Marek pisze tak:
Owszem, w pewnym stopniu Jezus jest pośrednikiem Nowego Przymierza tak, jak Mojżesz był pośrednikiem …
Nie" w pewnym stopniu" tylko w stu procentach jest pośrednikiem nowego przymierza.
Paweł podkreśla człowieczeństwo Jezusa, bo Jezus nie mógł w imieniu ludzkości zawrzeć Przymierza z Bogiem jako Bóg - musiał to zrobic jako człowiek.
interpretacja pod dyktando fałszywych dogmatów. Inicjatorem nowego przymierza jest Bóg Ojciec Jehowa. Zatem przymierze[ czyli umowa] zawiera się między Bogiem a ludźmi. Jezus jest tylko pośrednikiem tego przymierza nie inicjatorem. Z punktu widzenia dogmatu o Trójcy dochodzi to do paradoksu mianowice; Jak Jezus będąc Bogiem w Trójcy może sam pośredniczyć między sobą samym a ludźmi ? Twierdzisz że zrobił to jako człowiek? Czyżbyś tym samym twierdził że Jezus będąc człowiekiem nie był Bogiem? W twoim Kościele to przecież herezja.
Czyli, Bóg pragnie zbawienia wszystkich, i dlatego zesłał Pośrednika, aby nas odkupił (przypominam: użyte tu słowo mesiteuo nie ma dokładnie znaczenia naszego słowa "pośrednik" do jakiego ciągle usiłujesz refereować - oznacza kogoś, kto godzi lub poświadcza umowę, rozjemcę).
A ja znalazłem takie informacje:
Greckie słowo me·siʹtes, tłumaczone na „pośrednik”, oznacza ‛kogoś występującego między dwiema stronami lub stronnictwami’. Było to ‛określenie fachowe mające wiele znaczeń w hellenistycznej terminologii prawniczej’. W dziele pt. Theological Dictionary of the New Testament (Słownik teologiczny do Nowego Testamentu) profesor Albrecht Oepke twierdzi, iż wyraz mesiʹtes należał do „najbardziej zróżnicowanych terminów fachowych w hellenistycznym słownictwie prawnym
Zatem to ty opowiadasz nam tu bajki twierdząc że słowo me·siʹtes nie ma dokładnie takiego znaczenia jak dziś rozumiane "pośrednik". Z tego teologicznego słownika wynika że właśnie podstawowe [pierwotne] znaczenie tego słowa jest "pośrednik" aczkolwiek poza tym ma szersze znaczenie
Więc nie opowiadaj nam tu bajek, jakoby z tekstu "nie wynikało". Nie tylko "wynika", ale jest wprost napisane.
Czytaj ze zrozumieniem. Może dla ciebie jaśniej. Jezus nie jest wyłącznie pośrednikiem w przymierzu. W Jana 14 :6 Jezus mówi tak:
Jezus mu rzekł: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie.
Może spytam wprost. Czy twoim zdaniem Jezus jest tylko i wyłącznie pośrednikiem w przymierzu? W żadnej innej kwestii już nie?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A czego naprawdę uczy Biblia.
W Ewangelii spisanej przez apostoła Jana znajdujemy następującą wypowiedź Jezusa: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” (Jana 14:6). Obiecał też: „O cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam” (Jana 15:16, Popowski). Jezus nie sugerował, że powinniśmy się modlić do niego, a on potem przekaże to Bogu i wstawi się za nami. Wręcz przeciwnie, jeśli nasze modlitwy mają być wysłuchane, musimy zwracać się do Boga — w imię Jezusa, a nie kogoś innego.
Gdy uczniowie prosili Jezusa, żeby nauczył ich się modlić, on odpowiedział: „Kiedy się modlicie, mówcie: ‚Ojcze, niech będzie uświęcone twoje imię’” (Łukasza 11:2). A więc za każdym razem, kiedy się modlimy, swoje słowa powinniśmy kierować nie do Jezusa czy kogokolwiek innego, lecz do samego Boga. Czy z podanych przez Syna Bożego wskazówek nie wynika jednoznacznie, że powinniśmy kierować modlitwy do Boga w imię Jezusa Chrystusa bez pośrednictwa żadnego „świętego” orędownika?
Biblia wspomina o „świętych”, nigdzie jednak nie nadmienia, że wierni czciciele Boga do któregoś z nich się modlili. Dlaczego nie zawiera takiej wzmianki? W cytowanej już encyklopedii czytamy, że dopiero „w III wieku [n.e.] wyraźnie uznano skuteczność wstawiennictwa świętych”. Ową naukę wprowadzono więc jakieś 200 lat po śmierci Chrystusa. Nie pochodzi ona ani od Jezusa, ani od natchnionych pisarzy, którzy opisywali jego działalność. Dlaczego nie zachęcali do wzywania „świętych”?