Marku nie napisałem że nie mamy wyboru, ale że świadomie nie wybieramy zła. Obecnie przez grzech pierworodny mylnie wybieramy fałszywe dobro, mamy wybór, jest to przejaw wolnej woli, natomiast przesłanki jakie nam przyświecają są często błędne. Inna sprawa gdy świadomie i z premedytacją wybieramy zło.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-01-25, 23:28Nie ma to nic wpsólnego z brakiem klarowności osądu.Nie. Wolna wola z definicji nie byłaby doskonała, gdyby nie miała możności wyboru.Dla mnie doskonała wolna wola, to wola która nie wybiera zła, chociaż może, ponieważ z definicji jest doskonała.Nie. Szatan wybrał w sposób doskonały, dlatego nigdy się nie nawróci. W pełnej świadomości.Również bunt szatana. Kto buntuje się wobec absolutu, swojego Stwórcy, wobec kogoś z kim nie można wygrać, uciec przed nim, zaprzeczyć że jest twórcą wszystkiego i od niego wszystko zależy? Tu również osąd szatana był skażony?
Są inne przyczyny wyboru niż racjonalność - na przykład zawiść, pycha, nienawiść. Mimo posiadania jasnego osądu.
Bóg ma wolną wolę, nigdy zła nie wybrał i nie wybierze, ale to nie znaczy że Jego wola nie jest wolna. Jest sędzią doskonałym, nie popełnia błędów. Pierwsi ludzie dzięki klarownemu osądowi mieli znaczną przewagę nad skażeniem które dotyczy nas obecnie. Złamanie zakazu przeczy tej jasności umysłu. Jeśli Bóg zaprojektował środowisko do czynienia zła, a więc powstało tam również miejsce na pychę zawiść, nienawiść itd, tworzył również środowisko do czynienia dobra, a więc wszystko to co jest związane z Nim samym. Dla mnie klarowny osąd, to brak pomyłek co dobre, a co złe. A więc jeśli celowo wybieram zło, odwracam się od Boga, Bóg musiałby dać jakąś swobodę do wzrastania zła i rozwijania go w nas na własny kształt, a więc rozwijanie go i pielęgnowanie z premedytacją, a więc w pewnym sensie autonomie, a co za tym idzie dać możliwości przyćmienia idei Stwórcy co do stworzenia, idei miłości, racjonalności decyzji. Wszystko może trzymało by się kupy, jeśli Bóg aniołom jak i pierwszym ludziom nie objawiłby do końca własnego obrazu. Ponieważ w przeciwnym wypadku nie wyobrażam sobie nawet jeśli ktoś jest pyszny, chciwy, czy też nienawistny że porywa się z przysłowiową motyką na księżyc. Dla mnie klarowny osąd przed samym majestatem Boga, to świadomość Jego wielkości, świadomość naszej nicości, odporność na popadanie w kierunku zła, pomimo posiadania wolnej woli. Stojąc nad urwiskiem mogę skoczyć, ale posiadając świadomość że stracę życie, nie zrobię tego. Szatan z góry wiedział że przegra, pierwsi ludzie również. My przez grzech pierworodny czasami skaczemy z mylnym przekonaniem że nic się nam nie stanie.