Chodzenie do kościoła

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Jakub2

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 18:46

Marek_Piotrowski pisze: 2018-01-10, 16:49 No cóż, jesli tak definiujesz obowiązek, to nie jest on wynikiem miłości. Ja jednak utożsamiam te dwa pojęcia.
Mi chodzi bardziej o doglebne rozumienie glownie wiary, bo dla wielu osob obowiazek kojazy sie z przymusem, tyrania, czy wrecz niewolnictwem, dlatego uzylem innego okreslenia, a ty w sumie pomogles je wyjasnic, bo sam nawet nie wiedzialem jak slownie okreslic ta roznice.
Podobne roznice wystepuja w rozumieniu Milosci, uczestnictwa w Mszach Sw. itp.
Jest to jakby kolejnne znieksztalcenie znaczenia slow, ktore ciagle trzeba precyzowac. Przez podobne znieksztalcenia slow, Pisma tez trzeba co jakis czas na nowo wyjasniac, dlatego masz tyle roboty na forach i ciagle musisz w kolko powtarzac to samo, a i tak do wielu to nie dociera.
Musisz zmienic swoja percepcje myslenia by wyjasniania byly w bardziej dostepnym jezyku, a najprostrzym sposobem jest tlumaczenie w jezyku dzisiejszym, ktory kazdy rozumie. Nie chodzi tu o zadne slangi czy tp. deformacje jezykowe, a jedynie znaczeniowe.
Moze nawet np. w swoich ksiazkach zamiescil bys cos w rodzaju definicji uzywanych pozniej okreslen, by kazdemu bylo latwiej podazac za twoim tokiem myslenia i wyjasniania.
Tak jak pisalem wczesniej, slowa zmieniaja znaczenie podobnie jak z symbolika, ze swastyka oznacza dzis kompletnie co innego niz kiedys.
Do tego potrzebne doglebne rozumienie wiary by moc uzywac innego slownictwa do tlumaczenia Pism.
Np. uzyte slowo moze byc jednoczesnie linkiem do jego definicji ktora ob owiazuje w twojej ksiazce, na takiej samej zasadzie jak zaznaczenia przypisow, czy zrodel, ktore dla ulatwienia czytania moga byc linkami.
Idac tym tropem ksiazka moze byc w elektronicznej wersjii i zamiast druku dyskietka czy inny nosnik.
Dla ciebie nie powinno to stanowic zadnych przeszkod i sam mozesz byc jednoczesnie wydawca, kopiujac ksiazke na dyskietkach, przez co cena bedzie nizsza, a ksiazka szerzej i latwiej dostepna.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4652 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 19:22

Planuje wydanie elektroniczne, ale chcę trochę odczekać - wydawca włożył jednak sporo pieniędzy w książkę i należy mu się zarobek.

Jakub2

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 21:06

Troche odjechalem od tematu, ale mozna by niektore definicje tu przedyskutowac, bys nie musial sam glowkowac jakie okreslenia beda najwymowniejsze, a z pewnoscia inni by cos czasem podrzucili a definicje byly by juz w jakims stopniu znane chocby na forum.
Dobrze by bylo gdyby zalozyc oddzielny watek i ten off top przeniesiony do niego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4652 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 22:53

Ale co właściwie chciałbys definiować?

Jakub2

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 23:36

Ja niewiele potrzebuje definiowac, bo to co moge przekazac moge to zrobic w normalnej rozmowie, natomiast wyjasnianie szczegolow Biblijnych z uzyciem innego niz w Biblii slownictwa, wymagalo by sprecyzowania znaczenia uzytych slow, by tresc nie odleciala w sina dal od faktycznych tresci i ich znaczen w Biblii.
Sadze ze to co trzeba by zdefiniowac, wyniknie samo w trakcie pisania tlumaczenia.
Jesli jakies slowo uzyte bedzie dawalo chocby dwojakie znaczenia czy bledne skojarzenia, to powinno byc albo zamienione na inne o takimm samym znaczeniu, albo jesli nie ma, lub nie mozna znalesc odpowiedniego to to uzyte powinno byc zdefiniowane, by za wczasu zlikwidowac mozliwosc blednego zrozumiena calej tresci.
W Bibli jest taka sprawa ze wiele znaczen szczegolow sie zazebia i uzyte slowo musi pasowac do wszystkich pozostalych powiazanych aspektow calosci Biblii, tak by kazdy kolejny tlumaczony fragment bylo latwo danymi slowami czy zwrotami takze wyjasnic. By nie dokladac coraz to nowych slow czy zwrotow, tylko poslugiwac sie takimi samymi w kazdym nowym tlumaczonym fragmencie.
Tak jak pisalem wczesniej jest to mozliwe jedynie przy dokladnym rozumieniu Pism i wiary, bo wtedy mozna w ogole zaczac pisac innymi slowami i nie stracic tej samej tresci.

Mozna by dla przykladu poddac takiemu procesowi tlumaczenia czyjas wypowiedz na forum, ktora np. wyglada na herezje, ale osoba ja piszaca miala na mysli poprawne Prawdy wiary. Nie wiem, mogla by to byc chocby wypowiedz jakiegos "tutejszego" Protestanta, co przy okazji dalo by pewne spojzenie na faktyczny sposob myslenia i rozumienia wiary przez danego Protestanta.
Moze dalo by to tez jakis poczatek porozumienia? Ekumenizm.

Bylo by to jak rozebranie wypowiedzi na czynniki pierwsze i wypytywanie o powody uzycia takich a nie innych slow, tak jak mnie zapytales o moje rozumienie i rozroznienie "obowiazku" od "swiadomoosci powinnosci" i stopniowo tworzyc obraz znaczeniowy tych slow, tak by tresc byla przejzysta dla kazdego, a sam autor potwierdzal po kolei kazde znaczenie uzytych slow.
w sumie wygladalo by to jak dyskusja na najwyzszym poziomie i przyjaznej atmosferze, z pozytkiemm dla kazdego.
Po paru takich rozbiorach wypowiedzi na czynniki pierwsze i zlozenie ich z powrotem wedlug znaczen dalo by ci obraz jak zabrac sie za tlumaczenie Biblii , a jednoczesnie bylo by to nauka i szblonem do prowadzenia wielu trudnych dyskusji.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4652 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 00:25

Konkretnie, proszę. Nie ogólne omówienie jak powyżej, ale przykład - czego zdefiniowanie by Ci pomogło?

Jakub2

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Jakub2 » 2018-01-11, 00:30

Chyba mnie kompletnie nie zrozumiales, wiec zostawmy ten off top.
Moze kiedys nadarzy sie okazja przy jakims innym temacie wrocic do tego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4652 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 07:27

Jakub2 pisze: 2018-01-11, 00:30 Chyba mnie kompletnie nie zrozumiales, wiec zostawmy ten off top.
To prawda - dlatego usiłuję się dopytać. Nie bierz tego proszę negatywnie.

Jakub2

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Jakub2 » 2018-01-11, 13:35

Teraz ja Ciebie nie rozumiem skad jakies negatywy mogly by wyniknac. :-)

No ale te czulosci tez sa kontynuacja offtopu. :-)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4652 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 13:45

:-)

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: W drodze » 2018-01-11, 21:25

Duśka pisze: 2018-01-09, 20:28 No cóż... Przyznam się ,że jestem rozczarowana taką wypowiedzią ,gdyż spodziewałam się na dłuższy wywód.Czasem dla ''zbycia'' wstawia się jedno słowo. Może to faktycznie powinno wystarczyć ... :-l
No cóż... Przyznam się ,że jestem rozczarowana taką wypowiedzią ,gdyż spodziewałam się na dłuższy wywód.Czasem dla ''zbycia'' wstawia się jedno słowo. Może to faktycznie powinno wystarczyć ...

Witaj.
Co prawda post nie do mnie adresowany, ale dotyczy tematu , w ktory i ja rowniez jestem zamieszany.
Wpierw porusze wypowiedz Marka dot.milosci obowiazkowej.
Podobnie jak Ty nie wyobrazam sobie takiej Milosci na kazdym szczeblu spoleczenstwa, a tym bardziej w rodzinie, gdzie wlasnie milosc jest fundamentem rodziny,i jedynie milosc bezwarunkowa a nie z obowiazku jakiegokolwiek, a tym bardziej wyplywajacy z wiary katolickiej.
Jest to totalne spaczenie Sacrum.
Kto za ten fakt jest winien, ze spoleczenstwo kierowane jest miloscia z obowiazku-zapytam niesmialo?

A teraz kilka slow o krotkich odpowiedziach oraz dlugich monologach, z ktorych najczesciej nic nie wynika.Przypomina mi to typowe polgodzinne kazania,ktore najczesciej nic nie wnosza, sa jedynie wypelnieniem czasu jaki jest przeznaczony na Msze sw.
Aby nie byc goloslownym, to Paipez Franciszek, z duzym naciskiem zwrocil uwage, dajac wskazowki co do dlugosci oraz tresci kazan.Widac jednakze , ze sa to rozbiezne drogi.

Hindusi sa mistrzami krotkich mysli, w ktorych zawarta jest duza ilosc madrosci.
Polecam wiec "Modlitwe zaby"-A.De Mello.
Z pozdrowieniami.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Andej » 2018-01-12, 09:22

Problem "miłości" polega na tym, że jedni uważają miłość za zbiór uczuć, a drudzy za efekt działania rozumu (świadomy wybór). Przy dwóch tak rozbieżnych podejściach nie ma szans na wypracowanie konsensusu. Dlatego też nie warto się spierać. Każdy nurt powinien podążać własną drogą. Tak bezpieczniej.

Miłość to obowiązek czy powinność? Dla mnie żadne z nich (przynajmniej nie na pierwszym miejscu). Uważam to za potrzebę. Głęboki wewnętrzny imperatyw. Uważam to za uczucie, a właściwie za wiele dynamicznie splatających się uczuć. Różnych uczuć, czasem także sprzecznych ze sobą. Jeśli to obowiązek, to wynikający z wewnętrznej potrzeby. Z mojego stosunku do Pana (a także i rodziców). Jeśli powinność, to jako konsekwencja imperatywu, jako potrzeba wyrażenia swoich uczuć.

Ale czy wątek dotyczy tegoż właśnie? Poniekąd, ma to wpływ na "chodzenie" do kościoła. Sam jednak nie "chodzę" do kościoła. Chodzę na Ucztę Eucharystyczną. Jestem na nią zapraszany. Zaproszenia nie odrzucam. To też jest wewnętrznym imperatywem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: dromax » 2018-01-12, 23:37

Andej pisze: 2017-01-04, 12:38 Te 92% mnie wkurzają. Co to znaczy katolik? Mnie oburza, gdy notorycznym recydywiście, złodzieju czy bandziorze, ktoś mówi "katolik". A potem często pokazuje przykład: Polak-katolik, to zboczeniec, złodziej, pijak, ksenofob i tak dalej. Twierdzę, że na to by móc być nazwanym KATOLIKIEM trzeba najpierw zasłużyć.
:arrow: A co mówi Jezus?
Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
(Ew. Marka 2:17, Biblia Tysiąclecia)

A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić.
(Ew. Jana 12:47, Biblia Tysiąclecia)

:) A więc mówi coś zupełnie innego niż twoje analizy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: Andej » 2018-01-13, 09:00

Nie bardzo odczytuję Twoją intencję?
Wyjaśnij, co masz na myśli?

* Czy to, że nie mam prawa do oceny ZJAWISKA? (Ludzi nie oceniałem, ino zjawisko ośmieszania Kościoła przez nazywanie katolikami ludzi, którzy całym swoim postępowaniem zaprzeczają wartościom katolickim i przesłaniu Kościoła, ale nie złożyli aktu apostazji.)

* Czy może odbierasz mi prawo do wyrażania swoich odczuć na ten temat?

* A może protestujesz przeciw temu, że na miano katolika trzeba zasłużyć? Podobnie jak trzeb zasłużyć, aby dostąpić zbawienia?

* Czy jesteś w 100 % przekonany, że katolikiem jest każdy, kto tak o sobie powie? Niezależnie od tego czy ochrzczony, czy słyszał o Jezusie, czy kiedykolwiek odwiedził kościół? I analogicznie: Czy jesteś pewien, że każdy zostanie zbawiony tylko dlatego, że się urodził? Całkowicie niezależnie od swoje wiary i czynów?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Chodzenie do kościoła

Post autor: dromax » 2018-01-13, 12:04

Andej pisze: 2018-01-13, 09:00 [/size]* Czy jesteś w 100 % przekonany, że katolikiem jest każdy, kto tak o sobie powie? Niezależnie od tego czy ochrzczony, czy słyszał o Jezusie, czy kiedykolwiek odwiedził kościół? I analogicznie: Czy jesteś pewien, że każdy zostanie zbawiony tylko dlatego, że się urodził? Całkowicie niezależnie od swoje wiary i czynów?
:) Każdy ochrzczony w KRzK jest katolikiem jeśli nie skorzystał z apostazji i niekoniecznie musi chodzić do kościoła. Kto zostanie zbawiony to zadecyduje o tym BÓG. Człowiek nie jest w stanie ocenić kto ma być zbawiony.

ODPOWIEDZ