
Nawet homoseksualizm stal sie czyms normalnymi i naturalnym, jak tez i wynikiem tej ewolucji.
Sama ta teoria niczego dobrego nie przynosi wierze, a jedynie sluzy jako bron przeciwko wierze.

Jestem hetero, ale staram się mysleć.
(...) Jako zawór bezpieczeństwa spaja grupę. Pismo mówi, że "Boga brzydzi".
Więc abecadełko:
(...) [Wypowiedzi poniżające, wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, są niedopuszczalne na tym forum - mF]
Pismo, co Bogu imputuje omylność, niedoskonałość, przewrotność, jest wiarygodne? Błąd.

[Marek_Piotrowski]

(...) [Wypowiedzi poniżające, wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, są niedopuszczalne na tym forum - mF]
Pismo, co Bogu imputuje omylność, niedoskonałość, przewrotność, jest wiarygodne? Błąd.

Zarówno homo, jak i choroby itd są atrybutem świata "zepsutego" przez grzech pieroworodny.
Zatem nie możemy odwoływać się w tej dziedzinie do zamysłu Boga.

Innym zagadnieniem jest "czy Bóg się brzydzi homoseksualistów".
Odpowiedź jest oczywista: nie, od się nie brzydzi nawet ludobójców, a co dopiero homo.
Co nie znaczy, że nie brzydzi się ludobójstwem, homoseksualizmem itd (uwaga: to zestawienie to hiperbola, nie porównanie: nie porównuję ludobójstwa z homoseksualizmem. Choć jeśli ktoś myśli że "skoro nie jestem ludobójcą, to moje, daleko mniejsze grzechy nie mają znaczenia", to się zawiedzie...).

Zagadnienie to (stanu świata po grzechu pierworodnym i tego, czym on właściwie jest) jest bardziej skomplikowane niż się wydaje - zarówno w spojrzeniu ateistycznym, jak i wąsko-religijnym (np. wśród odrzucających ewolucję), bo zawiera mnóstwo niuansów, których zaniechanie powoduje iż w dyskusji padają pozornie oczywiste, a całkowicie nieadekwatne tezy (typu "jak by była ewolucja, to kiedy był grzech pierworodny?").

Proponuję póki co, skupić się na czymś, co można łatwiej rozważyć, bez głębokiego wniknięcia w zagadnienie.

[Piotr55]

Coś ci zbyt śpieszno. Wpierw poczytaj, pomyśl. Grzech pierworodny kiedy był w ewolucji? Za małp jeszcze, już po mutacji na większy mózg, u humanoidów, w Neandertalu? OK, niech sobie kiedyś tam i nawet był. Ale i tak był Jego Dziełem. Jako i wszystko, z diabłem łącznie.
Ten grzech, podobnie jak "wolna" wola to znany materiał na rozwodnienie dyskusji.
W Piśmie powiada się o obrzydzeniu Bożym, więc nie ma sensu tego rozwadniać.
Masz argument na to, że homo, albo albinosi, albo daltoniści, albo introwertycy = Boża omyłka, Jego wpadka?
Śmiało, odwagi!

[Marek_Piotrowski]

Coś ci zbyt śpieszno. Wpierw poczytaj, pomyśl. Grzech pierworodny kiedy był w ewolucji? Za małp jeszcze, już po mutacji na większy mózg, u humanoidów, w Neandertalu?

O tego rodzaju uproszczeniach właśnie pisałem powyżej. Nie wiemy nawet, czy był w czasie itd. To stanowczo nie zagadnienie na ten etap.

OK, niech sobie kiedyś tam i nawet był. Ale i tak był Jego Dziełem.

Nic podobnego.

Jako i wszystko, z diabłem łącznie.

Diabeł - w przeciwieństwie do grzechu - jest ontologicznie dobry.

Ten grzech, podobnie jak "wolna" wola to znany materiał na rozwodnienie dyskusji.

Nie. To jest istota tematu.

W Piśmie powiada się o obrzydzeniu Bożym, więc nie ma sensu tego rozwadniać.

Pismo - zwłaszcza ST - trzeba umieć czytać. To tekst dość stary, napisany w innej kulturze, do ludzi, którzy mieli inny zakres wiedzy.
Czytanie i argumentowanie z zaniechaniem zapoznania się, choćby pobieżnego, z biblistyką doprowadzi co najwyżej do tez takich, jakie prezentujesz. Czyli kompletnie błędnych.

Masz argument na to, że homo, albo albinosi, albo daltoniści, albo introwertycy = Boża omyłka, Jego wpadka?

Nie, i nie potrzebuję. WIedziałbyś o tym, gdybyś zastosował się do swojej własnej rady "Wpierw poczytaj, pomyśl" i dokładniej przeczytał mój post wyżej.

Miałem nadzieję @Piotr55 , że będziesz tu się zachowywał inaczej, niż na tamtym forum o którym wspomniała @CiekawaXO . Niestety, widzę, że będzie to samo: deklarujesz, że nie wiesz, że chcesz zrozumieć, ale uczestnictwo sprowadzasz do prezentowania swoich tez (na temat, którego nie rozumiesz). Powyższy tekst "ten grzech, podobnie jak "wolna" wola to znany materiał na rozwodnienie dyskusji" jest ikonicznym wręcz przedstawieniem tego, jak będzie wyglądał dalszy ciąg "dyskusji".
Żadna korzyść - ani dla Ciebie, ani dla innych.

Zatem chyba nie ma sensu prowadzenia rozmowy w takiej formule - bo jeśli jednocześnie pytasz i odrzucasz z góry odpowiedzi, to w najlepszym wypadku wyjdą z tego dwa monologi, a w najgorszym - kłotnia.

Chętnie będę Ci służył, jeśli kiedyś faktycznie będziesz chciał wyjaśnień.

[Piotr55]

Moim obowiązkiem upomnieć bliźniego. Więc upominam. Twierdzisz, że grzech pierworodny zadział się "obok" woli Bożej? Czy to czasem nie herezja?
Wszystko bez wyjątku jest z woli i za wiedzą Boga. Wie On wszystko, wiedział i o grzechu. Nie zapobiegł = chciał, by nastąpił.
Zarzucasz mi niewłaściwy sposób dyskursu, a sam raz po raz sam wprowadzasz się w ślepy róg : mieć ciastko i zjeść ciastko. Jak nie potrafimy oddać nawet guzika, tracimy cały płaszcz.

[Marek_Piotrowski]

Nie, Piotrze, grzech nie jest wolą Boga.
Ale... jak wyżej.
Zwłaszcza, że właśnie zilustrowałeś to, co napisałem o Twojej narracji.

[Piotr55]

Chcesz , bym uwierzył, że Bóg nie jest Wszechmocny i Wszechwiedzący? I bez ciebie się tego domyśliłem. Dawno. Ale chyba KK inaczej naucza.
Żal ci było guzika, a tu płaszcz stracony.

[Marek_Piotrowski]

Marna zaczepka. Nie wchodzę w to.