Andej pisze: ↑2020-03-06, 08:45
sądzony pisze: ↑2020-03-06, 08:15 ... czy istnieje "akszurim" ... ? ...
Jako zapis graficzny dźwięku istnieje. Ale czy można nazwać istnieniem? Czy posiadasz moc stwórczą?
Ale to dygresja. I cała dyskusja z ostatnich dni, wydaje mi się, że mija się z wątkiem.
Wiara nie jest dowodem istnienia. Wiara zastępuje dowód. Wiara jest łaską. Wierzący nie potrzebuje dowodu. Niewierzący dowód odrzuci.
Żądanie fizycznego dowodu istnienia Boga jest deklaracją odrzucenie Boga.
Generalnie jestem/bywam artystą (poetą, muzykiem, malarzem [czytaj raczej quasi poetą, quasmuzykiem i quasimalarzem).
Jednak w swym krótkim życiu napisałem jakieś 2000 „wierszy”, myślę, że ze około 100 utworów muzycznych (w większości piosenek) oraz jakieś 200 prac malarskich (głównie olej na desce i pastele na papierze).
Stworzyłem jakieś 400 aforyzmów.
Uwielbiam bawić się twórczo z córką.
Jako dziecko wymyślałem swój własny język.
Jako student wpadłem na pomysł geometrii niekwadratowej opartej na pomiarze pola powierzchni
oraz objętości za pomocą metra okrągłego i metra kulistego
(uważałem, że okrąg i kula są bliżej natury niż kwadrat i sześcian – dziś już tak nie jest).
Jeśli więc pytasz mnie o to czy posiadam moc twórczą to tak.
Myślę, że nawet całkiem dużą.
Jeżeli my człowieki stworzeni jesteśmy na obraz i podobieństwo Boga
to nie rozumiem dlaczego nasz byt nie jest dowodem na jego istnienie.
Dowód, który przytaczam opiera się na założeniu, że Bóg stworzył świat.
Każdy dowód opiera się na jakimś założeniu.
Dowód ukazujący, że jabłko spada na ziemię, a nie ziemia na jabłko, opiera się na założeniu praw Newtona,
że ciało o większej masie przyciąga ciało o masie mniejszej.
Skądinąd moglibyśmy obiektywnie stwierdzić jak jest w rzeczywistości?