Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

[ciasteczkowy_potfur]

Zastanawia mnie, czemu wy jesteście tacy uparci Szczególnie konik, niby koń, a uparty jak osioł.
Ja rozumiem, że mamy odmienne poglądy, ja rozumiem, że emocje, w końcu ja na was się złoszczę i złorzeczę wam i Bogu w złości, a potem wracam, jak kot. Ale nie rozumiem, dlaczego zachowujecie się tak dziwnie. Jak sekta. Podchodzicie do wszystkiego albo totalnie bezkrytycznie, albo krytykujecie wszystko jak leci.

Nie pojmujecie, że np. dla mnie ostatnią rzeczą o jakiej marzę jest posiadanie potomstwa. Tu już nawet nie chodzi o kwestie zdrowia i urody, a raczej tego, że nie dla każdego to wymarzony dar z nieba, a raczej dopust boży. Taki rak trochę.
Ale życia w celibacie też nie zamierzam prowadzić, dla mnie na przykład to jest sytuacja kompletnie bez wyjścia.
Nie chcąc dziecka i stosując antykoncepcję kłamię składając przysięgę. Jeśli zaś miałabym nie sypiać z mężczyzną, którego kocham, to po co mi brać z nim ślub? Lepiej go puścić wolno, żeby sobie ewentualnie znalazł inna, za rączkę to ja mogę ze zwykłymi kolegami chodzić.
Już pomijając kwestię tego, że każdy mi wmawia, że współżycie przed ślubem to zło, szatan i miejscówka w piekle, a z drugiej strony nieco komplikuje mi to życie, bo jak dotąd każdy mężczyzna rezygnował ze związku ze mną, bo chcę z seksem czekać do ślubu. Żeby było śmieszniej nie zależało to od jego wiary, bo to byli ateiści, neopoganie i... katolicy.

[konik]

Alez kochana, czemu Ty jestes taka uparta? My mamy swoje zdanie, poglady, nawet konie co sa oslem.
Ty masz swoje.
Ale kto sie wscieka, ze ma inne poglady?
Chcesz nam zabronic nazywac Twe durnoty durnotami? Nie da sie - ani kon nie jest oslem, ani durnota nie jest madroscia.
Dobranoc.

[ciasteczkowy_potfur]

Koniku, ja jestem rów nie uparta co wy!

Po prostu męczy mnie to dziwne podejście KRK do życia.

[konik]

I co z tego? Jak trenowalem marszobiegi ( wojsko juz tak ma) to meczylo mnie podejscie pod gore ( kolejne tego dnia) ... i to dziwne poganianie przez sierzanta.
A gora jak byla stroma , tak byla stroma. A sierzant jak poganial, tak poganial.
Dzieki temu mialem wowczas swietna kondycje. Przydala sie pozniej na wojnie. Uratowalo mi to zycie.
A gora nadal stoi, A sierzant nadal pogania. I chwala im za to.

[ciasteczkowy_potfur]

Taa, tylko dla mnie żadna droga dobra nie jest. Ani zakon, ani samotność, ani małżeństwo zatem.

[konik]

No, ja ani kon ani poganiacz koni nie wybierze za Ciebie Twojej drogi. Tego na nikogo nie da sie zwalic.
Zycze Tobie spokoju.
Kon kroczy po konskiej drodze. Kon sie nie kwasi, ze nie kroczysz konska droga. Kon jedynie wskazuje ( ze szczerego serca) kierunek dobry i dla konia,i dla poganiacza konia ... i dla Ciebie. Ale nie wscieka sie, jesli dokonasz swojego wyboru. To wszystko.
no, teraz to naprawde DOBRANOC

[ciasteczkowy_potfur]

A skąd kon wie, że moja droga jest taka dobra dla mnie? Może Tobie się udało. Mnie niekoniecznie.

[konik]

To teraz wsadz rece do wrzatku, bo mnie udalo sie nie wsadzic, a Tobie ... niekoniecznie.

[ciasteczkowy_potfur]

To, co mówisz, jest bez sensu i nie ma przełożenia na nasza rozmowe, wiesz? Ja wiem, ze to metafory, tylko lekko nietrafione.

[konik]

Ha, ale zawsze metafory. Sprobuj rowniez Ty wpisywac wpisy chocby lekko trafione, bo bo z reguly dajesz bardzo ... hmm ... nietrafione ... choc czasem Ci sie udaje :->

[ciasteczkowy_potfur]

Czyli trafione posty to takie, które pieją na cześć waszych poglądów, nawet jeśli ni chu chu nikt ich nie rozumie, ale jak masz inne zdanie tio jesteś be. Aha.

[konik]

A czy trafione posty to te, ktore pieja na Twoja czesc? Brzmisz wyjatkowo falszywie ...

[ciasteczkowy_potfur]

Nie, ale jak juz chcesz przekazać coś metaforycznie to rób to tak, by to było zrozumiałe. Bo ja nadal nie wiem, co miałes na mysli.

[konik]

Mialem i mam na mysli rzecz oto taka: moja mila - nie stroj sie w taka obrazona lale, bo nabierzesz tylko siebie, ok?

[ciasteczkowy_potfur]

Alez ja nie jestem obrażona.