robbo1 pisze: ↑2019-12-15, 17:15
I przestań argumentować,że sama odpowiedź jest wystarczająca do przyjęcia cudzego punktu widzenia.
Ja nie namawiam cię do dyskusji,zwłaszcza,że twoja do mnie niechęć przerasta "miłość do bliźniego",a tym bardziej "miłość do nieprzyjaciół".
Nie zapominaj,że arogancja to nie argument,tylko dowód braku argumentacji.
Rozumiem,że nie podasz mi ręki
patrz. wspomniany 2 Kor.10:15
Pozwolę sobie na koniec dyskusji dzisiaj z tobą,przytoczyć ci uwagi Jana Wesleya.
Zapytał:
"Czyżby dlatego,że jednakowo nie myślimy,nie byłoby dla nas jednakowo miłować?
Przy czym to on powołuje się na przykład podany w 2 Król.10:15 jako dobry przykład chęci pojednania pomimo oczywistych różnic.
Według niego ponieważ mamy cząstkową wiedzę ,nie widzimy wszyscy wszystkiego w jednakowym świetle.
W pewnym stopniu z powodu braku pełnego zrozumienia:
"pewna liczba ludzi zawsze będzie miała odmienne poglądy zarówno na religię ,jak i życie codzienne".
Ja wcale nie uważam,że we wszystkim mam rację.Niemniej nie przekonany nie uznam innego za prawdziwe.
A wyrażenie opinii,nie jest niczego udowodnieniem,tylko wyrażeniem swego zdania.
Niestety prawda jest taka,że wielokrotnie człowiek się myli wcale nie będąc tego świadomym.
Powody?
"..któż bowiem jest w stanie zbadać,jak daleko sięgać może ignorancja lub przesąd,niekiedy tak głęboko zakorzenione w naszych umysłach,że prawie niemożnością jest wyrwać je stamtąd".
Pewne jest,że daleko "sięga nasza wina w naszych osądach".
I co istotne,i warte zapamiętania droga rozmówczyni.
"Z tego powodu każdy mądry człowiek pozwala drugiemu na taką samą swobodę myślenia,jakiej pragnie dla siebie".
Nie wywiera nacisku,żeby inni przyjęli jego wyjaśnienia.
Ja swoje przedstawiam jako alternatywne do waszych.
W moim przekonaniu prawdziwe,jak rozumiem,że w waszym nie.
Nie jest na miejscu nacisk,ponieważ :
"rozumie,że w takim razie i on musiałby mieć to samo zdanie,co i on". Co inni,jego adwersarze.
Ty ,co i ja ,czy odwrotnie.
"Toleruje innych ,którzy są odmiennych przekonań aniżeli on,i zwraca się do tego,z którym pragnie się połączyć w miłości z jednym pytaniem:
"Czy jesteś tak samo szczery wobec mnie,jak ja wobec ciebie".
Dzisiaj na tyle,życzę dobrej nocy.