Groch z kapustą czyli prowokacje

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-05, 22:03

A kto ma to gdzies? Co insynuujesz?

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-05, 22:06

Ci katolicy, o których mówię. Atakujecie mnie, kłócicie się ze mną bez przerwy, że nie pasują mi jakies zasady KK. Ale prawda jest taka, ż emimo, że ich nie lubię, to się ich trzymam, a kiedy grzeszę to mówię, że grzeszę, a nie, że każdy tak robi. A ci, których spotkałam - "no jestem katolikiem, ale seks przed ślubem to co innego". Aha.

konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-05, 22:38

No widzisz. Ja tez jestem katolikiem. Inni tez mowia, ze sa katolikami. Roznie to bywa.
Znasz Hansa Klossa? On tez mowil, ze pracuje w Abwehrze dla Canarisa, a byl agentem STAWKI.
Wiec moze sa katolicy i sa "agenci"

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-05, 22:41

To chciałabym wiedzieć, czemu mnie się obrywa bo powiem, że jakaś zasada jest bez sensu i to uargumentuję, a ci, którzy robią co chcą i wcale nie uważają tego za grzech czy coś są głaskani po głowie -.-

konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-05, 22:50

Takie jest zycie. I tak wedlug mnie trzeba je przyjmowac, podobnie jak to, ze woda jest mokra, a sol slona. Nic nie poradzisz. Ale mozna zyc z sensem dla Boga pomimo tego, ze woda jest mokra. :idea:
A miec pretensje do Kosciola, ze pies zjadl Twoja kielbase? No sama pomysl ... jest to wina Kosciola?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15053
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4236 times
Been thanked: 2968 times
Kontakt:

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: Dezerter » 2017-03-05, 22:50

Masz rację, taka jest nasza katolicka rzeczywistość - większość nie zachowuje czystości przedmałżeński i spotyka to się z coraz większą akceptacją już nie tylko rodziców i rodziny, ale nawet księży.
Więc musisz szukać dalej i wytrwale - mając świadomość, że należysz do bardzo ekskluzywnej grupy młodych katoliczek. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu - wystarczy zapisać się na kilku portalach randkowych dla chrześcijan (znam małżeństwo , które poznała się na "wartościowy chrześcijanin" czy jakoś tak), opisać szczerze swój profil i czekać na kandydatów ...
ale ostrzegam - jak tam będziesz tak smęcić i marudzić jak tu na forum to będziesz miła 0 chętnych do bliższego poznania!!!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-05, 23:01

konik pisze:Takie jest zycie. I tak wedlug mnie trzeba je przyjmowac, podobnie jak to, ze woda jest mokra, a sol slona. Nic nie poradzisz. Ale mozna zyc z sensem dla Boga pomimo tego, ze woda jest mokra. :idea:
A miec pretensje do Kosciola, ze pies zjadl Twoja kielbase? No sama pomysl ... jest to wina Kosciola?
Koniku, naprawdę, czasy biblijne są za nami, ja cioężko pracuję i mimo humanistycznego umysłu - za przeproszeniem - rzygam już tymi interpretacjami "co autor miał na mysli", zatem albo mów wprost, albo chociaż nieco jaśniej, bo mało kto wie, co masz na myśli i jest to męczące.
Dezerter pisze:Masz rację, taka jest nasza katolicka rzeczywistość - większość nie zachowuje czystości przedmałżeński i spotyka to się z coraz większą akceptacją już nie tylko rodziców i rodziny, ale nawet księży.
Więc musisz szukać dalej i wytrwale - mając świadomość, że należysz do bardzo ekskluzywnej grupy młodych katoliczek. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu - wystarczy zapisać się na kilku portalach randkowych dla chrześcijan (znam małżeństwo , które poznała się na "wartościowy chrześcijanin" czy jakoś tak), opisać szczerze swój profil i czekać na kandydatów ...
ale ostrzegam - jak tam będziesz tak smęcić i marudzić jak tu na forum to będziesz miła 0 chętnych do bliższego poznania!!!
Dez, jak najbardziej się zarejestrowałam i poważnie się zastanawiam, czy stamtąd nie pójść byle gdzie, bo jak na razie poznałam jedna osobe, reszta nie raczy nawet odpisać na wiadomości, że nie chce rozmawiać czy coś (nie mówiąc o tym, by się samemu odezwać). A średnia wieku to 30+, mężczyźni dychę starsi, do tego często niewykształceni to nie moja bajka, przykro mi (i przez "niewykształcony" mam na myśli kogoś, kto skończył podstawówkę/gimnazjum i tyle albo poszedł do zawodówki "na siłę", a nie dlatego, że chciał zdobyć dane umiejętności). Wiem, ze brzmi to okrutnie, ale nie chcę się umawiać z "typowym januszem" czy też człowiekiem, z którym nawet nie będę miała o czym porozmawiać, ani też wyłuchiwać, jaka to ja nie "mędrkuję", bo studia skończyłam i na pewno go traktuję gorzej. Cóż, jednak "mądrości" przeczytane za dzieciaka w jakiejś babcinej gazecie dla kur domowych mają jakiś tam sens. Już pomijając to, że panowie 30+ to często desperaci, którzy są samotni nie bez powodu - sa nudni, są totalnymi pantoflarzami, są chorobliwie zazdrośni, mają za wysokie wymagania (taaa, wyglądaj i zachowuj się jak Ferdek Kiepski i jedniocześnie żądaj, by kobieta wyglądała jak topmodelka, miała doktorat i wypchany portfel) itp.
Ja wiem, że wśród tych dychę starszych niespecjalnie wykształconych ludzi może kryć się jakiś diament, przy którym różnica wieku byłaby nieodczuwalna, który jest mądrym i pracowitym a do tego dobrym i kochanym człowiekiem, który po prostu nie miał szczęścia. Ale nie mam sił ryzykować. Zresztą, jak mówiłam, nawet nie raczą odpisać, że nie chcą rozmowy. Olewają i idą dalej, no cóż.

konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-06, 08:48

Przepraszam Cie krokodylu za te interpretacje.
Ja dostrzegam to tak - chcesz swoje zycie uczynic szczesliwym ... ale czynisz to na sile ... a to prowadzi jedynie do tego, ze : znajdziesz mezczyzne - bedziesz nieszczesliwa, nie znajdziesz mezczyzny - bedziesz nieszczesliwa. Tak to wyglada.
Ja bym spasowal, uspokoil sie ... dal sobie i Bogu czas na wszystko.
Trzymaj sie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-06, 12:51

konik pisze:Przepraszam Cie krokodylu za te interpretacje.
Ja dostrzegam to tak - chcesz swoje zycie uczynic szczesliwym ... ale czynisz to na sile ... a to prowadzi jedynie do tego, ze : znajdziesz mezczyzne - bedziesz nieszczesliwa, nie znajdziesz mezczyzny - bedziesz nieszczesliwa. Tak to wyglada.
Ja bym spasowal, uspokoil sie ... dal sobie i Bogu czas na wszystko.
Trzymaj sie.
Meh, zła interpretacja. Raczej chodzi o to, że znajduje się taki i się znienacka okazuje, że mimo, iż katolik, w teorii nawet wierzący - to katolikuje wybiórczo. A do tego - kiedy ja złoszczę się na dziwne zasady wiary forum, ale w życiu uznaję je mimo wszystko, a gdy którąś łamię to nie udaję, że jest poprawnie, tylko wiem, że grzeszę - to obrywa mi się za to, m. in. od Ciebie. A kiedy ktoś nie narzeka, wle wierzy wybiórczo to jest cacy.

konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-06, 14:22

Obrywasz od konia, bo kon polubil krokodyla :-)

Wiesz - podziwiam Cie, ze masz energie, aby w zyciu tak sie zmagac. jestes dzielna dziewczyna ( typu krokodyl ):-> ... naprawde
Kazdy z nas upasc moze, nie wydolic w jakims momencie ...
Ja osobiscie pojalem, ze moje szczescie nie polega na mojej doskonalosci i na otrzymaniu tego, czego zadam - zrozumioalem, ze nawet bedac w dolku i w grzechu moge zawsze powiedziec Bogu, ktoremu wierze: wybacz mi.
To naprawde daje mi sile.

Pozdrawiam Cie jak n ajserdeczniej.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: Andej » 2017-03-06, 19:22

ciasteczkowy_potfur pisze:To chciałabym wiedzieć, czemu mnie się obrywa bo powiem, że jakaś zasada jest bez sensu i to uargumentuję, a ci, którzy robią co chcą i wcale nie uważają tego za grzech czy coś są głaskani po głowie -.-
Wydaje mi się, że z powyższego wyłowić da się dwie myśli. Nazwę je następująco: trwanie w grzechu i katolicyzm bezobjawowy (lub wybiórczy).

Trwanie w grzechu ma związek z definiowaniem grzechu. Roszcząc sobie prawo do decydowania, co nim jest, dajemy sobie przyzwolenie. Gdy uznam, że coś grzechem nie jest, to mogę w tym trwać. Można to nawet uczynić w dobrej wierze. Albo na zasadzie wyboru mniejszego zła. Bywa. Ale ważniejsza jest reakcja na ocenę postępowania. Gdy zetknąłem się z kategorycznym potępieniem tego, czego nie uważałem za grzech (ale z może odrobinę grzeszną błahostkę), natychmiast zacząłem walczyć z upodobaniem. Zamiast przekonywać świat, że to ja mam rację.
Gdy trzecia spotkana na ulicy osoba mówi, że jesteś pijany, to weź taksówkę i połóż się w domu spać.

Katolików i ja spotykam. Zwykle bezobjawowych. Gdy pytam, deklarują, że tak. Gdy pytam, czy uczęszcza na msze święte, też odpowiada, że tak. Raz w roku na pasterkę. A czasem też na Wielkanoc. Ale jajeczko święci obowiązkowo. A i w Wigilie spędza rodzinnie. Przy wódeczce. Co za głupota. To tak, jak gender.
Czy jeśli teraz oświadczę, że jestem Murzynem-Żydem, a do tego albinosem, to od razu mi uwierzysz? A jak za tydzień lub miesiąc oświadczę, że jestem Rosjaninem ze szczepu Irokezów to też przyjmiesz na wiarę?
Uważam, że drzewo poznaje się po owocach (choć niektórzy rozpoznają po liściach, korze itp.). Mi nie wystarcza to, że ktoś zadeklaruje się jako Pigmejem, jeśli będą widzieć wysoką jasnowłosą bladziutką blondynkę. Katolikiem nie jest się tylko "gębą", ale całym postępowaniem.

Ślepota. Kiedyś, w swojej naiwności, myślałem, że gdy kogoś uwidziałem na mszy świętej, to ktoś ten jest wierzącym. Wiele razy się naciąłem. A być może i ktoś naciął się na mnie, gdy nie spełniałem jego oczekiwań odnośnie mej wiary i katolicyzmu. Trafiałem na księży, co do których miałem wątpliwości, czy ludźmi wierzącymi są. Natrafiałem na osoby, które oceniałem dość nisko, jak łajdaczące się. A po dłuższej obserwacji, okazywało się, że to tylko pozory. A czy ja sam nie byłem lepszy?

CP, wydaje mi się, że jesteś zupełnie inną, niż werbalnie kreujesz się na niniejszym forum. Walczysz ze wściekłością. Rozdrapujesz rany i rzucasz się do oczu. Uważam, że jest to dużo lepsze postawa od spuszczonej głowy i rezygnacji. Ale to, że tak się rzucasz, wcale nie znaczy, że masz być głaskana po głowie. Zresztą wyobrażam sobie, jak zareagowałabyś na taką poufałość.
I nie mam pewności, czy dokładnie wiesz, o co walczysz. Gdybyś wiedział, zagrałabyś va bank. Tak sobie wyobrażam. W jakim stopniu błednie, tego nie wiem. Skala od 0 % do 100 %. Ale to nie ja mam poznać odpowiedź.Nie dla mnie ona przeznaczona.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-06, 23:53

Nie chodzi o to, by mi przytakiwać, najlepszym sposobem na zrozumienie i rozwiązanie problemu oraz kompromis jest dyskusja.

Mnie martwi, że przytakuje się tamtym, a mnie karci, ż enie chcę być taka, jak oni. Być może wiele razy straciłam szanse na związek z osobą, która poza tym jednym punktem jest kims wspaniałym. Bo nie chciałam ustąpić nawet w tej jednej kwestii.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: Andej » 2017-03-07, 09:12

ciasteczkowy_potfur pisze:... Mnie martwi, że przytakuje się tamtym, a mnie karci, ż enie chcę być taka, jak oni. ...
To, akurat świadczy o uczciwości. Sądzę, że każdy (niemal) uznaje to za pozytywną i ważną wartość. Ale prawdą jest też, że każdy cwaniak uznaje to za głupotę lub upośledzenie.

ciasteczkowy_potfur pisze:... Być może wiele razy straciłam szanse na związek z osobą, która poza tym jednym punktem jest kims wspaniałym. Bo nie chciałam ustąpić nawet w tej jednej kwestii.
Głupia sprawa. Doskonale rozumiem. Wielokrotnie ćwiczyłem. Zostawał żal straty. I satysfakcja z zachowania wartości. Na jedej szali utracone "korzyści", na drugiej "zasługi". Co bardziej się liczy w bilansie?

Dylemat. Imprezka. Darmowy alkohol. Dragi. Przyjemność doznawana w stanie wskazującym. Luz. Śmiech. Akceptacja towarzyska. Swój człowiek. A z drugiej strony: Kac. Obowiązki zaplanowane na poranek. Okazywanie właściwej postawy.
Czy alkohol jest rzeczywiście wartością lub środkiem prowadzącym do wartości? Czy rezygnacja z picia i ćpania jest stratą? Czy trzeźwy umysł nie jest większą wartością? Czy satysfakcja z tego, że dla osób, dla których jest się wzorem, odniesieniem, mają na czym się oprzeć? Czy satysfakcją nie jest świadomość, że uniknęło się pijanych głupot?
Przez chwilę mi żal, że nie mogę pić z innymi. Ale w sumie wolę obserwować na trzeźwo niż upadać. Wolę rękę podać i podtrzymać, niż razem się taplać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: konik » 2017-03-07, 13:30

Madrze Andeju to napisales.
Krokodylu . napisalem Tobie z serca to co czuje ... i jak na Ciebie reaguje. A wiec - jestes wartosciowa osoba ( choc czasem klapiesz zenbiskami, jak to krokodyl :-P )
Pozdrawiam Was obu ( i wszystkich oczywiscie, kto tu zajrzy).

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15053
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4236 times
Been thanked: 2968 times
Kontakt:

Re: Groch z kapustą czyli prowokacje

Post autor: Dezerter » 2017-03-07, 20:56

Dzięki za pozdrowienia :-)
Faktycznie bardzo dobry przykład i tak ładnie to wyjaśniłeś 8-)

Ciasteczkowa - Ty jesteś wartościowa w moich oczach!
Powiem ci więcej - Ty jesteś wartościowa w oczach Boga! :idea:
obu stwierdzeń jestem pewny :!:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ