No tak, tylko, że w martwym mózgu te reakcje nie wywołują dalszych zjawisk, które nazywamy "myśleniem". Właśnie dlatego, że jest martwy i nie działa tak, jak za życia. Gdyby działał, nie byłby martwy. Logiczne. Nie wiem, co chciałeś dowieść tą wypowiedzią. To tak, jakby powiedzieć, że uderzają w klawisze zepsutego komputera niczego nie napiszesz, więc komputer ma duszę.Drazniac jedynie zewnetrznie ( np. za pomoca elektrod ) pewne obszary mozgu mozna wywolac zjawiska jonizacji kwasow ( w plynach ustrojowych ) ktore powoduja pewne reakcje . Ale to nie tyczy intelektu - zywe i martwe tkanki reaguja tak samo - zachodzi zwykla reakcja chemiczna
No właśnie rzecz w tym, że powstaje. Te impulsy to nie tylko sygnały dla ciała typu "podnieść nogę, zegnij rękę", ale wszystkie myśli i emocje, jakie odczuwasz. Poczytaj o eksperymencie z "hełmem boga". Naukowcy zbadali, jakie aktywności w mózgu zachodzą u ludzi podczas przeżyć mistycznych - i potem zasymulowali te same aktywności w mózgach innych ludzi, wywołując u nich te same odczucia. To Ty sobie wymyśliłeś, że "mechaniczna telepatia" ogranicza się do sygnałów ruchowych, bo tak Ci jest wygodnie.Istotnym jest to, żeby zauważyć, że z imuplsów elektrycznych, przepływających jonów czy fal elektrycznych nie powstaje świadomość. W żaden sposób.
No nie, serio? Filozof tłumaczący, skąd się bierze świadomość? To jakby historyk sztuki miał być autorytetem w zakresie fizyki kwantowej.Wrzucam ( po raz kolejny na tym forum ) jeden z moich ulubionych wykładów w tym temacie