Witam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Witam
Długa to będzie walka. Mam nadzieję, że owocna.
Jeśli mógł będę jakoś pomóc, to uczynię to chętnie. Sam już długo walczę. Choć nazywam to szukaniem Boga. Szukam Go, znajduję, upadam, podnoszę się, szukam, znajduję, ... Ale, nadzieję mam, że zbliżam się do CELU.
Od niedawna pojawiłem się na niniejszym forum. Spotkałem się tu ze zrozumieniem i życzliwością. I cieszy mnie to bardzo.
Wszystkiego dobrego na nowej drodze.
Jeśli mógł będę jakoś pomóc, to uczynię to chętnie. Sam już długo walczę. Choć nazywam to szukaniem Boga. Szukam Go, znajduję, upadam, podnoszę się, szukam, znajduję, ... Ale, nadzieję mam, że zbliżam się do CELU.
Od niedawna pojawiłem się na niniejszym forum. Spotkałem się tu ze zrozumieniem i życzliwością. I cieszy mnie to bardzo.
Wszystkiego dobrego na nowej drodze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15124
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4257 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: Witam
Czyli zobaczyłaś dobrą Drogę na której końcu jest Dom Ojca, długa to droga, bo trwa całe życie, ważne by:Ritadra pisze:Witam, jestem Aleksandra i od niedawna zaczęłam walczyć o swoje pełne nawrócenie. :-D
- wejść na tą drogę
- poznać kierunek i zasady ruchu
- unikać manowców
- nie iść sama, bo gdy przychodzi noc duchowa to trochę straszno i można zboczyć , albo zawrócić
My idziemy też tą drogą, więc zapewne się spotkamy i podamy pomocną dłoń
...i najważniejsze! my tu na forum nie idziemy sami - my idziemy Z Chrystusem
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15124
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4257 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: Witam
ciasteczkowa to taki nasz smerf maruda ;-)ciasteczkowy_potfur pisze:Wejdziesz, nawrócisz się, a potem - zawrócisz. Potwierdzone info.
Wejdziesz, nawrócisz się, a potem - zawrócisz .. i znów się nawrócisz
a jeśli chcesz trwałego nawrócenia to zapraszam do tego wątku
http://zchrystusem.pl/viewtopic.php?f=26&t=45
[Koniku i ciasteczkowa - ładnie witacie gościa :oops: -
chcecie kontynuować - odradzam!- to zapraszam tu są wasze posty:
http://zchrystusem.pl/viewtopic.php?f=34&t=445 ]
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Witam
Witam ponownie. Tym razem po operacji. Dezerterowi dziękuję za wsparcie modlitewne.
Sam też się modliłem. Najpierw chciałem się modlić o powodzenie operacji. Ale przyszedł mi na myśl obraz Jezusa modlącego się w Ogrodzie Oliwnym. I nie śmiałem prosić o powodzenie. Prosiłem o to, bym potrafił dobrze przyjąć takie rezultaty operacji, jakie będą. Prosiłem Boga bym potrafił przyjąć wszystko to, co dla mnie przygotował. Prosiłem, że jeśli to możliwe, to niech się uda bez przypadkowego złamania kości i bez przerwania nerwów (lekarze mówili, że jest wielkie prawdopodobieństwo takiego następstwa. Ale główną prośbą moją było udzielenie mi łaski przyjęcia każdego rezultatu. Prosiłem, abym potrafił się pogodzić z wolą boską, niezależnie od tego, co się wydarzy.
Operacyjka planowana na 1,5 h trwała ponad 4 h. I do tego zrobiono 2/3 zaplanowanego działania. Operator stwierdził, że jeszcze nie miał tak skomplikowanej roboty.
Mam za co dziękować. Udało się. Nawet lekarze zaskoczeni tym, że mimo kłopotów w trakcie operacji, wszytko udało się poskładać, zamontować tytanowe płytki i pozszywać. Teraz rekonwalescencja. Mam nadzieję, że goić się będzie jak na psie. A psy lubię bardzo. Ale na pełną ocenę muszę poczekać około roku. Na razie jest OK. Zapewne Bóg ma zaplanowane dla mnie jeszcze jakieś zadania, skoro tak poprowadził rękę chirurga.
Panie Boże, dziękuję bardzo. I proszę wspomagaj zawsze ręce lekarzy reperujących organizmy ludzkie. Dla siebie w dalszym ciągu proszę o wspacie modlitewne. Na chwałę bożą.
Sam też się modliłem. Najpierw chciałem się modlić o powodzenie operacji. Ale przyszedł mi na myśl obraz Jezusa modlącego się w Ogrodzie Oliwnym. I nie śmiałem prosić o powodzenie. Prosiłem o to, bym potrafił dobrze przyjąć takie rezultaty operacji, jakie będą. Prosiłem Boga bym potrafił przyjąć wszystko to, co dla mnie przygotował. Prosiłem, że jeśli to możliwe, to niech się uda bez przypadkowego złamania kości i bez przerwania nerwów (lekarze mówili, że jest wielkie prawdopodobieństwo takiego następstwa. Ale główną prośbą moją było udzielenie mi łaski przyjęcia każdego rezultatu. Prosiłem, abym potrafił się pogodzić z wolą boską, niezależnie od tego, co się wydarzy.
Operacyjka planowana na 1,5 h trwała ponad 4 h. I do tego zrobiono 2/3 zaplanowanego działania. Operator stwierdził, że jeszcze nie miał tak skomplikowanej roboty.
Mam za co dziękować. Udało się. Nawet lekarze zaskoczeni tym, że mimo kłopotów w trakcie operacji, wszytko udało się poskładać, zamontować tytanowe płytki i pozszywać. Teraz rekonwalescencja. Mam nadzieję, że goić się będzie jak na psie. A psy lubię bardzo. Ale na pełną ocenę muszę poczekać około roku. Na razie jest OK. Zapewne Bóg ma zaplanowane dla mnie jeszcze jakieś zadania, skoro tak poprowadził rękę chirurga.
Panie Boże, dziękuję bardzo. I proszę wspomagaj zawsze ręce lekarzy reperujących organizmy ludzkie. Dla siebie w dalszym ciągu proszę o wspacie modlitewne. Na chwałę bożą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15124
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4257 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: Witam
Skoro napisałeś takiego długiego pasta - to chyba rzeczywiście udana operacja :-)
cieszymy się wraz z tobą
dobrze, że jesteś z nami.
szlom
cieszymy się wraz z tobą
dobrze, że jesteś z nami.
szlom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.