krystian.zawistowski pisze: ↑2022-06-18, 22:27
Ok. Moja pomyłka, ale nie dostrzegam jakiegoś szczególnego antychrześcijaństwa w przywołanym cytacie.
Ja dostrzegam:
1. Załóżmy, że chrześcijaństwo znaczy KK i ewentualnie inne grupy uważające Biblię i Credo za poprawny opis pozamaterialnej rzeczywistości.
2. Chrystus i Apostołowie w Biblii przestrzegają jak najsrożej przed grzechem i wzywają do nawrócenia i pokuty.
3. Jung para się okultyzmem i poliamorią i w międzyczasie wymyśla se "duchowość" według której taki tryb życia jest dopuszczalny. Poleca to też innym, by mogli robić to samo co on.
Znam innego Junga. Czytałem jego pracę doktorską: "O psychologii i patologii tak zwanych zjawisk tajemnych." Fakt było to ponad 20 lat temu, ale nie był to żaden okultyzm, a raczej próba wyjaśnienia "zachowań czy działania" medium, pamiętajmy, że był to 1902r.
Pierwszy raz słyszę o poliamorii w kontekście Junga. Wybacz, ale to co ktoś pisze o kimś nie koniecznie musi być prawdą.
Jung nie wymyśla żadnej "duchowości", a przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Jego praca próbuje wyjaśnić konstrukt osobowości człowieka, jej działania, rozumienia, leczenia i rozwoju. Fakt, startował z badania, chyba ciotki, która była medium, a skończył nieco "poza rzeczywistością" (o czym świadczy "czerwona księga").
"Duchowość", o której piszesz wynika pewnie z faktu, iż nie istnieje "koncepcja psychologiczna" tak bardzo bliska duchowości jak koncepcja Junga ponieważ nie wyklucza on "(b)Boga".
krystian.zawistowski pisze: ↑2022-06-18, 22:27
A co takiego Twoim zdaniem ciekawego powiedział co psychologowie powinni przyznać?
O skłonności człowieka do zła (grzech pierworodny), cnotach kardynalnych, potrzebie i sposobach ich wyrabiania.
Jung i cała prawdziwa psychologia również zajmuje się skłonnościami człowieka do zła i "grzechem pierworodnym". Oczywiście nazywa go nieco inaczej bądź się do niego nie przyznaje. No ale "pozbawianie" Junga symbolizmu to już lekka przesada. Akurat dzięki archetypom i symbolice Junga pewne aspekty chrześcijaństwa mogą być bardziej zrozumiałe.
Ty mówisz o:
- mądrość
- męstwo
- umiarkowanie
- sprawiedliwość
ja myślę o:
Dar Mądrości
Dar Rozumu
Dar Rady
Dar Męstwa
Dar Umiejętności
Dar Pobożności
Dar Bojaźni Bożej
Ty wyrabiasz, ja dostaję. Cokolwiek "mam" jest wynikiem tego, że oddałem. Sam z siebie mogę niewiele, a w zasadzie nic.
Oczywiście nie neguję pracy nad cnotami o których piszesz, ale nie znam św. Tomasz i nie wiem jak on to widział.
Idąc za św. Janem od Krzyża bliższe są mi cnoty teologalne: wiara, nadzieja, miłość oraz "osadzanie" ich w odpowiednio w rozum, pamięć, wola.